Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Jestem przykładem żony która przez 1,5 roku pokornie uznała, że nieudane starania to jej wina. Mąż 4 lata młodszy, z płodnej rodziny (6 rodzeństwa), każde z rodzeństwa UWAGA conajmniej 3 dzieci i więcej!!!!! No to jak może być inaczej, moja sprawka braku ciąży!!! leczenie hormonami HSG, wszystko przeleczone, cykl bez zakółceń. W końcu kolej na męża, który nie chciał dopuścić do wiadomości, że ma zrobić badanie. Prosiłam, błagałm ani po prośbie ani po groźbie. w końcu powiedziałam, że odchodzę bo nie tak wyobrażałam sobie model naszej rodziny. Sama nie miałam rodzeństwa jestem jedynaczką i marzyłam o dużej odzinie. Mój mąż natomiast przy okazji spotkań z rodzinką wykrzykiwał, że nie chce bachorów bo ma swoją córeńkę i mu wystrczy. zrobił badanie.... nawet nie było z czego badać ruchliwości - bardzo się zdziwił.... gapił się w wyniki ok 2 godzin... widziałam, że płakał. Teraz modli się do Boga i odszczekuje co powiedział, a ja wiem że to kara dla niego za to mówił. Widzę że role się odwróciły ja chcę drugiego dziecka a on je pragnie, a ja jak na niego patrze to stoi mi w oczach jego przemówienie w kwestii dzieci. Nie zapomne mu tego. prawda jest taka że ja wiem i on wie ale nie mówimy o tamtej sytuacji. wierze że Bóg jest i chce nam poprostu coś powiedzieć przez to nas doświadcza. Ja też widzę tą niesprawiedliwość - przykład mama Madzi. Przecież Madzia mogła się urodzić w mojej rodzinie i nie stała by jej się krzywda, ale on dał je Państwu Waśniewskim.... Latka lecą - Bóg jest bo dla dzicka bez perspektyw dał wspaniłych rodziców prawników, ustawionych finansowo, którzy mu dali idealne warunki do rozwoju. młoda - ja też się modlę i mój mąż - ja miałam zwątpienia ale powracam jak niewierny Tomasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Mon cheri musisz być dumna!! nasz topik przerodził się w Mega staraniowy:) Co do Boga i wiary kwestia trudna ale nie do przejścia.... Młoda - kochana kobietko ja myślę, że każda z nas ma etap modlitwy za sobą i każda w pewnym etapie wierzyła, że wiara czyni cuda i pewnie wierzy nadal.....ja wierzę w to ,że Bóg doświadcza mnie na każdym kroku, być może taki stan rzecz, który jest teraz jest moją karmą? za coś? za kogoś? może... Kasiu fajnie jak facet odpowie Tak chcę dziecko ale często w związkach jest tak, że akceptuje stan rzeczy np. niespodziewaną ciążę, natomiast planowanie to "coś" daleko poza nim...... Blue :) to trzymamy do piątku zaciśnięte piąstki:) dobrze,że mąż będzie z Tobą - życzę.........TY wiesz....:D co do remontu - miał być tylko 3 tygodnie...hm...trwa już 4 i końca nie widać.....i proszę pisz, pisz co u Ciebie. Latka lecą.. wiesz jak to się mówi ....w miarę jedzenia apetyt rośnie:) Tesso to imprezka się szykuje, kochana a ty jeszcze na diecie? Widzisz co doświadczenie to doświadczenie a pro po b6 i tego, że takie objawy występują po jej zażywaniu. I z tego co widać to identycznie jak u Blue. Pozdrawiam wszystkie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia42
Dzisiaj w TVN Uwaga był program o in vitro, nie wiem co tam mówili bo za późno włączyłam tv. Będę szukać w necie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wieczorową porą. MOncheri przytulam bardzo......wiem, że dasz radę bo bardzo silna z Ciebie babka. Dziewczyny proponuje, aby nie dawać tu wskazówek typu, że w ciąży nie bierze się luteiny, bo to nieprawda, a może tylko zmylić. Progesteron przepisuje lekarz i to jego zaleceń trzeba się słuchać bezwzględnie. Proponuję wymianę zdań na temat o ziółek i witamin a leki zostawmy mądrzejszym głowom. Blulady czyli @ jeszcze nie ma? Czyli może będzie bal w piątek. Rachelka ja też jeździłam do gina ponad 30 km przez 2 lata, w końcu szkoda mi już kasy było, bo wszystko szło na gina, ale myślę, że warto, ginowie od niepłodności są super, całkiem inni niż Ci ,,normalni" i w sumie fajnie się diagnozować i wiedzieć o sobie dużo. Lecą latka tak to właśnie jest, że nasze życie przeobraża się w obsesję, ale niektóre wygrywają tę wojnę. Młoda no chyba trochę przesadziłaś.........nam o pokorze pisać.................dziękuj panu Bogu, że nie zaznałaś tego co my, bo bez obrazy ale to nie jest topik staraczek co tupią nogami, że chcą dziecko. Większość z nas jest po ogromnych przejściach, leczeniu, diagnostyce, bólu, depresjach, zabiegach i chyba jesteśmy ostatnimi osobami, którym o pokorze masz pisać. I założę się, że większość modliła się bardzo żarliwie bez Twojej zachęty, i same wiemy, że wiara i nadzieja to podstawa, po prostu takie rady mnie rozwalają............bo modlić sie to raz, ale od samej modlitwy nasienie cudownie sie nie przemieni i niedrozne jajowody się nie udrożnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia42
Karmi, ostro pojechałaś... ale zgadzam się z Tobą. Ja już w poczęcie naturalne nie wierzę... szkoda... Dlatego pojechałam do kliniki lecz bezpłodności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no pojechałam kasia bo mam mega PMS , a zresztą tyle nasłuchałam się niesprawiedliwych opinii na tematy niepłodności i to nie tylko na swój temat. jak sobie przypomnę te tułaczki po gabinetach, zastrzyki w brzuch i mojego M jak oddaje nasienie do pudełeczka to smutno mi po prostu:( Nie wspomnę nawet o Częstochowie, ale to już osobista sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latka leca i leca
No wlasnie czlowiek sie czuje zmeczony i rozgoryczony tym wszytkim a tu ci jeszcze ktos radzi zeby sie modlic :O Niektorzy sa widocznie wybrani jak Maryja...Ich modlitw Bog wysluchal. Pewnie dlatego nie mial czasu na moje :O Same widzicie, ze nie mam najlepszego nastroju dzis wieczorem...czuje jak @ wielkimi krokami nadchodzi :( Ale zachowuje dobre mine dla M. ze niby wcale nie mialam nadzieji. Zycie to teatr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na innym topiku jest dziewczyna ktora przy endomertiozie i obydwo niedroznych jajowodach po piciu mieszanki antyzrostowej zaszla w ciaze po 3 latach staran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzucalam 4 razy posta nie idzie , albo bedzie 4 razy !!! Tez wam kaffe strajkuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej ! No Karmi konkretnie powiedziane , ale racja . Mloda szczesliwa drugi cykl i .... Mloda modlic sie super , wiesz ile czasu mozna sie przemodlic w ciagu 13 lat , gdzie ja -szczerze- na kolanach nie wisialam godzinami , ile setek swieczek wypalilam w intencji ,ile razy godzilam sie z tym i lata dlugie nigdy nie skarzylam - to juz by sie autobus dzieci nazbieral ;) Kasia mam nadzieje , ze wkrotce bedziesz sie cieszyc ... Jestem w klinice 3 lata , mam super rezerwe jajnikowa i hormony jak mloda koza , oboje obecnie dzialamy bez zarzutu ... Moj maz bez problemu dal sie na wszystkie badania wyslac . Wykozystalam pare mozliwosci , lekarze sie sami dziwia czemu sie nie udalo . Moj swiatopoglad i odczucia sprawiaja , ze nie chce podchodzic do ivf , mam zbyt duzo watpliwosci , ale probowalam wszystkiego innego . Dziewczyny tez mam corke z mezem i co ? Nie wariujemy , mamy zycie oprocz staran , podchodzimy do sprawy pogodnie , ale nie rezygnujemy - narazie :) U nas dobre rady o swiecy to byly na poczatku , wiele z nas wyprobowalo juz wszystkie dobre rady i wioskowe sposoby :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z postem O jednak sie udalo !!! Nastepny cykl robie monitoring i dostane progesteron - na wszelki !!!! Czy to nie jest chore 13 lat nic , a teraz raz i dooooopa , no i drugi i znow dooopa , ???? Nie wiem co myslec ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ja juz spakowana, tylko w droge... mam nadzieje, ze jutro lac nie bedzie :) Kasiu kochana, a nie przyszlo Ci czasem do glowy, ze moze probowalam juz wszystkich mozliwych sposobow?? myslisz, ze starajac sie o dziecko od 5 lat siedze z zalozonymi rekami? moze masz po prostu takie szczescie w zyciu trafiajac na mezczyzne, ktory nie ma z tym problemu? i dobrze, i tak wlasnie powinno byc, ale co zrobic gdy jest inaczej? co, mam zagrozic rozwodem? i co mi z tego przyjdzie? czy bede wtedy szczesliwsza jak uzyje najgorszego z szantazy? mysle ze nie, i dlatego choc to moze smutne, zostawiam to, probuje inaczej... U mnie jeszcze chwilka i @, niestety, ale juz jest o.k., przezyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dbry wieczor wszystkim. Mam pytanie do tych co odczuwaja bole owulacyjne.CZy czujecie je tylko jednego dnia czy jak to jest?Pytam bo w tym mies mam jakos dziwnie.13dc mialam caly dzien bole jajnikow i to na przemian,sluz jak w dni plodne.14dc bole mniejsze ale tez caly dzien na przemian oraz podbrzusza,sluz jak woda,15dc delikatne raz kiedyi dzis jest 16dc a ja nadal czuje jajnik ale juz tylko jeden az noga mi dretwieje,jednak sam jajnik nie boli jakos mocno.i kiedy mogla byc owulacja?sluzu brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci powiem ze ja mam czasem dosc mocne bole owulacyjne. U mnie jest tak ze mam np 13 i 14 dc czasem lekkie na koniec 15 i wiem ze mam z 13 na 14ego. Ja czasem mam tak mocne bole samego podbrzusza ze musze dziennie z 5 tabletek polknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mon cheri moze dopiero zaczynasz dobry okres?moze teraz jak zaczyna sie udawac to bedzie w koncu dobrze?Mi kiedys lekarz powiedzial,ze mozna miec owulacje ale wcale niewartosciowa z jajeczkami nienadajacymi sie do zaplodnienia.Moze w koncu sobie dojrzaly i teraz bedzie dobrze??Trzymam kciuki eby tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mon cheri, Coni :) Coni, nie mam za bardzo pojecia, mnie jajniki przewaznie lekko kluja jeszcze na dlugo przed owu, a w okolicy owu tez mnie pobolewa, ciagnie, ale ja to nigdy dokladnie nie potrafie okreslic czy to bol eprzed czy juz po...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje biest.W przyszlym miesiacu z ciekawosci chyba wybiore sie na monitoring zeby zobaczyc jak to jest albo uzyje testow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Tessa. Ja wlasnie tez nie wiem czy to bole przed,w trakcie czy po owu.roznie o tym pisza.Wybierasz sie na urlop? szczesiwej podrozy zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nigdy wczesniej nie czulam takich boli.Nawet jak mialam stymulowany cykl tabletkami i monitorowana owulacje.Mnie praktycznie jajniki zaczynaja bolec juz od 10dc ale to delikatnie i kilka razy dziennie przez kilka minut.Pierwszy raz tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Coni, wybieram sie na dluzszy weekend do Pl na komunie w rodzinie, a na urlop haha w nastepnym tygodniu, zaraz jak wroce z PL. no wlasnie, ja tez nigdy nie wiem jak to jest z tymi bolami i dlatego przestalam zwracac na to uwage, tzn nie sugeruje sie tym bo i tak pewnie zle zinterpretuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty Mon cheri, widze, ze nabralas energii do dzialania :) jak dobrze jest slyszec u Ciebie tyle entuzjazmu i pozytywnego nastawienia :) to sie musi udac :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi, dobrze napisalas z ta pokora... zgadzam sie w 100% choc i mnie dotyka pms :) Ivanka, alez jaka dieta, juz dawno zapomnialam co to slowo znaczy ;) niestety, ja nie jestem Stefii :) ktora sie konsekwentnie trzyma :) Trzymajcie sie kochane, nastepny raz napisze juz pewnie z PL ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coni u mnie zawsze w dzien owu 5- 6 godzin odczuwam jajniki - ha,ha zawsze jest tak :) Coni ja Tobie kibicuje z calego serca . A mysle, ze problem u nas jest gdzies , gdzie nikt n i e szukal :( Tesko fajnych dni a Polsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tessa u mnie to nie pozytywne podejscie , tylko desperacja jakas :) :) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :-) ja zaraz musze lecieć, ale jeszcze poczytałam Was i parę słów napiszę. Troszkę się nerwowo zrobiło, bo i tematy poważne. Mowa była o Bogu... Cóż, ja nie uważam wcale, że jest to temat drazliwy. Nie rozumiem, dlaczego miałby być. Raczej ujęłabym to inaczej, to sprawa prywatna każdego człowieka, nie rozumiem jednak dlaczego fakt, że wierzę w Boga, miałby być denerwujący dla kogoś innego, kto w Niego nie wierzy. Nie narzucam nikomu swojego swiatopoglądu, nie podważam czyichś racji, więc o co chodzi? Kwestia nieszczęść, które dzieją się na świecie to odrębna sprawa, ale każdy ma na ten temat swoje teorie. Z racji obecnej pracy i miejsca, w którym się znalazłam, napatrzyłam się na ludzkie nieszczęście więcej, niż kiedykolwiek. Czy to zaprzecza istnieniu Boga? Ja tak nie uważam, ale jeśli ktos ma inne zdanie, to ma do tego prawo. Modlitwa? Pewnie większość z nas zaliczyła już godziny całe klęczenia w kościołach. Nie czuję jednak potrzeby namawiania innych do tego, bo to prywatna sprawa kazdego człowieka. W temacie badań - to też sprawa indywidualna. Kazda z nas ma swoją historię, ileś wylanych łez na koncie, ileś tam załamek. Nie sądzę, żeby któraś z nas reprezentowała postawę roszczeniową - hej, ja muszę mieć dziecko i koniec kropka. Tu zgadzam się z Tessą i Karmi. Nie da się zastosowac tej samej miary do kazdej z nas, bo w grę wchodzą osobiste przeżycia, emocje, doświadczenia, sytuacja rodzinna, wreszcie - sprawy etyczne. Ja czasem mam poczucie, że nie mam prawa za bardzo smęcić, bo to nie fair w stosunku do dziewczyn, które mają na koncie o wiele dłuższą walkę o dziecko. Staram się nigdy nikogo nie pouczać, co ma czuć i myśleć (poza wywodami na temat pomiarów temperatury itp, ale to moje nieszkodliwe zboczenie), sama też nigdy nie doświadczyłam, żeby któraś z dziewczyn lekceważyłą moje problemy tylo dlatego, że trochę krócej staram się o dziecko. Właściwie nie wiem, czemu to wszystko piszę, ale to moje przemyślenia na gorąco. W sumie chcę tylko powiedzieć, że szacunek, chęć pomocy przy jednoczesnym nie wchodzeniu na zbyt grząski teren prywatnych spraw to coś, co było obecne na naszym topiku i mam nadzieję, że to si e nie zmieni, pomimo napiętej ostatnio atmosfery. Darujcie ten przydługi i pewnie nie trzymający się kupy wywód. Pozdrawiam Was wszystkie bez wyjątku , życzę miłego dnia i się zmywam. Pa :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do luteiny to Karmi ma rację - ona jest wręcz wskazana w bardzo wczesnej ciąży dla kobiet, które miały problem z niedomogą ciałka żółtego. Luteina lub sztuczny progesteron podtrzymują życie zarodka i umożliwiają zagniezdżenie i rozwój w początkowym stadium, zapobiegając wczesnym poronieniom. Wiem to z relacji na gorąco od koleżanki, która niedawno zaszła w ciążę i miała niedobory progesteronu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latka leca i leca
Wcoraj wieczorem siedzielismy sobie przy lampce wina i jakos na you tube znalazlam taka piosenke dla dzieci ktora brzmi: you are my sunshine, my only sunshine, you make me happy when skies are gray a tu moj M. wylatuje z tekstem ze za 3 lata Kruszynka nam to zaspiewa... Widze z tego, ze tez mu zalezy bardziej niz to pokazuje. Tyle, ze obydwoje staramy sie nie okazywac rozczarowania za bardzo zeby nie robic przykrosci drugiemu. Czasem mysle, ze niepotrzebnie chyba wogole zaczelam z nim temat dziecka bo bylismy szczesliwi i bez a co teraz jak nie wyjdzie? :O No nic, moze dopisze nam lut szczescia w przyszlym miesiacu :) Bede uzywac testow owulacyjnych i jak tylko wykaze, ze owulacja jest to rzucam M. w oka mgnieniu na podloge i kontynuujemy projekt Kruszynka ;) Poczytam tez o tej Luteinie i moze tez sobie kupie. Biore juz kwas foliowy i witaminy, jedna wiecej tabletka nie robi roznicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie MOJE DROGIE :) ! Latka leca , można wiedzieć ile latek Wam już zleciało?? może pisałaś już o wieku to przepraszam, poszukam. u mnie tak było że ja długo się ociągałam z decyzją o dziecku. byłam pewna że się po prostu szybko uda jak już się zdecyduje. nie byłam świadoma wtedy tego czego jestem teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×