Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Urszulina123

czemu nie można poleniuchować w ciąży ?

Polecane posty

ja sie zgadzam z Bella i innymi w jej stylu wypowiedziami - z prostej przczyny, wiecie dlaczego? z prostej - bo pracodawca sie na was wypnie jak mu tak bedzie wygodnie i waszym losem sie nie bedzie przejmowal gdy nie bedzie mu to po mysli, dlatego coraz bardziej zaczynam rozumiec ze nie nalezy miec skrupulow, a przynajmniej nie za duze, jesli tylko sytuacja finansowa, zyciowa nam na to pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie jedno i drugie podejście bardzo denerwuje. Z jednej strony takie postawy bohaterskie "pracowałam do końca ciąży - w czwartek zdałam raport miesięczny, a w piątek urodziłam!", a z drugiej "byłam na L4 odkąd zobaczyłam dwie kreseczki". Miałam w pracy jedną taką bohaterkę, co przychodziła z krwawieniami, o których opowiadała szefowej a do tego puszczała teksty, jak to w domu nie może wytrzymać. Szefowa oczywiście stawiała ją za wzór. Ja w tym czasie mniej więcej poroniłam, nikt nie wiedział o mojej ciąży, i wkurw mnie brał, kiedy słyszałam, że ona nic nie robi sobie z ciąży zagrożonej. Urodziła na szczęście w terminie. Ale już po 2 dniach od wyjścia ze szpitala pojawiła się, by pokazać dziecko, narażając je na choroby (praca w warunkach ciągłych infekcji). W komunizmie wszystkie tak pracowały, nikt nie myślał o l4... Moja mama gdzieś od 6 miesiąca codziennie zasypiała na biurku na godzinę. Jakie szczęście, że pracowała jako księgowa, a nie jako kontroler lotów:) A co do świata zwierząt - anegdotka o mojej kotce to nie wyjątek. Popatrzcie na ciężarne psy czy koty. One instynktownie zwalniają, chronią swoje brzuchy i prowadzą oszczędny tryb życia. Tyle, że u nich ciąża jest krótsza i może jeszcze Wam się nie rzuciła w oczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×