Moje kontakty z facetami koncza sie po jednym spotkaniu... :/ Dlaczego?

Slysze czasem zarowno od kolezanek, jak i facetow, ze jestem dobra na zone. Niby wszystko fajnie piekne na spotkaniu, no ale jakos na tym sie konczy. Juz nie mam sil doslownie.

ktorzy chca sie bawic i korzystac i szukaja raczej latwych panienek, skoro jestes dobra na zone to napewno jestes spokojna fajna dziewczyna i dla takiego rozrywkowicza jestes za nudna.

a z jakimi facetami sie spotykasz? :)

i tez nie rozumiem... spotykam sie, fajna randka i potem mam odrzut.

jak im moze fiut nie staje to jedyny powod te skurwysyny no a jakze? przeciez zwariowac tu mozna kurwa mac i to na maxa http://www.youtube.com/watch?v=6g2I8yzktZE

no chyba tak wlasnie jest. ale mysle, ze nie do konca. ale juz nie mam sil poznawac, nie szukam, bo wierze, ze samo przyjdzie, ale jak poznaje kogos i chce mnie gdzies zabrac, to od razu mysle o tym, ze znowu bedzie to samo.

mam 17 lat

hehe, o 13 wiecej!! nie podszywaj sie!

przyjdzie wybranek a masz 30 lat? nie no to czekaj dalej

za późno*

takei pieprzenei że za późno ;)

masz 30 lat i zadnego dłuzszego związku na koncie? Czy tylko ostatnio masz jednorandkowe znajomosci?

myslisz ze fajni faceci beda wiecznie czekac na takie laski jak ty glupie myslenie. A jeszcze glupszym krokiem bedzie wierzenie w to mimo uplywajacego czasu na koncu zostana ci faceci pokroju loooosera czy ble ble czyli psychicznie chorzy ze krzywieniami

no mam 3 letni zwiazek na koncie, ale uwazam, ze to bez znaczenia w tym momencie. nie moge tez brac co popadnie, to juz wole byc sama, mimo wieku. trudno. wole tak, niz byc z kim kogo nie bede kochala. nie mam parcia na oltarz, na szczescie. jeszcze ;)

o uczuciach, seksie, polityce, religii, dzieciach... to wszystko w sondażach na http://www.podane.pl/

dziwna sprawa, bojednak w ym wieku chyba juz faceci to nke dzieciaki, ktore mysla o balangowaniu, tylko szukaja czegos powazniejszego. moze cos nie tak w prowadzeniu rozmowy?

no moze. nie wiem. ale jestem atrakcyjna, mila, nie jestem typem seksbomy, niestety. jestem tez raczej inteligentna, mam poczucie humoru. nie wiem, naprawde nie wiem w czym problem. mnie sie wydaje, ze faceci z ktorymi sie spotykam, nie chca powaznego zwiazku, ze spotykaja sie ze mna jak z kumpela. tak wiec wiele rzeczy z tego co mowia nie traktuje powaznie, czasem obracam w zart, bo nie chce wyjsc na glupia, w sensie, nie chce, zeby mnie nabrali.

"Slysze czasem zarowno od kolezanek, jak i facetow, ze jestem dobra na zone." to takie pocieszenie. tłumacz to sobie jako: no, zbyt urodziwa to nie jesteś, ale masz dobre serce i na pewno ktoś cię zechce. :P

Poszukaj moze wsrod troche mlodszych:)

a najważniejszą moją cechą jest skromność, o czym mogliście przeczytać przez chwilką :)

no pewnie chodzi o to, ze masz dobry charakter i takiez serce dlatego na zone nadajesz sie zdaniem innym. to znaczy, ze jestes niezbyt urodziwa. i tez dlatego twoje spotkania koncza sie na pierwszym niestety, ale pewnie taka jest prawda/

znam cie z reala skórka i wiem dlaczego chłopy Cię nie chcą.