zakochałem się w kochance ;(

Powiem z perpektywy takiej młodej osoby która coś takiego przeżyła. Ludzi biorą ślub z przymusu, bo tak trzeba, bo inni będą gadac itd. Kilkanaście lat później to do nich dociera i szukają czegoś innego niż mają na codzień. Może to konrowersyjne co napisze ale to dla mnie chore byc z jedną osobą przez 30 lat. Tak jak gdzieś napisałam że powinniśmy miec po jednym partnerze na jeden etap życia. Faktycznie po co tkwic w związku gdzie nie ma zrozumienia, miłości itd. Ale nie to chciałam napisac, ty masz też trochę zaburzony obraz tej młodej, idealnej niby osoby. Nie widzisz jej na codzien jak bierze brudne skarpetki, sprząta czy gotuje. Musisz też to wziąsc pod uwage ze byc moze dlatego wydaje ci sie taka idealna. Ale mimo wszystko podarzaj za marzeniami bo o to w życiu chodzi, Powodzenia!

postanowilem że dzisiaj z nia porozmawiam szczerze i wyznam wsyztsko, zaraz powinna wrócic więc pogadam z nią

to rozmawiaj powiedz co ci lezy na sercu ona powie co jej i moze wspolnie cos ustalicie

Ale pierdolicie glupoty. Ma się meczyć w imię czego? Nikt w tym małżeństwie nie jest szczęsliwy, po co to ciagnać? Dla dziecka? Załosne. Rozwiedź się z nią natychmiast, masz prawo do szczęścia. I Twoja żona też. Może spotka kogoś, kto ją pokocha. Bez sensu w tym trwać.

ja wiem że ona ma 21 lat i za pare lat ja bedę juz starszym panem a ona wciąz mloda i atrakcyjna, boje se tego, ale z drugiej strony czuje jej milosc wiem ze jej na mnie zalezy ze mnie kocha ja ja też... powiedziałem jakiś czas temu o tym wsyztskim jej matce, byla w szku, ale powiedziala zebym,w koncu jakos rozwiazal sytuacje swojego małzenstwa bo wszyscy do okola widża że to chory układ, a jesli chodzi o moja wpadkę ż zoną to ja nie chcialem sie zenic, boże myśmy się wtedy prawie wogłóle nie znali, zapewnialem, ze pomoge w wychowaniau finansowo i nie tylko tak będe się zajmował, ale proponowalem luxny układ... ona jednak uparała się że nie będzie panna z brzuchem i pośmiewiskiem dla wszytskich

ale ja nie napisalam ze ma z nia zostac tylko zeby cos ustalili bo przeciez dogadac sie musza

Wiesz szkoda mi w sumie Ciebie - w niezłe gówno wdepnąłeś:P Ale szkoda tez Twojej żony Trzeba było wcześniej pomyśleć że to małżeństwo nie ma sensu JEdyne wyjscie to rozmowa z żoną Nie zwlekaj z tym Bądz szczery wobec siebie,żony i tej drugiej

wiecie jakie to oczucie kiedy Ty się starszasz o ktos wyzywa Cie matole głupku bachora mi zrobiłes i odebrałes szczęście... ja się nie próbuje usprawiedliwiać, ale wiem jedno nawet jesli jej powiem że kocham inna to bedzie to miala w dupie

człowieku dobrze sie zastanow i przemysł zanim zrobisz cos co zrujnuje zycie Twojej zony i dziecka ,no chyba ze zona ma swoje własne i nie zamierza dłuzej tez ciagnac z Toba takiego kładu. Potem moze juz nie byc powrotu,nie bedziesz miał do czego wracac,Twoja znajoma ma dopiero 21 lat jest na poczatku drogi Ty masz 35 jak myslisz ??? , jaka masz gwarancje ze w pewnym momencie zycia ona nie pozna kogos dla niej ciekawszego atrakcyjnieszego moze tak bydz czemu nie?? na pewno jeszcze sie uczy sporo ma rowiesnikow i innych wokoł siebie ,ta roznica dosyc spora jest nawet, teraz mowisz jako osoba zauroczona, zafascynowana nia, ale zycie moze ci przyniesc smutne niespodzianki,nawet jezeli twierdzi ze tylko Ty sie liczysz to nigdy nie wiadomo co przyniesie zycie Moze daj sobie ostatnia szanse i sprobuj odnalezc cos co was zblizy nie utwierdzaj sie tak zaciekle ze zona cie nie pociaga , przeciez małzenstwo to sa inne aspekty tez i dopiero jak zobaczysz ze nie to wtedy ,ale zawsze powiesz ze zrobiłes wszystko i porozmawiaj z nia z zona o Was , a moze gdzies na samym dnie serca jest cos co pozwoli wam zobaczyc sie inaczej dobrego wyboru zycze

ona jednak uparała się że nie będzie panna z brzuchem i pośmiewiskiem dla wszytskich" Jezu, straszna to Twoja żona, dramat po prostu.

wiem jakie to uczucie bo mnie maz tez wyzywa tyle ze od nierobow

ktos wyzywa Cie matole głupku bachora mi zrobiłes i odebrałes szczęście..." I TY się jeszcze zastanawiasz? Nawet gdyby nie było tej drugiej, to powinieneś się rozwieść, co za baba, ja pierdole.

żona o 17 będzie w domu, więc porozmawiam z nią weekend jestesmy tylko we dwoje, bo ona własnie pojechła zawieśc syna na sobotę i niedzielę do dziadkow

moze przygotuj sie jakos do tej rozmowy pomysl co masz jej powiedziec bedzie ci latwiej

ja nie próbuje ukazac tu moje zony w jakims okropnym świetle ale fakt faktem nie układało nams ie nigdy tak to chyba jest małżenstwo z konieczności szczesliwe nie będzie

Żona nic nie WIEM, ona WIEM o tym, jesteś matką, żoną i kochanką? facetem? czy co?

Zrób coś. Życie masz tylko jedno. Nie marnuj go. Powodzenia.

wiem że chce jej pwoiedziec prawdę, to co mnie boli, chce też powiedziec ze pojawił sie ktoś w moim zyciu

ja tez ci zycze powodzenia w tym przypadku bedzie ci potrzebne

pisząc ona mam na mysli moją niby "kochankę"

a co zrobisz jak wyrzuci cie z domu bo nie licz na to ze bedzie szczesliwa bo jednak ja zdradziles

WIEM!!! ale chodzi tu o słowo kurwa.................mądrością nie grzeszysz:o żona WIEM, ona WIEM................Ty wiesz czy one do chuja

poradze sobie, jestem finansowo nieźle ustawiony, ja i tak dłużej w takim ukladzie nie wytrzymam

To powiedz jej ze sie wyprowadzasz i tyle bo przeciez nie bedziecie udawac ze sie nic nie stalo. Mnie cieszy tylko to ze moje malzenstwo skonczylo sie z innego powodu

nie oczekuje niczego tutaj chciałem sie tylko wygadać o kurwa

boje sie tej rozmowy nie wiem jak zareaguje, ale postanowiłem że dzis to zrobię, dzowniła przed chwila będzie w domu po 19, bo jest jeszcze u jakiejś swojej koleżanki

no szczesliwa napewno nie bedzie hmm ale moze da ci rozwod bez zadnych problemow

mam nadzieję bo chce mi sie ruchac mloda

16: 21 PODSZYW - dlaczego ludzie sa tak perfidnie slośliwi nie pasuje komus to nie czytac i koniec

domyslam sie ze podszyw a dlaczego moze dlatego ze piszesz na forum i kazdy to czyta wiec moze dopisac co chce