Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KAsieńka56789

Mąż powiedział, że mam poprzewracane w dupie!!!

Polecane posty

Mam kilka dobrych znajomych, które tak jak Ty "przyszły" do teściów bo; - po co brać kredyt na własne jak możne u rodziców - bo rodzice starzy i trzeba się nimi zająć - bo rodzice biedni i sami domu nie utrzymają - bo gospodarka i trzeba pomagać - bo kiedyś to będzie nasze I ŻADNA z tych dziewczyn nie powiedziała po roku mieszkania z teściami, że to była dobra decyzja, wprost przeciwnie - że jest ciężko i zastanawiają się jak pomroczność na nie padła, jak się godziły na to wspólne mieszkanie, licząć, że "jakoś to będzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Ciebie nie będzie, to mu mama kolację zrobi, a Ty w ich oczach wyjdziesz na złą żonę, co własnemu mężowi nawet posiłku nie przygotuje, tylko gdzieś lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jeżeli nie macie
chodzi o to że po twoim rozwodzie, nie masz prawa domagać się połowy domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
a W dupei to mam:) Nie będę się rozwodział a wprzypadku śmierci dziedziczę po mężu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jeżeli nie macie
na jego miejscu, po przeczytaniu twoich wypowiedzi wszystko bym przepisał na matkę i rodzeństwo. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość murderek
mieszadełkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
O akutrrat w tym wypadku nie - mój mąż nie znosi kuchni swojej mamy - od 20 roku zycia - sam sobie gotuje - ona mu nawet chleba nie ukroi - poza tym ja wszem i wobec mówię, że podobnie jak mąż pracuję zawodowo - więc nie będe dodatkowo kucharką, praczką, sprzątaczką - każdy - więc zdążyłi się do tego przyzwyczaić:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
A gdzie sie wyprowadz?? Zaras bym wypaliła, że maj swój pokój i że na tamten świat to nie łatwo się dostać. No i niech sobie siądzie bo mam dla niej smacznego pączka. Wiesz mamo no i wiesz mamo jutro przywiozę np. nową lodówkę bo ta jest zardzewiała...... i nie dyskutuj. Mężuś to chyba mądry na gębie. Dużo gada krytykuje, ale boi sie stanowczo zareagować i matce przetłumaczyć, że nie tak i nie o to chodzi. Zdaję sobie spawę ze starsi ludzie są bardzo ciężcy..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko powiem
taka żona jak ty to pasożyt. Księżniczka co nie chce nic robić tylko "pracować" - kariere robić, gości zapraszać. Rób tak dalej i twój mąż sobie zbuduje inny dom. Bez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
A niech przepisuje - swoejgo nie dam cudzego nie chce ale w takim razie ani grosza bym nie włożyła w to mieszkanie, dom - tym bardziej, że jak na razie to ja więcej zarabiam i ja odkładam ale nie to było tematem - To jest mój mąż ja go Kocham i chce wspólnie a rzeczy o których piszesz robią sobie ludzie, którzy nie mają do siebie już nic...sorki... Gdyby mój mąż psoawiła sprawe na ostrzu noża - ja się wykorzystać nie dam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
Chyba czeka Cie poważna rozmowa z mężem i teściową. Że chcesz to czy tamto- uwzględniając potrzeby teściowej. i nie wyobrażasz sobie takiego stanu dalej. Z zapytaniem czy masz być żoną i synową- czy tylko statystą w tym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Taaa...a gdzie on znajdzie druga taką jak ja ty mi powiedz:) Nie doczytałes chyba, że oprócz tego, sprzątam, gotuję...a nie tylko pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Mirabelka - dziękuję!!! Mam nadzieję, że bedzie z tego jeszcze coś... Może za mocno się denerwuję... Ale wyszłam z domu niełatwego, wieczne kłótnie, awantury, alkohol...no i cholera moje nerwy sa dosyć mocno nadwyrężone:(Ale parcuję nad sobą:) Jeszcze raz dzięki za miłe słowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dobre chęci i chesz się dogadać z teściową, godzisz się na kompromisy, to ważne. Mam nadzieję, że jakoś się dogadaćie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniejjj wypowiedzi
powiem tak...mojemu facetowi tez niedawno zmarl tata,a my niedlugo mamy sie pobrac...mama tez mieszka w domku jednorodzinnyn(ale bardzo malym,bo kuchnia,lazienka i dwa pokoje) i w zyciu nie zgodzilabym sie na zycie z nia....wydaje mi sie ze facetowi jest latwiej przeprowadzic sie do swoich tesciow niz kobieta....kobieta zawsze potrzebuje robic po swojemu,wystroj itp...a wiadomo ze w tych sprawach bardziej dogada sie ze swoimi rodzicami niz z tesciowa... ale to tylko mowie o sytuacji gdyby nie bylo wyboru,ze albo mieszkac z rodzicami meza albo zony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest to przesłanka
żeby jednak twój narzeczony się z tobą nie żenił, skoro masz takie podejście!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniejjj wypowiedzi
bo co,bo mowie ze w zyciu bym nie przeprowadzila sie do jego matki??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest to przesłanka
bo nie myślisz o rodzinie, tylko o tym żeby tobie było wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniejjj wypowiedzi
tak...czyli mam mieszkac z tesciowa ktorej nie nawidze i sie meczyc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
I bardzo dobrze, można odwiedzać, ale nie mieszkać...bardzo doba decyzję podjęłaś...życie mamy jedno - nie można całe życie robić tak by to komuś nie datepnąć na odcisak, by nie urazić, mówić, że jest dobrze jak nie jest... Właśnie rozmawiałą z mężem...przeprowadzka to jest zły pomysł - tak stwierdził... Kupiliśmy nowe grzejniki - bo te już sa stare, zardzewiałą - takie wiecie jak to kiedyś były, rozciekły się...no i dzisiaj przyszły - chcemy je wymienić na wiosnę - będzie oszczędność, lepje będzie grzało..to chyba też jest afera - bo nawet nic mi mąż nie powiedział!!!tylko takim dziwnym głosem, że przyszły grzejniki:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniejjj wypowiedzi
kaska nie przejmuj sie;) starzy ludzie juz tak maja ze musza afery krecic;) powiedz grzecznie ze to wszystko dla dobra NAS WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Ja chyba zejdę na zawał!!!! Powiedziałam męzowi że albo sie wyprowadzamy, albo ja się wyprowadzam!!! Teraz zagroziła że sobie coś zrobi!!Ona chyba powinna mieszkac sam...wtedy zobaczy co to znaczy... Ostatnio stwierdziła, że nie wyobraża sobie w domu małego dziecka!! Nosz kurwa mać - przepraszam ale jestem tak wkurzona - to co mam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
No.... faktycznie, a co na to mąż??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko powiem
jesteś niestety manipulatorką. Zamiast słuchać mądrych rad, posłuchałaś rad niewydymanych cnotek i frustratek - to masz I nie żal się na twój zawał. Masz go na własną prośbę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Dla jasności - bo ochłonęłam - teściowa powiedziała, że sobie coś zrobi - nie dlatego, że powiedziałam, że się wyprowadzę - bo o tym rozmawiałam tylko z mężem - ale z powodu tych nieszczęsnych grzejników...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doaj_do_ulubionych
NO NO INWESTUJ SWOJA KASE W OBCY DOM ;JUZ WIDZE TAM ROZWOD I TOBIE NIC SIE NIE BEDZIE NALEZALO; GLUPIA KOZA JESTES SIEDZ CICHO ;ALBO SIE WYPROWADZ;: DOM NIE JEST TWOJ BYS TAM ZMIANY ROBILA;MATKA MIESZKA JEJ JEST DIM;MIMO ZE NA SYNA NAPISANY a do rozwodu to walizke ze starymi zaduzymi szamtami dostaniesz, ze stresow schudniesz spokoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie czytalam wszystkich wypowiedzi bo juz nie mialam natchnienia. Ja bym sprzedala dom, dolozyla troche kasy i kupila 2 male mieszkanka na jednym osiedlu. Jak sie dobrze zakrecicie to na jednej ulicy lub w jednym bloku kupicie. Bedziecie mieli tesciowa na tyle blisko zeby przychodzic codziennie i jej pomagac (gotowac, prac czy co tam bedzie potrzebowac). Jednoczesnie bedziecie mieli wlasny kat i kazdy go sobie urzadzi jak bedzie chcial i nikt ci nie bedzie zagladal do szafek i garnkow. W dobie komorek nie musicie siedziec przez kolejne 15 lat z tesciowa pod jednycm dachem " bo jest schorowana". Swoją drogą farbowac wlosy sobie da rade a wrzucic swoich rzeczy do pralki to juz nie da rady?????? wg mnie za bardzo sie nad nią rozczulacie. Dowiedz sie na co konkretnie choruje, co jej dolega, jakie leki przyjmuje i jak jej mozna pomoc. Gwarantuje Ci ze 3/4 schorowanych tesciowych daloby sobie spokojnie rade mieszkajac osobno a dzieci by wpadaly codzienie z zakupami i zeby pomoc. To Twoje zycie i nie pozwol zeby ktos CI ej ustawial. Postawa to szczera rozmowa z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ps: skoncyzlam czytac na jakiejs 3 stronie wiec nei jestem na biezaco, ale wyzywacie tu autorke od materialistek a szczerze mowiac sytuacja jest naprawde chuuuujowa ! nie do pozazdroszczenia! 1000 razy wolalabym sie gniezdzic w wynajmowanej klitce z mezem niz mieszkac u kogos i nie moc swobodnie sie czuc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×