Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Rachela, dałaś radę, to najważniejsze:)Stres pewnie zmęczył Cię bardzo, człowiek odczuwa go właśnie po wszystkim. Mimo czekających Cię przygotowań do świąt, będą one dla Ciebie swojego rodzaju terapią zajęciową. Zajmiesz myśli, spędzisz czas z najbliższymi:) U mnie wigilia też tradycyjna. I w tym właśnie jej urok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde smutne przeżycie potrzebuje upływu czasu...czasami długiego. I tak naprawdę chyba właśnie ten czas daje ukojenie i spokój. I tego Ci Rachelo życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietam ze u nas byl to ciezki okres gdy 2 lata temu zmarl ojczym meza. Szczegolnie dla tesciowej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiae
Iwanka byłam u gina po tamtym cyklu, stwierdził ze wszystko ok i że to przez stres dzisiaj tez ginka przebadał mnie dokładnie , stwierdziłą ze nalezy sprawdzic ewentualnie czy nie ma ciązy pozamacicznejk ale że wszystko ok a przedłużenie cyklu może byc spowodowane przemeczeniem, stresem i starankami...stwierdziłą ze wszystko ginekologicznie ok , widocznie taki cykl , bardzo zainteresował się całą sytuacja , wypytała o starania , cykle,badania, po czym stwierdziła zeby odpuścic , wyluzowac i działac , na moje stwierdzenie że nie jestem najmłodsza ryknęła smiechem i powiedział ze chyba zartuje, ona ma pacjentki przynajmniej 5-6 lat młodsze które dopiero zaczynaja starania i zebym nawet tak nie mówiła powiedzial ze jeśli chce ona mnie do tej ciąży doprowadzi , mam przemyslec i jak dalej nie bediz ewychodzić to się do niej zgłosići teraz nie wiem czy zostac u mojego gina czy może próbowac z nia i jeszcze jedno od 18 lat udawało mi się unikać jak ognia gina -kobiety miałam straszne opory z pierwszej ciązy i nawet dzisiaj jak jechaliśmy z M to całą droge jęczałam ze kobieta ale że nie było mozliwości do kogoś innego na dzisiaj a mojego gina nie ma do swiąt to przekonałam się że babka -gin tez jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiae
a i dostałąm luteine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz Karmi są różni lekarze wiec znajdź porządnego lekarza a nie jakąś glopia wiosek. poszukaj w internecie opinii o lekarzach nie idź na ślepo. rachelko pozdrawiam i sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachelo , Boże jak ja Ci współczuję.... o Faktycznie zapomniałam o śledziach i rybie po grecku to też przecież zawsze jest na naszym stole , Rachelo u nas tez mama gotuje kompot z suszu ale nikt nie chce go pić, stoi tak sobie tradycyjnie, tylko go próbujemy aby rodzicielce nie robić przykrości. o Może się i skuszę na tą nowość kartoflaną od Biest :) o Mamusiae to fajnie trafiłaś i co ty z tym wiekiem??, nie przesadzaj! Podobne podejście jak u mojego gina: proszę się wyluzować , nie myśleć nie liczyć dni, nie mierzyć temperatury, nie nakręcać się..........Pytanie zasadnicze: Jak to zrobić??? o Karmi poprę Basię w całej rozciągłości - miałaś pecha po prostu, teraz jestem tego na 200 % pewna! Zobacz w przypadku Mamusiae też na chybił trafił ale jednak nie pozbyła sie pacjentki tak jak ta twoja od siedmiu boleści. Szukaj nowego lekarza i do dzieła!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusiae, to na fajna ginke trafilas :) no i dobrze, ze u Ciebie wszystko o.k. chociaz dlugi ten Twoj cykl, a jakiej dlugosci masz normalnie cykle? bo mnie sie jeszcze taki dlugi nie przytrafil... o Ivanko, ja co prawda porzadki juz porobilam, ale tak jak chyba pisalas, to nie takie jak sie kiedys robilo ;) ze wszystko lsnilo i blyszczalo, tez mi sie tak z dziecinstwa przypomina, ze wszysko musialo byc idealne - a moze mi sie tylko zdaje? :) poza tym ja pracuje tylko na pol etatu wiec i czasu mam troche wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiae
cykle sobie spisałam z całego roku i miałam od 35 do 39 dni no ale jednak nie ponad 50 więc troszke spanikowałam no i te plamienia ale babka naprawde niesamowita siedziałam 45 minut i to na dodatek za 120 zł czyli mniej niż mój gin gdzie jestem max 20 min, wypytała o tyle rzeczy że mój gin chyba na wszystkich wizytach zaraz nie zadał mi tylu pytań ja też robie kompot z suszu z dzieciństwa mi smak pozostał , też wniosłam do rodziny M i nikt nie chcial pić , teraz dodaje do niego sok z wiśni i wciskam cuytryne i od kilku lat pija wszyscy i schodzi do dna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie mama robila grzybowiki i makowiki to takie smażone pierogi drozdzowe jedne z grzybami drugie z farszem makowym ja tylko czasami je robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiae
no chyba własnie tak zrobie:) o u mnie obowiązkowo śledzie łosos w migdałach żurek z grzybami barszcz z uszkami kapusta z grochem zupa gzrybowa pierogi z kapusta i gzrybami, ruskie i ze sliwką suszoną ale tro po dwa dla kazdego i w jednym z nich jest pieniążek i kazdy sobie wybera który chce i ma nadzieje ze pieniążek bedzie kapusta z grochem kompot z suszu czasem robie gołąbki z kasza gryczaną i grzybami to jest danie ze stron niezyjacego juz mojego tescia ale nie na wszystykie wigilie bo przed siwtami jestem mocno zapracowana staramy się bardzo celebrowac kolacje wigilijna i cały ten dzien , sa prezenty pod choinka , kazdy robi kazdemu , tyle że to sa bardzo , bardzo drobne rzeczy raczej takie żeby z pomysłem a nie kasą, ogólnie dla mnie to magiczny czas robie tak chyba dlatego że jako dziecko miałam różne doświadczenia z wigilia , nieraz niezbyt miła jak to bywa w rodzinie alkoholika:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedwczoraj jak M wrocil z podrozy sluzbowej to jakos mnie naszlo, zeby powaznie pogadac z nim o szansach na ciaze naturalna i o in vitro. Przedstawilam mu za i przeciw, statystyki powodzenia i co on musilby zrobic - jak wiemy praktycznie nic bo wklad faceta w ivf ogranicza sie do masturbacji...Wczesniej gdy o tym rozmawialismy to bylo wszytko niby cacy, tak, tak, nie ma sprawy. x A tu teraz M mi wypalil, ze jest szczesliwy ze mna tak jak jest i wogole doszedl do wniosku, ze jak sie ma nam udac z dzieckiem to dobrze a jak nie, to tez ok :O Oznajmil mi nawet, ze uwaza wszytkie te testy, ktore robilam za kompletnie niepotrzebne. Dowiedzialam sie, ze spermiogram zrobil tez wylacznie "dla mnie" :O Zapytalam go jedynie czy on uwaze, ze te testy "szkodza" naturalnemu zajsciu w ciaze??? Bo ja zwiazku nie widze... x M dodal, ze on nie odczuwa wogole zadnej presji zeby koniecznie miec dziecko :O W Niemczech to w zasadzie nic dziwnego, duzo ludzi nie ma wogole dzieci i nic im nie brakuje do szczescie...Choc wiekszosc znajomych akurat dzieci ma. Przy takim nastawieniu to on by juz przy wstepnej rozmowie o IVF w klinice odpadl. Powiedzialam mu to, a on na to, ze nie ma problemu bo jak trzeba to on bedzie wiedzial co mowic. Pomijajac to, czy lekarza zbajeruje, to czy to jest dobre nastawienie zeby starc sie o dziecko? :O :( Wynika z tego tak jakbym to ja chciala dziecko a M sie laskawie na to zgadza :( No, malo nie padlam :O x Na koniec, mi juz krew w zylach wrzala, a M mowi, ze mozemy do tego po Nowym Roku podejsc. Jeszcze tylko mi "skoro tak chcesz" brakowalo :O :( Oznajmilam mu wiec zeby sie w takim razie w duuupe pocalowal i przekazal serdeczne pozdrowienia od mojej godnosci. Dla mnie temat jest zamkniety. Jak M to uslyszal i zobaczyl jaka mam mine, to nagle mu sie przestawilo i zaczal mnie przekonywac, zebysmy jednak do IVF podeszli, zeby sprobowac choc raz ale mu od razu powiedzialam, ze temat jest zakonczony. Jezeli podejde do IVF to nie z nim. Przestal byc dla mnie partnerem w tym temacie. Zeby mi mowic, ze spermiogram "dla mnie" zrobil??? To dziecko tez by "dla mnie" bylo??? Myslalam, ze mnie jasny szlag na miejscu trafi! x Nie chcialam Wam o tym wczoraj pisac, musialam sobie to najpierw przetrawic. To trudne decyzje, nie moglam w nocy spac i rozmyslalam o tym wszystkim. W takich momentach kobieta musi sie naprawde zastanowic czego chce od zycia...Szukac dawcy? Robic IVF na wlasna reke? Na szczescie finansowo jestem niezalezna i dam sobie rade sama. Zarabiam wiecej niz tu dziewczyny pisaly, ze na trojke maja wiec nie przymieralabym glodem. I nie mam zadnej presji na zwiazek, hahaha. Wole byc sama niz z koms kto nie jest ze mna w 100%. x Wczoraj nie poszlam z M na uroczysta kolacje firmowa bo mi sie zwyczajnie nie chcialo, nie mialam humoru i juz. Pewnie sie wsciekl bo wszyscy byli z zonami ale nie bede sie zmuszac do udawania dobrego nastroju na sile. Wiecej rozmow nie bylo bo wrocil przed polnoca. Ze mnie jakos wszytko opadlo. Nawet mi sie Wigilli nie chce szykowac. Moze sobie sama gdzies wyjade w cieple regiony. Kto wie, od Nowego Roku moze juz bede pisac na forum dla singli :) x Tak to bywa...Nie wierz nigdy facetowi na 100%. Milego dnia Wam zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Gerwazy, mężczyźni mają inny stosunek do "tych spraw"... Gdyby to miało być powodem rozstań, to zaryzykowałabym stwierdzenie, że wiele z nas byłoby już singielkami ;) Ja na pewno. "Musisz jechać kochanie do lekarza to z Tobą pojadę" - na tej zasadzie się to opiera. Kiedy wzbraniał się przed dzieckiem na wszelkie sposoby mimo, że ja chciałam tego baaaardzo - nawet wtedy nie postawiłam na szali naszego związku (chociaż stosowałam szantaże emocjonalne - bez skutku :O )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gerwazy rachelka ma racje faceci myślą inaczej nie niszcz tego co dobre uporem i dumą przecież twój m dla ciebie zrobi wszystko a jak dzieciątko się pojawi będzie kochał nad życie bo oni już tacy sa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiae
Gerwazy dokładnie jak pisze Rachelka faceci inaczej mysla i tak juz jest czasem cos chlapna i nawet nie wiedza że to moze zranić a on póxniej nie wie o co chodzi mój na wiadomośc o planowanej zreszta ciązy powiedział nie taskie słowa jak ja bym chciała usłyszeć zamiast mnie porwać w ramiona , szalec to powiedział -kurcze jak my sobie teraz poradzimy , nastepnie porwal mnie w ramiona i tak dalej ale ja całą ciąże i póxniej pamiętałam tylko te słowa i nic więcej, teraz jest wspaniałym ojcem , moja córka jest w nim szaleńczo zakochana z wzajemnoscią , jest super ojcem a mio do dzisiaj te słowa dzwięcza , niedawno mu powiedziałam , zrobił wielkie oczy o co mi wogóle chodzi i ze nawet jak takie cos powiedział to nic złego nie miał na myśli więc ja prawie 4 lata z tym zyla , gdyby mi to powiedział przed zajsciem w ciąże to nigdy bym się nie zdecydowała na dziecko i nie miałabym najcudowniejszej istoty na ziemi czasem nie warto zastanawiąc się i rozwazac słoów facetów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachelka ❤️ Gerwazy, a może Twój M powiedział to co jemu się wydawało że chcesz usłyszeć ??? pozdrawiam Was wszystkie mając dziś totalnego lenia do roboty, mój M przytargał ze służbowej kolacji wigilijnej jakiegoś paskudnego wirusa wprost ze stolicy, siedzi biedak też przy komputerze bo niby chorobowe ale telefony dzwonią , a i ja niestety zaczynam czuć się " niewyraźnie " :( nie wiem jak u Was , ale u mnie śniegu brak :( a szkoda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasi panowie są w tym wszystkich chyba jeszcze bardziej zagubieni... Zauważyłam, że mój przyjmuje postawę taką, jakiej ja bym od niego oczekiwała. Kiedyś, w przypływie żalu i rozpaczy, wyrzuciłam z siebie, że, do diaska, mam dość testów, liczenia, nie będę więcej nic łykała, piła cholernych ziółek, itp. będzie to będzie, nie to nie i koniec. Po czym mi ulżyło... A M przyjął to jako wytyczne postępowania i kiedy później powiedziałam, że chcę się zdiagnozować i leczyć zrobił wielkie oczy, bo jak to, mieliśmy nic nie robić.... ? Ale jak to, to ok, pojedzie ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja szaleje i smaze krokiety, pakuje prezenty i pakuje pomalu ciuchy bo jutro jedziemy. KURKA WODNA--KURTKA przyszla znow za mala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam a u nas sniegu jest i to sporo ,ja jestem z centralnej Polski,tak więc moze do świąt doleży :)mam nadzieję gerwazy myślę ze teraz to i ty i twój mąż potrzebujecie czasu po tej rozmowie,pozwól mężowi się chwilę zastanowić nad tą waszą wczorajszą rozmową---ty ochłoniesz a on moze zmieni podejście bo pewnie nie spodziewał się tej rozmowy ,też musi to sobie poukładać,tak myślę,faceci są z marsa potrzebują więcej czasu by dotarło do nich to co my z wenus do nich mówimy he he he ja myślę że przemyśli i sam podejmie temat i wszystko się ułoży:) u nas słonecznie ,ale mrożno miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Rachela ❤️ o Gerwazy dziewczyny mają rację facet to inna galaktyka, pamiętaj. Mi to sie nawet wydaje, że on tak powiedział bo chciał Tobie ulżyć, widzi twoje emocje, humory, wzloty i upadki to sobie pomyślał, że jak powie właśnie w ten sposób to Tobie lepiej na sercu będzie. Abyś nie stawała na głowie, że nie wychodzi, abyś się nie zamartwiała. Twój M po prostu chce wszystkie kłody spod twoich nóg usunąć:) Chce Ciebie widzieć szczęśliwą. Bo na to zasługujesz. I uwierz tak jest w każdym związku facet jest głową a kobieta jego szyją. o Mamusiae a wrzucisz przepis na te gołąbki? szczerze powiem brzmią pysznie:) o Dla wszystkich całusy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jestescie... Nie wiem naprawde, jak Wy to robicie, ze takie toleranyjne jestescie. Ja bym od razu chciala zabic! :) U mnie na razie bez zmian. Dalej wsciekla jestem...i zalamana tez :( x Dzisiaj rano M byl tak slodki, ze az sie niedobrze robi. Moze teraz stawac na glowie. Nic to zmienia w tym jak sie czuje. No przepraszam bardzo, bedzie mi laske z tego robil, ze on sie zmasturbuje u lekarza poczas gdy jakies obce glaby beda mi grzebac w intymnych miejscach, to ja bede brala hormony, robila sobie zastrzyki, przechodzila punkcje pod narkoza i cholera wie co jeszcze??? Moze mam go jeszcze do NASZEGO dziecka przekonywac, co? Jeszcze sie baran zachowuje jakby nic sie nie stalo. Napisal mi wlasnie maila o jakis pierdolach, czy widzialam w finansowych wiadomosciach, ze ma nowy projekt. No tak, po prostu przejdzmy nad moimi zyczeniami do porzadku dziennego :O Pokazal mi ile dla niego znacze :O On "jest szczesliwy, ze mna tak jak jest, bez dziecka. Nie odczuwa presji zeby dziecko miec." :O Siekly mnie te slowa...No super, swietnie, to dyskusja skonczona, tak? A co ze mna??? Moje szczescie juz nie takie wazne? :O Nawet nie przyszlo mu do glowy sie nad tym zastanowic? Ewidentnie mamy inne priorytety w zyciu i chodzi tu o sprawe dla mnie fundamentalna a nie powiedzmy o to czy bedziemy segregowac smieci czy nie. Jezeli o mnie chodzi to M moze sobie swoimi slowami wytrzec wlasna duupe i zjesc ze sosem. Spadaj stary, bywaj zdrow. Tak sie teraz czuje... x Dzis wychodze wieczorem, ide na spotkanie mojego klubu ksiazkowego a potem na impreze swiateczna wiec widziec go nie bede i dobrze. Zapije robaka....:O A potem dwaj moi kumple zostawiaja wolne chalupy bo wyjezdzaja na dwa tygodnie wiec moge sobie wybrac gdzie spedzic czas, nawet jezeli nigdzie nie wyjade. Bo na M patrzec nie moge. Moze sobie swieta spedzic z duchem przyszlych swiat :O x Dzieki za Wasze wsparcie. Moze znacie w waszym otoczeniu jakis fajnych singli? ;) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×