Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klasjdiaudhsj

jak to jest zarabiac 1000 - 1500 zl?

Polecane posty

Gość klasjdiaudhsj
babeczki w kropeczki czy jak ci tam... jak cos ci sie nie podoba to po cholere siedzisz na tym temacie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ale wydaje
ja pracownik socjalny- kierownik mops, a mąż przedstawiciel medyczny i ma jeszcze dochody z innego etatu- inspektor bhp, to jego wyuczony zawód. Trzeba wziąć życie w swoje ręce a nie iść na łatwizne, zatrudnić się na produkcji, zrobić pare dzieciaków a później odwiedzić mops i płakać o zasiłek. Żal że niektórzy młodzi, zdrowi ludzie są tacy nieambitni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zdrowa i normalnej
moze zarobki jakies 1500zl czesne (400zl/m-c place z oszczedosci) czynsz i oplaty, drewno na zime, sprawy ogrodowe, drobne remonty kominiarz raz na kwartal i te wszystkie rzeczy, ktore trzeba robic kolo domu i kosztuja - 500zl dojazdy do pracy 200zl jedzenie 200-300zl przyjemnosci 200zl odkladam co miesiac 200zl 100zl - awaryjna na jakies konkretne cele, inne w kazdym miesiacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhli
no to nie wiem w czym widzisz jakies problemy przykladowo osoba samotna zarabiajaca 1500 zl, gdybym ja tyle zarabiala to 1. czynsz 310 zl 2 prad co miesiac -srednio 50 zl 3. obiady w pracy-200 zl na miesiac 4 wlasne sniadania, kolacje, alkohole- 300 zl na miesiac srednio ( duzo nie jem) 5 kosmetyki-100 zl 6-chemia, gazety, jakies gumy itd-100 zl 7 do pracy mam 3 kroki- zero zlotych 8 telefon- abonament 60 zl 9internet-60 zl zostaje 320 zl na upartego mozna wyzyc,jedynie na ubrania zabraknie ja bym nie chciala zyc za 1500, zarabiam 2200 i tez nie jest lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klasjdiaudhsj - u mnie tak: mieszkanie 650 zł - już z ogrzewaniem i wodą 200 zł reszta opłat 100 dojazdy 250-300 jedzenie i chemia i zostaje 150 na miesiąc na przyjemności albo do odłożenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhli
za 250-300 zl jedzenie z chemia? to co ty jesz? parowki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasjdiaudhsj
dziekuje za rzeczowe odpowiedzi dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1000-1500 to sporo dla
samotnej, zdrowej i dorosłej osoby. Głównym wydatkiem jest oczywiście koszt mieszkania (czynsz, wynajem, rata), ale w tym wypadku odpada, albowiem osoby zarabiające 1000-1500 zł nie płacą tego: nie dostaną bowiem kredytu i raczej nie wynajmują nic samemu. Mieszkają bądź z rodzicami bądź wynajmują mieszkanie na spółkę z kimś itp. - a więc koszt mieszkania spada do połowy ich pensji i to jest zasadnicza różnica między życiem za 1500 a życiem za 2500, bo na jedzenie raczej wydaje się podobnie - to oczywiście zależy od indywidualnych upodobań, ale nawet najbogatszy człowiek nie zje więcej niż coś tam i najdroższe żarcie mu się zacznie nudzić. Podobnie z ciuchami, środkami czystości czy kosmetykami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zdrowa i normalnej
ja jem normalne rzeczy, zdrowo, ale bez burzujstwa i wydaje 200zl na jedzenie, jak kupuje jakies lepsze, drozsze rzeczy, dobre slodycze, to 300zl. Nie kazdy wpieprza jak swinka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csdcdfcdscds
biedroneczki w kropeczki, co do tej samotnej co niby dupy daje;) wszystko pasuje,zarabiam troche wiecej, ale to raczej mi moga dawac dupy:) jestem na takim stanowisku ze wyzej juz raczej sie nie da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhli
no ja wydaje 500 zl na jedzenie bo sama piers kurczaka z warzywami plus salatka porzadna troche kosztuja tak samo wedslina- minimum 35 zl za kilogram bo te tanie to swinstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziajajka
nie wiem, jak można na jedzenie tylko 300 zł. Ja mam 800 i nie wystarcza, a serio nie szaleję, tylko nie kupuję takich najtańszych. A prawda jest taka, że jak masz 3 tys - to przezyjesz, jak masz 5 tys - też. A jak masz 1500 - to też musisz sobie poradzić i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjhli - ja po prostu mało jem. Nie gotuję obiadów, nie jem na mieście raczej, nie kupuję słodyczy tylko coś sobie piekę. Nie jem mięsa raczej. I nie kupuję proszków, płynów do prania i reszty chemii co miesiąc. Raczej robię solidne zakupy raz na pół roku, na promocji i mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhli
w sumie to dobry pomysl z ta chemia aby kupowac na promocjach bo ja przeplacam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zależy jak żyjesz i gdzi
może nie doprecyzowałam, chodziło oczywiście jak ktoś ma własny dom bez-czynszowy.... a co do mieszkania, to też nie pisałam jeszcze o odstępnym, które jest dobre 1000zł - dlatego samotne mieszkanie jest nie możliwe.... wydawało mi sie to oczywiste, sorry Co do drewna, to ja mam pietro domu w mieście, palimy drewnem i trochę gazem.... i bardzo tanio wychodzi, kupujemy 5 kubików po 100zł - to masz 500zł za cały rok, fakt trzeba porąbać - bo porąbane 2x droższe, ale mąż lubi.... więc dla na sto jednorazowy wydatek, za gaz płacimy latem 100zł miesięcznie zimą 300zł oczywiście + kominek.... nie zarabiam 1500, ale wyobrażam, sobie ze to byłoby do zrobienia... np zimą: -gaz 300, -prąd 100 -śmieci 15 - segreguje i mam kompostownik w ogrodzie -TV - 21 - pakiet podstawowy -net- 40 - łącze TP dzielone z sąsiadem -woda - 100zł to masz ok 600zł za wszystko - z telefonem, jeszcze samochód, ale ja akurat w centrum mieszkam, to prawie nie potrzebny w tym wypadku jak brak kasy.... do tego mam ogród, swoje jabłka, wiśnie, ogórki, pomidory, marchewki, cebule, czosnek itd - tego nie kupuję i jeszcze robię przetwory - akurat z pasji a nie oszczędności, ale jest to te i tańsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem zdrowa i normalnej
ja chemie gospodarcza kupuje raz na pol roku w makro - jest tanio. Jedzenie- wiadomo, wybieram tansze rzeczy, ale nie te z najnizszej polki. Mleko kupie w biedronce, a nie w osiedlowym sklepiku i juz jestem 0,5-1zl do przodu. wiadomo, lepiej byloby miec wiecej kasy i wydawac na buty. Ale np. co do butow - kupuje i tak sporo, poluje na okazje, wyprzedaze, kupuje letnie zima i na odwrot, jest taniej. Ale nie odczuwam jakiejs strasznej biedy. Zyje skromnie ale bez spinania i wynajmuje sama dom, nie wiem czemu ktos bredzi o mieszkaniu z rodzicami. Mam 23 lata i nie bede siedziec mamie na glowie. A z kolei nie mam 19 zeby zyc na kupie z innymi ludzmi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhli
ja kiedys jak zarabialam 1400 zl bardzo malo jadlam bo wypatrzylam sobie zajebiste jeansy ( za 400 zl) jadlam dietetycznie, schudlam 2 kg ,wyladnialam i mialam wymarzone jeany:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhli
niektore produkty w biedronce sa tansze i wcale nie gorszej jakosci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjhli - ja bym umarła, gdybym miała wydać tyle pieniędzy na spodnie. 40 zł to tak, ale nie 400. Bez względu na to jakie by nie były. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhli
ja troche jestem zakupoholiczka niestety, ile razy sie glodowalo do konca miesiaca bo na zakupach sie zaszalalo ale to juz odrebny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupuję zawsze na promocjach. Dużo zamrażam. I zanim się skończy zapas to zawsze jest kolejna promocja. W ten sposób mam za grosze mięso i wiele innych artykułów. Podobnie z chemią - pastę do zębów wartą 8zł za tubkę kupuję promocyjnie o 30-40% taniej. Wodę mineralną wartą prawie 2zł za butelkę dopadłem za pół ceny na aktualnej promocji w Kauflandzie i zakupiłem 30 butelek. Tak się oszczędza. Dodam, że dyktuje mi to rozsądek, a nie przymus ekonomiczny. I gardzę ludźmi, którzy marnują pieniądze na prawo i lewo "bo mnie stać" przepłacając za wszystko lub kupując w "lepszych" sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhli
taaa na promocjach... gorzej jak konczysz prace o 18 ..w jednym sklepie jest promocja na wode, w drugim, na paste, w trzecim na proszki, kto ma czas tak biegac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...proszek Vizir dopadłem na przecenie w ilości łącznej jakieś 15kg. Powód: rozerwane opakowania. Ale były ładnie oklejone. Zważyłem sobie w sklepie - brakowało 0.3kg na paczkę średnio. Za te kilka paczek dałem łącznie niecałe 50zł. Wartość rynkowa lekko 100zł. A durne kobity omijały szerokim łukiem "bo fee".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To racja. Pracując od rana do wieczora - nie ma szans. Ale kto może ten powinien bo oszczędności są wprost niewiarygodne. Można rewelacyjnie podreperować budżet starannie wybierając promocje i robiąc zapasy. Kolejny przykład: cebula w promocji 0.59zł, a poza promocją 2zł. Kupiłem 20kg i nie wydam już grosza na cebulę przez całą zimę. A to jest lekko 30zł w kieszeni chociażby na maślankę na 2 miesiące :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewwwka23
przez pierwsze trzy lata studiow w warszawie zyłam za 1200 zł miesiecznie. 700 zł pokoj, 100 zł kserowki i materiały do szkoły, 50 zł bilet miesieczny, 30 zl telefon. Za pozostałe 300 zł musiałam kupic jedzenie, chemie, bilet do rodzinnego miasta(60 zl w dwie strony wiec to był rzadki luksus) Jak mozna wyłuskac z tego pieniadze na dentyste, prywatna wizyte u lekarza specjalisty, kurtke na zime, buty, nowe spodnie bo stare sie rozpadly?. Jakos dawalam rade ale to byla wegetacja Studiowalam dziennie, dostawalam czesc kasy od rodzicow, a czesc dorabialam weekendami w sklepie odziezowym. Na szczescie po obronieniu licencjatu zaczelam pracowac w zawodzie i teraz 1200 zl miesiecznie to ja odkladam na lokate:) Dla wiadomosci frustratow typu babeczki w kropeczki, nie zarabiam dupa ani po znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do babeczki
z ciebie to jakis dziad:P masz jeszcze wpiwnicy zapasy sraj tasmy? a moze czosnku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×