Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Ah , ja tam najczesciej jestem sama mimo , ze m na kanapie ,jejku jak ja nie cierpie gier komputerowych :( Tak od lat walcze z uzaleznieniami mojego m , idzie mi opornie w ciagu 16 lat zwalczylam 3 , ale z kompem chyba nie wygram ! I wiecie jestem 100 % pewna , ze gdyby bylo malenstwo , to by to zostawil , tak bylo jak corka byla malutka :( X Maja , tez mam czasem czarne scenariusze , ale nikt nigdy nie wie , co sie jutro zdazy , ostatnio troche mi przeszlo :) Mysle , ze moze powinnas jeszcze sprobowac , bo naszym najwiekszym wrogiem jest czas , a jak ta chwila minie , to szanse znikna i na nic bedzie zal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rachelko-bo najfajniej byłoby to wypośrodkować -trochę żeby byli w domku, a trochę nie :) i oczywiście jeszcze tak, żeby nam pasowało :) x mon cheri - właśnie, ten cholerny czas.... wkurza mnie to, że facet w zasadzie do końca ma szanse, a my nie...ja zdeycdyowałam się na in vitro po 7 latach starań, właśnie żebym nie żałowała kiedyś że nie zrobiłam wszystkiego...i wydawało mi się że na tym temat zamknę...a tu się nie da... x nic to, pożyjemy,zobaczymy...muszę jakoś obgadać temat z mężem.. x a czy któraś z Was tez podchodziła do in vitro przy staraniach o drugie, trzecie ..dzieciątko? kojarzę, że chyba karmi....ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dobranoc ! X Maju ja bylam blisko ! Ale u mnie brak zabezpieczania od 1999 roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy Ty tu nie ściemniaj o śniegu tylko pisz jak się czujesz:) Moncheri a czemu Ty nie podchodzisz do invitro, liczyłam na Ciebie, może u Was w DE trochę łatwiej kase zorganizować niż u nas w tym dziadostwie.Co Ci zależy spróbować? Rachelka no to lipny weekend masz, ale najważniejsze, że M był wtedy co trzeba;)No i napisz coś jeszcze jak było na wizycie? Ja tam sama nienawidzę siedzieć w domu...no ale w końcu jestem spod znaku bliźniąt..a to zobowiązuje:)Żadnych samotnych wieczorów, a zresztą już się w życiu sama wysiedziałąm jak M dojeżdżał do pracy...okropność jak dla mnie. MajaPapaja ja do invitro nie podchodziłam, miałam 3 iui i pisałam o stymulacji bo ja przechodziłam własnie przed iui. Do invitro chętnie bym podeszła, ale nie mam kasy, bo mieszkam w dziadowskiej części Polski i u nas są takie zarobki, że szok......a zresztą już pisałam, ze do jednego nie podejdę nigdy w życiu musiałabym mieć kasę na 3 zabiegi, a zresztą nie zdecydowałabym się na zabieg w u nas i musiałabym dojeżdżać do Warszawy ponad 200 km, a tej klinice trzeba dużo badań robić i przygotowań, ale pewnie gdybym miała kasę to zdecydowałabym się. Coconut czemu nas opuściłaś? A lili gdzie się podziała? Teska Ivanka? Dziewczyny i przypomnijcie Biest do południa w poniedziałek żeby zapisała się do gina. No to ja spadam na zakupy, bo na imprezce będzie jednak 6 osób i muszę ze 2 dania zrobić. A ciasto mam już gotowe w lodówce( napoleonka na francuskim cieście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Sorry, ale wczoraj byliśmy w teatrze na "Sztuce kochania" to jeszcze w ramach Walentynek. Fajna sztuka i przekonałam się do Katarzyny Skrzyneckiej - pierwszy raz widziałam aktorkę na żywo i mogę z czystym sumieniem stwierdzić: Fantastyczna! o Karmi, kochana to nie ja pisałam tylko chyba Concut o tej niemożności starania. Ja, to wiesz: na żywioł bym poszła, jak wszystko cacy to po co czekać...he,he:) Ale tak jak sobie teraz przypominam była z nami Magdalenka, która tak nagle zniknęła ona też miała HSG i chyba czekała jeden cykl...........hm, już nie pamiętam. o Gerwazy właśnie napisz jak się czujesz?? Czy tak jak zawsze czy inaczej, myślisz o tym? masz przeczucia? Jak twój wspaniały M? o Jolka miłych ferii kurcze ja w tym roku nie jeździłam wcale na nartach, tak mi się to poukładało.... o SM ❤️ trzymaj się. o Mo tata zdecydował się na operację , prawdopodobnie jeszcze w marcu, w poniedziałek dokładnie będę znała termin.... o Pozdrawiam, całuski 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w sobote! U nas jeszcze snieg lezy, ale temperatura juz plusowa, chyba nici z sanek... o Mon cheri, dzieki za rady - Ty chyba kiedys pisalas, ze Twoj M l-arginine lykal? i checi wieksze mial ;) bo ja mojemu kupilam, nic nie powiedzialam na co i kazalam lykac hihi, i lyka... ale na razie efektow nie widac bo za krotko. Zamierzam jeszcze jakas nalewke zrobic z muira puama bo czytalam, ze to dobre na "male checi", a moj lubi naleweczki, to na pewno nie odmowi ;) ciekawe co z tego wszystkiego wyjdzie... o Jolka, no szkoda, ze jednak @ przyszla... pomimo tego milego wyjazdu na narty o Sm, wspolczuje Ci serdecznie, musisz byc dzielna... ❤️ o Ivanka, 🌻 o Gerwazy, pisz jak tam samopoczucie, jakies objawy?? :) o Karmi, ale masz fajnie z tymi imprezkami :) choc ja po 2 takich imprezowych weekendach musze odpoczac ;) bo mi by juz za duzo bylo hihi o Milej soboty dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czytam Was cały czas. Jednak mój nastrój nie polepszył się i nie umiem normalnie pisać....Nie mówię tego w oczekiwaniu pocieszenia, bo ono i tak mi nie pomoże:OW chwili obecnej, to nawet dobrze, że jestem sama. Potrzebuję wyciszenia, przecierpienia wszystkiego, przemyślenia w spokoju, wypłakania się. Chciałabym być silniejsza, ale nie daję rady. Na forum nastąpiło pozytywne ożywienie, nareszcie zresztą. Szczerze się cieszę z Waszych większych i mniejszych sukcesów, ale za bardzo czuję się przytłoczona własnymi niepowodzeniami. Po poronieniu nie mam nawet szans na staranie, bo wszystko tak niekorzystnie układa się. Stwierdziłam, że mogę dokładnie określić w cyklu 3 najlepsze dni. W tamtym to 12, 13, 14 dzień, w tym 10, 11, 12. Ciekawa jestem, czy w związku z tym cykl będzie krótszy? Widzicie, nie potrafię uwolnić myśli...znowu liczę:( Dobrze, że dziś sobota, a w perspektywie wolna niedziela, muszę przecież to wszystko jakoś ogarnąć.... 🌼 SM, trzymaj się:) Ivanka, decyzja o operacji daje większą nadzieję na lepszą przyszłość. Twoje wsparcie i siła są w tej chwili ważne, także bądź silna:) Jolka, zbieraj siły na urlopie na następne starania:) Karmi, szalej dziewczyno, szalej:D Gerwazy, a Ty za to relaksuj się na maksa:D Rachela❤️ Buziaki dla wszystkich😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnie dwa dni mialam niesamowite wewnetrzne uczucie...blogosci. Serio mowie. Dzisiaj mi przeszlo :( x Wydaje mi sie, ze nic z tego podejscia nie bedzie x W nocy obudzilam sie zlana potem. Dzwonilam do kliniki z samego rana, zostawilam wiadomosc kilka godzin temu i nikt nie odzwania. Super podejscie do pacjenta Chcialam wiedziec czy to moze byc efekt uboczny lekarstw czy moze cos mi musza w dawce zmienic albo connego przepisac. Zero odpowiedzi Wiec zaczelam sukac informacji na necie i z tego co widze to u wiekszosci kobiet te nocne poty po transferze IVF prowadzily do negatywnego wyniku Niestety jest to jest czesto znak, ze system immunoligiczny walczy z zarodkami :( A mowilam tej glupiej krowie, zeby mi przepisala cortisol po transferze tak na wszelki wypadek bo mam rowniez na skorze w zimie czesto egzeme - a to jest schorzenie autoimmunologiczne x No nic, przenajmniej bede miala czas przywyknac do mysli, ze sie nie udalo :( x O doope wszystko rozbic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazowa - to te cholerne hormoniska ktore bierzesz , robia Ci takie hustawki pogodowe !!! Nocne poty to wynik tych skokow , nic to wspolnego z powodzeniem nie ma , a szczegolnie 2 dzien po transwerze :) . Przez 10 dni bralas mase tego , teraz dodatkowa dawka progestonu , to jak sie masz czuc ??? Zajmij sie czym s pozytywnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mon cheri popieram cię po stokroć gerwazy nie czytaj żadnych bzdur !!!!!!!!! mówi ci to matka 3 dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi to nie takie latwe , jak wyglada z daleka , dlugo by tlumaczyc ,a jeszcze juz 4 miesiac problemy z praca i moich pieniadzy prawdopodobnie juz nie zobacze :( Gdybym miala niedrozne jajowody , albo m slabe nasienie i moglabym przypuszczac,ze to jest problemem , to moze skusilabym sie na 6 lat splacania kredytu , ale tak .... A gdyby sie udalo i za poltorej roku zostalibysmy na samej wyplacie m ( bo ja to zarobie gora tyle , zeby opiekunke zaplacic , a prawdopodobnie nawet to nie ) , to i tak mialabym problemy splacic . Gdybym teraz byla w ciazy naturalnie i nie mogla wziasc drugiej roboty , byloby wystarczajaco ciezko ! Dlatego teraz wcale sie nie probuje starac o ivf wcale nie ma co myslec ! Najpierw musze cos znalezdz , odrobic straty , a potem to pewnie i tak bede za stara :( Ale trzymam kciuki za was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy chciałam napisać od razu czytając twój post, że to wina hormonów, które przyjmujesz......ale widzę, że Mon cheri już napisała i to jest naprawdę To! Skąd wiem ? Ano z doświadczenia. Jak po wizycie u endokrynologa zostałam zakwalifikowana jako hashimotka z dodatkową niedoczynnością tarczycy - zaczęłam przyjmować hormony, jeju !!! identyczna reakcja: dosłownie mokra byłam w nocy, jak ktoś by mnie oblał miską wody... dlatego spokojnie! Nie czytaj sorry, że to powiem takich bzdur , że ma to jakiś wpływ na transfer czy prowadzi do negatywnego wyniku. To jest reakcja każdego organizmu na hormony i tyle! :) A kobietki , które nigdy nie przyjmowały żadnych wcześniej hormonów klasyfikują ten objaw naprawdę błędnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy, jestem niekompetentna w sprawie ifv, poza tym nigdy nie brałam hormonów, ale dla mnie jest logiczne, że w końcu organizm zacznie reagować. Do tej pory Twój organizm ze spokojem przyjmował wszystko. Nie miałaś objawów stymulacji, a jednak jejeczka wyprodukowałaś. Potem unkcja, transfer. No jak długo organizm może nie wysyłać sygnałów. Ivanka ma rację, na innych forach wypowiadają się również takie kobiet, które nigdy nie brały hormonów. Skąd one mają wiedzieć co je czeka? Także relaksuj się dalej, wiesz przecież, że jesteś naszą szczęściarą❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liilly o Gerwazy wrócę jeszcze do tego co napisałaś, że może to być objaw , że organizm walczy z zarodkami - z tym też się nie zgodzę. Moja choroba hashimoto charakteryzuje się dysfunkcją układu immunologicznego tzn często płód jest traktowany jako intruz i niestety dochodzi do samoistnych poronień, o których ja mogę nawet nie wiedzieć I nawet tego nie odczuwam organizm robi to samoistnie, niejako bezszelestnie nie informując, nie dając mi żadnych sygnałów. To też wiem z rozmowy z endokrynologami i z ginkiem. Dlatego : przestań, przestań, przestań wyszukiwać tych wszystkich błędnych informacji!! Nasza matko miluśkiego pączusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was milutko.Czy mogę do was dołączyć z moimi żalami i nadzieją.Parę kopniaków od życia dostałam ale walczę dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, x dzieki wielkie za pocieszenie. Z kliniki nie oddzwonili, pal to licho. Mysle, ze teraz i tak za pozno zeby cos zmienic :O x Dzwonilam w koncu na numer emergency. Do doopy jest to, ze kazdy z tych lekarzy ma podany na wydruku numer komorki oprocz mojej lekarki :O Zadzwonilismy do innego. Wiele nie potrafil powiedziec no bo ani mnie nie zna ani nie ma mojej karty przed oczyma. Ale wedlug niego to raczej nie moze byc immunologiczna reakcja obronna bo w tym czasie jeszcze emrionki nie sa polaczone z cialem mamy. No chyba, ze te nasze sa typu szybki Bill... x Troche mnie to uspokoilo choc nadal nie mial wyjasnienia czemu w nocy tak sie pocilam ze az mnie to obudzilo. Stymulacja dawno zakonczona przed punkcja, biore tylko ten progesteron teraz wiec te poty to raczej nie od tego. Za dwa tygodnie dowiem sie czy wystepuje korelacja miedzy tymi nocnymi potami a sukcesem badz porazka :O x Moja kolezanka, ktora juz 5 ICSI nieudanych miala niestety tez miala ten fenomen nocnych potow po transferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm od czego zacząć? staram się o dzidzie ponad 2 lata i poza moim mężem nikt nie okazał mi zrozumienia,DLACZEGO? Bo mam troje dzieci. 21 lat syn,18 lat syn i 13 lat córcia. tak tak..takie duże syna ur jak miałam 16 lat. ślub,małżeństwo z alkocholikiem, w końcu gdy córuś miała 4 latka rozwód. Poznałam wspaniałego człowieka pobraliśmy się i postanowiliśmy że chcemy dzidzi no i według życzeń odstawiłam tabletki anty 2 m-ce jest dwie krechy ..hura...ale nie długo poroniłam.trudno myślałam popłakałam sobie i do dzieła. to był luty drugi raz udało się dopiero w czerwcu. Jednak pażdziernik 2010 to najgorszy miesiąc mego życia CIĄŻA OBUMARŁA 13 tydz. szpital czyszczenie serce pęka mi do dziś,przez 4 m-ce po zabiegu nie miałam okresu . psychika ucierpiała.W końcu wywołano mi okres luteiną,i na tym się skończyło. badania moje ok. męża ok a dzidzi nie ma. Jestem zła bo mam już 37 lat i słysze po co ci TO przecież masz dzieci??. Oj boli okropnie. W lekarzy już nie wierze. Skoro wszystko w porządku to co??? na pewno nie psychika bo nawet byłam u psychiatry ,zaraz po szpitalu zaczełam skąd trafiłam do psychologa poradziłam sobie z emocjami WYLUZOWALIŚMY przestałam liczyć dni do okr itp. ale ostatnia wizyta u gin.. mam ich dość. Teraz poczytałam co nieco i..postanowiłam zadbać o swoje zdrowie inaczej Kupiłam sobie Oeparol .mężowi Salfazin i Maca i ...czekamy .to dopiero 1 cykl ale tak mocno wieże w ten WISIOŁEK... Co sądzicie o takim podreperowaniu organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×