Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pchła szachrajka111111

jasne,że istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną

Polecane posty

Gość pchła szachrajka111111

o ile są brzydcy kiedyś była niezadbana,nosilam grube okulary i beznadziejne ciuchy,mialam straszna fryzure i ogolnie wygladalam aseksualnie. i moglam liczyc na moich meskich przyjaciol:) zaden nie probowal nawet mnie podrywac,kumplowalismy sie i bylo fajnie. Odkad o siebie zadbalam zaden moj wolny kolega nie powstrzyma sie od podrywania mnie chocby przez dwa miesiace znajomosci. Problem w tym,ze oni mi sie nie podobaja i nie chce z nimi byc,a jak ich odrzucam(co musi nastapic),to ich trace. Czy ktos z Was ma przyjaciela odmiennej plci bez zadnych podtekstow,mimo,że jest to atrakcyjna osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak!;-) ja mam ;-)) mam kumpli z pracy glownie czy jestem atrakcyjna ? rzecz gustu, w normie sie mieszcze a i podryw mnie spotka do czasu do czasu - ale nie ze strony kumpli bo z nimi sie...kumpluje i juz;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
wiec juz dawno bez podtekstow, znamy sie i lubimy, przyjaznię sie tez serdecznie z ich zonami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde?;-) ja nie utrzymuje blsikich relacji zarownpo ze swoimi bylymi kochankami jak tez kochankami mojego mezczyzny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
przeciez jesli kiedys z kims sie bylo zwiazanym, to musial to byc facet na poziomie i bliski Owszem , uczucia zwlaszca w mlodosci, mijaja, ale dlaczego nie ma zostac przyjazn i szacunek? ja bardzo sobie cenię te znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze przyjazn damsko - meska istnieje. Trzeba tylko czasem zaakceptowac fakt, ze przyjazn z podtekstem erotycznym to tez moze byc przyjazn. I nie zawsze musi sie skonczyc w lozku, a ten erotyczny podtekst w niczym przyjazni nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
a zeby bylo smieszniej, czesto ich zony , z ktorymi jestem w przyazni, wyp lakuja mi sie na ich wady i prosza: " powiedz mu,wiesz, jaki jest ty go znasz, moze ciebie posłucha" - no i ja wystepuję czesto w roli mediatora, na ogól zreszta biorac zlekka strone kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pchła szachrajka111111
to poprzedniczki-to jakas chora sytuacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja mam swoich byłych przeciez jesli kiedys z kims sie bylo zwiazanym, to musial to byc facet na poziomie i bliski Owszem , uczucia zwlaszca w mlodosci, mijaja, ale dlaczego nie ma zostac przyjazn i szacunek? ja bardzo sobie cenię te znajomosci" ja mam sporo sympatii dla eksow - jednak o przyjazni nie ma mowy, nie bede chodzila na piwo w zestawie - moj mezczyzna + ten z ktorym x lat temu eksperymentowalam;-))) dla mnie by bylo niczym kazirodztwo;-) " Oczywiscie, ze przyjazn damsko - meska istnieje. Trzeba tylko czasem zaakceptowac fakt, ze przyjazn z podtekstem erotycznym to tez moze byc przyjazn. I nie zawsze musi sie skonczyc w lozku, a ten erotyczny podtekst w niczym przyjazni nie przeszkadza" ktos kiedys powiedzila ze przyjaznic to sie potrafia intelektualisci - bo tam nie ma plci, na takim poziomie, ja sie zgadzam z tym - dlatego co najwyzej kumpluje;-) " a zeby bylo smieszniej, czesto ich zony , z ktorymi jestem w przyazni, wyp lakuja mi sie na ich wady i prosza: " powiedz mu,wiesz, jaki jest ty go znasz, moze ciebie posłucha" - no i ja wystepuję czesto w roli mediatora, na ogól zreszta biorac zlekka strone kobiety" dla mnie to grosteska - lubie zwiazki jeden na jeden - nie zparaszm w zadnym charakterze (nawet tym emocjonalno-mediatorskim) osob trzecich i juz;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR, ja sie przyjaznie z mezczyznami i sa to prawdziwe przyjaznie. Robimy razem dokladnie to samo, co robie z przyjaciolkami tej samej plci. A roznica polega jedynie na tym, ze mam swiadomosc tego, ze tam gdzie sie spotyka mezczyzna z kobieta, ktory czuja do siebie przeogromna sympatie, uwielbiaja spedzac razem czas, tam jest przynajmniej odrobina wzajemnej kokieterii. Ale w przyjazni nijak to nie przeszkadza. Ja nie mowie o kolegach, tylko o przyjaciolach - osobach, ktore znam lata cale, przezylismy ze soba wiele, mozemy na sobie polegac i opowiadamy sobie w wszystkim albo prawie wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natomiast, zupelnie sobie nie wyobrazam przyjazni z bylym facetem, bedac jednoczesnie w zwiazku z innym. Co prawda wiez z eks moze byc wiezia przyjacielska, to jednak w przypadku, kiedy tworzymy zwiazek z kims innym, nie jest moim zdaniem podtrzymywanie przyjazni z eks, w taki sposob, w jaki przyjaz tego wymaga, bo zawsze rodzi to chore sytuacje w zwiazku. Ale...widzialam pary + eks, ktore tak funkcjonuja i nie maja problemu, wiec jest to mozliwe. Dla mnie jednak nie do przyjecia osobiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
moze tak jest, ze zawsze rozstawałam sie elegancko, w przyjazni Lubie zony byłych, bo sa czesciowo do mnie podobne ( podobny gust:) , to samo srodowisko Z kolei moj maz jest zaprzyjaznony z bylymi takze nasze dzieci sie lubia Nie ma w tym wg mnie nic dziwnego, Gdybym sie rozstala z jakims facetem awanturą czulabym niesmak do siebie samej, ze widac mialam taki zly gust albo tak durnie lokowałam uczucia Nigdy na szczescie nie zadawalm sie kims , kogo bym nie lubila i nie szanowała Mnie rowniez schlebia, jesli moj maz mial przede mna kobiete z klasa, z ktora moge sie przyjaznic, a nie jakas durną lafiryndę - to chyba dobrze o nim swiadczy A sytuacja jest czysta, bez podtekstow, bo co sie mialo wypalic, to sie wypaliło ,okazywało,ze to jednak nie to, wiadomo,ze tak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sytuacji bez podtekstow miedzy kochankami;-)) nawet tymi dawnymi;)) o eks - mam podobnie jak ty, zawsze bylo fajnie - ale roztsanie to rozstanie. koniec. kropka. niespecjalnie mnie interesuje na jakim etapie jest ioch obecne zycie - dwoich sie sporadycznie odzywa - gdy maja sprawe /rade (kwestie zawodowe) czsaem pogadam tez chwilke - ale nie zamierzam uczestniczyc w ich zyciu ale ludzie zyja w roznych ukladach , rowniez w zwiazkach otwartych;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie masz problemu z tym, ze te twoje zaprzyjaznione byle twojego meza, z ktorymi sie tak lubicie i spotykacie, byly kiedys jego kochankami i kiedy siedzicie razem, one wspominaja w myslach zawartosc jego gaci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej bym sama tego nie ujela;-)) przciez znamy swoje ciala , pieprzyki , co wzajemnie lubimy itp. - takie "przyjaznie" maja dla mnie cos z perwersji - ja tez nie trace glowy gdy spotkamy przypadkowe eks mojego - ale nie wyobrazam sobie z nia picia kawki i dzielenie sie wrazeniami z ostrego seksu z nim;)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie cos takiego moglabym wyobrazic wylacznie w sytuacji, gdyby ten moj eks, z ktorym i z jego obecna kobieta sie "przyjaznimy", niewiele by dla mnie znaczyl w czasie kiedy bylismy para, gdybym tamten zwiazek traktowala jako zart jakis. Nie, nie i jeszcze raz nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
poniewaz ja specjalnie nie wspominam zawartosci gaci swoich ex ( bo przeciez dlatego sie rozstalismy, ze ta zawartosc nie byla dla nas istotna):) nie sadze zeby jakies ex mialy takie problemy .Co innego, gdyby ktos kogos z hulkiem rzucil a ta druga osoba by cierpiala i tesknila Na szczescie u nas bylo spokojnie oraz tak, ze te wszytkie exy byly zanim sie z męzem zwiazalismy .Wiadomo,ze kazdy ma jakas przeszlosc - to naturalne . Nigdy nie wypytywalismy siebie o intymne szczególy dotyczace innych osób, mysle,ze nikt z klasa takich rzeczy nie opowiada osobom trzecim, ja tam nawet sobie tego nigdy nie staralam wyobrazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[Wiadomo,ze kazdy ma jakas przeszlosc - to naturalne . Nigdy nie wypytywalismy siebie o intymne szczególy dotyczace innych osób, mysle,ze nikt z klasa takich rzeczy nie opowiada osobom trzecim, ja tam nawet sobie tego nigdy nie staralam wyobrazac " no wlasnie przeszlosc - zgoda;-) ale przeszlosc charkteryzuje sie tym ze minela...., mnie smieszy ze sposrod tylu milionow ludzi na swiecie - na piwo ludzie sobie wybieraaj towarzystwo z ktorym uprzednio kopulowalo;-))) czy to zwieksza "nic przyjazni"?:-))) generalnie neich kazdy zyje jak lubi - sa i zwiakzi otwarte , ale bo atkie ktorych to kerci - obcowanie z eks partnera;-))) ja tam chyba staroswiecka jestem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
w zyciu nie opowiadałam nikomu o seksie z kims - przeciez to nie dotyczy tylko mnie, ale i tej drugiej osoby! A juz zupelnie upadłabym na głowę rozmawiajac o tym z zona ex! Niby po co? Byłby to absolutny prymitywizm. Przeciez na swiecie jest tyle tematów! Moj mąz nigdy w zyciu nie opowiadal mi zadnych szczególow z poprzedniego intymnego zycia - i za to go szanuje, bo wiem, ze nie bedzie rowniez o mnie opowiadal kumplom . Ja mam tę samą zasadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
ROR - nie kopuluje sie z byle kim , tylko z najbardziej waznymi ludzmi, ktorych sie przynajmniej ceni . Czesto mija uczucie, zauroczenie, ale nadal ten ktos pozostaje kims jak najbardziej godnym sympatii, szacunku, kims, z kim sie ma wiele wspolnych tematow. Szkoda jest tracic kontakt z kims takim. Szanuję swoich ex, ich wybory - a wiec żony .Moze dlatego,ze zawsze mialam i mam dobrego nosa do przyjaciowl i znajomych i nigdy sie nie zawiodłam, nigdy nie zostałam zle potraktowana, osmieszona, oszukana. A maz jest akurat tym zdecydowanie wybranym, na całe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"poniewaz ja specjalnie nie wspominam zawartosci gaci swoich ex ( bo przeciez dlatego sie rozstalismy, ze ta zawartosc nie byla dla nas istotna) nie sadze zeby jakies ex mialy takie problemy ." - nie dlatego sie rozstaliscie, ale to oczywiste. Ludzie rozstaja sie bo nie potrafia juz dluzej razem zyc, ale intymnosc ktora sie miedzy nimi wydarzyla, zawsze pozostanie w pamieci, a szczegolnie, jesli udalo im sie po rozstaniu utrzymac kolezenskie relacje. Ponad to, to ludzie czesto sie w zwiazku nienawidza, a tkwia ze soba wylacznie z powodu udanego seksu, czy seksu w ogole. Nie zrozumialas zupelnie tego co napisalam o "zawartosci gaci" - Tylko dlatego, ze ty nie wspominasz, nie znaczy ze inne kobiety tego nie robia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta, to skoro takie masz uklady i jestes z nich zadowolona, to ja nie mam zamiaru cie przekonywac, ze nie powinnas byc, tylko dlatego ze ja bym nie mogla. Jezeli nie dostrzegasz oczywistych i naturalnych aspektow takiej sytuacji, i jest ci dobrze tak jak jest, to niech tak bedzie. Masz szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
plote ok, no moze wspominaja, nie wiem przeciez - ale mnie to kompletnie nie rusza, nie mysle o tym. To nie ma w naszych relacjach dla mnie zadnego znaczenia, mamy naprawde wiele innych wspólnych tematów - chocby polityka, praca, wychowywanie dzieci, sporty, psy, koty itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majdhsa
dlaczego chora ja tez znam takie przypadki jak ,,ja mam swoich byłych" opisuje. Były nie zawsze znaczy że nasz ideał-mój były to 8letnia pomyłka,jak można sie mylić tak długo?a no można. Jak sie nie ma doświadczeń to się nie wie jaki to ma być ten właściwy partner,bo za każdym razem czujemy ze to ten. Były to były ja bym na byłego nie poleciała bo to dopiero byłoby chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
owszem, chyba mam szczescie, bo zona mojego ex jest jedna z moich najlpeszych kumpeli ,nasze dzieci sie przyjaznia, pomagamy sobie - a nasze chłopy tez sie bardzo lubią- bylismy zima w czworkez dziecmi na nartach - i super - bo wszyscy nadajemy na podobnych falach , mamy mnostwo wspolnych tematów do przegadania . I bez problemów moze dlatego, ze ta przeszlosc to dla nas prawie historia - swoje lata mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoich byłych
no wlasnie majdhsa - byly to byly , w koncu decyzje podejmuje sie przemyslane. A jego zona , tym bardziej jesli sie z nia zaprzyjaznie , to dla mnie swieta sprawa. Były tez by mojemu mezowi swinstwa nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja jest czysta
"czesto ich zony , z ktorymi jestem w przyazni, wyp lakuja mi sie na ich wady i prosza: powiedz mu,wiesz, jaki jest ty go znasz, moze ciebie posłucha" "mysle,ze nikt z klasa takich rzeczy nie opowiada osobom trzecim" Pytania zamiast komentarza..... ja mam swoich byłych, ile masz klas? dlaczego twoi wspaniali byli wybierają kobiety bez żadnej klasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez podtekstów
ty go znasz - mówi żona i matka dzieci wspaniałego gościa do jego byłej (ta przeszlosc to dla nas prawie historia) prawie robi różnicę? ale porąbane towarzystwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alehandro
istnieje, tylko wtedy, gdy nie ma podtekstów seksualnych w tej relacji. Zdarza się tak? odpowiedź jest bardzo prosta: NIE! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×