RODZICE KAŻĄ MI SIĘ WYPROWADZIĆ DO RODZICÓW OJCA DZIECKA,KTÓRY NAS NIE CHCE!

dziękuję za wczorajsze i dzisiejsze wypowiedzi... Aż płakałam gdy je czytałam... Wiele razy słyszałam, że jestem silna, no ale mam dziecko i ono jest najważniejsze i mimo, że jest tu źle to ma on schronienie od innych złych spraw...wiem też, że mały uwielbia być u teściów nie chce nigdy stamtąd wracać, więc wolałabym bym tam dorastał... Tym bardziej, że w razie czego miałby się nim kto zająć ponieważ jego ojciec go nie uznał, no i gdyby mi coś się stanie mały trafi do domu dziecka... A mówiąc tak nawiasem to bardzo źle się czuje mam problemy z sercem, prawdopodobnie bulimie i jestem kompletnie wykończona

hmm temat ku przestrodze nastolatek ktore sie puszczaja i w nosie mam to, ze ktos powie ze nie mam serca i tak ja bylam swieta w tym wieku, a obecnym mam mozg i nie boje sie go używać... autorko ogarnij sie w koncu, jestes pelnoletnia, wiec rodzice w ogole nie maja obowiazku Cie utrzymywac ani goscic w SWOIM domu (to, ze czesciowo na Ciebie go przepisali jest wylacznie na wypadek ich smierci poki zyja powinnas sama zapewnic sobie i swojemu dziecku dach nad glowa) a tak w ogole to uwazam, ze to prowo, a jak nie to autorka nie jest jak tutaj wszyscy tak sie pieknie o nie wyrazaja silna, tylko durna, ot co facet jej nie chce, a ta chce mu sie na kark zwalic, moze jakis honor i amicje dziwczyno? jesli w ogole wiesz co te slowa znacz

sama sobie dziecka nie zrobiłam ... I nie oceniaj nikogo,według własnej miary...

"elegancki pan" nie jest sam w ogóle elegancki, a na pewno nie wychowany pan jest... Po drugie wy faceci oszukujeche, że szok...

boże, już nie mam siły zaraz zrobię coś strasznego... Mam dość tego życia! Mały siedzi i wybiera mi rączka łzy ,a ja nie mogę się uspokoić... On nie chce mi pomóc, a starzy są dziś nie do wytrzymania poprostu boję się wyjść z pokoju... Tak na mnie jadą, mały jak ich zobaczył to od razu w płacz nie szło go uspokoić oni o to wielkie pretensje ... Ten mi grozi, że jak poproszę jego mamę to. . . Aż szkoda powtarzać... Proszę niech ktoś tu mnie wesprze,

nawet nie mam komu się wypłakać...

nie mam siły na prawdę...

nie mam siły na prawdę...

dziś się spakowałam i dzwoniłam do teściowej... Jutro tatuś dziecka ma przyjechać, no i postanowimy czy weźmie nas na trochę... Jestem taka szczęśliwa... Boję się co na to starzy... Ale mam w sobie tyle sił, że coś wymysłe na później...