Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzony jak cholera

kochanka mnie wkurza

Polecane posty

Gość kalaia
No jak? Po łacinie umie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewna38latka - a Ty czytasz ze zrozumieniem wszystkie? czytam wszystkie, niektórych nie nie rozumiem. wtedy zazwyczaj sprawdzam w słowniku znaczenie słów (np. słowa "bynajmniej") i jest trochę lepiej :-) a ty wciąż będziesz unikała przyznania się w tym wątku, że byłaś zdradzana? to takie trudne? w końcu ja odpowiadałem na wiele trudniejszych pytań. - co mialbys do powiedzenia na temat milosci a pragnien do powiedzenia, zakladajac ze Zona zdradza Ciebie? to samo co mam teraz do powiedzenia - czym bylaby milosc? - czym byloby pragnienie? dla mnie? tym samym czym, czym jest teraz kalaia, trombalina - fajne z was dziewczyny :-) dlaczego tak rzadko tu piszecie? :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzony...jak Richard Kukliński. dwuznaczność powyższego stwierdzenia jest zamierzona :-) to ukłon w stronę nieobecnej już niestety miłośniczki Czechowa :-) przypuszczam, że 90% czytających jak zwykle oleje to, co piszę, ale może choć zołza mnie nie zawiedzie i obejrzy :-). poniżej wkleiłem link do filmu na youtube - rozmowy z człowiekiem, którego lepiej było nie wkurzać. materiał bardzo ciekawy, nie tylko dlatego, że rozmowę przeprowadza doświadczony psychiatra (więc nikt nie powinien zarzucić wkurzonemu, że się książek naczytał i szpanuje), a rozmówcą jest doświadczony psychopata. film w całości, z polskim lektorem http://www.youtube.com/watch?v=yMF92cf20mM&feature=related najlepiej oglądać całość, poniżej napiszę dlaczego polecam wersję z napisami (lepiej słychać głos psychiatry i psychopaty, poza tym jeśli ktoś zna angielski to uniknie pewnych błędów w polskich napisach), niestety jest tylko podzielona na 5 części: http://www.youtube.com/watch?v=jNuSQiprnbs - część 1 http://www.youtube.com/watch?v=5zGGsjV4BVE - część 2 w części drugiej polecam szczególnie zwrócić uwagę od chwili 5 min 20 s. - jak jednym, z pozoru niewinnym pytaniem można zaryzykować życie :-/. no i zmiana zachowania psychopaty...taki sympatyczny człowiek :-). a psychiatra doskonale wiedział, jak go sprowokować. http://www.youtube.com/watch?v=p8CmYQw2E1U&feature=related - cześć 3 http://www.youtube.com/watch?v=z7HTwaxA27g&feature=related - część 4 w części czwartej polecam od chwili 4 min 20 sek - tym razem psychiatra bardzo ładnie uniknął wkurzenia psychopaty, poprowadził go za rączkę jak dziecko w kierunku, w którym chciał poprowadzić. http://www.youtube.com/watch?v=dqhOGHs6b70&feature=related - cześć 5 część część od 4.20 oraz piąta to opinia psychiatry na temat psychopaty. bardzo ciekawa opinia, choć pewnie dla wszystkich na kafeterii oczywista :-). dlaczego proponuję wam ten film? - nie dlatego, że imponuje mi psychopata (co pewnie niejeden z was pomyślał), ale dlatego, że imponuje mi psychiatra - dlatego że pokazuje jak ważne jest odpowiednie formułowanie pytań - zamiast skupić się na sobie (na swojej chęci uzyskania odpowiedzi), trzeba skupić się na rozmówcy ( i jego potencjalnej reakcji na pytanie) miłego oglądania :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14:04 pewna38latka ...tym bardziej, że "z niejednego pieca chleb jadłam" i kamieniem rzucać nie zamierzam.. wkurzony jak cholera nadal uważasz, że unikam odpowiedzi na nurtujące Cię pytanie? :) Skoro psychologia tak bardzo Cię interesuje to czy wniosków na podstawie tego co napisałam wysnuć nie potrafisz? To chyba znacznie prostsze niż zrozumienie natury psychopaty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- wkurzony jak cholera nadal uważasz, że unikam odpowiedzi na nurtujące Cię pytanie? nie odpowiedziałaś na to pytanie. to fakt, nie moja opinia. - Skoro psychologia tak bardzo Cię interesuje to czy wniosków na podstawie tego co napisałam wysnuć nie potrafisz? zasady gry są proste: warunkiem koniecznym (choć niewystarczającym) udzielenia przeze mnie odpowiedzi na twoje pytania jest udzielenie przez ciebie szczerej odpowiedzi na moje jedno pytanie. ty decydujesz co dalej. mnie powody twojej odmowy nie interesują, żadnych wniosków nie wysnuwam, dlatego że w tym układzie ty występujesz w w roli psychiatry, a ja psychopaty :-). jeśli mnie będzie interesowało co o mnie myślisz, zadam to pytanie wprost. tak samo jak poprzednie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- z niejednego pieca chleb jadłam" i kamieniem rzucać nie zamierzam.. to nie jest odpowiedź na pytanie: czy byłaś/jesteś zdradzana. interesuje mnie konkretna odpowiedź: tak; nie; nie wiem. proste jak spinacz biurowy :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolaila
zastanawiam się w jakim celu założyłeś temat? co i komu chcesz przekazać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- zastanawiam się w jakim celu założyłeś temat? o tym zamierzam napisać po niedzieli, jeśli czas pozwoli i chęci nie znikną - co i komu chcesz przekazać? wczoraj wiedziałaś: - Autor lansuje się na alfę i omegę w każdej dziedzinie i chyba jedynym jego celem jest udowadnianie innym, że to on ma rację zawsze i wszędzie i nikt mu nie dorasta do pięt. ...a dziś mi zadajesz pytanie "co i komu chcę przekazać" oczekujesz, że będę starał cię przekonać, że nie miałaś wczoraj racji? nie zamierzam. sama sobie odpowiedz na to pytanie. w ramach rozrywki intelektualnej :-). ale napisałaś też coś innego, ciekawego: narcystyczny narcyz. nie będę ukrywał, że dało mi to do myślenia, i po niedzieli, w miarę możliwości i do tego się odniosę. jest kilka takich wpisów, na które nie odpowiedziałem, ale o nich pamiętam i gdy będę gotów coś o tym napiszę. np. jeden (co najmniej jeden) ze starszych wpisów żadnej_wiedzy. tak to wygląda: czytam wszystko, nawet opinie o mnie nieprzychylne i do niektórych w przyszłości się odniosę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolaila
no dobra przyznam się:P pożyczyłam nick na dzisiaj i to nie ja pisałam wczoraj ale widzę, że nie odpiszesz na najistotniejsze pytania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- no dobra przyznam się pożyczyłam nick na dzisiaj i to nie ja pisałam wczoraj ale widzę, że nie odpiszesz na najistotniejsze pytania ? na pierwsze odpowiem (po niedzieli. po tej niedzieli, która trwa obecnie :-) ) odpowiedzi na drugie pytanie nie jestem w tej chwili całkowicie pewien. ja wiem, że na kafeterii wszystko musi być szybko i krótko, ale ja lubię czasami pogonić tego króliczka :-) i dziękuję za szczerość w kwestii nicka, choć była trochę wymuszona :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapowata
hahahahahahahahahahahahahhahahaahahahaaaaahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahhahahahahahaahahahahhahahahhahhahahahahahhahahahhahahhahahhahhahahahhahhahhahahhahhahahahhahahahahhahahhahhahhahhahahahhahahhahhah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nim zadałeś pytanie już stwierdziłeś zatem przestań znów zawracać Wisłę kijem. To Ty jesteś autorem topiku, więc zakładając go chyba liczyłeś się z różnymi opiniami czytających. zasady gry są proste: warunkiem koniecznym (choć niewystarczającym) udzielenia przeze mnie odpowiedzi na twoje pytania jest udzielenie przez ciebie szczerej odpowiedzi na moje jedno pytanie. ty decydujesz co dalej. mnie powody twojej odmowy nie interesują, żadnych wniosków nie wysnuwam, dlatego że w tym układzie ty występujesz w w roli psychiatry, a ja psychopaty Zasady gry i warunki? no nie żartuj facet..Sam je ustalasz czy jak? Graczy dobierasz według wzrostu, wieku, płci czy może inne kategorie bierzesz pod uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza aga
film ciekawy i to bardzo, interesuje sie troche czyt. amatorsko psychologia spoleczna np. wywieraniem wplywu na zachowanie ludzi, a psychiatra w filmie jest profesjonalista!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza aga
z niejednego pieca chleb jadłam" i kamieniem rzucać nie zamierzam.. jesli chodzi o to slynne zdanie, kultowe juz niemal, to moja wolna interpretacja brzmi,ze pytana byla zdradzajaca raczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolaila
dlaczego wymuszona :) w zasadzie nie ma znaczenia nick, wykorzystałam go w nadziei na odpowiedź każesz czekać na odpowiedź, cóż dobrze, zajrzę na topik po niedzieli, swoją drogą dobrze jest wiedzieć co chcemy przekazać i komu, takie pisanie dla pisania może pomaga osobie piszącej, ale irytuje czytających nie oczekujesz pomocy ani oceny, więc czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalaia
Niczego nie wykorzystałaś :) Zobacz sama - ja miałam inny nick :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie: dlaczego założyłem wątek? odpowiedź: spontanicznie, pod wpływem wkurzenia na kochankę. naprawdę nie znalazłem innego sposobu zakomunikowania światu swojego dramatycznego położenia! znajomi z pracy nie wiedzą o kochance. tak, ja wiem że ta prawda jest rozczarowujaca :-/. pytanie: po co założyłeś ten wątek odpowiedź: kiedy go zakładałem, to tylko po to, żeby móc okazać swoje wkurzenie. ale już pierwsze pytanie żadnej_wiedzy ustawiło ten wątek w zupełnie innym kierunku. przypadkowo, ale szczęśliwie, bo zrobiło się całkiem ciekawie. poza tym w trakcie wątku okazało się, że ja również moge się czegoś ciekawego dowiedzieć o sobie oraz o was. nie bez znaczenia jest również to, że ten wątek jest dla mnie niezłym ćwiczeniem z cierpliwości (naprawdę sporo się nauczyłem) oraz logiki :-) no i last but no least, pewnie faceci na forum to naturalnie wyczuwają, stwierdziłem że spróbuję tu poszukać następnej kochanki :-) z góry odpowiadam na nastepne pytanie: nie, jeszcze mi się nie udało :-) i jeszcze coś. kochanki mają na forum swój duży wątek, ale podkładają się na nim niemiłosiernie pisząc o swoich uczuciach, więc czytający ten wątek ludzie mogą ocenić je standardowo (już nie będę pisał jak, wszyscy wiedzą) bez większego zastanowienia i dziewczyn właściwie nie sposób wybronić. więc ja w pewnym momencie zacząłem zastanawiać się, czy mogę pisząc prawdę wpłynąć na zmianę stereotypowej oceny zdradzających, albo choć zmusić kogoś do zastanowienia się nad swoją oceną. a teraz klasyczne komentarze waszych wypowiedzi: zołza - wielkie dzięki za obejrzenie, nie zawiodłaś mnie :-) - film ciekawy i to bardzo, interesuje sie troche czyt. amatorsko psychologia spoleczna np. wywieraniem wplywu na zachowanie ludzi, właśnie zacząłem się ciebie bać :-) i już domyślam się dlaczego tu jesteś :-) - a psychiatra w filmie jest profesjonalista!! nie inaczej. ten człowiek współpracował ze śledczymi podczas wielu spraw zabójstw, również tych najbardziej znanych, seryjnych. wiele bym dał, żeby zobaczyć jak pracuje. z Kuklinskim rozmawiał przez 13 godzin, film to tylko niespełna godzina :-(. napisz może czy cos ciekawego zwróciło twoją uwagę. np. na samym początku klient nie był do końca szczery podając liczbę ofiar (co było wyraźnie widać, a psychiatra też ładnie go przepytał: jesteś pewien? :-) ) a dla kontrastu mamy dwie odpowiedzi: kto najczęściej cie krytykował, oraz gdzie byłeś bity przez matkę, udzielone w sposób nie budzący wątpliwości, a co najgorsze bez zastanowienia :-/. najlepsze z tego wszystkiego jest to, że jak się ogląda taki film, to wielu z nas wydaje się oczywiste i proste, w jaki sposób rozmawiać z człowiekiem (w końcu psychiatra jakiś cudów nie czynił), a potem wraca się do domu, i pierwszym pytaniem do żony jest: co na obiad? :-) kolaia - dlaczego wymuszona? bo się ujwaniłaś z lewym nickiem dopiero po wytknięciu lekkiej niekonsekwencji :-) - swoją drogą dobrze jest wiedzieć co chcemy przekazać i komu pod warunkiem że chcemy cokolwiek przekazać. - takie pisanie dla pisania może pomaga osobie piszącej, ale irytuje czytających właśnie tego nie potrafię zrozumieć. czytanie jest dobrowolne, czytający nie muszą się irytować, ale najwidoczniej chcą. dlaczego? - nie oczekujesz pomocy ani oceny, więc czego? dlaczego twierdzisz, że nie oczekuję oceny? wielu twierdzi, że oczekuję podziwu i poklasku, a więc oceny pozytywnej :-) może coś w tym jest...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko_szczerze
@autorze, analogia: - Kuklinski: "byla jedyna osoba, ktorej ufalem" - mowi o swojej zonie Ty twierdzisz, ze potencjalna zdrada Twoje zony niczego by w Tobie nie zmienila - wnioskuje to po tym, ze fundamentalnych pogladow na milosc by to w Tobie nie zmienilo. Czy aby na pewno? - Kuklinski: "byl epizod z pchnieciem nozem, (nie Tata, nie Ojciec, a Stanley), pchnal nozem Anne, ale dlaczego nie wiem" - relacjonuje. Znamienne, ze nie pamieta przyczyny, pamieta obraz. Znamienne tez, ze braly w tej scenie udzial postaci, wobec ktorych stosunek zaleznosci podswiadomie jest oslabiany - poprzez imienne zwracanie sie do nich. wniosek: zafixowanie na przelomowej obserwacji, na obrazku, jego wymiar symboliczny okazal sie miec znaczenie dla Kuklinskiego tak wielkie, ze sam byl gotow oddac sie w rece jedynej osoby jakiej ufal reszta, to juz wylacznie Twoja rzecz :) Autorze; lubisz intelektulana rozrywke, czy to znaczy ze obserwujemy efekt, czy tez staramy sie dotrzec do przyczyn? Film jest zapisem fragmentu rozmowy dwoch osob, z ktorych kazda dysponuje swoim systemem klasyfikowania spoleczenstwa. Zadaniem psychiatry nie jest nawet proba nawrocenia psychopaty. Poprzez kontrastowe zestawienie dwoch rzeczywistosci, reprezentowanych przez dwa systemy wartosci, rownowazne (psychiatra docenia poniekad przymioty osobowosci psychopaty, zauwazajac ze stopien jego zaburzen byl wlasnie czynnikiem decydujacym o tak dobrych predyspozycjach do zabijani) mozna jedynie zaakceptowac te rzeczywistosc. Wiec pytanie - czy satysfakcjonuje Cie autorze, ze do Twoich decyzji mozna jedynie miec takie podejscie: 'akceptuje, bo nie mam wplywu na to czy zmienisz swoje postepowanie czy nie, ale po przeczytaniu Twoich postow, pojde do domu i zapytam co na obiad - wniosek: jest mi totalnie obojetne co robisz ze swoim zyciem'. Czy o to Ci chodzi? Co z tego wynika? Ja bym postawila pytanie: Po co piszesz, skoro wiesz ze i tak niewielu to obchodzi? Anyway - watpie w szczerosc Twoich wypowiedzi. Juz od dawna. Ale to wylacznie Twoj problem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@autorze, analogia: - Kuklinski: "byla jedyna osoba, ktorej ufalem" - mowi o swojej zonie tak, dlatego ta próba, którą poddał swoją żonę (dając jej nóż) była w 100% bezpieczna dla niego. tak naprawdę chciał jej tylko udowodnić, że ona nie jest mu w stanie nic zrobić. bo pomimo tego, że nie czuł strachu, to jednak nie był gotów bezsensownie ryzykowac swoje życie (sprawa z ludźmi na drodze, których zabił gdy mu utrudniali jazdę - powiedział, że nie byłby taki głupi zaczepiać kogoś z bronią, gdy sam byłby nieuzbrojony) - Ty twierdzisz, ze potencjalna zdrada Twoje zony niczego by w Tobie nie zmienila - wnioskuje to po tym, ze fundamentalnych pogladow na milosc by to w Tobie nie zmienilo. Czy aby na pewno? aby na pewno to są tylko śmierć i podatki. ja uważam, że by nie zmieniła. jeśli masz inną opinię, to chętnie poznam twoje argumenty. - Kuklinski: "byl epizod z pchnieciem nozem, (nie Tata, nie Ojciec, a Stanley), pchnal nozem Anne, ale dlaczego nie wiem" - relacjonuje. Znamienne, ze nie pamieta przyczyny, pamieta obraz. Znamienne tez, ze braly w tej scenie udzial postaci, wobec ktorych stosunek zaleznosci podswiadomie jest oslabiany - poprzez imienne zwracanie sie do nich. nie pamiętam dokładnie, ale chyba w filmie nie powiedziano ile miał lat kiedy to widział. może był na tyle mały, że tylko obraz pozostał. a może on pamięta bardziej obrazy niż dźwięki, zapachy lub inne doznania. pod tym kątem nie analizowałem tego filmu, ale to ciekawy trop. dzięki. -wniosek: zafixowanie na przelomowej obserwacji, na obrazku, jego wymiar symboliczny okazal sie miec znaczenie dla Kuklinskiego tak wielkie, ze sam byl gotow oddac sie w rece jedynej osoby jakiej ufal ja uważam, że tak jej ufał, że wcale się nie oddawał. to było tylko na pokaz. - reszta, to juz wylacznie Twoja rzecz Autorze; lubisz intelektulana rozrywke, czy to znaczy ze obserwujemy efekt, czy tez staramy sie dotrzec do przyczyn? my, tzn. kto? ja napewno efektu nie muszę obserwować, a przyczyny znam. - Wiec pytanie - czy satysfakcjonuje Cie autorze, ze do Twoich decyzji mozna jedynie miec takie podejscie: 'akceptuje, bo nie mam wplywu na to czy zmienisz swoje postepowanie czy nie, ale po przeczytaniu Twoich postow, pojde do domu i zapytam co na obiad - wniosek: jest mi totalnie obojetne co robisz ze swoim zyciem'. Czy o to Ci chodzi? każde podejście, również powyższe, jest dla mnie równie satysfakcjonujące co niesatysfakcjonujące - jest mi obojętne. jeśli to co piszę wyda się komuś sensowne, to będzie mi miło. jeśli wyciągnie z tego jakieś wnioski, to będzie mi miło. jeśli zaś uzna, że poczytał trochę moich wpisów zamiast obejrzeć kolejny odcinek modyna sukces, to dla mnie żaden problem. nie mam i nigdy nie miałem ambicji zmieniać ludzi. - Ja bym postawila pytanie: - Po co piszesz, skoro wiesz ze i tak niewielu to obchodzi? przcież ja nie oczekuję, że to kogokolwiek będzie obchodziło. piszę, bo - Anyway - watpie w szczerosc Twoich wypowiedzi. Juz od dawna. - Ale to wylacznie Twoj problem . nie uważam, że twoje wątpliwości sa moim problemem. nie uważam, że mój brak szczerości na kafe, gdyby występował, byłby moim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko_szczerze
:) :) :) piszę, bo rozumiem jest mi obojętne / będzie mi miło ? my, tzn. kto? Ty, ja, on ona ona, my, wy, oni - ludzie skoro znasz przyczyny, prowadzis te dyskusje wg siebie :), reszta to troche jak partia szachow, kilka pionkow juz odpadlo :), bo przeciez Ty znasz przyczyny - bez znaczenia kto i jakie pytania Ci zada i czego bedzie ciekaw ja uważam, że tak jej ufał, że wcale się nie oddawał. to było tylko na pokaz. czyli manipulacja :) - czyli nieszczerosc - czyli nieufnosc a demonstracja sily w bardziej perfidnej formie - inne swoje ofiary mog zadzgac, te doswiadczal w najbardziej okruutny ze znanych sobie sposobow :) a może on pamięta bardziej obrazy niż dźwięki, zapachy lub inne doznania. pod tym kątem nie analizowałem tego filmu, ale to ciekawy trop. dzięki. prosze, choc wiemy na pewno ze krzyk i halas (wspomniane wielokrotnie w trakcie prawie godziny) byly mu rownie wstretne jak smrod ludzkiego ciala i fragmenty miesni na jego ubraniu - esteta, co do wieku, nie wiem czemu, moze blednie zalozylam wiek okolo 10 lat - aby na pewno to są tylko śmierć i podatki. ja uważam, że by nie zmieniła. jeśli masz inną opinię, to chętnie poznam twoje argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko_szczerze
aby na pewno to są tylko śmierć i podatki. ja uważam, że by nie zmieniła. jeśli masz inną opinię, to chętnie poznam twoje argumenty. (blad techniczny - to cd.) fragment o smierci i podatkach stoi w opozycji do "chetnie" :) pozostawie wnioski dla siebie, bo jak pisalam, SZCZEROSC jest po to, zeby interesowala osobe ktora za takowa sie podoba, reszta jest bez znaczenia, bo czy mozna szczerze kimkolwiek manipulowac? tak, dlatego ta próba, którą poddał swoją żonę (dając jej nóż) była w 100% bezpieczna dla niego. tak naprawdę chciał jej tylko udowodnić, że ona nie jest mu w stanie nic zrobić :) czyli dokonal kolejnej swojej zbroni :), z zimna krwia, lodowata :) (sprawa z ludźmi na drodze, których zabił gdy mu utrudniali jazdę - powiedział, że nie byłby taki głupi zaczepiać kogoś z bronią, gdy sam byłby nieuzbrojony) a to, to juz zupelnie inna para kaloszy :) wg mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- piszę, bo :-) kiedy pisałem ten fragment, zdałem sobie sprawę, że już pisałem dziś dlaczego i po co, i cofnąłem się dopisać coś w innym miejscu, a o tej sierocie zapomniałem :-) - jest mi obojętne / będzie mi miło w tej chwili jest mi obojętne, jaki efekt będzie miało pisanie. jeśli w przyszłości się okaże, że jest sens, to będzie mi miło. ale nie mam żadnych oczekiwań co do skutku. tak samo jak ty teraz nie czekasz aż mąż zadzwoni i powie, że cię kocha. ale jeśli to zrobi, to będzie ci miło. - skoro znasz przyczyny, prowadzis te dyskusje wg siebie , reszta to troche jak partia szachow, kilka pionkow juz odpadlo , bo przeciez Ty znasz przyczyny - bez znaczenia kto i jakie pytania Ci zada i czego bedzie ciekaw mniej więcej. czasami ktoś mnie zaskoczy czymś oczywistym i wtedy mam nad czym myśleć w wolnym od innych myśli czasie. - prosze, choc wiemy na pewno ze krzyk i halas (wspomniane wielokrotnie w trakcie prawie godziny) byly mu rownie wstretne jak smrod ludzkiego ciala i fragmenty miesni na jego ubraniu - esteta, co do wieku, nie wiem czemu, moze blednie zalozylam wiek okolo 10 lat - no właśnie, wieku chyba nie podano. może był w pozostałcyh 12 godzinach rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- fragment o smierci i podatkach stoi w opozycji do "chetnie" o, nie uważam, że stoi w opozycji. - pozostawie wnioski dla siebie, no właśnie prezentujesz coraz bardziej typową (niestety) dla tego wątku postawę: wiem, ale nie powiem wkurzonemu. bo nie. o ile ja bym zbyt ryzykował pisząc tu wszystko o sobie, i dlatego nie piszę wszystkiego, to moi szanowni dyskutanci nie muszą się obawiać dekonspiracji. w takich sytuacjach zawsze zastanawiam się co jest przyczyną takiego zachowania. czy: 1) chęć zirytowania mnie: wlepią mi negatywną opinię której się nie spodziewam, ale poskąpią mi czegoś o co poprosiłem. 2) strach przed napisaniem czegoś, co mogłby zostać ocenione negatywnie przez innych czytających. swego czasu pozowliłem sobie zrobić mały teścik na odwagę wśród czytających ( i przy okazji zażyć rozrywki intelektualnej czytając propozycję przyczyn mojej ściemy). wśród udzielonych odpowiedzi były takie: co to ma za znaczenie, czy prawda czy fałsz. z czego wynika, że ja jako autor mam odwagę wystawić do oceny swoje postępowanie, a czytający boją się nawet napisać anonimowo na kafeterii czy mi wierzą czy nie, bo "a nóż widelec za tydzień wkurzony napisze że to była ściema i wyjdę na głupka" :-/. więcej odwagi, drodzy czytelnicy. a może łatwo było odpowiedzieć na pytanie czy to ściema, ale trudniej odpowiedzieć na pytanie" po co ta ściema? nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko_szczerze
Bardzo mnie to rozbawilo :): tak samo jak ty teraz nie czekasz aż mąż zadzwoni i powie, że cię kocha. ale jeśli to zrobi, to będzie ci miło. co do wieku K. w jakim pzyszlo mu ogladac atak meza na zone, ktorzy to okazali sie byc rodzicami - mysle ze podswiadomosc przechowuje wiecej, duzo wiecej obrazow niz chcemy wiedziec :), rozne czynniki wplywaja na to, co kodyfikujemy swiadomie, a co pozostaje ukryte - w przypadku K. mial predyspozycje do zapamietywania okrucienstwa, zrobij z nich uzytek, symboliczny uzytek powodzenia w czymkolwiek co jest ci sie zdaje byc ci potrzebnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Bardzo mnie to rozbawilo : - tak samo jak ty teraz nie czekasz aż mąż zadzwoni i powie, że cię -- kocha. ale jeśli to zrobi, to będzie ci miło. hmm, a to dlaczego? - powodzenia w czymkolwiek co jest ci sie zdaje byc ci potrzebnym dziękuję. opuszczasz już ten wątek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko_szczerze
:) no właśnie prezentujesz coraz bardziej typową (niestety) :), niczego nie prezentuje - rozmawiam, odpowiadam wtedy, kiedy chce jestesmy o ile dobrze czytam na 23 stronie, bywalam tutaj juz wczesniej, glos w dyskusji zabralam dopiero gdy czegos wiecej dowiedzialam sie o tobie autorze na pytanie o to czy to wszytsko jest prawda czy nie, jest proste samo w sobie, moja odpowiedz jest: tak to sciema pytanie jest, po co pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko co za bufon
cyt. "czytający boją się nawet napisać anonimowo na kafeterii czy mi wierzą czy nie" a może czytający mają w de. co Ty wypisujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- no właśnie prezentujesz coraz bardziej typową (niestety) - niczego nie prezentuje - rozmawiam, odpowiadam wtedy, kiedy chce korciło mnie, żeby rozpocząć dyskusję dot. "prezentowania", ale na temat semantyki mam mgliste pojęcie (tyle co w wiki wyczytam :-) ), więc oddaję ci to walkowerem :-). niech ci będzie, że niczego nie prezentujesz. - na pytanie o to czy to wszytsko jest prawda czy nie, jest proste samo w sobie, moja odpowiedz jest: tak to sciema pytanie jest, po co pytasz? po to, żeby sprawdzić kto ma odwagę zaprezentować swoją opinię. i zaryzykować publiczną pomyłkę. biorąc pod uwagę okoliczności (pełna nonimowość) nie uważam to za zbyt wiele. ale pewnie po prostu wszyscy mają mnie gdzieś, i dlatego zostałem olany :-) a twoja propozycja odpowiedzi na pytanie: po co ta ściema? pytam z czystej ciekawości, jaka jest twoja opinia na ten temat? sam się kiedyś nad tym zastanawiałem (jak bym odpisał komuś takiemu jak ja) i nic ciekawego nie wymyśliłem :-/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×