Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aniół z podciętymi skrzydłami

taki sobie topik:(

Polecane posty

Aniołku----co do świąt to dla mnie są to zwykłe, normalne dni---jak wiele innych. Jedyna różnica to taka----że raczej się siedzi w domu i odpoczywa....taki dłuższy weekend:-) Poprzedzony oczywiście uroczystą kolacją i prezentami:-) Lecz moje święta w tym roku też będą wyglądać inaczej i.....mam trochę stres z tego powodu:-O.....nie wiem czemu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa mam czym się poruszać w sumie to zawsze pare samochodów taka praca Aniołku to był relikt PRLu czyli Fiat 125p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniół z podcietymi skrzydłami
Nekromanta rozumiem . Jestes pewnie nie wierząca osobą ? Przepraszam że sie tak wypytuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniół z podcietymi skrzydłami
O to napewno :) Upsssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołku---tak, pochodzę z rodziny ateistycznej. Ale....u mnie w domu zawsze była kolacja wigilijna, choinka itp. Tak jak u większości ludzi tylko bez "udziału kościoła".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniół z podcietymi skrzydłami
Nekromanta To teraz rozumiem idziesz na taka prawdziwa Wigilie z pasterką i jesteś zdenerwowana tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upsik to faktycznie miałeś starego przyjaciela:) Nekro nie stresuj się, bo nie masz czym:)...lub kim:) Aniołku dobry pomysł...zwłaszcza jak koledy zaczną śpiewać to sie jakoś dziwnie robi...np świeta Wielkanocne są już inne - nie czuje się tak tej atmosfery. Nekro kto jak kto, ale Ty powinnaś mnie poprawić:) pisze się Zombie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja już któryś rok z kolei sama przyjmuję kolęde...i z księzulkiem sobie pogadam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nekri postanowiłem zmienić zwoje życie radykalnie dwa lata temu dokładnie w święta i konsekwętnie ide do celu a wspomnienia są jak balast dlatego też pozbywam się przedmiotów jak gdyby z poprzedniego życia chociaż czasami przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniłku---nie o to chodzi. Parę miesięcy temu przeprowadziłam się do narzeczonego. On i jego siostra są katolikami ale.....nie praktykują. Oni ze sobą bardzo często się kłócą i....nie chciałabym aby to robili w tych dniach. A poza tym....oni oboje bardzo mało jedzą. Nie wiem co robić na tą wigilię???.....a nie chciałbym usłyszeć słów typu---dla mnie za dużo, to niedobre, ja tego nie jem itd. Takie słowa słyszę codziennie:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upsss jeżeli to są bolesne wspomnienia, to nalepiej pozbyc sie wszystkich rzeczy, które by przypominały daną osobę, bo innaczej tylko rozdrapuje sie rany i żyje wspomnieniami. Jeżeli tak było jak piszę to...dobrze zrobiłeś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniół z podcietymi skrzydłami
Ewa dlaczego bedziesz sama przyjmować kolędę w domu? Twój M gdzies wybywa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm widze że chyba Spędzimy te Świeta razem przed kompem na kafe :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nekro Ok...może być:D tylko widzisz...ja nawet rozwiazywałam krzyżówkę i wyszło mi hasło "wędrowałam z Zombie"-więc powinnam pamietać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upsss----ja sądzę, że zmiana powinna się zacząć od Twojego nastawienia psychicznego. Powinieneś do tej przeszłości podchodzić obojętnie....zupełnie bez emocjonalnie. Bo nawet pozbycie się rzeczy.....nie wiele pomoże. Musisz psychicznie odciąć się od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniół z podcietymi skrzydłami
Upssss przepraszam że sie zapytam tak wprost . Stało sie cos takiego bardzo przykrego w twoim zyciu ze pozbywasz się rzeczy czy wspomnień ? Chce troche was poznać bo nic nie wiem o was w ogole chociaz troszkę żeby również was niekiedy zrozumiec czy pomóc jakos słownie w cięzkich chwilach np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas ksiądz zawsze bywa na końcu więc wypadnie na styczeń ok 10-ego zawsze chodzi, a M juz będzie musiała wracać...zresztą on zawsz przezywał takie spotkania ...wole już być sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten ostatni wpis był do Anioła nie chcę zapeszać, ale już dawno nie zamknęło mi strony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upsss----ja myślę, że w święta przynajmniej raz pokażę się na kafe:-) I to nie tak jak zazwyczaj---witam, parę słów, żegnam---tylko....dłużej pogadać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa tak właśnie robie :) Nekri masz racje tylko przeszłość co chwile przypomina o sobie w najmniej oczekiwanych momentach i z reguły mało przyjemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniół z podcietymi skrzydłami
Neromanta ale jest lepiej jak zrobisz więcej niz mniej , wiadomo na wieczerzę ugotujesz i przyrządzisz tyle ile mniej więcej wychodzi na osobe i nie masz czym sie tak przejmować . A twój narzeczony powinien nosić na rękach za te kłótnie które wraz z siostra wyprawiaja , a Ty to znosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upsss, może warto też w mieszkaniu pozmieniać...kolory ścian, zmienić meble lub przemeblować?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniół z podcietymi skrzydłami
Ewa nie wiem , moze ja nosi , Wiesz o co mi chodzi chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołku---z nimi to jest tak, że to co oni nakładają sobie na talerz....dla mnie to są porcje głodowe. Ja nigdy w życiu bym się tym nie najadła i....nie rozumiem ich. A te kłótnie to też różnica wieku robi swoje---18 lat. A z Blondynem mi się żyje bardzo dobrze:-)....tylko wkurza mnie to niejedzenie i jego relacje z siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×