jak to jest zarabiac 1000 - 1500 zl?

A butlowy po to, żeby nie płacić abonamentu padalcom z gazowni. Zwłaszcza za gaz niskiej jakości, często doprawiany azotem, zwłaszcza w zimie. z tym to masz swięta rację... ja dostaje rachunki za ogrzewanie gazowe po 2 tys. i mam zimno. a latem sam abonament to 90 zł!!

342: Ja pracuję w domu :D

babeczki w kropeczki - szkoda tylko, że w blokach, gdzie jest instalacja gazowa nie można sobie zainstalować butli z gazem, bo to stwarza zagrożenie wybuchem. Wiem, bo próbowałam. Niektórzy nie mają takiej alternatywy i ja, która wypalam miesięcznie 1 do 2 m3 gazu, muszę płacić abonament.

No ogrzewanie gazem w zimie to jedno wielkie oszustwo - znam człowieka z gazowni i mam dzięki temu 100% pewności, ze gaz jest doprawiany. Metry lecą, a piec chodzi non-stop bo taka mieszanka jest nawet o połowę mniej kaloryczna i woda wolniej się grzeje. Aczkolwiek butlowym nie ogrzejesz domu. Teoretycznie można mieszkanie, stosując specjalnego junkersa i takie specjalne, większe butle.

Nie wiem czy to jest zasada ogólna w blokach. Może i tak. Ale równie wielkie jest ryzyko w postaci samotnego dziadka w jakimś mieszkaniu który zapomni, ze odkręcił kurek z gazem i pójdzie spać.

ja słyszałam, że jest też inny wariant- zamówic jakiś pojemik od GasBaltic czy jakoś tak- ale to jednorazowy wydatek 4-4,5 tys. wtedy jest pewnosc ze nie jest doprawiony. Przerzuciłabym się na paliwa stałe, ale musiałabym zrobic z kuchni kotłownię bo w pienicy nie ma kominu... :(

Ja bym po cichu tę butlę zainstalował i tyle. Każdą kuchnię można dostosować. Ponadto jest jeszcze nieco droższy gaz butlowy - czysty propan zamiast propanu-butanu i ma jeszcze wyższą wydajność. Przy zużyciu rzędu 1-2m na miesiąc jest sens zrezygnować z gazu sieciowego i jakoś przemycić butelkę... chociażby w kartonie :D

432: Tak. Jest taka instalacja w postaci jakby baterii kilku dużych butli. I w zasadzie przy kosztach ogrzewania gazem sieciowym to aż taki wydatek nie jest. Sam jestem bardzo ciekaw o ile mniej szłoby tego gazu ale wydaje mi się, że lekko 30% mniej jest murowane.

ja tyle zarabiam i to jeszcze na umowe o dzielo pracuje wiec nie mam oplaconego nawet ubezpieczenia. nikt mi nie pomaga. mieszkam na stancji. nie mam prywatnosci. nie czuje sie jak godny człowiek tylko jak glista lud kie p opychadło.. o to polska rzczywistosc tyle sie zarabia, tylko to nie jest zycie a wegetacja:(bo zyciem sie tego nie da nazwac, zrec pasztety i kurczaki z tesco i to raz na tydzien

Nawet jak grzeję coś na kuchence to jestem zaskoczony jaki ładny jest ten płomień z butlowego i jak szybko nagrzewa się garnek wody czy patelnia. Takie odruchowe skojarzenia po wielu latach używania sieciowego gazu.

ja słyszałam, że ludziom użycie w metrach szesciennych wzrosło o 30 %. czyli ok. tyle dodają tego azotu. Nawet słyszałam o przypadku że ktoś zgłosoł awarię urządzenia, przyjechali , zbadali i było ok. Ale paliwo było tak denne, że piec już nie chciał przy nim chodzic. To jest kradzież w biały dzień co oni robią!!! Moje rachunki to w nich mam sam abonament w kazdym ze 100 zł, na tej taryfie grzewczej...

holaaa: szukaj twardo mieszkania. Ja przyjąłem taktykę, że wynajmuję i szukam jednocześnie dalej, chociaż o 100zł taniej. W ciągu 1.5 roku zjechałem z kosztem najmu o 40%... trzeba się naszukać, dużo dzwonić, ale jest to realne. Nie dajmy sobie wmówić, ze najem to 1200zł miesięcznie bo nie każdy właściciel jest sępem żerującym na ludziach. W tej chwili dojechałem już do takiej ceny i tak dobrej lokalizacji, że mogę to porównać z czynszem za niektóre droższe mieszkania. Niektórzy za pokój płacą więcej... ale jak mówię: to mnie kosztowało 1.5 roku szukania i kilka przeprowadzek.

babeczki- bo w ostatnim roku ceny najmu spadły o 1/4... i jeszcze polecą...

342: Tak, zgadza się. Piece nie są przystosowane do takich mieszanek i po prostu niszczą się od spalania azotu. Gazowników to gówno obchodzi i nie ma takiej możliwości, żeby ktokolwiek ci się przyznał co robią. A logika mówi, że jest to przekręt na lekko 30% bo nikt by tego nie robił żeby zyskać 5 czy 10%. To jest po prostu metoda na ukrytą podwyżkę ceny gazu. Nie doradzę ci co zrobić, ale warto pokręcić się po specjalistycznym forum związanym z ogrzewaniem - tam każda istniejąca opcja jest przerobiona milion razy, zagląda też wielu speców, bardzo możliwe, że znalazłabyś rozwiązanie dla siebie. Bo najgorzej jak człowiek da się uśpić i wyciąga kasiorę bez końca ku radości mafiozów.

432: W moim rejonie akurat zbytnio nie spadły bo jest ogromny popyt na mieszkania ze względu na kilka uczelni i studenci za kasę mamusi każde pieniądze płacą. W sumie no może jednak spadły trochę, w każdym razie jest więcej tańszych ofert, a nowe nie rosną jak dawniej bywało - tak powiem. Ale i tak to co udało mi się zdobyć jest sporo tańsze.

co do domku to najlepsza jest pompa ciepła... płacisz niby dużo przy budowie, ale znajomy ma i za cały rok grzania 400zł płaci a dom 250m! co do drewna, to na wsi jest full pijaczków co za flaszkę wódki wszystko sprzedadzą, ale do tego trzea lubić wiejskie klimaty, ja akurt nie przepadam, ale znajomy kupił no 1,2 ha pola za 20 ty , któw wtedy był 60 warte :D

razem mielismy 7000-8000 miesiecznie,teraz bedziemy musieli zyc z moich zarobkow-4000 bo meza zwolnili dyscyplinarnie raz na wozie a raz pod damy rade ale pewnie ciezko bedzie,do pewnych standartow czlowiek sie przyzwyczaja

Też zastanawiam się nad wsią i zakupem ziemi okazyjnie. Po to właśnie przeniosłem pracę do Internetu, żeby być niezależny od miejsca i czasu... ale to jest niełatwe i wymaga stalowych nerwów na starcie.

No właśnie. Intryguje mnie ta pompa ciepła... czytałem dużo pochwał na ten temat.

nam na jedzenie idzie jakies 2000zl miesiecznie w porywach do 2500

Za 4000zł wam ciężko z mężem? A co ma powiedzieć rodzina z trójką dzieci za 2000zł? Momentami to włos się jeży. Bo jakby wam przyszło żyć za 1500zł to nie dalibyście rady po prostu.

To napisz w skrócie jak jadacie. Rozpisz chociażby ostatni tydzień. Bo ja uważam, że więcej niż 500zł na żarcie nie jestem w stanie wydać... nie wiem co musiałbym jeść żeby tyle wyszło zresztą.

babeczki dalibysmy rade bo kiedys zylismy za mniej ale tak jak napisalam czlowiek szybko sie przyzwyczaja do pewnych rzeczy-wyjscie do kina,pubu,karnet na silownie,fitness dobrze,ze nie mamy zadnych rat,kedytow

nie chce mi sie rozpisywac ale robie zakupy w marcecie -2razy w tygodniu i place ok.200-250zl a pozniej dokupujemy wedline,chleb,warzywa,owoce ser zolty ok20zl krakowska sucha,kabanosy -35zl za kilogram wiadomo,ze kilogramami nie jemy ale lubiemy te lepsze rzeczy;) maselko 4-5zl za kostke chlebek 10zl za kilogram itd juz omijam sklep ekologiczny-dzieki temu oszczedzam ok400zl miesiecznie tam byly jajka po 10zl za 10 szt

ja teraz jestem niestety na etapie 1200 zł - co zrobić (straciłam jedna prace). stale wydatki - co miesiac - wyglądają tak: 400 czynsz 100 rachunki (prad, gaz) 80 tv net tel stacjonarny 40 komórka reszta 580 musi starczyć na resztę. daje rade :)

Mnie interesuje samo wasze jedzenie - 2000 do 2500zł. Nie rozumiem tego.

Nie bardzo rozumiem, co 3 dni jedziesz do marketu wydać 200-250zł i w tym jeszcze nie ma owoców, wędlin, sera i pieczywa? To co ty kupujesz w tym markecie do jedzenia za te 200-250 co 3 dni?

stary daj mi mieszkanie kawalerke za 1000 zł w warszawie:) to nie realne....... 1500 płace za zapyziła, fakt w dobrym miejscu

a i odniosę sie do tych ataków na babeczki - robie tak samo z chemią (2 razy w roku jest promocja na chemie - akcja blysk czy jakos tak - w lidlu i tam robie porzadne zakupy ze starcza do nastepnej promocji. swoja droga polecam chemie z lidla .

madzik82: Popieram. Tyle, że ja swego czasu zarabiałem 1500, a na samo mieszkanie szło 1100zł... dałabyś radę? :D