Umowa na stałe = ciąża?!

Moze jestem nie z tego swiata, ale dla mnie zajscie w ciaze krotko po utrzymaniu stalej umowy o prace jest po prostu niefair i nie dziwie sie, ze pracodawcy wola zatrudniac mezyczyzn niz mlode kobiety.

że kobietom trudniej o pracę poza tym po takim numerze nie masz co liczyć na dalesze zatrudnienie , wylatujesz zaraz jak wrócisz ze zwolnienia

Nie przesadzajmy, po 2 latach pracy wyrzucić mnie za kilka dni L4? Bez histerii, wróciłam i mnie nie wyrzucił

nie mówię o tobie tylko o wątku ciążowych naciągaczek

Hmm... naciągaczki. Tylko kto w takim razie ma rodzić dzieci jeśli nie młode kobiety?

tak tak naciągaczki osoba pracująca dwa trzy miesiące i idąca na zwolnienie to naciągaczka , nie mówię o pracownicach z dwu trzy letnim stażem więc to dalej są młode kobiety mogące rodzić. moja koleżanka na rozmowie o prace w prost dostała informację ,że nie przyjmą jej ponieważ ostatnio kobieta w jej wieku wycięła im taki numer i wolą faceta.

teraz wszystko się poprzesuwało.... to właśnie 20paro latki powinny rodzić, a mężowie zarabiać na ich utrzymanie.... ale kto się utrzyma za 1500zł? Kto? Ktoś MUSI dzieci rodzić i nie uważam, że są to naciągaczki

ile trzeba się namęczyć, żeby dostać umowę na stałe? kiedyś był okres próbny i umowa teraz okres próbny, umowa na 6 mieś, na rok, wczesniej najlepiej umowa zlecenie i dopiero umowa jak człowiek zatrudni się po studiach to dopiero w wieku 26-27 ma umowę a na rodzenia kobiety mają czekać do 40????

a później się dziwicie, kto teraz daje umowę na stałe po 2, 3 miesiącach? Ja musiałam czekać prawie 2 lata

no patrz a ja po 3 miesiącach widocznie słaba jesteś w te klocki

a później się dziwicie, u mnie jak ktoś jest słaby to leci od razu po próbnym

no ale policzcie sobie studia a potem praca tylko umowa o pracę daje nam stabilność finansową jako taką kiedy kobiety mają rodzić???? Ja rozumiem jak to wygląda od strony pracodawcy ale nie możecie być nie sprawiedliwi ludzie chca jakoś żyć

Swiadomie zaszlam w ciaze jak dostalam umowe o prace. Wrecz po to sie o te prace staralam. I nie uwazam, ze to cos zlego - wrecz przeciwnie, zrdowy rozsadek Mialabym czekac nie wiadomo ile na urodzenie dziecka jak sie dorobie? Czy planowac dziecko bez zadnego zabezpieczenia w postaci chocby macierzynskiego? Zwolnienie to inna sprawa, ja nie planowalam, ale okazalo sie,ze nie mam wyboru :( I teraz zdecydowanie tym bardziej sie ciesze,ze mam te umowe -inaczej zostalabym na ponad rok bez zadnych dochodow. I nie zaluje ani pracodowacow ani podatnikow - pracodawca znow tak dlugo nie placi, a podatnicy tylko na tym skorzystaja w ostatecznym rozrachunku.

Moglam zajść w ciąże na studiach, teraz nie mam czasu :/.

:) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5014904

A ja uważam, że to pasożytnictwo. 24letnia pracująca.