Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nimoja

Chyba popełniłam błąd wychodząc za mąż.

Polecane posty

Gość Nimoja

Wydaje mi się, że wyszłam za nieodpowiedniego faceta. Jesteśmy razem 5 lat, przedtem miałam kilka bardzo krótkich związków(2-3 miesięcznych), jedne bardziej udane, drugie mniej. Męża poznałam w momencie gdy dopiero poznawałam wolność(wcześniej byłam pod wpływem toksycznych rodziców) i wydaje mi się, że nie zdążyłam się do końca wyszaleć. To jest jedna sprawa. A druga to taka, że jesteśmy z mężem świetnymi przyjaciółmi, potrafimy się dogadać, mamy podobne poglądy, zainteresowania itd. Jednak brakuje między nami jakiejś chemii. Na początku ona była, bo dużo rzeczy poznawaliśmy we dwoje. Ja byłam jego pierwszą poważną dziewczyną. Mąż też nie do końca odpowiada mi fizycznie ale pokochałam go za charakter. On był mocno opiekuńczy, kochany, traktował mnie bardzo dobrze. Do dzisiaj tak jest. Pomimo tego wciąż mi coś brakuje, przeżywamy kolejne momenty ale one są dla mnie rozczarowujące zamiast ekscytujące. Mąż ma kilka cech, które z początku maskował, albo nie były tak widoczne a które przekładają się na nasze życie. Nie to, że mnie bije czy coś, tylko jest domatorem a ja chciałabym wychodzić, poza tym jest bardzo mało spontaniczny, kiedy ja coś zaplanuje to jest ok, jednak jeśli czekam na jego inicjatywę to mogłabym sobie czekać i czekać. Poza tym ostatnio nawet jeśli ja coś planuje to on i tak nie za bardzo się z tego cieszy. Mąż również nie do końca radzi sobie finansowo, ja pochodzę z dobrze sytuowanej rodziny, moi rodzice nam pomagają, sama również pracuje i zarabiam, a mój mąż bardzo powoli się rozwija. Nie wiem do końca co mam robić. Nie chce go zostawiać, bo go kocham, choć już nie tak jak kiedyś. Poza tym wiem, że bym go bardzo skrzywdziła. Nie chce go zdradzać, choć taki układ by mi bardzo odpowiadał, bo mogłabym się wyszaleć gdzie indziej a w domu być dobrą żoną, ale chce być wobec niego fair i też nie chce go skrzywdzić. W łóżku jest nieźle, raczej konserwatywnie ale całkiem dobrze. Poradźcie coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimoja
Wiem, że długie i nikomu się nie chce czytać ale bardzo proszę o opinie i radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimoja
Marzę o seksie analnym z hojnie obdarzonym murzynem, czy to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w malzenswtie, im starsze
tym bardziej własnie liczy sie przyjaźn. Moze szkoda tracic męza przyjaciela? To bardzo cenne i moze juz ci sie nie trafić Z drugiej strony jesli nie macie dzieci, to droga wolna... Nie wiem , ile masz lat.Wazne tez, czy rozejsciem nie skrzywdzisz przyjaciela. W koncu podjełas wobec niego jakies zobowiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w malzenstwie, im starsze
i małzeństwo to nie tylko fanfary i wzloty, to normalne codzienne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w malzenstwie, im starsze
dodam jeszcze, ze mialam podobne wahania - moje malzenstwo nie było do konca przemyslane a maz est bardzo podobny do twojego - ale po latach zobaczylam , jak niesamowicie wazne jest bycie z czlowiekiem, ktorego szanujesz, z ktorym masz wiele wspolnych tematów - no a w łozku cie nie odzruca:):).Zyje sie fajnie, z poczuciem bezpieczenstwa, ciekawei , bo jest zawsze z kim pogadac. A co do zaradnosci - u nas tez na poczatku ja cianelam finanse, byłam motorem, On sie z czasem tak wyrobil,ze ja ze swoimi zarobkami wysiadłam, zostawiłam prace , traktuje ją hobbystycznie, bo z jego pensji stac nas na wszystko. Wiec nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja wiem, że to nie tylko fanfary i wzloty ale ja jestem osobą, która od czasu do czasu tych wzlotów potrzebuje. Nie codziennie oczywiście. Poza tym ja tych wzlotów miałam tylko odrobinę przez całe swoje życie, najpierw rodzice w ogóle "nie dawali mi pożyć", całą swoją młodość "byłam zamknięta", a teraz to samo mam tylko z mężem, choć akurat on tego nie robi świadomie. Ogólnie jesteśmy małżeństwem bardzo dobrym, wszyscy nasi znajomi uważają nas za świetną parę. Życie codzienne wychodzi nam bardzo dobrze, tworzy rutynę ale bardzo miłą. Wiem, że jako małżeństwo sprawdzimy się dobrze, tak samo wiem, że będziemy dobrymi rodzicami. Tak, jakbym odeszła to bardzo skrzywdziłabym męża a tego nie chce. Wydaje mi się, że za szybko spotkałam męża, jakbym miała tak z 5 lat na wyszalenie się, spróbowanie życia to nie byłoby problemów teraz. Mamy po 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyszlas za niego za maz, bo kiedys myslalas, ze to jest wlasnie ten. Pasja czesto mija z biegiem czasu i wtedy liczy sie to, jakim ta druga osoba jest czlowiekie. Chociaz dla niektorych, zanik namietnosci oznacza koniec zwiazku.....Daj wam jeszcze troche czasu. Przypomnij sobie, dlaczego za niego wyszlas, jak to bylo kiedy bylas przy nim przeszczesliwa. To jest ciagle ten sam czlowiek. A pozniej zastanow sie, czy wolalabys byc dalej z nim czy sama. Bo to, ze potrafisz sobie wyobrazic bardziej odpowiadajacego ci partnera pod pewnymi wzgledami, nie znaczy, ze takiego znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wydaje mi sie, zeby to byla kwestia braku wyszalenia sie. Bo co to znaczy "wyszalec sie"? Zmieniac facetow jak rekawiczki? Chyba tylko to jest nie do przejscia kiedy ma sie stalego partnera. Wszystkie pozostale skladniki szalenstwa, mozna sobie zapewnic bedac w zwiazku. I nawet jesli troche bedzie trzeba popracowac nad druga osoba, zeby nam w tych szalenstwach towarzyszyla, albo nie miala nic przeciwko temu ze same chcemy sie wyszalec, to jest to do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga powiedz w prost ze cie ci..pa zaczela swedziec i poprostu chcesz sie poruchac z innymi facetami znudzil ci sie staly zwiazek bycie grzeczna ulozona zona i malzenska bajka, a zachcialo ci sie wskakiwanie co noc na inny pal... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupełnie nie chodzi mi o wskakiwanie do łóżek innych facetów, zawsze dobrze się prowadziłam, mąż jest moim pierwszym partnerem seksualnym. Żeby szaleć brakuje nam dwóch rzeczy: pieniędzy i jego odpowiedniego charakteru. Co z tego,że nawet ja coś zaplanuje, jak widzę, że mąż wolałby zostać w domu albo zrobić to co już poznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frwsfsfftgaefwsfewfwe
ale ty jesteś głupia i ograniczona, nie zasługujesz na tego swojego męża, tak zostaw go, dostanie taką która go będzie kochać i szanować i nie będzie poza nim świata widziała a ty idź znajdź sobie modela, z dużą kasą w portfelu, będziesz miala rozrywki i emocje, ale jak zachorujesz to Ci herbaty nie robi, jak zajdziesz w ciążę to cię w dooopę kopnie i pójdzie na dziwki ja mam dobrego, czułego męża, super przyjaciela i super partnera, pomaga mi w domu ia kceptuje mnie z moimi wadami, nie zarabia kokosów, nie wygląda jak model z żurnala, ale świata poza sobą nie widzimy, jestesmy razem na dobre i na złe, z każdym, rokiem nasza miłość jest silniejsza ale kiedyś miał taką dooope jak ty, rzuciła go, nawet nie miała odwagi osobiście, tylko napisala e maila, on to bardzo przeżył czasami mysle, czy znalazła lepszego człowieka niż on, pewnie nie....bo tak kończą te co wyżej srają niż doope mają :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak sie z nim rozstaniesz to nagle znajda sie pieniadze na szalenstwa ? to co to sa za szalenstwa ze zeby poszalec z partnerem musisz miec kasy ? co do charakteru rozmawialas z nim ? byla SZCZERA OTWARTA ROZMOWA rowniez o tym co myslisz i czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli rzeczywiscie duzy problem jest w tym ze nie za duzo zarabia to faktycznie odpusc sobie rozstan sie z nim im szybciej tym lepiej bedzie mial wieksze szanse ze znajdzie sobie kochajaca kobiete ktora go doceni takim jaki jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w takim razie odejdz od meza i szukaj takiego, ktory oprocz tego, co daje ci twoj maz, bedzie mial duzo pieniedzy oraz bedzie podzielal twoje zainteresowania i chcial robic to co ty, w tym samym momencie w ktorym tobie przyjdzie na to ochota. Tylko musisz sie liczyc z tym, ze taki sie nie znajdzie nigdy albo ze trafisz jeszcze gorzej. W ogole, to jakas bzdura jest. Jesli nie ma dosc pieniedzy teraz, to nie znaczy ze nie bedzie ich wiecej w przyszlosci. Jesli to co macie to dla was za malo, to postarajcie sie zarabiac wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak była, on powiedział, że on się już wyszalał jak był w wieku nastoletnim(ja nie miałam tej okazji), a poza tym od razu też jest, że nie mamy pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam,ze wszytko byłoby
ok i bylabys szczesliwa, gdyby nie poczucie niedosytu - no bo skad mozesz wiedziec, ze ten jest akurat najlepszy? takie gromy z jasnego nieba to rzadkosc. Dlatego niech mowia, co chca, ciesze sie,ze mialam kilku partnerów przed mezem, przynajmnie jestem pewna,ze ten jest naj;epszy, no i nie mam poczucia,ze straciłam mlodosc, Zyje nam sie fajnie, zgodnie, spokojnie , estesmy pewni swojego wyboru i oto chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz doczytalem... co ty pieprzysz ? nie lubie jak ktos mnie klamie napisalas na poczatku "Nie chce go zdradzać, choć taki układ by mi bardzo odpowiadał, bo mogłabym się wyszaleć gdzie indziej " a pozniej ze nie o to chodzi i nie chcesz wskakiwac facetom do lozek faktycznie poprzewracalo ci sie w du..pie chcesz poprostu poruchac sie z innymi najlepiej z tymi przy chajsie a jak ci juz przejdzie ulokowac sie na dluzej przy takim... wez go zostaw dla innej, dla takiej ktora go naprawde pokocha w 100% im szybciej tym lepiej nie rujnuj mu zycia !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem - nic z tego nie bedzie;// dopiero starujecie - a ja tu nie wiedze milosci/chemii z twojej str - tylko przywiazanie jak po 20 latach uwazam, ze przeogromne znaczenie ma fakt ze sie nie wyszalalas - i zawsze bedziesz do tego tesknic;(( co juz sie u ciebie zaczyna - niegdy do konca nie mialas okazji poznac siebie i swoich potrzeb - wiec nie wiesz do konca czego chcesz ja tu widze przyjaciela, oddanie, przywiazanie i na pewno milosc ...przyjacielska, ale nie mezczyzne z kt zamierzasz przejsc zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat sadze ze brak pieniedzy ma w Waszym przypadku najmniejsze znaczenie - wobec tych innych kwestii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyglada mi na to ze oczekujesz tu jakiegos przyzwolenia na zdrade wtedy byla bys szczesliwa miala bys swoje przygody z kolesiami przy chajsie i meza w domu do ktorego zawsze mozesz wrocic jak sie juz wyszalejesz... nie podoba mi sie to albo sama z nim zerwiesz albo po ip dojde do tego gdzie mieszkasz i pokaze mu twojego posta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrada nie jest karalna;-) aczkolwiek nie popieram tej opcji - ale nie przeszkadza mi u innych;) tobie brakuje chemii i wrazen - predzey czy pozniej zaczniesz szukac poza domem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehehehj
wyglądasz na niezła kurewke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie tak nie jest, nie chce go zdradzać, a przynajmniej nie chce go zdradzać za jego plecami. Może macie racje, może powinnam to przemyśleć bardziej to wszystko i z nim porozmawiać czy nasze małżeństwo ma dalej jeszcze jakąś szansę. Dziękuje bardzo za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem, bardzo prawdopodobne jest to, ze gdyby autorka dostala teraz w prezencie mozliwosc takiego wyszalenia sie jakiego jej brakuje, to po wszystkim doszlaby do wniosku, ze tak naprawde niczego nie traci w swoim zwiazku.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradza sie tylko za plecami - inaczej to "swingerstwo" moim zdaniem nie powinnas tlumic wlsanych uczuc - i wrocic do zycia mowiac "bedzie ok, jakos" bo jakos=bylejakos;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby 27 lat a zachowuje sie jak rozkapryszone dziecko.. ktos tam napisal ze zdrada nie jest karalna.... aaaa szkoda nie lubie arabow ale jestem za kamieniowaniem czy wylewaniem na twarz kwasu za zdrade to jedynie u nich mi sie podoba i powinno byc tak wszedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×