Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Adonis cudnych Pań

wice,żarty i kawały

Polecane posty

"Analiza chemiczna kobiety" Temat: Analiza Chemiczna Przedmiot badań: Kobieta Symbol: Ko Odkryta przez: Adama Waga atomowa: Średnia oczekiwana 59 a.j.m. (atomowych jednostek masy), ale znane są izotopy od 50 do 80 a.j.m. Występowanie: Nadwyżki ilościowe w obszarach zurbanizowanych. Właściwości chemiczne: Wykazuje duże powinowactwo ze złotem (Au), srebrem (Ag), platyną (Pt), szlachetnymi i półszlachetnymi kamieniami i minerałami. Zdolna do absorbowania wielkich ilości drogich substancji. Może samorzutnie eksplodować jeśli pozostawić ją samą w obecności mężczyzny. Nierozpuszczalna w cieczach, ale jej aktywność wzrasta po nasączeniu etanolem (alkoholem etylowym). Ulega naciskowi tylko we właściwej płaszczyźnie krystalograficznej. Własności fizyczne: Powierzchnia zwykle pokryta warstw barwników. Wrze i zamarza bez wyraźnej przyczyny. Topi się po jej właściwym potraktowaniu. Gorzka jeśli używać niewłaściwie. Znajdowana pod różnymi postaciami od czystego metalu do pospolitej rudy. Zastosowanie: Wysoce dekoracyjny element, szczególnie w samochodach sportowych. Przedstawicielka silnych reduktorów pieniędzy. Pomocna przy wypoczynku. Testy: Czysty egzemplarz przybiera odcień różowy jeśli jest odkryty w naturalnej postaci. Zielenieje jeśli obok niej znajduje się lepszy izotop. Wysoce niebezpieczna w niedoświadczonych rękach. Niemożliwe posiadanie więcej niż jednego trwałego izotopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idealny mężczyzna nie pije, nie pali, nie sprzecza się, nie robi zakładów, po prostu nie istnieje. - Na korytarzu czeka ojciec pani dziecka z olbrzymim bukietem kwiatów - mówi Salowa w szpitalu do szczęśliwej matki - Czy mam go wprowadzić? - A broń Boże. Tutaj w każdej chwili może pojawić się mój mąż... Kłótnia w łóżku: - To ty pierwsza zaczęłaś! - Tak, bo ty pierwszy skończyłeś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewien ginekolog postanowił rzucić pracę. Zastanowił się, co innego potrafi robić. Uznał, iż posiada kwalifikacje mechanika samochodowego. Poszedł do znajomego warsztatu, do Szefa z prośbą o przyjęcie do pracy. Szef mu mówi: - Jak zda Pan egzamin i poprawnie rozbierze i zmontuje silnik to dostanie Pan pracę. Szef wezwał Pana Kazia (swego pracownika) i rzecze: - Kaziu, weź Pana Doktora na warsztat, niech rozmontuje silnik od tego Fiata i potem go zmontuje. Za poprawne rozłożenie silnika dasz Panu Doktorowi 50 pkt., a za złożenie drugie 50 pkt. Po egzaminie zdecydujemy, czy Pan Doktor się nada. I tak zrobili. Po godzince, do biura szefa wraca pan Kazio i melduje: - Szefie, Pan Doktor na egzaminie uzyskał 150 pkt. - Jak to? - wykrzyknął Szef, przecież mogłeś przyznać 50 pkt. za rozłożenie i 50 pkt. za złożenie - razem 100 pkt.? - Tak, Szefie, dałem mu 50 za rozłożenie, 50 za złożenie i dodatkowe 50 pkt. za to, że Pan Doktor wszystko to zrobił przez rurę wydechową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich: - Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz? - Jak nowo narodzony. - Naprawdę? Jak nowo narodzony? - Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie. Pacjent leżący w szpitalu zwraca się do lekarza: - Panie doktorze, dlaczego lekarstwa muszę popijać taką wstrętną herbatą? - Siostro! Proszę zabrać kaczkę ze stolika!!! Kowalska mówi do męża: - Skocz do sklepu i kup pół litra oleju. Po jakimś czasie Kowalski wraca. Żona pyta: - Kupiłeś? - Pół litra kupiłem, ale na olej już nie wystarczyło. Policjant zatrzymuje blondynkę: - "Poproszę prawo jazdy!" - "A co to jest" - "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu" - "Aha, proszę bardzo" - "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny" - "E..?" - "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu" - "Aha, proszę" Policjant zdejmuje spodnie. Blondynka: "Co, znowu alkomat?" Przychodzi baba do lekarza i narzeka, ze rosna jej wlosy na piersiach. Lekarz prosi babe aby opisala szczegolowo gdzie te wlosy rosna. Baba mowi, ze wlosy zaczynaja sie na piersiach, przechodza przez brzuch az po same jaja. W wiejskim ośrodku zdrowia: - Panie doktorze, niech pan co poradzi. Mam już siedmioro dzieci, a maż to się w ogóle nie zastanowi... - Niech pani kupi mężowi prezerwatywy. Po kilku miesiącach ta sama kobieta jest u lekarza. - Źle mi pan doradził. Znów jestem w ciąży! - A kupiła pani te prezerwatywy? - Mnie tam nie stać na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi 90 letnia staruszka do sex-shopu i mówi: - Poproszę ten wibrator! - Proszę pani - odpowiada sprzedawca - lepiej by babcia do kościółka poszła, pomodlić się... - Ale ja chodzę, chodzę, synku! Tylko już nie mam się z czego spowiadać! Trzy staruszki jedzą obiad i rozmawiają o różnych rzeczach. Jedna mówi: - Wiecie, naprawdę coraz gorzej z moją pamięcią. Dziś rano, stałam na schodach i nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie wchodzę, czy schodzę. Druga na to: - Myślisz, że nie ma nic gorszego? Któregoś dnia siedziałam na brzegu łóżka i nie wiedziałam, czy wstaję, czy kładę się spać. Trzecia uśmiecha się zadowolona z siebie: - Cóż, moja pamięć jest tak dobra, jak zawsze była, odpukać - tu puka w stół. Nagle z zaskoczeniem na twarzy pyta: - Kto tam? Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki. - Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał. - Nie - odpowiedziała. - Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki odkładając je w odpowiednie pudełka. Nie uśmiechnęła się ani trochę. - No cóż, próbowałem - pomyślał sobie. Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem. - Co panią tak śmieszy? - Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy! Pewien człowiek przeczytał w mądrej książce, że jeśli chce żyć długo to powinien codziennie rano jeść płatki owsiane z odrobiną prochu strzelniczego. Facet postanowił tego przestrzegać i dożył wieku 98 lat. Pozostawił po sobie 6 dzieci, 17 wnucząt, 31 prawnucząt i 5 metrowa dziurę w ścianie krematorium. Starszy pan stwierdził ze jego żona słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić. Lekarz stwierdził: - Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada w następujący sposób, najpierw zada pytanie z odległości 10 metrów, jak nie usłyszy to z 8 itd. i wtedy mi pan powie przy jakiej odległości pana usłyszała. Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolacje, a facet w pokoju czyta gazetę i stwierdza: - W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie usłyszy. - Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolacje? Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi. Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuz obok niej i pyta: - Kochanie, co dziś na kolacje? - Kurczak, do cholery, pięć razy Ci powtarzam!!! Dom starców, dyskusja przy porannej herbatce: - Wiecie, mam już tak słabe ręce, że ledwo trzymam tę filiżankę. - Ja to mam tak słaby wzrok, że nawet nie widzę tej filiżanki. - No, ja też. Nie wiem nawet, na kogo ostatnio zagłosowałem, nie widziałem nazwisk na tej karcie. - Co? Mów głośniej!!! - A ja to mam taki reumatyzm, że nawet nie mogę się do was obrócić. - Ja to jestem ciśnieniowiec. Jak tylko wstanę, to tak mi się kręci w głowie, że nie mogę zrobić ani kroku. - Ta? Ja to mogę, ale nigdy nie pamiętam, dokąd miałem iść. - Ech, taka jest cena naszego podeszłego wieku. - No, ale nie jest tak źle, panowie - przynajmniej mamy jeszcze wszyscy prawa jazdy. - Jaka jest istotna zmiana w ostatniej nowelizacji ustawy emerytalnej? - Emeryci od teraz będą mogli przechodzić przez jezdnię na czerwonym świetle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewien dziadek dowiedzial się ,że chleb pumpernikiel dodaje wigoru. Poszedl do sklepu i prosi o 6 opakowań. sprzedawczyni- no co pan , przecież polowa panu stwardnieje ,na to dziadek - to proszę 12 opakowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa w kolejce stojącej przed sklepem. - Czy pan jest ostatni? - Nie, są gorsi ode mnie. - Czy pan stoi na końcu? - Nie, na nogach. - Świnia! - Bardzo mi przyjemnie, Kowalski jestem. - Niech mnie pan w d*.*ę pocałuje! - Ależ, proszę pani ja tu przyszedłem po cytryny, a nie po pieszczoty. W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem. Kobieta, lekko zażenowana, rzecze: - Sklep się panu otworzył. - A widziała pani kierownika? - Nie, tylko magazynier leżał na workach. Rozmawia dwóch pijaków: - Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę? - Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastoletnia blondynka uzyskała zgodę matki na pójście do dyskoteki. Masz być w domu o 22 - mówi matka. Mija 22, 23, a blondynki nie ma w domu. Po północy ktoś wali do drzwi. Matka otwiera i widzi: przed drzwiami stoi córka z papierosem w ustach, nawalona jak bombowiec i macha biustonoszem. Matka wściekła pyta: - paliłaś? - paliłam! - piłaś? - piłam! - i co jeszcze robiłaś?! - nie wiem jak to się nazywa ale od dziś jest to moje hobby. Przychodzi gruba baba do lekarza. - Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła. Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba, niewiele myśląc, pożarła wszystkie zaraz po wyjściu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciągnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą. - Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie! - Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową. Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci.. - Od kiedy? - Co od kiedy? Przychodzi baba do ginekologa, rozbiera się i siada na fotel. - Bardzo mnie boli tam w środku. Wyżej, jeszcze wyżej... - Podejrzewam, że jest to zapalenie migdałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obóz harcerski. Noc. Słychać płacz. Wpada do sali drużynowy. - Co się dzieje?! - Druh Roman płacze i płacze. - Czemu? - Mówi, że zawsze przed snem dostaje czekoladę... - Ch*j mu du*ę, a nie czekoladę! - Próbowaliśmy, ale płacze dalej... Harcerz pije i pali tak, by go nie złapali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syn zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu. Ojciec ostro: Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu. Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi: Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód! A włosy? Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy! O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę... - Mamo... kup mi małpkę. Proszę! - A czym Ty ją będziesz karmił synku? - Kup mi taką z Zoo, ich nie wolno karmić. - Mamusiu, mamusiu! Kup mi szczeniaczka! - Nie. Jeszcze ci myszki nie zdechły. Tatusiu, czy ty wiesz, że mama jest lepszym kierowcą od ciebie? Chyba żartujesz? Uwierz mi. Sam mówiłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 15 kilometrów! Przychodzi mama z synkiem do lekarza. - Panie doktorze, z jego siusiakiem jest coś nie w porządku. Doktor obejrzał siusiaka i mówi: - W tym momencie to już nie jest siusiak tylko penis i zaczynamy leczenie rzeżączki... Mama woła dziecko na podwórku: - Jaaaaaaaaaaaaaasiu do dooooomu! - A co? Spać mi się chce? - Nie! Głodny jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić. - Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał. - Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego. - Czy to twój chłopak? - kontynuował. - Nie, coś ty - odpowiedziała. - Czy to twój ojciec lub brat? - pytał. - Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho. - A więc kto to jest? - nalegał. - To ja przed zabiegiem chirurgicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poczekalni u psychiatry rozmawia dwóch pacjentów: - Czemu tu jesteś? - Jestem Napoleonem, więc lekarz powiedział, żebym tu przyszedł. Pierwszy jest ciekawy i pyta dalej: - Skąd wiesz, że jesteś Napoleonem? - Bóg mi powiedział. Na to pacjent z drugiego końca poczekalni woła: - Nie, nie mówiłem! Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi: - A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka? Facet nic. - A może Napoleon albo książę? Facet nic. - A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził? Facet na to: - Panie, k**wa, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć! Posłali faceta do czubków. Siedzi biedak i nudzi się. W końcu postanowił popatrzeć przez okno. Tam ogrodnik grzebie grządki. Psychol woła: - A co pan robi? - Nawożę truskawki. - Co? - Nawożę truskawki, mówię! - Co pan robisz?!? - Kur.., truskawki posypuję gównem!!! - O, a ja cukrem, ale jestem, pierd......y! Lecą wariaci samolotem z doktorem Nagle awaria jednego silnika wszyscy złapali się dla równowagi skrzydła. Jeden z nich woła: - Niech jeden z nas się puści to reszta przeżyje. Na to doktor: - Ja to zrobię! I wszyscy wariaci zaczęli klaskać. Jasiu zakończył szkołę średnią z najlepszymi wynikami i jemu przypadł zaszczyt przemówienia podczas rozdania świadectw. Stanął na podeście i zaczyna: - Chciałbym bardzo podziękować mojej kochanej mamie za ten wspaniały wpływ, jaki na mnie miała. Za to że zawsze była przy mnie, cały czas mogłem na nią liczyć i że pomagała mi kiedy tylko tej pomocy potrzebowałem. Kocham ją nad życie i nie wiem, kim bym był gdyby nie ona.... Nagle Jasio stęknął, zatrzymał się i zaczął z trudnością literować słowo. Jednak przerwał na chwilkę i w końcu przemówił: - Przepraszam bardzo za przerwę, ale pismo mojej mamy jest takie niewyraźne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Para Szkotów w noc poślubną leżą sobie pod kołdrą... Młoda pani zalotnie zagaduje: - Kochanie jestem bez majtek! - Ty nawet w takiej chwili musisz o wydatkach...? - Dlaczego się smucisz? - Bo będę ojcem... - Ale to jest powód do radości! - Niby tak, ale nie wiem jak powiedzieć o tym żonie. Kelnerka przynosi zamówione pączki. Siedzący przy stoliku dziękuje: - Całuję rączki za te dwa pączki. Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejmego klienta: - Za te ciasteczka całuję w usteczka. Słysząc to, jakiś gość podpowiada: - Zamów jeszcze zupę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strazak wrocil z pracy do domu i mowi do malzonki - Sluchaj mamy wspanialy system u nas w remizie. Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek, ubieramy nasze kurtki. Kiedy zadzwoni dzwonek drugi - zjezdzamy po rurze na dol. Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy juz siedzimy w wozie. Od dzisiaj chce, zeby w tym domu obowiazywala podobna zasada. Kiedy powiem do Ciebie "dzwonek pierwszy", masz sie rozebrac. Kiedy powiem "dzwonek drugi" masz wskoczyc do lozka". Kiedy powiem "dzwonek trzeci" zaczynamy calonocne pieprzenie. Nastepnej nocy maz wraca do domu i wola: - Dzwonek pierwszy. zona rozebrala sie do naga. - Dzwonek drugi - zawolal strazak i zona wskoczyla do lozka. - Dzwonek trzeci - i zaczeli uprawiac seks. Po dwoch minutach zona wola: - Dzwonek czwarty! - Co to jest dzwonek czwarty? - pyta zdziwiony maz. - Wiecej weza - odpowiada zona - jestes cholernie daleko od ognia. W przedziale pociagu jada: dziewczyna, chlopak oraz ksiadz i skracaja sobie podroz rozwiazywaniem krzyzowek. Jedna gazete trzyma ksiadz, a druga - taka sama - dziewczyna. W pewnej chwili dziewczyna pyta chlopca: - Czy wiesz co to jest: "czesc ciala kobiety" na piec liter, pierwsza "P" i ostatnia "A"? - Pieta - odpowiada chlopak Ksiadz, czerwieniac sie: - Czy ktos z panstwa ma gumke do scierania? Siedza dwaj kolesie przy piwie. Po trzeciej kolejce jeden zauwaza: - Cos masz stary nietega mine... - Az w morde... Wczoraj wieczorem wrocilem do chaty, a koszula cala w szmince... - zonka ci pewnie zyc nie daje? - A zebys wiedzial - marudzi wciaz: "kup mi taka szminke, kup..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania a lokomotywa... nawet nie zwolniła i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Ciężko ranny wódz odzyskuje przytomność w swoim tipi, gdy nagle słyszy zza ściany narastający gwizd. Zrywa się na równe nogi, wyskakuje na zewnątrz, patrzy a tu czajnik z gwizdkiem. Zrzuca go na ziemię, kopie, depcze, wali toporkiem. Żona wypada za nim wołając: - Uspokój się, co robisz??? A wódz na to: - Zabić gnidę póki mały!!! Wódz indiański żąda rozwodu. - Kiedy zasadziłem kukurydze, wyrasta kukurydza zaczyna opowiadać wódz. Kiedy zasadziłem bób, wyrósł bób i to jest w porządku. Ale kiedy Wysoki Sądzie zasadziłem Indianina, a wyrósł Chińczyk - to musi być powód do rozwodu. Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną: - Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem? - Taaaaak! - To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym? - Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!! Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety. - Gdzie ją wystrzelimy? - Na Erewań! - A dlaczego na Erewań? - Innych miast nie znamy... Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pierd***ęło!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi: - Ja pierd*lę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu ! Przychodzi Indianin do wodza i mówi: - Dlaczego mamy takie brzydkie imiona? - Brzydkie? A nie podoba ci się imię syna Sokole Oko? - No..... podoba.... - A imię brata, Ryczący Niedźwiedź? - No.... podoba.... - To nie zawracaj mi głowy Śmierdzący Mokasynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przychodzi facet do lekarza. Mam problem panie doktorze- jak piję kawę, to potem zjadam filiżankę ze spodkiem ,a uszko zostawiam. To dziwne ,odpowiada lekarz ,przecież uszko jest najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotykają się nad Pacyfikiem dwie rakiety - rosyjska i amerykańska. Rosyjska się pyta: - Ty jak zwykle do nas lecisz? - Tak, - odpowiada amerykańska - a ty do nas co? - No... A my czasem się gdzieś nie widzieliśmy? - No nie wiem... może.... - No to stary! - krzyczy rosyjska rakieta - trza to opić! I tak walnęły sobie parę kolejek ciekłego wodoru, poprawili utleniaczem. Amerykańska ledwo patrzy na oczy i mówi: - Staaaarrrryyy.... Jjjjaaaa ddddoo dddoommuuuu nnnniiiieee trrrraaafiiiię... - Spoko, odprowadzę cię - odpowiada rosyjska rakieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi żona do domu i mówi do męża: - Kochanie! spotkałam się dzisiaj na skrzyżowaniu z Baśką. - A co mnie obchodzą wasze babskie sprawy - To dobrze ale blacharz mówi, że samochód będzie dopiero za 2 tygodnie. Z gabinetu dentystycznego wypada pacjent. - Jak było? - pyta żona. - Dwa wyrwał. - Przecież tylko jeden cię bolał. - Nie miał wydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poczekalni do Świętego Piotra siedzi dwóch facetów. Jeden pyta: Jak umarłeś? - Zamarzłem. Wiesz, niska temperatura i organizm nie wytrzymał. A ty? - Ja umarłem z zaskoczenia. - Jak to z zaskoczenia? - Po prostu! Przyszedłem do domu, a żona naga w łóżku. Zacząłem szukać kochanka. Szukałem wszędzie, pod szafą, za łóżkiem, w łazience, no po prostu wszędzie! Nie znalazłem go i ze zdziwienia serce mi wysiadło. - Szkoda, że nie zajrzałeś do lodówki, wtedy obaj byśmy żyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta: - Kto ma wodę? Nikt się nie zgłasza to powtarza: - Kto ma trochę wody? Nieśmiale zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi: - Ja mam jeszcze trochę. Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta: - Kto ma jeszcze jakąś wodę? Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi: - Mnie zostało jeszcze pół... Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku. Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz. Szaman na to: - Zawsze, k**wa, pada, jak pranie zrobię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziennikarz pyta cyrkowego akrobatę: - Proszę zdradzić, jak osiągnął pan tak olbrzymi sukces w tak trudnym zawodzie? - To proste. Gdy rano budzę się, od razu wypijam buteleczkę wódki, tak zwaną "małpeczkę". W południe znów wypijam "małpeczkę" i po obiadku jeszcze jedną "małpeczkę". Wieczorem, przed samym występem wypijam ostatnią "małpeczkę" i jak już jestem na arenie, to te wszystkie małpki wychodzą ze mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wbiega facet do publicznej toalety i krzyczy szybko szybko, bo popuszczę w gacie!!! Zza jednych drzwi dochodzi głos teeeemuuu to doooobrzeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju . Klawiaturą rozbiła 22-calowy monitor, wszystkie płyty DVD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera potraktowała zapalarką do gazu, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do cieplej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła. Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny... Gość wybrał się do kina na film kryminalny. Kupuje bilet a kasjerka do niego: - Może kupi pan słone paluszki? - Nie dziękuję - odpowiada. - To może kruche ciasteczka? - Nie, nie chcę! odpowiada poirytowany. - To może popcorn? - nie daje za wygraną bileterka. - Ile razy mam mówić, że nic nie chcę!? Proszę tylko o bilet. Klient dostaje w końcu bilet a jak już miał wchodzić na salę kinową kobieta wychyla się z okienka i głośno mówi: - A mordercą to jest szofer, ty sknerusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egzamin z prawa konstytucyjnego. Po serii rutynowych pytań egzaminujacy profesor postanawia sprawdzic tzw. wiedzę ogólną egzaminowanej studentki: - Proszę wymienić przynajmniej pięciu posłów Sejmu RP. - ... (cisza) - Proszę się zastanowić. - A o pośle Lepperze pani nie słyszała?!!. - Nie mam słów...... A może o prezydencie Kaczyńskim też pani nie słyszała?!... - A skąd pani w ogóle pochodzi, proszę pani?! - Z Kościerzyny. Profesor wstał zza biurka, podszedł do okna i pomyślał: - A może rzucić to wszystko w diabły i jechać do Kościerzyny ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mały Jasio dostał na śniadanie jojko na miękko. Mamusiu ono jest stare, Nie marudż ,tyklo jedz. Po chwili Jaś woła - Mamusiu a dziobek i nóżki też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×