Przyjaciolka chciala mnie wyswatac, poradzcie

hej wam. Tak sie wlasnie zastanawiam nad istota przyjazni i dochodze do wniosku, ze cos takiego miedzy kobietami nie istnieje. Od kilku lat mam tzw. przyjacilke, ktora jak mi sie dotad wydawalo byla lojalna i szczera wobec mnie. Ona jest mezatka i ma dziecko, ja jestem single i na razie nie planuje zakladac rodziny. Niedawno skonczylam studia i chce troche popracowac. Moja kumpela uwaza jednak, ze powinnam wreszcie sie "ustatkowac", zalozyc rodzine itp. I wlasnie, niedawno probowala wyswatac mnie ze znajomym jej meza, co mnie zupelnie zaskoczylo, bo ten facet okazal sie rozwodnikiem z dwojgiem dzieci, bez zawodu i stalej pracy. Ona uwaza, ze powinnam go blizej poznac, bo ona go tak lubi. Ja uwazam, ze przyjaciolka tak nie postepuje, starajac sie wyswatac kolezanke z bezrobotnym rozwodnikiem. Dodam jeszcze, ze z tym facetem nawet nie mozna na jakic ciekawy tema porozmawiac. Nie chce nikogo krytykowac, ale on wydaje mi sie troche ograniczony. A jak ja jej daje delikatnie do zrozumienia, ze nie wyobrazam sobie spotykac sie z facetem z dzieckiem i jeszcze bez stalych dochodow i ze chcialabym, zeby moj facet mial porzadny zawod i prace i jakies tam dochody to ona daje mi do zrozumienia, ze jestem materialistka. Co o tym sadzicie, czy tak postepuje przyjaciolka?

nikt sie nie wypowie?

poderwij bardzo przyjemnego prezesa na K.

Twoja koleżanka to bez obrazy, ale jakaś kretynka.

Skoro on ci nie pasuje to dlaczego masz znim spotykac? bo ona go lubi? Nie sluchaj kolezanki.

Ona po prostu jest zazdrosna, że Ty jesteś wolna, nic i nikt Cię nie ogranicza a ona musi siedzieć w domu z dzieciakiem i jeszcze ma na głowie męża. Ciebie też chce wrobić w małżeństwo. Nie przejmuj się nią i jak Ci facet nie odpowiada to go spław, przecież my kobiety mamy na to swoje sposoby ;)

wlasnie nie planuje sie z nim spotykac, ale zauwazylam, ze podczas kazdej wspolnej rozmowy z moja kumpela, ona wychwala go pod niebiosa. A jak ja jej mowie, ze raczej nic z tego nie wyjdzie, bo nie wyobrazam sobie spotykac sie z rozwodnikiem to ona na to, a dlaczego, a co dzieci przeszkadzaja. No nie wiem, ale wydaje mi sie, ze przyjaciolka powinna chciec dla drugiej wszystkiego najlepszego, a nie takiego ukladu

wlasnie tez tak sobie mysle, ze moze chodzi tutaj troche o zazdrosc...