Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KAsieńka56789

Mąż powiedział, że mam poprzewracane w dupie!!!

Polecane posty

A Twój mąż to nie ma przypadkiem zadatków na mamisynka?? Bo to mieszkanie przy mamausi i strzelanie fochów... nie świadczą najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Dom został przepisany na męża już po slubie a rozdzielności majątkowej nie mamy...problemów nie będzie... Tak tylko, że jak próbowałam w ten sposób jak radzicie - to słyszałam - przecież to jest dobre, tego nie trzeba zmieniać i na tym był koniec tematu... Ja wiem, że jej jest cięzko rozstać z się z rzeczami, które przypominają jej przeszłość...ale zanim się wprowadziliśmy sama powiedziałą, że ona ma już swoje lata, że czas się usunąć dac pole do popisu młodszym - tylko, że mamy nie wtrącać sie do jej telewizora:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Mirabelka - Cholera właśnie nie!!!To nie jest maminsynek...żadnych cech typowych dla maminsynka - nigdy nie stawiał matki nade mną...zawsze mnie popierał, czasami jest taki arogancki, opryskliwy dla niej - to ja go ustawiam, że ma nie krzyczeć po niej, że ma spokojnie rozmawiać, że ma ją tam zawieźć a nie każe jej iśc piechotą...albo sama wsiadam w samochód i ją wiozę...nawet jej kuchni nie lubi... A zamieszkanie z mamą...no cóż wydaje mi się że myślał, że będzie łatwiej - poza tym no jakby nie było był szczęśliwy, że nigdy tak gigantycznego kredytu nie będziemy musieli brać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkjdsfjg
Bo w tym domu trzeba twardej baby! Zamiast oznajmiać teściowej o zmianie zasłon, po prostu je powieś! Chyba ich Ci nie zerwie??? Czy to takie trudne? Przecież ponoć jesteś u siebie? Jak się będziesz ciągle cykać to nic nie będziesz miała do powiedzenia w tym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już czytać...
Ciężka sytuacja :/ Nie wiem jak Tobie poradzić. Chyba musisz porozmawiać z mężem, na spokojnie, bez krzyków. Powiedz mu, że kochasz jego mamę, chcesz się nią zająć i że zmiany, które chcesz wprowadzić nie są tylko dla Was, ale również dla niej. Powiedz, że czujesz się jak intruz w domu, w którym nie masz nic do powiedzenia, że jest Ci przykro (staraj się mówić o swoich uczuciach, nie obwiniaj teściowej - nie odbierze tego jako atak na matkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
Skutkuje jeszcze jedna rzecz. Jakaś kawa i ciasteczko specjalnie dla niej kupione. Całus bez powodu. Jakiś faruszek na 10 zł by lepiej sie poczuła. Uśmiechem można dużo lepiej zuskać. Wyobraź sobie, że Ty mieszkasz przez 40- 50 lat i ktoś wchodzi do Ciebie mieszkać- sam byś sie głupio czuła, jak w Twojej łazience ktoś robi rewolucje. I nie ma to w takim przypadku znaczenia czy mieszkanie jest przepisane czy nie. Taki człowiek ma swoje przyzwyczajenia. Uśmiechem i głupotkami można wiele zdziałać- U mnie działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Tak łatwo powiedzieć - powieś - a ona się wkurzy zawału dostanie i będe ją miała na sumieniu... A co najlepsze, że ona ma rzeczy w całym domu, a jak jesteśmy gdzieś na rodzinnej bibie to mówi, że przepisała dom na dzieci a ona ma jeden pokój...i to jest jej królestwo - no cholera na kogo my w ich oczach uchodzimy...dostaliśmy domk i stłamsiliśmy matkę:( Ja nie mam nawet swojej szafki w kuchni - tylko w komórce taką mała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toteż napisałam Ci, że te dzieci, co mieszkają najdalej są najleppsze,a te co przy niej siedzą, to nie takie są , jakby ona chciały by były :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Jak mu mówię, że czuje sie jak intruz - to twierdzi, że gadam głupoty... Chyba za łatwo zgodziłam, że tam zamieszkać....to było moim zdaniem poświęcenie dla niego - zrezygnowałam ze swojej swobody, niezależności, teraz musze dojeżdżać do pracy, ze swoich przyzwyczajeń, z towarzystwa znajomych.... Ale jak tylko o tym mówię, to mówi - ale za to masz dom i nie musisz przez 30 lat spłącać kredytu - i tym, zamyka mi usta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzeństwo przyjedzie i jeszcze Ci wypomni, żeś przyszła na gotowe :) i zajmuj dobrze się ich matką bo to teraz Twój psi obowiązek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
oczywiście , że usłyszysz, że to czy tamto jest dobre. Ty musisz podejść do tematu- wiesz mamo ja już kupiłam , zobacz jakie ładne, a dla ciebie mam np. śliczna miseczkę czy coś podobnego. Oczywiście starsi narzekają bo boli, bo drogie lekarstwa, bo są zmęczeni życiem i mają wszystkiego dosyć. Wnieś do domu ciepło i uśmiech. Nie chodzi tutaj o podlizywanie, ale o to by w domu panował spokój i ciepło, a nie dąsy i złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Mirabelka Co racja to racja - szczególnie namłodsza córka - która nigdu nie sprzeciwa sie mamie, ze wszystkim się zgadza, nigdy nie skrytykuje a jak ma inne zdanie to siedzi cicho...mieszka 150 km od nas Z resztą jest inaczej - no bo oni się jią w ogóle nie zajmują...nie dzownią, nie przyjeżdżają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już czytać...
Albo możesz właśnie robić różne rzeczy pod jej nieobecność. Skoro na wymianę drzwi zareagowała dobrze, to może zasłonki, firanki itd też jej nie wyprowadzą z równowagi. Jak zapyta gdzie tamte stare, to powiedz np. że wzięłaś do prania, a te powiesiłaś na zmianę (a później jak nowe się zabrudzą, to nie wieszaj tych starych, tylko inne nowe - powiesz, że skoro macie tyle zasłonek, to chcesz wszystkie wykorzystać). Gorzej będzie z malowaniem ścian czy zmianą mebli, bo tego nie da się zrobić szybko pod jej nieobecność. Tutaj niestety musi pomóc Ci mąż. Może zbliżające się Święta będą dobrą okazją do tego? "Chcemy odświeżyć ściany przed Świętami, w końcu będziemy mieli gości, chcemy żeby NASZ WSPÓLNY dom wyglądał pięknie". A z tymi gośćmi na Wigilię, to nie możesz zaprosić rodziców? Przecież teraz w sumie wszyscy jesteście jedną, wielką rodziną - Ty, Twój mąż, jego mama, rodzeństwo, Twoi rodzice. Przecież możecie zjeść wspólnie kolację wigilijną. U mnie rodzina jest dosyć duża, więc i tak zawsze jest bardzo dużo osób. Nie chcieliśmy z mężem wybierać gdzie chodzić na Święta, więc jego mama i rodzeństwo przychodzą do mojej rodziny i jest na prawdę fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im mniej przyjeżdzają tym bardziej mama będzie się cieszyć, jak biedne zapracowane dzieci wreszcie do domu rodzinnego zajadą A Ty będziesz przy nich latała i im usługiwała, bo stara matka nie ma już siły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
eeeeeee Tak masz rację...tak starałam sie robic 10 miesięcy, wiecznie uśmiechnięta, żadnych przykrych rzecz nie brałam do siebie, woziłam ja, dogadzałam Chyba mi najbardziej zależało, żeby grób teścia na WŚ wyglądał ładnie, kupiłam więcej kwiatków i zniczy niż całe rodzeństwo - bo tak czułam, że tak trzeba:( Nie chce tu sie wywyższać, że taka jestem wspaniała - to tylko przykład...że ja się naprawde staram - ale kompromisu z drugiej strony za nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja, oczywiście, przejaskrawiam pewne sytuacje, ale jest wielce prawdopodobne, że tak właśnie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
No tak rodzeństwa sie nie wybiera. Takich to stanowczo trzeba ustawiać od początku. Bo z czasem powiedzą Ci, że wydarłaś im majątek. Powiedzieć krótko. Skoro uważają, że przyszłaś na gotowe- to to gotowe niech sobie zabiorą. Ty nie prosiłaś się o to by tutaj mieszkać!! I nie życzysz sobie takich komentarzy na przyszłość!!! Nie ważne czy mąz słyszy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkjdsfjg
Rób jak uważasz. Ja z teściami wytrzymałam tylko 2 lata i chociaż za nic płacić nie musiałam i ani grosza na życie wydać to okrutnie się męczyłam z poczuciem że nie jestem u siebie. Wolałam wynająć za ciężkie pieniądze mieszkanie a potem remontować stary ale własny dom bez teściów. Mąz stał za mną murem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dam Ci radę; zacznij wyznaczać granice swojej prywatności. Życzliwość życzliwością, ale jesli będziesz wiecznie zaciskać zęby i ustępować, w końcu wybuchniesz. Bądź asertywna i zadbaj o włsne sprawy. Tak będzie lepiej i jaśniej dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
BOTak nie mam - bo w jednym mamy sypialnie - gdzies musieliśmy usmieścić łózko, które już dawno było kupione a wdrugim wszystkie nasze rzeczy - i masa rzeczy, których nie można ususnąć - bo ona za nimi stałą w kolejce w PRL - u...a co do graciarni mam ich zaprosić?:( Wspólna wigilia - o nieeee:)To są dwie odmienne tradycje - moi rodzice by tego nie przezyli - u nas w domu rodzinnym zawsze było 12 potraw, łamanie się opłatkiem... A u mojego męża jest cos ala obiad - ryba, ziemniaki i kapusta kiszona:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
Jeżeli teściowa zaprosiła córkę na święta to przedstaw teściowej, że się cieszysz i że wy jedziecie do Twojej mamy, a w drugi dzień prosisz by nie zapraszano nikogo bo np. twoi rodzice przyjadą. Rodzeństwo musi zrozumieć, a ty im musisz uswiadomić, że nie bedziesz skakać koło nich. Zaprosiła czyli ma siły do latania koło nich. Dla rodzeństwa to bedzie zawsze dom rodzinny i będą uważać, że im tam wolno wszystko. Otóż nie- Ty musisz mieć własna przestrzeń życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Mirabelka Masz racje - musze zacząć tak robić...i chyba faktycznie z większymi przedsięwzięciami będę musiała poczekać aż gdzieś wyjedzie...może na gotowe lepiej zareaguje... ale musze być bardziej astertywna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
co do graciarni to musi temat rozwiązać Twój mąż. Musi pogadać z matką i rozwiązać temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Własnie - tak było np ostatnio - mamy koty - we WŚ przyjechała oczywiścia cała rodzinka, robiłam herbaty, kawy, kroiłam ciasto... No i oczywiście koty były na zewnątrz - nagle jedna z bratowych mojego męża - w domu 17 osób - wpuśccie koty - Brat męża na mnie spojrzał i mówi no nie wiem czy mozna - a ja powiedziałam, że nie - przy 17 osobach w domu jeszcze o kota się będę potykała.... To w około głosy ale dlaczego...nie odezwałam się - koty nie zostały wpuszczone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jeżeli nie macie
rozdzielności darowizna na rzecz twojego męża jest jego majątkiem osobistym. WYŁĄCZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Tak musi mój mąż - i co kończy się tym, że ona sie wyprowadzi, że sobie cos zrobi!!! Masakra Z jednej strony wiem, że muszę się dostosować ale z drugiej - mam teraz najlepszy okres w swoim zyciu - a nawet nie moge se tych pieprzonych firanek po swojemu zrobić - żeby było fajnie.... Chyba zbrzydną mi wreszcie i zostawie takie jakie są:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anerzam44
Skoro mąż nie chce się przeprowadzać, więc musi to akceptować, że Twoje zdanie ma trzymać i Ty jesteś number 1 w tym domu, jesli chodzi o decyzyjność. Oczywiście w ramach kultury i nie szkodzenia starszej Pani. Ale od tej pory TY JESTEŚ TAM GŁÓWNĄ GOSPODYNIĄ. Albo jednak wyprowadzka ? - tak bym powiedziała mężowi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
OJ byliśmy u prawnika i powiedział, że mam się o nic nie martwić....bo to nie było w formie testamentu tylko darowizny...właśnie...więc to nie wchodzi jako masa spadkowa - zresztą to nie jest teraz ważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
O wyprwadzce powiedziałam wczoraj - oczywiście jest foch!!!dlatego dzisiaj jade na zakupy - do przyjaciłki i mam to w dupie...wraca do domu wieczorem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×