nigdy nie byłem z dziewczyną

ja mowilam zebys poszedl napic sie piwa , ale zebys poszedl sie upic .Od jednego piwa chyba sie nie upijesz A jak spedzasz dni , wieczory, weekendy ?

*a nie zebys poszedl sie upic

sagd: napisałaś, że połowa osób na parkiecie nie umie tańczyć i albo jest pijana albo nie przejmuje się opiniami innych o swoich umiejętnościach tanecznych. Ja do takich osób nie należę. Zresztą jest pewnie więcej możliwości poznania kogoś, niż na dyskotece.

w mojej wypowiedzi chodziło o twoje umiejetnosci taneczne, nie mowie ze masz isc na dyskoteke. Idz do biblioteki tam moze kogos poznasz. Czepiasz sie moich wypowiedzi to ja juz moze przestane sie wypowiadac.

i zawsze będziesz sam

mi chodzi o poznanie dziewczyny, a nie o spotkanie z kolegami.

sorry, nie czepiam się, po prostu zwróciłem uwagę, nie obrażaj się tak.

sAGdd-to podasz to gg?

7072070

sagd: więc może: co konkretnie proponujesz?

ale jak nie wyjdziesz gdzies to jej nie poznasz , no bo jak ? Musisz gdzies wyjsc , czy na dyskoteke, czy do biblioteki , czy wyjazd na wakacje , czy poznac przez kogos no siostra kolegi czy kolezanka kuzynki , a moze jakas ze szkoly np na nk czy fb ( jesli masz , bo ja np nie korzystam z takich portali ) A czy ktos kiedykolwiek ci sie podobal ? Byles zakochany np platonicznie w jakiejs dziewczynie lub jakas ci sie bardzo podobala?

niektóre dziewczyny mi się podobają, ale zakochany jeszcze nie byłem.

życia byłeś gwałcony przez ojca?

zalogować tak mniej więcej od 11 roku życia aż do tej chwili i nie nazwałbym tego gwałtem :)

Sorry, ale coś tu mi nie pasuje. Prze tyle lat nie poznałeś jakieś kobitki przy której by Ci "stawał" ?

to dobre miejsce na poznanie dziewczyny, wszystkich swoich facetów poznawałam na disco, ale musisz być pogodny i otwarty, na kolegów, na piwo, na zarwane noce i szlajanie się od knajpy do knajpy, na nowe znajomości, na nieudolne tańce a nawet popieranie ściany, nie rób z siebie ofiary, musisz być pewny siebie i brać życie garściami, wtedy wszystko samo przychodzi, dziewczyny, praca, pieniądze...

knajpa: no widzisz, ja akurat taki nie jestem i raczej już nie będę. Nie wszyscy tacy są i nie wszystkie dziewczyny.

Imho porada, żeby iść na dziwki jest dobra.

ale co mi to miałoby dać, bo nie rozumiem.

to, ze nie bedziesz prawiczkiem, bedziesz wiedzial, jak sie zabrac za kobiete.

jesli ci sie jakas podoba to po prostu zagadaj do niej np na nk , moze jest wolan . nie wstydz sie zgadaj , umow sie do kina ... Pisales ,ze jakies ci sie podobaly , zorientuj sie czy sa same i po prostu zagadaj ...

nie wszyscy lubią knajpy, dyskoteki ja chodziłem ale nie lubiłem i nie lubię nadal internet jest dobrą metodą do poznawania ludzi dla osób z zahamowaniami ale żeby to miało sens w końcu trzeba się umówić a nie pisać bez końca możliwe, że twoje problemy z kobietami są jedynie przejawem głębszych problemów emocjonalnych na przykład: niska samoocena automatycznie skutkuje brakiem pewności siebie, niewiarą we własną atrakcyjność, wartość

tylko że ja na takim spotkaniu nawet nie wiedziałbym jak się zachować. Tylko bym się ośmieszył. Niestety, jak się czegoś tyle lat nie robiło, to potem trudno jest zacząć.

to ułatwia życie i daje radość i satysfakcję ale pogodnego usposobienia się nie nauczysz to może rozejrzyj się po sąsiadach i okolicy, może tam są jakieś wolne dziewczyny ale musisz się wykazać inicjatywą i wszystkie swoje lęki i obawy schować głęboko do kieszeni, wyjdziesz na nieudacznika jeśli je ujawnisz, jak się znajdzie która ładniejsza to się bierz do roboty spontanicznie intuicyjnie, bo ci ją ktoś poderwie, może w pracy ? może zacznij chodzić z psem na spacery i poznasz jakąś miłą "psiarkę" no nie wiem co doradzić, musisz bywać w wielu miejscach gdzie jest dużo osób, wtedy masz większe szanse kogoś poznać i musisz się wykazać inicjatywą ja nigdy nie ganiałam za żadnym facetem, jak się któryś spóźnił z tel. umawiałam się z innym, miałam dobrą zabawę i miłe towarzystwo, niekoniecznie oznaczało to od razu wielki związek ale przynajmniej się nie nudziłam, w końcu spotkałam takiego co mi bardziej podpasował i teraz jesteśmy razem ale jestem z dużego miasta, na imprezach bywałam 2-3 w tygodniu (potem praca w biurze) mam znajomych z którymi mogę się względnie bezpiecznie szlajać po knajpach urody jestem przeciętnej ale nie robię z siebie ofiary z tego powodu

knajpa: ja też nie robię z siebie ofiary, ale nie lubię po prostu takich klimatów.

nie napisałeś nic o sobie , czym się zajmujesz jakiś ogólny opis wyglądu ...

mrufka: teraz szukam pracy, bo do tej pory nie miałem szczególnego szczęścia w tej dziedzinie. Chciałbym wreszcie znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Wzrost średni, szczupła budowa ciała.

tyle rad, knajpa , dyskoteka, wakacje, jakieś portale itd, itd, a ten tylko nie i nie, nie nadaję się, to w końcu do czego się nadajesz i jakiej rady oczekujesz???

średni to znaczy ile ?

175cm, nie mam kompleksu na punkcie wzrostu.