przyjechala do mnie siostra i ciagle sie czepia, ze pale w mieszkaniu!

Wczoraj przyjechala do mnie starsza siostra, bo musi jakies sprawy w miescie zalatwic. Ja mieszkam w kawalerce, nie mam balkonu wiec zazwyczaj pale w kuchni. Czepila sie mnie juz wczoraj o to mowiac, ze ona w smrodzie siedziec nie bedzie i mam wychodzic na podworko. tak, na pewno bede biegala z 4 pietra by sobie zapalic:O Powiedzialam jej wiec, ze dzis przeciez bede caly dzien w pracy wiec nikt jej palic nie bedzie. Przyszlam godzine temu, wypilam kawe, zapalilam a ta do mnie z wrzaskiem, ze nienormalna jestem, ze ona smrodu wahac nie bedzie i wyszla oburzona trzeskajac drzwiami:O No wezie mi ludzie powiedzcie czy to nie lekka przesada, w koncu to ja jej pozwolilam zostac na kilka dni, zrobilam jej zakupy, dalam nawet kase, bo przyjechala bez pieniedzy. Wiec czy naprawde takie straszne jest dla niej posiedziec w tym pokoju podczas gdy ja zamkne drzwi i sobie zapale raz na dwie godziny?

"to moje mieszkanie i bede w nim robila co chce, bede palila kiedy chce i gdzie chce, koniec kropka" Masz bezczelna siostre, bedzie Ci mowila co masz robic w swoim mieszkaniu. niedlugo Ci na glowe wejdzie, wniesie sie z walizami i bedzie kazala placic za swoje utrzymanie. Zrob z nia porzadek!

Powinnaś dostać od niej dawkę sarinu do sztachnięcia to sie byś nauczyła szacunku dla cudzego zdrowia:D.