Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość glupiajamega

Wydałam całą kasę i jestem głupia

Polecane posty

Gość oj Ty biedna
no nie pomyślałaś i przehulałaś cała kasę, ale teraz to już za późno, pomimo tego spróbuj z nią porozmawiać. Pomyśl o jakiejś pracy dorywczej cokolwiek bo nie dasz rady do końca tego roku bo o czerwcu nie ma co myśleć ;( przyjdzie sesja będą ci potrzebne kserówki itd a to tez kosztuje żyć z czegoś, musisz opłata za mieszkanie, kupić jedzenie no nie masz za wesoło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mykekeke
Zawsze to pomoże ci jakoś się ogarnąć. W weekendy, w które nie jedziesz do dziadków stań jako hostessa w supermarkecie na promocjach. Skoro nie jesteś pasztetem, powinni cię przyjąć bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam że jesteś głupia. Uważam, że wykazałaś się: - lenistwem (brak planu wydatków) - lekkomyślnością (wydatki na rozrywki) - brakiem gospodarności (nikt Cię nie nauczył oszczędzania) Takie rzeczy wynosi się domu. Więc po prostu Cię tego nie nauczono. Dostałaś bolesna lekcję, ale jak trochę pocierpisz to nauczysz się szanować pieniądze. Wyjdzie Ci to na dobre. Polecam zupki chińskie. Tanie, pożywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupiajamega
No właśnie nie wiem co robić. Czy szukać dorywczej pracy (nie wiem czy się coś znajdzie w "dogodnych" mi godzinach) czy uczyć się by dostać stypendium. Na moim kierunku jest ciężko, ale mogłabym to osiągnąć ( o ile mogłabym się skupić na nauce i nie marwić się o kasę i chodzenie do pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mykekeke
Hehe, zupkami chińskimi żywiliśmy się z chłopakiem na dorobku :) O, właśnie: sponsoring - wiadomo, że nie, ale może zamieszkaj z jakimś miłym chłopakiem? Albo z koleżanką - i dzielcie wydatki po połowie. Obiad gotowany na 2 osoby wyniesie taniej niż dla 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mykekeke
Powtórzę: sprzedaj ciuchy na all i w 2 weekendy od rana do wieczora karm klientów marketu serami i wędlinami z wykałaczek.. ;) Bolą nogi, ale nie d**a ani portfel..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupiajamega
Już mieszkam z kilkoma osobami. Z jedzeniem też jest ciężko, bo jestem uczulona na kilka "podstwowych" produktów, więc wspólne obiady odpadają, bo nikt nie chce jesc tego co ja jem. Chyba zacznę sprzedawać na Allegro, bo faktycznie ubrań mam bardzo dużo. Dzięki za pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mykekeke
To ci pomoże odbić się od dna, bo czasem rzecz kupiona za mniej pójdzie za więcej i cię mile zaskoczy. Zainwestowałaś w laptopa, niech ci się zwróci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupiajamega
Mam nadzieję, ze sprzedaż na allegro pomoże. A co sądzicie o tym: lepiej teraz szukać pracy czy skupic się na nauce i walczyć o stypendium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
A ile masz stypendium? 300zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupiajamega
Na raziie nie mam stypendium. Mogę dostać od lutego za dobre wyniki w nauce. Wunosi ono 800 lub 1000zł, nie jestem pewna ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię cięte kwiaty w domu
ucz się i pracuj dasz radę, stypendium może będzie, a może nie, a pracując kasę będziesz mieć na pewno są egzaminy z których wszyscy mają dobre oceny, a są takie gdzie 3 to szczyt marzeń i objaw kujoństwa, przygotuj się, że nawet wykuta i umiejętna skończysz z kiepską oceną w indeksem a innym razem gładko pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooolej
usamodzielnisz się i ogule dasz se radę złap pajaca z kasą i tyle dupa nie szklanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewka z przemytu
Bardzo szkoda mi twojej mamy! Szczególnie jeśli oszczędzała cały rok pracując za granicą, żeby jej córka mogła studiować!! To jest wstyd żeby tak rozstwonić te pieniądze! Szkoda mi jej jak sie odezwiesz za miesiąc "mamusiu nie mam na czynsz i chleb..." masakra! Kobieta tam cieżko pracuje żeby książniczka sobie na drinki wydawała....żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
po pierwsze uwazam ze to prowo zadna osoba, ktora studiuje na polibudzie, potrafi na tyle liczyc by nie rozwalic kasy na cały rok w 3 tygodnie. (chyba ze studiujesz socjologie albo zarzadzanie produkcją czy ochorne srodowiska) po drugie, nie wiem gdzie studiujesz, ale stypendia naukowe sa z reguly przyznawane co roku, czyli dostawalabys je od pazdziernika przyszlego roku, choc, moze to zalezec od uczelni. poza tym kwota jaką podałaś jest wzięta z kosmosu. Ja w tym roku skonczylam pilibude, najwyzsze stypendium za wyniki w nauce to bylo 350 zł. Na Twoim miejscu, jesli serio jestes taka głupia, po pierwsze przyznalalabym się matce (skoro jestes dorosła to się tak zachowuj), a potem wziela kredyt studencki i mocno przysiadła do nauki. Moim zdaniem nie dasz rady przetrwac pierwszego roku i miec pracy, z której bedziesz mogla sie utrzymac (chyba, ze stuiujesz kierunki: patrz powyrzej w nawiasie). Poza tym jeśli skoczysz studia z wyróznieniem albo w grupie 5% z najlepszym wynikiem, Twój kredyt zostanie umorzony i spłaci go za Ciebie państwo.(przynajmniej jeszcze taka opcja byla kilka lat temu) Więc lepiej się zorientuj, doczytaj, przemyśl... Poza tym te kredyty są bardzo fajnie oprocentowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odświeżaaaaaam
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze co bym pomyślała to szukanie pracy albo posprzedawanie w necie rzeczy, które kupiłam. Na jakiś czas by starczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek12354564564
SPRZEDAJ TEGO LAPTOPA, OD CO. WYSTAW NA AUKCJI INTERNETOWEJ. CIUCHY TE NOWE O ILE MARKOWE - TEŻ UPCHNIESZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupiajamega
Nie wybierałam pieniędzy tylko zawsze płaciłam kartą, więc nie, nie widziałam mojego stanu konta. A co do pomysłu wyżej, to nie mogę sprzedać laptopa, bo jest mi potrzebny do nauki, w dodatku jak miałabym sprzedawać rzeczy na allegro bez komputera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozesz go sprzedac i kupic na Allegro tani kopmputer stacjonarny, uzywany, do Allegro, netu i Worda spokojnie znajdziesz do 300zl Ciuchy tez mozesz sprzedac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka pomysłów
Ja pitolę, to jest aż trudne rozpierdolić ponad 16 tysięcy w miesiąc :O No to teraz tak: - odtąd płacisz rachunki i kupujesz WYŁĄCZNIE jedzenie, ew. to, co niezbędne na studiach (papier, długopis, ksero). Przy każdym zakupie zapytaj siebie - czy to jest mi absolutnie niezbędne? czy jest tańszy odpowiednik? Zwracaj uwagę na cenę za litr/za kilogram - nie zawsze najtańsze opakowanie to faktycznie najtańszy produkt. Kupuj opakowania zbiorcze: kilkukilogramowy worek kaszy wyjdzie b. tanio. Kupuj jedzenie sezonowo (te warzywa i owoce, które akurat są tanie), kasze, kiszonki, ćwiartki z kurczaka. To są rzeczy tanie, a jednocześnie wartościowe odżywczo (w końcu nie chodzi o to, żeby się z niedożywienia rozchorować). Chemię to domu i kosmetyki zużywaj do końca - np. tubkę pasty do zębów na koniec rozetnij, to jeszcze na kilka razy wystarczy. Na dzień dzisiejszy, jeśli masz w czym chodzić, to ciuchy nie są niezbędne. Podobnie jak słodycze, alkohol, kawa, książki i czasopisma, kino, kosmetyki kolorowe. - korepetycje - jesteś na polibudzie, to zakładam, że z matmy wymiatasz. 20-30 zł/h wyciągniesz, np. sobotę możesz na to przeznaczyć. - http://www.zlecenia.przez.net/ - np. pisanie precli, wpisów na forach - to są proste rzeczy i można to robić w dogodnym dla siebie czasie - sprzedaj rzeczy, które nie są Ci niezbędne. Książki, biżuteria, ciuchy i dodatki, elektronika, bez której możesz się obejść. Przykro mi, ale będziesz musiała drastycznie zmienić tryb życia, co nie będzie ani proste, ani przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba jednak
nie jestes az tak zajeta skoro masz czas na wyjscie do klubu 2 razy w tygodniu. Moze zamiast wydawac tam kase to przyjmiesz sie i popracujesz np. na zmywaku albo cos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×