samotna wsród tłumu..ale nie tylko ja..

kochana twoj problem polega na tym ze nie chcesz pomocy tylko ponarzekac sobie. przeczytaj tresc psalmu. przeczytaj co Bog mówi do ciebie.

Ja kiedyś ...jakieś 11lat wstecz!

Ja ja! tu jestem!

hmm...

ja potrzebuje zrozumienia-nie czuć się odosobnioną z tym jaka jestem. czy to tak wiele? Bóg nie potrafi do mnie przemówić-a może ja Go nie umiem zrozumieć. SZUKAM KOGOŚ JAK JA>>>>>>>>>

to masz problem

http://allegro.pl/sliczna-zimowa-kurteczka-coccodrillo-i1893144962.html

g... wybacz łamie sobie język na Tobie... rozumiesz????

sliczna..nie rozumiesz problemu?czy próbujesz się modą pochwalic?bo jesli tak-nie ten temat...

helenko.. moje życie-wegetacja-to jest dla mnie problem...

a ja ci dalam do przeczytania psalm, to go przeczytaj. ludzie wyciagaja do ciebie reke a ty odrzucasz. HELOŁ

a to do posluchania http://www.youtube.com/watch?v=E2TjRlP5Kn0&feature=related

helenko-ja to naprawdę doceniam:) tylko tak sądzę..to nie to ..bo tego niestety nie czuję...

A zerżnąć ci dupe??

a zarżnąć Ci palec? to tak samo przyjemne.

zrobię ci minetę jak mi loda zrobisz

sobie zrób dobrze... żałosny samiec.

Kto by cie chciał bura suko!

mnie nikt nie musi chciec-ale ciebie...żalu brak.

Duszona... Nie wiem, jak długo jesteś w takim stanie, ale ja miałem identyczne podejście do świata kilka lat temu... Nic nie miało sensu, wydawało mi się, że nikomu nie jestem potrzebny i ogólnie wegetacja, nie życie...

Lomu..i co się zmieniło?

Próbowałem się zabić...

Lomu...ale jesteś tu.... ja jeszcze też...

Ano jestem:) I bardzo mnie to cieszy:D Musisz zmienić nastawienie. Przestań sobie wmawiać, że coś nie ma ensu. Naucz się sobie mówić "Dam radę!"

umierała to byś walczyła do końca , i uwierz mi jak walczysz o życie to nie rozważasz bólu istnienia bo czujesz ból psychiczny i fizyczny każdego dnia.I trzeba zacisnąć zęby i walczyć. Jak ci pisali wcześniej zajmij sie kimś to pozwoli nabrać dystansu. Łomu zajefajne kocisko.

macie racje....naprawde wiem to..... tylko tak mnie cos dusi ...ciągle i non stop.. w samym srodku mojego jestestwa...... i nie to ze sie uzalam-nie moge tego ogarnąc...tej pustki wokoło....

tę pustkę wiele osób czuje , to chyba naturalna część człowieka.Otworzysz się na innych , zrobisz cos kreatywnego ,może byc dla innych to automatycznie wypełni ci część pustki.Tutaj możesz tylko działać , myslenie pogorszy tylko ten stan.Nic tym nie rozwiążesz.

chcesz powiedziec..że tylko gorzej będzie? będzie..bo nie umiem nie myślec kiedy jestem taka..szczególnie-jak dzis-smutna...

chce powiedziec ze tylko myslac ,nie działajac, pogłebisz depresje , ten stan w jakim jestes.

bardzo boję się o siebie.....o stan w którym jestem....