Gdzie można zabrać koleżankę (propozycje)

do kafeterii na jakies ciastko?

z Pink Panther?

A kto to? :P

Randka a potem seks i nie będzie prawiczka

pisał ze nie jest przystojny więc nie wiadomo o co jej chodzi

,,Randka a potem seks i nie będzie prawiczka" Nie nie nie, to nie działa tak. Gdybym chciał się poprostu rozprawiczyć to bym poprostu poszedł na dzivvki i nie zawracał sobie doopy. Mi chodzi o coś innego. Chciałbym się z kimś oderwać od codzienności, gdzieś wyjść, pogadać, pooglądać filmy i tak dalej.

dzieci chodzą razem na randki - do szkoły...

Ja bym nie chciał mieć koleżanki to bez sensu no ale jestem o 1/3 starszy

No widzisz revolver, a ty nie chodziłeś do szkoły :O

a nie mozesz wyjść z kolegami gdzieś zeby sięoderwac od codziennosci?

Określenie koleżanka należało by wziąć w cudzysłów

offerma, nie bo ja nie chcę się oderwać od codzienności za pomocą chlania na umór. Jakoś mi to przeszło. Teraz bym chciał sprawdzić jak bym się czuł w towarzystwie fajnej panienki. Jak mi nie będzie pasowało to najwyżej znowu zacznę chodzić na piwko z kumplami. :P

z koleżankami jest taka dziwna sytuacja, że nie zaiskrzyło od razu nie wiadomo jakie są intencje stron chociaż miałem a wlasciwie mam coś takiego, że mi się nie podobała kiedys aż tak, taka jedna a teraz mi się bardzo podoba i jest taka dziwna sytuacja na pewno się z nią lubimy ale nie wiadomo jak jest chemicznie u ciebie coś podobnego jak mniemam

Jakiś chemijszyn zawsze był, ale dopiero teraz u mnie zaczał się pojawiać. :P

ale już obczaiłeś, że ona jest na tak z tym spotkaniem?

Nie wiem, pewne sytuacje troszkę dały mi do myślenia. Nie wiem jak to będzie, ale na tyłku nie mam w planie zbyt długo siedzieć. Zobaczymy.

offerma.... Jestem pewien że nie odmówi. Jestem pewien na 100%.

A pomyślałeś o standardowych propozycjach? Szkoda, że pora roku taka niefajna na randki.

Tak szczerze to nie miałem jeszcze przypadku żeby ktoś się ze mną nie chciał spotkać. Mało tych spotkań było- to fakt, ale jak już były to nikt mnie jeszcze nie wystawił do wiatru.

Ale może nie nazywajmy tego randką :P Poprostu, chce się z nią spotkać, pogadać, zapewne coś zjeść, odwieźć ją do domu i tyle. Może zobaczyć ją jeszcze kiedyś.. nie wiem. To zależy.

No nawet jak na zwykłe spotkanie to kiepska pora roku...

najlepiej, gdyby to ona ciebie gdzieś zaprosiła :)

rany co za problem, zapros ja do restauracji :O

Powiem wam dokładniej co mi dokładniej chodzi po głowie. Nie wiem czy użyję odpowiednich słów :P Akurat nie chodzi mi ani o seks, ani o nic z tych rzeczy. Nie bardzo też chcę żeby ktoś mi 24h 7 dni w tygodniu klepał smsy i wyciągał na wspólne chodzenie za rączkę po mieście. Nie lubię w samotności oglądać dobrych filmów. Nooo i przydała by się osoba którą można by było przytulić (tak poprostu, bez podtekstów). Może jeszcze coś by mi przyszło ciekawego do głowy, jednak nie chodzi tutaj zupełnie o nic związanego z erotyką. Szczerze mówiąc to to wszystko mógłbym zrealizować nawet z lesbą. :P

Więc ja nie szukam dziewczyny do związku ani kochanki do seksu, tylko przyjaciółki.

ale wspominałes jej już o zamiarze takiego spotkania, czy nic?

Bo jak na razie związki mi się w głowie nie mieszczą, nie ogarniam tego. Seksu nie chcę bo mi ostatnio hormony dały spokój i nie chodzę już wkurrwiony. Nie wiem jak nazwać relację o którą mi chodzi.

przecież się znacie w realu

Beliar Więc ja nie szukam dziewczyny do związku ani kochanki do seksu, tylko przyjaciółki." ale nie wykluczasz niczego jak mniemam? czy jest ci ona obojętna

offerma.... Tak, wspominałem, jednak nic konkretnego. Ot, poprostu że może gdzieś się wybierzemy. Usłyszałem odpowiedź że super i grzecznie się tego dnia pożegnaliśmy. Coś tam poklepaliśmy smsy i tyle.