Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onawawa29

nie szukać miłości to sama się znajdzie - BZDURA

Polecane posty

Gość onawawa29

tak jak w temacie. Tak właśnie uważam. W co drugim temacie dotyczącym miłości, związków widzę tutaj poradę tego typu, żeby zająć się sobą, nie szukać na siłę, samo przyjdzie. Ja się z tym nie zgadzam. Nie tylko na swoim przykładzie, ale znam więcej osób, w przypadku których to się nie sprawdza. Od 5 lat jestem sama, po ostatnim związku przez jakieś 3 lata miałam fazę randkowania, szukania, umawiania się z facetami chociażby z netu, wychodzenia na imprezy z myślą, że może kogoś poznam. Poznawałam różnych facetów, ale nigdy na dłużej niż kilka tygodni. Jak on chciał to ja nie i odwrotnie. Wtedy wiele razy słyszałam, żeby nie szukać, że na każdego przyjdzie pora, bla bla bla. 2 lata temu trochę mi się wszystkiego odechciało i faktycznie zajęłam się innymi sprawami, sobą, zmieniłam pracę, kupiłam mieszkanie, pogodziłam się z tym, że jestem sama, nie miałam głowy do randek, do tego znalazłam fajne towarzystwo singli i razem się świetnie bawiliśmy na imprezach, wyjazdach, zaczęłam nawet więcej wychodzić z domu, ale już bez myśli, że może akurat kogoś poznam, zaczęłam po prostu się bawić, inwestować w siebie itd. No i morał jest taki, że po tych dwóch kolejnych latach to dopiero mam wrażenie, że jestem dalej od bycia w związku niż kiedykolwiek. Już zapomniałam nawet jak to jest iść na randkę - w tym roku może ze 2 razy byłam. I dochodzę do wniosku, że znacznie więcej się działo w sferze uczuciowej jak byłam na etapie randkowania i szukania - wtedy czasem było już blisko związku i szansa na to mam wrażenie była większa niż teraz. Obecnie to już mam wrażenie całkowicie wypadłam z tego obiegu. Nie jest mi jakoś szczególnie źle, nadal nie zamierzam szukać na siłę. Tylko jeden mniej pozytywny fakt jest taki, że z moich przyjaciół z ktorymi do tej pory mogłam się bawić, wyjeżdżać chyba wkrótce zostanę jedyną singielką, w ostatnim roku się sparowali, a większość znajomych to już w ogóle długoletnie związki lub małżeństwa, więc z jednej strony dobrze im życzę, z drugiej trochę szkoda, że pewnie już takich spotnanicznych wypadów czy imprez będzie mało i pewnie będą głównie pary. Więc jeśli coś komukolwiek miałabym radzić, to jeśli pragniecie związku to szukajcie i działajcie aktywnie, żebyście się nie obudzili jak ja :D Uważam, że jeśli się szuka, to jest większa szansa niż w przypadku czekania na księcia. To tyle moich przemyśleń z dnia dzisiejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja za kazdym razem znajdowalam
milosc, kiedy przestawalam szukac. Wiec zadna bzdura. Sprawdza sie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13859
Po tej ścianie tekstu, śmiem stwierdzić, że nie jesteś już podlotkiem, dlatego dziwi mnie fakt, iż tak długo WIERZYŁAŚ W TE WSZYSTKIE BZDURY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13859
O! Mamy pierwszą! :D Zaraz będzie, że to od charakteru zależy, poparte Wyjściem do Ludzi(TM). :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia85
czy ja wiem czy bzdura....ja bylam tylko w jednym powaznym zwiazku a mam 26 lat ale facet zostawil mnie przed slubem zaraz po rozstaniu robilam wszystko zeby zapomniec szukalam na sile ale nic tego moze to glupie ale tak chcialam leczyc swoje rany ale juz odpuscilam, jestem nadal sama ale mam ciuchutka nadzieje ze moze milosc mnie jeszcze kiedys znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13859
O Kocica! Może dodasz coś od siebie, o zbawiennym wpływie charakteru na postrzeganie drugiej osoby? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennik Bantu mówi -
Bantu hodował kozy i kury. Przyszedł baran i popsuł zeribe - rozbiegły sie kozy i kury. Poszedł Bantu szukać kury - znalazł Bantu jakieś kurwy.... Chyba lepiej nie szukać (?) HOWGH-BURA_BURA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IMO, ale po co mam się rozpisywać, przecież wszystko widać jak na dłoni, wszyscy Cię tu uwielbiamy, mimo, że masz skrzacie gabaryty- to jest niezaprzeczalny dowód!:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
należy jeszcze przyjac do wiadomosci wreszcie, ze nie kazdemu ta miłosc pisana.Nieważne, czy będziesz jej szukac, czy nie. A życ trzeba. Wiec chyba lepiej odpuscić i wlaśnie zajać sie sobą, spełniac się w innnych dziedzinach, a nie tylko bez sensu na nią czekać. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie na siłę związku się nie sprawdza - nikt nie ma wielkich szans ze słowem desperacja na czole. No, ale czekanie aż książę z bajki stanie nam pod drzwiami dobrych efektów nie wróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkefjkgf
i co bedziesz szukac ? Jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkefjkgf
lazic po ulicy ? ogloszenia matrymonialne ??BZDURA! Faceta( milosc) poznaje sie w najmniej oczekiwanym momencie, bez roznicy czy szukamy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeczytałam całości, bo troszkę długie ;) Ale nie zgodzę się z tym, że miłość sama nie przychodzi. Do niedawna myślałam tak jak Ty. Też byłam sama, a mam już 25lat. Chciałam bardzo kogoś poznać, ale nie wychodziło, nie składało się poprostu. A pewnego dnia niespodziewanie poznałam Jego. Widzieliśmy się z 5 minut i jedynie się przywitaliśmy. Potem napisał mi maila na adres z mojej wizytówki i tak się zaczęło.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawawa29
no coz, taka historia jakz filmu jak np u Ciebie "będę miła" nigdy mi sie nie przytrafila, widocznie nie kazdemu to pisane. A lat mam 29, prawie 30. Szukac nie bede, wbrew pozorom nie jestem zdesperowana. Ale tez wiem, ze jesli sama nie zaczne dzialac aktywnie to nic mi sie samo przez przypadek nie przytrafi, widocznie tak musi byc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historia z filmu :D Mówię Ci i mi uwierz, że w życiu zdarzają się takie sytuacje niespodziewane, więc się nie zapieraj że i Tobie się nie zdarzą. Sama takich doświadczyłam parę razy. I nie wierzyłam koleżance, która swojego męża poznała w pustym autobusie, że każdego to może spotkać. Bo u mnie się nic nie działo bardzo długo. Poprostu musi trafić swój na swego. I pamiętaj, żeby być sobą i na ludzie z uśmiechem podchodzić. Bo ja kiedyś takiego potencjalnego amanta wystraszyłam :D Wracałam busem z zajęć razem z koleżanką. I wsiadł on, przechodząc na tył busa wbił we mnie wzrok, ze aż mnie przymurowało. Potem jak koleżanka wysiadła i zwolniło się miejsce to siadł koło mnie i zagadał. A ja spanikowałam i odruchowo za telefon chwiciłam co on odebrał jako olanie go. Więc jakby co to Ty nie panikuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak mi się miłość trafiała w najmniej spodziewanych miejscach i momentach, właśnie kiedy nie szukałam. Byłam sama 3 lata, potem już nie chciałam, uważałam, że to nie ma sensu, że niedługo wyjadę za granicę i wtedy się trafiła... teraz jestem sama tylko od 3 miesięcy i nie wiem. Chyba jeszcze nie jestem gotowa, ale jednak się rozglądam, staram się uśmiechać, żyć własnym życiem, nie nudzić się. A czy przyjdzie - nie wiem. Może trzeba zmienić grupę przyjaciół na nowych singli... Ja myślę, że chodzi o otwartość. Nie szukanie na siłę, nie czekanie, że już za następnym rogiem ktoś się pojawi, ale też nie zamykanie się w jednym kręgu znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawawa29
kiedys jak bylam mlodsza mialam takie sytuacje w roznych miejscach, ale nigdy jakos nie trafil mi sie w ten sposob zaden sensowny facet, sami zonaci albo szukajacy przygod. Faceci, ktorzy sa w kregu moich zainteresowan raczej nie podrywaja dziewczyn na ulicy. Zreszta ja juz nie mam 20 lat, a facetow w moim wieku wolnych i normalnych za duzo nie ma, zwlaszcza tu gdzie mieszkam. Pare misiecy temu zmienialam prace, oczywiscie w nowej prawie zadnego wolnego faceta a podrywaja mnie bez zahamowan zonaci. Podsumowujac wiem, ze jesli sama nie wezme tego w swoje rece i nie zaczne umawiac sie z facetami, to moge sobie czekac i czekac, az mi sie trafi i nagle na ulicy natkne sie na wolnego, interesujacego faceta kolo 30-tki. Nadal uwazam, ze szukajac aktywnie i poznajac facetow jest wieksza szansa spotkania tego jedynego (nawet jesli nie bedzie to pierwszy poznany) niz w przypadku zajecia sie soba i olania tego tematu. Niedawno wlasnie moja kolezanka ktora czekajac i nic nie robiac nie miala faceta do 26 roku zycia (poza kilkoma znajomosciami kilkumiesiecznymi), wziela sprawy w swoje rece i sama poderwala kolege z pracy, trwalo to dlugo zanim go zdobyla i wg mnie juz troche przesadzala czasem, ale prawdopodobnie wlasnie cos im z tego wyjdzie, czyli dopiela swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie nie zgodze. Milosc do mojegfo meza przyszla sama choc wcale jej nie szukal. :) mianowicie ja jako ta MILOSC szukalam pokoju do wynajecia jako studentka i tak trafilam na mojego meza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość booooooooooooooooooo
"nie szukać miłości to sama się znajdzie " takie rzeczy mówi sie komus kogo chce sie splawic....nie wiesz tego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawawa29
właśnie takie mam wrazenie, i wkurza mnie ze tu na forum co druga porada milosna wlasnie taka jest, a w zyciu tez juz wiele razy to slyszalam, a wg mnie to nie jest zadna regula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość booooooooooooooooooo
ja takie rzeczy mówi kolesiom którzy sie dowalaja do mnie albo czuje ze cos kurwa nie gra :) ale raz w zyciu mi sie cos takie przytrafiło co potwerdza "nie szukać miłości to sama się znajdzie" pozniej szukałam "mojej miłosci" nie wychodziło a jak odpuszczałam nagle sie zjawiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziwne 123321
przez 3 lata ostro randkowałaś i nic ? to aż dziwne masz tak wysokie wymagania ? czy tacy beznadziejni byli .. ja byłem na kilku randkach w zyciu ,a mam 26 lat (facet) i zawsze było fajnie ,a kobiety tez fajne , ładne itp. ...dziwię się trochę może z tego przesycenia randkowego przestało to być dla Ciebie przyjemne ,a stalo się masową rutyna ? to też źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziwne 123321
dla mnie "szukanie miłosci" = z masowym umawianiem się na randki z netu i najlepiej z każdym/każdą kto się nawinie...a nie szukanie to życie z dnia na dzien zajmowanie się sobą ,a jak kogoś fajnego spotkamy to się umawiamy ,a nie olewamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sialalalalal baju baj
wcale nie jak sobie pisani to sie znajda i beda razem :) " nie szukać miłości to sama się znajdzie" dokładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawawa29
"to dziwne" - jak "szukalam milosci" czyli wiecej randkowalam, np. mialam profil w randkach internetowych, nie z kazdym sie umawialam, ale troche tego bylo, to zdarzylo sie w tym czasie ze 2 razy ze nie skonczylo sie po kilku spotkaniach, byly i znajomosci (bo zwiazkiem tego nie nazwe) trwajace np 5 miesiecy, potem zwykle jakos się konczylo, ale do zwiazku bylo znacznie blizej niz teraz kiedy "nie szukam", zyje z dnia na dzien, umawiam sie tylko jak kogos poznam ciekawego czyli w tym roku raptem bylam na 2 randkach tzn poznalam 2 facetow, jeden kolega kolezanki, po 2 spotkaniach on stwierdzil, ze jestesmy z roznych bajek, a drugi chlopak poznany w klubie, skonczylam ja po 2 spotkaniach, kiedy okazalo sie, ze w paru faktach o sobie dosc istotnych mnie oszukal. Nie mam znowu az tak wielu okazji poznania kogos i nie nastawiam sie na to, owszem "wychodze do ludzi" chyba wiecej niz kiedykolwiek w zyciu mi sie zdarzalo, ale nie po to zeby szukac faceta. Nawiasem mowiac faceci, ktorzy mnie nie znaja, ale mam z nimi kontakt np w pracy sa pewni ze jestem albo w zwiazku albo juz dawno mezatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Niedawno wlasnie moja kolezanka ktora czekajac i nic nie robiac nie miala faceta do 26 roku zycia (poza kilkoma znajomosciami kilkumiesiecznymi), wziela sprawy w swoje rece i sama poderwala kolege z pracy, trwalo to dlugo zanim go zdobyla i wg mnie juz troche przesadzala czasem, ale prawdopodobnie wlasnie cos im z tego wyjdzie, czyli dopiela swego." Szczerze, to nie wierzę w przetrwanie takiej relacji, gdzie trzeba było się nachodzić, zeby coś wychodzić. Wiadomo, ze zawsze jedna strona wychodzi z inicjatywą, a druga podejmuje temat. Ale jak dziewczynie zależy na facecie i to ona go długo zdobywa to nie wiem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kiedys jak bylam mlodsza mialam takie sytuacje w roznych miejscach, ale nigdy jakos nie trafil mi sie w ten sposob zaden sensowny facet, sami zonaci albo szukajacy przygod. Faceci, ktorzy sa w kregu moich zainteresowan raczej nie podrywaja dziewczyn na ulicy. Zreszta ja juz nie mam 20 lat, a facetow w moim wieku wolnych i normalnych za duzo nie ma" A no widzisz, los zawsze na przekór, bo mnie akurat podrywają wolni po 30scte. I nie mogę powiedzieć, ze coś z nimi nie tak. Są wykształceni, mają pracę, poprostu życie im się tak ułożyło. I żebyś nie myśłała, że ich podryw wygląda jak chamska zaczepka na ulicy. I fakt, że nie masz już 20 lat, ale sama napisałaś, ze jesteś sama od 24 roku życia, więc chyba wiek do tego nic nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawawa29
będę miła - to najwyrazniej z jakiegos powodu interesuja sie mna niewlasciwi faceci. W ogole nawet prawde mowiac nie znam zbyt wielu wolnych facetow okolo 30-tki, wyksztalconych, inteligentnych, bez nalogow i problemow ze soba, ktorzy byliby zainteresowani zwiazkami. Tacy jesli juz szukaja dziewczyny to maja 10 kandydatek na miejsce :D Bo samotnych dziewczyn gotowych na zwiazki jest duzo. Nie mowiac juz o randkach, nie mam takich kolegow ani w pracy ani wsrod znajomych znajomych. Mam wrazenie, ze czasem dziewczyny w moim wieku to juz łapią co jest, byle do 30-tki zdązyć. A co do mojej kumpeli to do tej pory bylam sceptyczna, ona wie o tym, ze w tej kwestii jednak jestem konserwatywna i wole byc zdobywana niz zdobywac i uwazam ze facet powinien wykazac inicjatywe, a jesli to ja musialabym zdobywac, to ciagle mialabym wrazenie, ze facet nie jest wystarczajaco zainteresowany, zaangazowany itd. Nie byloby to dla mnie satysfakcjonujace nawet jakbym go zdobyla. No ale z tego co obserwuje, to im akurat moze cos z tego wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urughaijka
Moja kolezanka też zagadała do chlopaka z fejsvbooka, który jej się spodobał na zdjęciu, pogadalli trochę na necie, spotkali sie kilka razy, i teraz są już razem 1,5 roku i planują ślub! Więc czasami warto zadziałać :] ale ona nie szukała faceta na siłę, wiec może w tym tkwi różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×