Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beti2011

libido po dziecku

Polecane posty

Gość eltako
Mamo dwójeczki - ja nie szukam u Was poparcia, bo mi nie jest potrzebne, Tylko naświetlam Wam pewne fakty, że nie każda kobieta jest taka jak Wy i nie każde małżeństwo jest takie jak Wasze. A Wy wychodzicie z założenia, że tylko tak jak jest u Was to jest dobrze i OK. Nikt mnie jeszcze nie zapytał jak na to reaguje mój mąż, co ON myśli.A wiecie dlaczego - bo wiecie w swoim mniemaniu, że On jest strasznie ze mną nieszczęśliwy Zyczę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala niezalogowana
to niech kobiety ida do pracy zawodowej, niech maja jakas odskocznie, pasje, hobby, swoj swiat i swoje ambicje do zrealizowania, swoja wolnosc i niezaleznosc, zamiast tkwic w domu i realizowac sie tylko poprzez bycie matka i sluzaca. i niech przestana wstydzic sie swojej seksualnosci, bo tutaj wlasnie lezy pies pogrzebany. polskie, patriarchalne myslenie - kobieta wrecz NIE POWINNA miec ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
Mi mała - idz i nie wracaj, bo do pięt mi dziecko nie dorastasz. Zapytałaś mnie skąd u mnie takie podejscie do seksu? Nie , ale swoje wiesz. Opowiem Ci, aby mam nadzieje, skutecznie Cię zawstydzić wymądrzała ignorantko. Otóż miałam traumatyczne dziecinstwo, alkogol, przemoc psychiczna i fizyczna, które skonczyło się rodzinną tragedią. Wiec ja znam podłoże swoich problemów, zna je mój mąż i żyjemy nadal:) Poucz się trochę życia , to pogadamy.Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
no pewnie - osoby pokrzywdzone przez los w dziecinstwie powinny być eliminowane z życia a nie zakładać własnych rodzin, bo patologia się rozmnaża prawda ? Pech chciał, że mnie ktoś pokochał z całym dobytkiem inwentarza .Ktoś kto myśli i czuje sercem a nie tylko fiutkiem i tego nie umiecie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
eltako - a po co mamy pytac co twoj maz na to, skoro piszesz, ze prawie nigdy nie ma go w domu? Jesli jest zdrowym facetem to i ma swoje potrzeby, z ktorymi pewnie sobie jakos radzi. I moze cala wasza sytuacja doprowadzila do tego, ze stal sie typem, ktory rozgranicza milosc do rodziny, dziecka, ciebie, a seks i szuka go gdzies indziej. Nie wiem, tak sobie gdybym tylko...bo jakos trudno mi uwierzyc, zeby zdrowy facet calkowicie do konca zycia zrezygnowal z seksu czy zadowala go wylacznie wlasna reka... Sorki za dosadnosc...ale cala wasza sytuacja jest dla mnie cholernie dziwna. Jak mozesz zyc z kims pod jednym dachem i pisac, ze facet (nota bene OJCIEC! twojego dziecka, twoj maz i facet, z ktorym ulozylas sobie zycie) nie jest ci do niczego potrzebny, a jest wylacznie twoim przyjacielem i kompanem, z ktorym fajnie wyjechac na wakacjei obejrzec film???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
bo moje życie było inne od samego początku i na innych fundamentach wzratstałam ? bo mama nie mogła na liczyć na ojca a ja na Nią, wiec zawsze sobie sama radziłam ? I tak mi pozostało - zosia samosia. Wasz światopogląd jest okropnie ograniczono. Ale to strasznie, bo zycie to nie tylko czern i biel .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
tak samo ze spędzaniem czasu wolnego - jaka to przyjemność w spokoju posiedziec wieczorem . A kto to decenia najbardziej i szuka jak powietrza? osoba , która nigdy spokoju nie miała a wieczór to był zagadka czy będzie spokojnie czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
eltako- jesteście razem 5lat, w międzyczasie urodziłąś dziecko- prosta matematyka wskazuje, że te 5lat prób to trochę na wyrost :) Ja nie wnikam w Twoje przeżycia z dzieciństwa bo nie jest to meritum sprawy, naprawdę. Od razu założyłam, że skąds Twoja niechęć do seksu się bierze. Tylko tak, jak pisałam wczesniej- kochając własnego męża nie zniosłabym myśli, że nie jest w tej dziedzinie, ważnej, ze mną szczęśliwy. I tyle. Co Twój mąż myśli i czuje chyba jest jasne. Jakby Cię nie kochał potrzebuje Cię także fizycznie. I może sobie tłumaczyć, że miałaś ciężkie dzieciństwo, że Twoja niechęć do seksu to choroba ale swoich potrzeb w ten sposób nie zabije, prawda? Na pewno nie jest nieszczęśliwy, skoro Cię kocha. Ale na pewno nie jest spełniony. Sama piszesz, że prawie go w domu nie ma. Chyba to coś znaczy, prawda? I na koniec- każdy facet myśli i czuje TAKŻE fiutkiem, jak to ładnie napisałaś :) I Twój mąz prawdopodobnie niewiele się różni od innych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
eltako - oj, oj, juz tak nie uzalaj sie nad soba. Nie ty jedna jestes doswiadczona zyciem! Nie mysl sobie, ze tu siedza same malolaty, ktore nic w zyciu nie widzialy i nie slyszaly! Litujesz sie nad soba i patrzysz na wszystko przez pryzmat wlasnego "JA"! JA jestem zraniona, JA mialam trudne zycie, JA decyduje co i jak bedzie, bo JA jestem pokrzywdzona i wszyscy maja sie MI podporzadkowac! Nie wierze, ze bylas na terapii, ktora ci nie pomogla, a jesli to prawda, to mialas dennego psychologa, bo twoj przypadek jest naprawde ksiazkowy i wiem, ze gdybys sie za to porzadnie i powaznie wziela, dalabys rade to zmienic, ale ty widocznie sama nie chcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
no pewnie, ja w ogóle z tym nie polemizuje, że mój mąż to jakiś super facet, inny - bo nie potrzebuje seksu. Potrzebuje. Ja tylko próbuje obronić siebie, bo jestem,, żyję i piszę z Wami tutaj a wszyscy odmawiacie mi wielu praw. Muszę lecieć. Jeszcze raz udnageo dnia i dajcie sobie czasem szanse na poznanie kogoś bliżej, nawet w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
etalko myślę,że ten temat tutaj nie jest kompletnie dla ciebie.Ty jesteś innym przypadkiem.My tu gadamy o braku chęci na seks z bardziej normalniejszych powodów niż patologia i traumatyczne dzieciństwo.Nie gniewaj się ale powinnas gdzieś indziej o tym pisać,bo większość tu po prostu jest zmęczona by chcieć seksu a ty piszesz wywody dołujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
mamo dwójeczki - no widzisz jak mnie nie znasz. Ja się nie użalam, nie szukam poklasku , nic nie probuje uzyskac. Ja mam zamknięta osobowiść, nie jestem zdolna do przezywania wielu uczuć. Dobrych i zlych i realcjonuje tutaj Wszystko na sucho, bez emocji. MNie to nie rusza, ani czy mnie obrazaja ani czy komplementują. I tak samo w zyciu codziennym,.Juz Wam pisałam, na wszystkich patrzycie przez swój pryzmat a są osoby inne. paaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala niezalogowana
eltako - zdziwilabys sie, ile z nas tutaj piszacych mialo traumatyczne dziecinstwo, choroby w rodzinie, smierc, problemy:) nie usprawiedliwia to w zaden sposob twojego egoizmu i podejscia do meza, jakie reprezentujesz teraz. za wszelka cene chcialas zalozyc rodzine, wyszlas za maz a teraz komus drugiemu kazesz za to placic. i o to mi wlasnie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
dzięki Laura. skutecznie mnie pogoniłas.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
oj mi mała - na prawdę zastanów się ze trzy razy zanim coś napiszesz. Uwierz lub nie, że ani za wszelką ani za niską cenę - nie chciałam zakładać rodziny. Żegnam się na dobre, bo Laura ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala niezalogowana
eltako - pancerz ochronny i udawanie cyborga, ktory ma gdzies wszelkie uwagi i krytyke, zeby tylko nie dotarlo ze moze jednak ktos ma racje, prawda? jesli masz zaburzenia psychiczne (a troche tak to wyglada) to tym bardziej nie powinnas zakladac rodziny. tez spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
ale już ją mam :) nie powiem, troche mi daje do myslenia co tutaj mi napisałyscie. Mam nadzieje, że w drugą strone tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
eltako - mam inne zdanie na ten temat. Uzalasz sie. Przeczytaj jeszcze raz sposob, w jaki piszesz i ja widze to mimo, ze cie nie znam. I masz zamknieta osobowosc, ale powinnas nad tym popracowac pod okiem specjalsisty, bo pamietaj, ze jestes przede wszystkim matka i powinnas popracowac nad soba chociazby dla wlasnego dziecka, dla ktorego jestes przykladem i, ktore uczy sie przede wszystkim w pierwszej kolejnosci od ciebie, bo wierz mi, to wszystko ma na nie wplyw wiekszy, niz sie tego spodziewasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Ja uważam Eltako, że pisząc coś w stylu "mąż mi potrzebny, żeby razem film obejrzeć i wina się napić" pokazujesz, że tak naprawdę cieszysz się, że masz spokój. Że mąż stara się ze wszystkich sił Ciebie zrozumieć, zaakceptowac przez Twoje dzieciństwo. I Ty nie musisz już robić nic. A to nie tak. Pomyślałas jakie wzorce przekażesz dziecku? Jakie ono kiedyś będzie patrząc na, zimne tak naprawde relacje rodziców? Tata wiecznie w pracy, brak czułości? Jak dla mnie dużo przed Tobą do zrobienia. I nie pisz, że już zrobiłas wszystko bo to bzdura!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak ochotty
eltako - Twoje dzieciństwo, to tak jakbym czytała o sobie... dlatego Cię rozumiem... :( ja chyba też nie umiem kochać i fizycznie i psychicznie. Choć swoje dziecko kocham ponad wszystko. I jest to miłość szczeraaa... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti2011
o kurcze to się dyskusja rozwinęła.... nie miałam problemów w dzieciństwie, miała super seks ze swoimi panterami przed mężem, z mężem jak jeszcze nie był moim mężem też, po ślubie zaczął prosić się o seks i zaczęłam się cofać w temacie, jak byłam w ciąży prosił mnie, żebym mu chociaż robiła jak sama nie mogę... ale to już zupełnie mnie do niego zraziło, potem z latami jego agresja i frustracja narastała. Teraz jesteśmy na terapii u seksuologa, nie pisałam o tym wcześniej, bo chciałam poznać wasze opinie o sprawie, nasza Pani seksuolog widzi to podobnie jak ta koleżanka, przytoczę: " I tu jest słowo klucz. Dojrzały mężczyzna pyta w czym rzecz. Dojrzała kobieta tłumaczy. Rozmawiają szczerze i spokojnie. Potem dojrzały mężczyzna mówi sobie - kocham ją za bardzo, by ją zmuszać, ja tez się poświęcę, dam jej czas. Kobieta jako stworzenie z natury romantyczne widzi i docenia dany jej czas, widzi i docenia miłość - juz nie manipulacje - ale miłosć właśnie. I wtedy w sposób naturalny jej się ZACHCE. Ale już nie z presji, nie z przymusu, tylko z miłości własnie. I o będzie udany sex. I zycie będzie udane." Tylko rzecz w tym, że mój mąż nie może wytrzymać bez seksu i np. jak miną trzy dni od zbliżenia to już widzę jak mu kipi i żeby sobie z tym poradzić onanizuje się, szantażuje mnie, a to tylko pogarsza sytuację. jak mnie kocha to powinien zrozumieć, ze mi się nie chce tak jak jemu i jak mi się nie chce to się nie będę do tego zmuszała. nie wiem co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti2011
chyba tego nie napisałam, mój mąż ma teraz przykazane, że ma się do mnie nie dotykać i nie inicjować seksu, niestety - nie jest w stanie, każdego dnia w łóżku wyciąga do mnie łapy lub swojego... - no i terapię bierze w łeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti2011
chyba tego nie napisałam, mój mąż ma teraz przykazane, że ma się do mnie nie dotykać i nie inicjować seksu, niestety - nie jest w stanie, każdego dnia w łóżku wyciąga do mnie łapy lub swojego... - no i terapię bierze w łeb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti, to Twój mąż ma problem - nie Ty. Twoja reakcja jest jak najbardziej naturalna. Zdrowy człowiek ma naturalną potrzebę wolności - wolności decyzji i bez tego czuje się źle. Dziwiłabym się raczej, gdybyś w wyniku tych jego zabiegów nabierała ochoty. Normalny zdrowy człowiek będzie czuł awersję, obrzydzenie, przymus, manipulacje. Z tobą jest wszystko w porzadku powtarzam. Zapewne Twoje libido jest ZUPEŁNIE W NORMIE, ale się ukryło i nie ma się mu co dziwować. TEraz to ty nie masz szans się dowiedzieć, czy masz tę chęć czy nie - mąż Ci na to nie pozwala. Dziwi mnie że nie docierają do niego słowa terapeutki. Bardzo niedojrzały gość. Albo bardzo bardzo już mocno zniewolony przez swoją chuć. Gdzie jest przymus i presja miłości nie ma prawa być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
Niestety muszę się zgodzić z wpisami mamy dwójeczki i mireczki:) Beti - my mielismy terapię krokowa ;) Tzn raz w miesiacu realizowalo się jeden punkt, w tym czasie zakaz uprawiania seksu. To były ćwiczenia i np w pierwszym miesiacu np dwa razy w tyg. cwiczenie polegalo na wzajemnym dotykaniu się, omijajć narządy intymne. I tak np ja 15 minut dotykam męża, potem On mnie i jeszcze jedna seria. Nie wolno o tym ze sobą rozmawiac, tylko potem zdaje się relacje terapeucie, rozmawia o odczucciach na chłodno a nie zaraz po masażach. I jeszcze jedna ważna rzecz, ja dotykam męża, tak aby mi się to podobało a nie jemu. Tzn nie dąże do zadowolenia Jego, tylko mi ma sprawiać satysfakcje taki masaż. Może coś takiego Wam się przyda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
Novomowa- jesteś bardzo mądrą osobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti2011
novomowa: sama nie wiem, czy to wszystko ma sens... mój mąż twierdzi, że to ja jestem egoistką, ze nie jestem w stanie iść na kompromis z jego potrzebami i że nie umiem żyć z prawdziwym facetem. On nie chce się tak przy mnie męczyć, bo stale myśli o seksie, bo mu brakuje i mówi, ze nie może pracować, myśli o mnie i o całej naszej sprawie, a ja już rzygam tym tematem... i tak się męczymy. trochę błędne koło jemu się chce i napiera, a ja odwrotnie im bardziej napiera tym mi się bardziej odechciewa... teraz jak ma o temacie nie wspominać to stara się ale jak dla mnie to słabo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzdyl
Moja była żona wyznawała zasadę, że nie można się do niczego zmuszać. Seksu było więc jak na lekarstwo. Po kilku latach przyszło mi do głowy, że przecież nie jestem gorszy i też nie będę zmuszał się do robienia czegoś na co nie mam ochoty. Od myśli przeszedłem do czynów. Oczywiście ze strony żony zaczęły pojawiać się uwagi, że jestem leń (tylko ja pracowałem na utrzymanie domu), nic w domu nie robię, nie zajmuję się, itp., itd. A przecież ja tylko nie robiłem rzeczy, które nie sprawiały mi przyjemności. Nie można się przecież zmuszać. Dzięki Bogu już nie jesteśmy małżeństwem. Szkoda tylko dzieci, bo mamuni odjebało i uniemożliwia mi jakiekolwiek kontakty z nimi. Ale to już nadaje się na rozmowę na inny temat, np.: o biednych matkach-polkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti2011
tego się właśnie boję.... że tak się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti na Boga! Może to troche brutalnie zabrzmi, ale: Twój mąż to nie jest prawdziwy facet. Miarą prawdziwości faceta nie jest jego seksualne nieopanowanie! W innym wypadku co 2 gimnazjalista byłby prawdziwym facetem. to chłopiec. I to chłopiec uciekający się do niezbyt ładnym sposobów manipulacji. Chłopiec nieumiejący radzić sobie ze swoją seksualnością, tupiący nóżką jak własnie gimnazjalista. MĘZCZYZNA to ten, kto jest ODPOWIEDZIALNY. Miarą prawdziwej męskości jest odpowiedzialnosć. MĘŻCZYZNA to ten, który znalazł swoja PIĘKNĄ i dla niej idzie na wojnę z kazdym, kto ośmieliłby sie zadać jej ból. W tym wypadku - idzie na woje najtrudniejszę, bo z samym sobą. MĘZCZYZNA to ten, który nigdy nei pozwoli, by jego PIĘKNA straciła poczucie bezpieczeństwa. MĘZCZYZNA nie musi być romantyczny, piszący wiersze, nie musi gadać o uczuciach. Ale przy nim wiesz ze nic złego się nie stanie, nie musisz zastanawiać się czy po rodzinnym pordzie nie bedzie miał traumy, czy jak Cię zobaczy nieumalowaną to przestanie cię kochać, nie musisz obawiać się narodzin np chorego dziecka, bo on o WAS będzie walczył jak lew. Bo jest jak skała. Silny i twardy. To kobieta jest słabą płcią. Czy Twój "prawdziwy facet" to też PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA? Czy tylko chłopiec? Nie czuj się winna. to on jest nie w porządku. I to on własnymi rączkami (i nie tylko) doprowadził Cię to tego stanu. sam sobie zafundował frustrację. Prawdziwy mężczyzna nie pozwoli sobie na wylewanie żali i płakusianie przed swoją Piękną. Tylko co dalej? Spokojnie. Długa droga. Rozmawiaj z nim. Jeśli on jeszcze nei dojrzał - Ty bądź dojrzała za Was oboje. Nie trać panowania nad sobą. Tłumacz, wjeżdzaj na ambicję, chodźcie dalej na terapię. Jeśli wierzysz, módl się. Róbcie cos razem, miej cierpliwość, nie ulagaj, czekaj - dorośnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×