Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolokijuh

sasiadka z Alzheimerem

Polecane posty

Gość kolokijuh

Moja sasiadka ma alzheimera...opiekowala sie nia rodzina, ale wczoraj, jak probowalam dzwonic do ktorejs z jej siostrzenic to pozmienialy numery...nie wiem co w takim wypadku zrobic? Sasiadka przyszla do nas wczoraj, zebysmy jej zaniesli walizki na dworzec bo ona jedzie do rodzicow (ma 83 lata i jej rodzice juz nie zyja). Przekonalismy ja, zeby po nocy nie jezdzila, zreszta pociag miala dopiero za kilka godzin. W tym czasie chcialam zadzwonic do jej krewnych a tu numery pozamieniane. Myslalam, ze dzis z rana przyjdzie, bo pociag mialaby na 9, ale chyba juz o tym zapomniala. Zal mi jej strasznie, ale ja z mezem pracujemy i nie ma nas caly dzien, a jesli ona gdzies pojedzie to na pewno sie zgubi...tak sie zastanawiam jak zachowywac sie z nia, czy jesliby chciala jechac to mam jej np. posciemniac, ze dzis strajk na kolei i nic nie jedzie czy probowac jej tlumaczyc, ze rodzice nie zyja i ona moglaby jechac jednynie z czlonkiem rodziny? Poza tym, jesli rzeczywiscie jej siostrzenice ja opuscily, to jak ja moge jej pomoc? Dzwonilam do MOPsu to stwierdzili, ze mam zadzwonic na police, albo zlozyc pozew do sadu, zeby zobligowal rodzine do zajecia sie krewna. Ale to juz wydaje mi sie przesada...czy panstwo nie ma jakiegos obowiazku zajac sie taka chora osoba? Ma ktos podobne doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnininjm
dobrze ci w mopsie doradzili rodzina bezduszna:o wiec nie ma co sie z nimi cackac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htyk
wiesz, moja babcia byla chora na Alzheimera i zadne tlumaczenie w jej wypadku nie skutkowalo. zawsze staralismy sie odwrocic uwage babci i czasami sie udawalo a czasami nie i po prostu babcia plakala bo juz sama z nerwow zapominala co chciala zrobic. bedzie coraz gorzej az w koncu moze sie cos twojej sasiadce stac. teraz rodzina ma ja gdzies a potem kazdy bedzie wyciagal lapy po mieszkanie. mysle, ze zgloszenie sprawy do sadu to koniecznosc. chociaz moze lepiej dla tej pani by bylo zeby oni sie nia nie opiekowali skoro mieliby to robic bo musza. ech, straszna choroba i zadne wyjscie nie jest dobre. a tak w ogole to stwierdzam, ze ludziska to swinie, nie wiem, jak mozna zostawic chora osobe na pastwe losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasciemniaj jej ze strajk na koleji, moze 'zakumplujcie' sie z ta sasiadka, a do rodziny skoro pozmieniali numery napiszcie list z prosba o pilny kontakt i przyjazd, moze jest jakas organizacja przykoscielna u was? kolko rozancowe albo cos takiego, ksiadz, czy osoby z takiego kolka moglyby ta pania odwiedzac i troche 'przygarnac', ale generalnie jak to alzheimer to docelowo dobrze by bylo by rodzina zabrala ja do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Też myslę, że policję trzeba wezwać. Ciężka sytuacja, ale chyba dopóki żyje rodzina, to pańśtwo niewiele może ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciez sa hospicja
jakies , ktore zajmuja sie takimi starszymi ludzmi schorowanymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnininjm
poodkreca sobie kurki z gazem bo zapomnij i rozpierdoli wam caly blok radze policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolokijuh
no wlasnie rodzina wczesniej mowila, ze ta Pani nie chce z nimi mieszkac, ze sie awanturuje i jest w ogole agresywna...ogolnie wczesniej bylo wiecej "interwencji" bo ta Pani nie miala klamki w drzwiach tylko zatrzask, i np. wychodzilam o 7 do pracy a ona siedzi w pizamie na schodach...albo przychodzila do nas w nocy, ze niby zaprosilismy ja zeby u nas spala. dla nas to nie byl taki problem, bo zdarzalo sie raz na jakis czas, ale ponoc inni sasiedzi, emeryci, ktorzy sa non stop w budynku to prawie codziennie dzwonili do tych krewnych. Ja dzis zadzwonie jeszcze do Mopsu z naszego rejonu, no i chyba pojde na policje, zeby znalezli ta rodzine, bo ja mialam tylko telefon, adresu nie mam. ale dziwi mnie to, ze nikt z pomocy spolecznej tak naprawde sie tym nie przejmuje i to dopiero sad musi cos zadecydowac...a moze byc za pozno, szczegolnie, ze nadchodzi zima...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr no
Ciekawe czy zmiana numerów ma np związek ze spisaniem przez babcię testamentu i wypłynięciem jego treści. Albo rodzina dostała, babcia zapomni i i tak dostaną, albo babcia zapisała komuś innemu, rodzina się dowiedziała i ma ją gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolokijuh
no z tym gazem to sie tez zastanawialam, pojde tez do spoldzielni, moze oni sie tez przejma, pewnie placa jakies ubezpieczenia za budynek i jakbys sie cos takiego stalo to pewnie starca znizki, wiec moze oni zainterweniuja, ale tak naprawde to nie wiem co moga zrobic...moze tylko poradzic, bo w tych blokach co ja mieszkam, lata 70te to sami emeryci mieszkaja, wiec takie sytuacje to pewnie sie zdarzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnininjm
co chcesz swoim lataniem wszedzie zaradzic?? mops doradzil dobrze staruszka ma sie zajac rodzina i koniec od tego są!!! chyba ze bardzo pragniesz to sobie ją przygarnij ale jak dojdzie do gorszego stadium choroby to przygotuj sie na pampersy, obesrane sciany, kąpanie itp rozne przyjemnosc ps.mialam babcie z tym schorzeniem juz nie zyje ale zycie z taka osoba bylo ciezkie jak cholera;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolokijuh
Ja tez sadze, ze rodzina powinna sie nia zajac...nigdy bym nie pomyslala, ze oni moga zmienic numery! Po prostu jakas masakra! No ja na razie poprobuje pochodzic po mopsach i innych, bo wydaje mi sie, ze muszanie rodziny to chyba jest ostatecznosc, oni podjeli decyzje i coz ich sad moze zmusic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×