Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mloda12345

mój narzeczony....-pomocy błagam

Polecane posty

Hey, mój narzeczony nie interesuje się organizacją wesela, zaręczył się ze mną, wspólnie ustaliliśmy kiedy ma być ślub (miesiąc), dokładną datę narzuciła nam rezerwacja sali, którą ja wybrałam, - jedyny wolny termin 14 lipca 2012, Dalej ja wszystko sama, zespól wybrałam ja-on nie ma zdania kamerzystę ja ( chociaż to on na niego nalegał , ale oczywiście d... nie ruszył zeby zarezerwować coś dobrego , (bo oczywiście jeszcze jest czas) i dalej znowu wszystko ja, fotograf, kościół, kolor , zaproszenie, i cała organizacja spada na mnie, dlatego bo on wychodzi z założenia ze wszelkie dodatki sa nie potrzebne bo nikt na to nie zwraca uwagi np. ja zaproszenia, wiązankę, świece na sali, podziękowania dla gości, kwiaty chce wszystko w jedynym kolorze- dla niego to nie istotne, pomyśl na podziękowanie rodzicom--- zaden z jego strony i ja się denerwuje bo wszystko jest na mojej głowie, ja chę zeby to było wszytko zaplanowane i ułożone - mu to nie potrzebne nawet nasz pierwszy taniec - moze by i poszedł się ze mną go uczyć, ale po co? co mam robić? czy u Was też tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balaababa
dobrze Cie rozumiem u mnie jest to samo, mam wrazenie ze date nawet sama wybralam bo jemu to jest obojetne kiedy tyle ze za 2 lata :/ dobrze ze chociaz sam z siebie sie oswiadczyl ..ja pytam jakie obraczki ci sie poodbaja?? on: nie mam zdania ty wybierz, ja: nie interesuje cie jaka obraczke bedziesz nosil przez cale zycie??? on: szczerze?? nie ! i badz tu kurva madra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to mnie wkurw ..... niesamowicie , tylko nawet wśród znajomych padnie temat wesela (pytaja się co mamy zarezwerwowane) to tylko ja mówię, a on obok bezczelnie mi komentuje ze po co ja tak panikuję , to wszystko nie potrzebne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i teraz ja ciagle jestem na niego zła, ciągle sie o coś kłócimy! och jestem pewna ze nawet w dniu ślubu mi nie powie tego co owiniem- hm ze pięknie wyglądam, aż mi sie tego wesela odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balaababa
hahaha mam to samo!! :P ktos sie spyta jak wesele a on sie smieje i sie gapi na mnie i "pytajcie sie organizatora" a czy ja sie kurva tym organizatorem mianowałam>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez panikiiii
normalne że faceci sie interesują po męsku czyli kiedy i gdzie mam się stawić i wg nich da się wszystkie rzeczy załatwic w tydzien więc po co się spieszyć. Co do rzeczy o których piszesz typu kolory kwiatków, wzory zaproszeń itp to zrozum dziewczyno że facetów takie rzeczy nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balaababa
tez sie tym pocieszam; ale nam chodzi o minimalny wkład jego w ta uroczystosc, no ale to moze rzeczywiscie za wczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Wam dziewczyny. Mój jest teraz w pracy a ja napisałam mu smsa, że przeglądam obrączki sobie to odpisał że mam nic sama nie wybierac bo to musimy razem bo mu musi sie podobac :P i generalnie powiedział, że tylko w suknie nie będzie ingerował bo to moja tradycja ale pewnie mu się nie spodoba hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balaababa
no wlasnie to zalezy od człowieka :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to nie zmienia ze wszystko jest na mojej głowie i hm ... jeśli na weselu coś nie pójdzie .. to ja będę za tym ganiała tak , a on będzie siedział i może jeszcze wódkę chlał, on nawet nie wie ze gościom trzeba ciasto dać na pożegnanie - bo po co? najbardziej boli to ze chciałoby się żeby ten dzień był nasz! nie mój ! tak jakby mu to wszytko było obojętne i mówię do niego ; może lepiej cywilny będzie prościej , on; nie o takim ślubie marzyłem to o czym on marzył zeby goście przyszli zjedli i poszli i wódki się napili i to wszytko nic więcej nie jest potrzebne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak nikt nie chce się wtrącać w to co ja wybieram, a ja jestem ta niezdecydowana momentami ze sama nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym strzeliła focha.. ale takiego że "jak cie to nie obchodzi to nie będzie wesela" Bo trzeba sobie wychować męża, a czy kolor kwiatów będzie się zgadzał - to nie jest bardzo istotne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się wydaję, że to zależy od charakteru... U mnie to wygląda że jak ja np powiem "może zrobimy liste"? to słysze "oo dobry pomysl zobaczymy ile trzeba zaoszczedzic" w sumie ja nigdy nie namawiałam jakos specjalnie, może trafiłyście na takich którzy no nie lubią takich rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też bym walnęła focha... porządnego :) Że jak nie zacznie się udzielac to wesela nie będzie bo to Wasz dzięń a nie Twój i koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iloon
mój początkowo też miał wyjeb... na wszystko, ale kiedy zaczął się największy kocioł (z 2 tygodnie przed ślubem) zaangażował się totalnie- chyba nawet bardziej niż ja :) podejdź do tego spokojnie, zobaczysz, że wszystko będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gokajka
U mnie to wygląda tak, że ja sobie coś tam przeglądam w necie np sale, oferty fotografów albo zespoły, ale jak już coś trzeba wybrać to wybieramy już razem, nawet więcej tutaj narzeczony decyduje bo ja mu pokazuje co mi się podobało i on wtedy decyduje. I on też kontaktuje się z zespołem, fotografem itp. Poza tym często on mi mówi "bierzemy to i już", bo ja sama jak już muszę podjąć decyzję to zaczynam się długo zastanawiać i mam wątpliwości czy na pewno dobrze wybieram. A co do dekoracji, kwiatów, zaproszeń itp to nie wiem jak będzie, jeszcze mam czas na takie wybory. Ale pewnie w to już będzie mniejszy wkład narzeczonego, raczej nie zechce mu się bawić w takie szczególiki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez panikiiii
my nie chcieliśmy wesela z początku i najpierw ustaliliśmy datę, Potem jednak wyprawiliśmy wesele. Mój też się tam trochę angażował, ale też właśnie w ostatniej chwili najbardziej i w sumie obchodziły go tylko takie sprawy dotyczące samego ślubu, obrączki, papierologia. No bądźmy szczerzy 2012 lipiec to prawie rok czasu. Znam tylko 2 facetów którzy sami z siebie wiedzieli że takie rzeczy trzeba załatwiać wcześniej. Jeden to mój brat który śpiewa na weselach a drugi to mój kolega fotograf. Dwóch facetów z branży, cała reszta myśli że ma czas do puki ktoś im tego nie uświadomi. Autorko zrób liste tego co jest potrzebne na weselu i co ty widzisz. Skąd facet ma wiedzieć że ciasto trzeba gościom dać, że trzeba zamówić to czy tamto. Chyba pierwszy raz ślub bierze. Trochę więcej luzu. To że się może teraz nie angażuje to nie znaczy że mu nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadziaaa
sory kobiety ale dajcie zyc chlopom :/ ja sie nie dziwie, ze maja wyjebane jaki kolor kwiatkow ma byc na stolach :/ same takie niezaradne jestescie ze nie potraficie zorganizowac? oni maja racje - popadacie w paranoje przygotowan, ludzie to slub jest wazny i to ze bedziesz z nim cale zycie a nie durne kwiatki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez panikiiii
co do fochów, mojego męża kuzyn jak się żenił to jego narzeczona w końcu się wkurzyła i powiedziała że jak on się nie angażuje to nie będzie wesela, zaproszą rodziców i chrzestnych na obiad do domu i tyle. Załatwili chyba tylko nauki. My się zastanawialiśmy czy będzie ślub czy nie. 2 miesiące on wziął wolne w pracy i w tydzień załatwił salę, zespół, kamerzystę, wybrali zaproszenia, zamówili obrączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może twój narzeczony jest "zadaniowy" - tzn.musi mieć jasno powiedziane: "zajmujesz się tym i tym". Wybacz, ale nie znam faceta, który miałby chęci do wybierania kolorków, zaproszeń itp. To typowo babskie. Poza tym różni was pogląd na pewne sprawy - on podchodzi minimalistycznie, a ty chcesz mieć bajkowy dzień. Proponuję takie rozwiązanie: - spisz co jest jeszcze do załatwienia - na tej liście od razu zaznacz typowo babskie zajęcia (to będzie twoja działka) - z pozostałych wspólnie wybierzcie czym zajmie się on, a co zrobicie wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super pomysł z tą listą , wielkie dzięki ;) tak też zrobię ;) Hm, może rzeczywiście jeszcze się zaangażuje , być może jeszcze tego "nie czuje" hm... a same może tworzycie podobne listy ? może możecie mi wysłać przykładową żeby mi nic nie uciekło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Twój narzeczony będzie równie ogniście zaangażowany w obowiązki domowe i wychowywanie dzieci, słowem wszystko na Twojej głowie ( jak znam życie on waszego kibla nie myje, majtek Ci nie pierze i koszuli Ci nie uprasuje, o nocnym wstawaniu do dziecka też zapomnij). Skoro już przed ślubem ewidentnie Cię olewa to za 5 la będzie zdradzał, za 10-15 odejdzie do innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to współczuję, bo mój obecnie już mąż, brał czynny udział w przygotowaniach. ślub i wesele było nasze, więc liczyło się i moje i jego zdanie. W końcu poza panną młodą pan młody też ma być zadowolony. Pogadaj z narzeczonym, daj mu kartkę z zapisem co on ma załatwić, niech się czuje współodpowiedzialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×