Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szarość grafitowej nocy

Dziecko z zespołem downa lub inna choroba genetyczna

Polecane posty

Gość dymek z papieroska......
ktos sie podemnie podszywa...jak lubisz kupe to ja jedz smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
Rozumiem uczucia ludzi , choć muszę przyznać,zę długo tego nie potrafiłem :) Rozumiem ,żę ktoś może być sfrustrowany swoim stanem zdrowia , swoim położeniem czy niemocą . Ale nic sie przez to nie zmienia .Nic . Dlatego swoistym kalectwem jest niepogodzenie się z tym stanem rzeczy i nie przystosowywanie sie do warunków . i o ile mogę zrozumieć nerwowość rodziców dzieci niepełnosprawnych umysłowo , które po prostu nie mogą się niczego nauczyć przez swoje ograniczenie to o tyle utyskiwanie na cały świat ,ale za to zasłanianie się dumą jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymek z papieroska......
zgadzam sie z zega....dume chowa sie do kieszeni...trzeba patrzec perspektywicznie i walczyc dla siebie o lepszy byt i los...pomysl kochana o swoich rodzicach...jak oni musza sie o ciebie martwic...a co bedzie jak ich kiedys zabraknie?to dzis masz lepszy nastroj?a jak masz gorszy to jaka jestes? bez kija nie podchodz?a wozek zalatwia sie ...dlugo ale zalatwia...trzeba czekac na dofinansowanie z pefron ale daja...wiem bo zalatwiamy z synem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cybuszkova
mojej siostry znajoma miała urodzić chora córeczkę. Bez wątroby bodajże. Ale nie zgodziła się usunąć mimo że jedno poronila. I wiecie co ? Urodziła zdrowe. Także na waszym miejscu urodziła bym tak czy siak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymek z papieroska......
wiele razy lekarze sie myla....intuicja matki-tak to sie nazywa-jest najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
ja nie urodzę choćbym nie wiem jak sie starał , ale to pewnie dlatego ,że za stary jestem :D Pożegnam sie już. Miło mi było " poznać " Cię dymku i poczytać ,zę ludzie przechodzą to samo co my a jednak nie poddają się i nie wybierają" łatwiejszego " wyjścia . Powodzenia dla Ciebie , Twojego syna i partnera , z pewnością nie jest tuzinkowym mężczyzną. Dobranoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymek z papieroska......
mnie rowniez...juz jestem bogatsza wewnetrznie po milej konwersacji z toba zega...pozdrowienia dla calej twojej rodzinki...dzieki...wszystkiego dobrego...pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wam opowiem
To dobry temat do dyskusji.Ja na chore dziecko napatrzylam sie przez 22 lata konkretnie na moja siostre.Moja mama urodzila siosre z porazeniem mozgowym i padaczka .Pamietam jak mama poszla do szpitala my cieszylysmy sie ze bedzie dzidzia w domu mama jednak ze szpitala przyjechala sama na 2 dni i zaczela sie walka o zdrowie siostry.Zobaczylam swoja siostre jak miala rok.Leżała jak normalne niemowle nigdy nie zapomne jak dostala pierwszego ataku padaczki tak sie balam ze szok.Mama przed porodem byla osoba aktywna zawodowo ale jak urodzila to zrezygnowala z pracy wprowadzila sie babcia zeby mamie pomoc.I tak bylo przez 10 lat babcia zmarla mama zostala sama bo ojciec jej nie pomagal(przez 3 lata od porodu pil).Moja siostra nie chodzila,nie mowila czasami sama usiadla .Kiedy skonczyla 20 lat ataki padaczki nasilily sie i to bardzo mimo lekow miala czesto po 2 ataki dziennie co ja wykanczalo.Jak miala 21 lat zachrowala na raka.Meczyla sie rok.Dzis sama jestem matka i czy usunela bym cize jakbym dowiedziala sie ze nosze chore dziecko TAK.Jak bylam w ciazy robilam badania i mama zapytala sie co bym zrobila gdybym miala chore dziecko powiedzialam ze usunela bym mama sie poplakala i zapytala dlaczego.Powiedzialam jej ze widzialam jak ona plakala jak zalamywala rece jak czesto nie miala juz sil i jak my reszta rodzenstwa nie mialysmy w sumie matki,bo matka byla zajeta opieka nad chora corka albo zbyt zmeczona zeby z niami nawet porozmawiac.Mama tylko popatrzyla na mnie i powiedziala ze ona jako rodzic wywiazala sie ze swojego obowiazku ze kochala ja ,ja nie mam najmniejszej watpliwosci ze kochala ale trzeba miec sile na taka milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmpolfmolf
to sobie produkujcie te nieszczesliwe kaleki:o kto broni?? tylko potem jak dziecko bedzie plakac ze jest mu zle, ze jest chore, samotne, jak wy zobaczycie jak szybko tatuś sie zmyje(nagminne przypadki) i jak zostaniecie z zasilkiem pielegnacyjnym od panstwa w wysokosci 600 zl(weszlo miesiac temu wczesniej bylo 500 ale matki niepelnosprawnych dzieci staly pod sejmem i wystaly) TO MORDA W KUBEŁ!!! kiedy bedziecie mialy problem zeby wniesc duze i ciezkie niepelnosprawne dziecko na 2 pietro czy gdzie wy tam mieszkacie(nie kazdy jest szczesliwym posiadaczem windy) TO MORDA W KUBEŁ POZDRAWIA niepelnosprawna w stopniu znacznym oczywiscie slowa te nie dotycza matek ktore nie wiedzialy ze takie dziecko sie urodzi im oczywiscie pomoc sie nalezy, wsparcie i pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naczńko
dobrze ci tam ktoś napisał ,że ty masz problem nie z kalectwem tylko ze sobą , ze swoim paskudnym charakterem . I dlatego jesteś sama , a nie dlatego ,ze jesteś chora . Znam kobiety i urodą nie grzeszące i majace jakieś mankamenty fizyczne , w tym jeżżące na wózku ale to są kobiety , od wewnątrz i z zewnątrz a nie rozdarte babochłopy o takim samym charakterze . Współczuję ci , alen ie kalectwa czy choroby ale twojego podejścia do świata . Jeśli go nie zmienisz z pewnośćą będziesz sama, z pretensjami do świata . Tylko wiesz co ? Swiat ma to generalnie w doopie i tylko sobie krzywdę robisz . Ale wybór należy do ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naczńko
jem kupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×