Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KAsieńka56789

Mąż powiedział, że mam poprzewracane w dupie!!!

Polecane posty

Moge ci autorko doradzic na spokojnie....sytuacja jest z jednej strony dobra, bo dostaliscie dom i macie gdzie mieszkac. Z drugiej strony dostalas cos w pakiecie, maly bonus, tesciowa/ Niestety to jest jej dom, ona tak czuje i na pewno jej tez jest ciezko z tymi zmianamii z mawi. Jest jednak zawsze rozwiazanie. uwazam ,ze masz prawo do zmian, do checie zycia , do gosci , czy planowania wlasnych swiat, ale ....o tym po prostu trzeba porozmawiac.... Jesli twoja tesciowa nie jest zadnym potworem czy zlosnica, to po prostu zaprzyjaznij sie z nia, czasami starsi ludzie dadza sie namowic na male zmiany, gdy zrozumieja ,ze to jest dobre. usiac z nia , gdzis sama , pogadajcie , powiedz co bys chciala, zapytaj jak ona to widzi i moze znajdziecie jakis kompromis. Wybierzcie si erazem na zakupy, zapytaj jaki kolor jej sie podoba, badz dla niej czlowiekiem, a moze zyskasz dobrego przyjaciele , zanim sie to zamieni w koszmar tesciowej i synowej. Najlepiej wlasnie od poczatku dobrze sie porozumiec , bo potem to juz tylko jakie szale zostaja i nienawisci. Sprobuj sie z nia dogadac i szanuj jej zdanie , i jej dom. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA POWIEM CI TAK............
MIESZKAŁAM Z TEŚCIAMI 3 LATA PO SLUBIE. Dom w ktorym mieszkalismy w połowie jest Teściów a w połowie Męża. Dostalismy 2 pokoje, z ktorymi moglismy zrobic co chcielismy, ale (ja wiedzialam ze i tak pomieszkamy te 2-3 lata) urządziłam tylko tyle zeby dobrze mi sie mieszkało. W zyciu by mi ie przyszło do głowy zeby zmieniac cos w łazience czy kuchni. Czułam ze to ich. W Twojej sytuacji - kiedy wiesz ze juz tam bedziesz mieszkac na stałe, bez mozliwosci przeprowadzki - pogadałabym z teściowa i Mężem o koniecznych zmianach które musza nastapic w domu, żebys sie tam dobrze czuła - zebys sie czuła jak u siebie! W końcu teraz jestes juz u siebie, bo dom jest na Męża czyli rowniez na Ciebie. Życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem materialistką i uważam, że nie ma w tym nic złego, wprost przeciwnie! Kto ma zadbać o moja sprawy, jeśli nie ja sama? Nie czekam, aż mi manna z nieba spadnie, biorę życie we własne ręce. I dziwię się dorosłym facetom, którzy przyprowadzają swoje żony do domów swoich matek i każą im się "jakoś dogadać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anerzam44
Ile masz lat ? jeśli przed 30 i nie masz dzieci, to na Twoim miejscu przekonałabym męża na wynajem innego mieszkania. Ciasne ale własny kąt. Nikt nie będzie przeszkadzał, jak będziecie mieli ochotę na siebie, bez krempacji itd.. Poszukaj dla siebie pracy, mąż również pracuje.Bedzie kasa na wynajem. A jak pojawią się wnukowie to wtedy do teściowej przyprowadzać aby bawiła sie z nimi i pomagała w opiece.. i na niedzielne obiadki przychodzić. GRUNT w życiu to SWOBODA !!! zadbaj teraz o siebie dziewczyno, i o relacje z mężem, bo kiedy jak nie teraz jak młoda jesteś ? Skoro mąż tak niewybrednie się do Ciebie odnosi to niech Ci sie teraz ALARM zaświeci ! bo potem to nie najlepiej juz będzie. SZANUJ SIEBIE, i inni będą Cię szanować i respektować Twoje zdanie. Powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czocza
z drugiej strony podobnie jak ty Mirabelka dziwię się własnie tym facetom, którzy przyprowadzają swoją żonę do domu matki i każą im zyć razem on ma wszystko gdzieś, jemu dobrze - z jednej strony mama , z drugiej żona urzadzone, wyprane, ugotowane, będą się prześcigać i walczyć o wystrój domu taki facet jest egoistyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
Żono-swojego-meża!!!!!!!!!!!!!! Wypierdakaj stąd!!! Jestes mega wkurwiająca i tylko wszystkich wyzywasz. Won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak ty
Uważam że autorka ma rację!! To jest ich dom-męża i jej! Nie rozumiecie że teściowa się cieszy że ktoś teraz na starość będzie z nią mieszkać? Palić w centralnym, opłacać rachunki, remontować na bieżąco? Nie rozumiecie że tak jest wygodnie i bezpiecznie? Mam podobnie jak Ty, chcą na męża przepisać dom 30 letni, ale tak zapuszczony że spokojnie wydamy na remont z 200 tys. Dlatego ja tego jakoś nie widzę-my będziemy się budować, działkę już mamy. A dzieci twojej teściowej mają spokój ktoś teraz musi dbać o dom, jeżeli teściowa zniedołężnieje to musicie się nią zająć a oni wpadną na herbatkę, wigilię i będą przez nią uwielbiani..a Wy no cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frozzzzen
Mam w rodzinie podobną sytuację. Rodzice wybudowali dom i przepisali go na syna i synową, którzy się do nich wprowadzili. Tam niby nie powinno być problemu, bo były dwa piętra i każdy miał osobne wejście. No ale od razu się zaczęło. W dużym skrócie synowa zwariowała, zaczęła krzyczeć,że chce mieć cały dom dla siebie, że ona nie może na piętrze żyć, że jakby rodziców nie było to by sobie tak a tak urządziła. W końcu już otwarcie kazała im "wypierdalać" i codziennie robiła awanturę i wyprowadzała ich, łącznie z wyrzucaniem rzeczy przez okno. Dobrze, że syn trochę ją temperował, no ale on był w pracy, a ta szalała. Ci ludzie we własnym, wybudowanym z pieniędzy za pracę całego życia, domu słyszeli, że mają zdychać i won do piachu. Teraz mąż zginął w wypadku, żonka zapewne wywali ich na ulicę. Póki co mieszkają razem, a kobita już sprasza jakiś facetów na górę, kiedy oni opłakują zmarłego syna. Podaję Tobie autorko tę sytuację pod rozwagę. To nie jest żadna patologiczna rodzina, niby wszystko pięknie, a jak pewien typ kobiet poczuje kasę, to się zaczyna. Wieczne aspiracje i rojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jesdno Ci powiem (z obserwacji ): te dzieci, które potem mieszkają najdalej i przyjedżają do starych rodziców najrzadziej, są przewaznie najbardziej kochane :) Przyjadą kiedy chcą, co chcą to powiedzą, czego nie chcą nie powiedzą, nikt im się w życie prywatne nie wtrąca, a ci co są blisko zawsze robą coś nie tak; a to synowa za dużo wydaje, a to nie tak ściany pomalowali, a to dzieci nie tak karmią itd. itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anerzam44
frozzzzzenn/ po co to autorce wiedzieć ? ONA ma przed sobą swoje życie do przeżycia. Ma prawo żyć po swojemu i domagać się uszczęśliwiania przez męża, po to go wybrała właśnie Jemu. Niech teraz zadba o Jej komfort w życiu. Nawet gdyby to miały być te " zasłonki ". Teściowej krzywda sie nie będzie działa jak poprawi się wystrój w domu. Ale nadal jestem zdania ; WYPROWADZIĆ SIĘ i wynająć nowe mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak ty
Dokładnie, to mąż musi być po twojej stronie. Jeżeli cię nie poprze to nic nie wskurasz. Musisz z nim porozmawiać na SPOKOJNIE i mu wytłumaczyć swoje racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
przepisywanie domu za życia jest poważnym błędem.Znam taki przypadek że matka przepisała na syna dom/pod Warszawą/.Syn był żonaty.Zdarzyło się nieszczęście-wypadek i syn zginął.Jego żona wyrzuciła teściową z tego domu i urządziła sobie nowe życie. Rozsądniejszym wyjściem jest sporządzenie testamentu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak ty
Jeżeli teściowa miałaby zaznaczoną dożywotność (opieka i wyznaczony pokój itd) to by jej nie mogła wywalić. Jeżeli jej nie zaznaczyła to inne jej dzieci mają prawo do zachówku po śmierci matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już czytać...
... jak jedziecie po autorce! Czego od niej oczekujecie? Wprowadziła się do domu męża (tak, bo to jest dom jej męża skoro to on figuruje w księgach wieczystych) i teraz co ma wg Was robić? Opłacać całość rachunków, palić w piecu, dbać o dom, ale siedzieć cicho i udawać, że jej nie ma? Oczywiście, że teściowej należy się wdzięczność za takie spadek, bo mogła za życia nic na nikogo nie przepisywać i wtedy po jej śmierci odbyłaby się sprawa spadkowa i podział majątku na wszystkie dzieci, ale do cholery - nie oczekujcie że młoda dziewczyna będzie się kładła, całowała stopy teściowej i ustępowała jej do końca życia! Opłacać rachunki to może, ale już zmienić zasłonek nie? Śmieszni jesteście... Poza tym tu nie chodzi o te głupie zasłonki, a o to że teściowa nie zgadza się na żadne zmiany. Te nieszczęsne zasłonki to głupi przykład. Piszecie o kompromisie - ale dlaczego wymagacie jej tylko od autorki?? Teściowa nie może iść na kompromis? Ok, przepisała dom - dała baaardzo dużo, ale w zamian za to dostała opiekę na starość oraz osoby które płacą (również jej) rachunki, dbają o mieszkanie, dotrzymują towarzystwa! Nie piszcie aby autorka wyprowadziła się na swoje, bo napisała Wam chyba wyraźnie, że teściowa wymaga opieki. Z jej strony to też chyba jest wyrzeczenie, że zdecydowała się na dożywotnią opiekę nad (było nie było) obcą kobietą... Wymagacie od niej aby dawała przez kolejnych kilkadziesiąt lat z siebie wszystko - miłość, opiekę, poświęcenie, pieniądze, ale w zamian za to siedziała jak mysz pod miotłą i była zaszczycona, że ma dom. Prawa jest taka, że w tym momencie nie ma domu, ma tylko miejsce w który może mieszkać, ale nie ma nic do powiedzenia... Ciekawe jakbyście się zachowali żebyście byli na jej miejscu... Pewnie siedzielibyście potulnie w domu urządzonym jak za Gierka, płacilibyście wszystkie rachunki i cieszyli że życiem, że może za 30 lat zmienicie meble...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość midarina
u mnie w rodzinie jest taka sytuacja że w domu na parterze mieszka moja mama a na piętrze siostra z mężem jednakże ja też jest córka mamy i jakby co to dziedziczę mama żyje i nikomu jeszcze nic nie przepisuje za życia natomiast maż mojej sistry panoszy się tam jak własciciel na włościach góre przebudował tak że sa tam same pokoje i kuchnie ma dole czyli mojej mamy zrobił mieszkanie dwupoziomowe z kuchnią i łazienka na dole i jest święcie przekonany że będzie to tylko dla niego i żony a moja mama to tylko teraz taki dodatek i moja mama opłaca rachunki za dom ze swojej emerytury, płaci wodę, gaz, ogrzewanie i gotuje im oni przychodzą z pracy do domu i maja pod nos obiady, ciasta jak w restauracji , jeszcze moja mama kupuje te produkty muszę mu jakoś uświadomić że nie jest włascicielem tego domu on sie za takiego uważa bo jeszcze szafki do kuchni kupił, zresztą te szafki się już rozwalają , jakaś tania fuszera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TosiaAntosiaTos
TEŚCIOWA też może sobie jeszcze kogoś przygruchać, wprowadzić do domu i ten facet będzie na Jej warunkach. Ile ma lat ? jak nie ma jeszcze 65 to czemu nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już czytać...
midarino - w takim razie to nie jest taka sama sytuacja jak sytuacja autorki. U autorki do jest już przepisany na jej męża, rodzeństwo męża wie o tym i (z tego co pisała autorka) nie tylko pogodzili się z tym, ale nawet lekko współczują autorce, że musi znosić ich matkę (z tego wynika, że nie jest to kobieta łatwa do życia). Poza tym teściowa autorki nie opłaca im rachunków, nie oddaje emerytury - to młodzi wykładają kasę na dom, a w zamian za to nie mogą w nim nic odnowić. Przecież autorka nie chce wywalić teściowej na bruk. Chce wyremontować dom - nie tylko dla siebie, ale chyba też dla niej. W czystym, ładnym mieszkaniu żyje się chyba lepiej wszystkim. Autorka nie pisze, że chce zrobić wszystko po swojemu - pisze, że chce aby w tym domu WSZYSTKIM żyło się dobrze - także teściowej. Ale nie może zrobić NIC. Twój szwagier kupił nowe meble, wyremontował dom po swojemu, a autorka nie może kupić nawet nowych zasłon. Także nie porównuj tych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Jestem musiałam wyjść na chwilkę:) Nie widziałam, że przez głupią chęć ułatwienia komuś życia - bo za taki uważam np te nieszczęsne firanki - będę lekkie - nie będa wymagały prasowania, w łądnym kolorze, łatwe do ściągnięcia zostane nazwana - suką i tym podobnymi epitetami....ale okej... Może troszkę pokory nabrałam...i chyba utwierdzam się w decyzji, że źle zrobiłam..wprowadzając sie tam Ludzie o czym wy piszecie - ja bym nigdy tej kobiety z domu nie wyrzuciła - nawet jakby mojemu mężowi się coś stało - żyłaby sobie spokojnie aż do smierci Dziękuję za wyrazy zrozumienia - dają mi troche poczucia, że nie jestem materialistą... Ja naprawde chcę, tylko troszke po swojemu...i nie rozumiem nie dla samego nie:( Bo wieszak na ręczniki w łazience miał 30 lat - był połamany, popiasny flamastrami - chciałam zmienić...nie bo, bo nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TosiaAntosiaTos
Anerzam ///ma rację. Niech młodzi pójdą na swoje.A ona ma jeszcze życie przed sobą jako wdowa - poszuka sobie szwarnego wdowca i będzie się miała jak paczek w maśle. A dzieci... jak napisała anerzam będą przychodzić na niedzielne obiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki co ma problem
Po ile macie lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Ja niec hce robić rewolucji...małe zmiany, żeby było czysto, schludnie i nie jak za Gierka ot tyle:) A co dziwnego - jak dzieci przyjeżdżają....są zachwycone - ostatnio pod jej nieobecność wymieniliśmy wszystkie drzwi w łazience - każdy wchodzi i mówi, że super, że rewelacja, jak nie ta łazienka... Ona przyjechała i tez stwierdziła, że super - ale przyjechałą już na gotowe...może dlatego:( A jak coś na już... na teraz - dopóki nie mamy dzieci, dopóki mamy energię no i pieniądze...to nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anerzam44
KaAsieńko, odpowiesz mi na mojego posta, co sądzisz o mojej doradzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Mamy koło 30:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już czytać...
I nie piszcie wciąż jaką autorka jest materialistką, bo to nie prawda! Ona na ten dom nie polowała - chyba wyraźnie napisała, że mieli z mężem odkładać na swoje mieszkanie, a to jej mąż po śmierci ojca nalegał by wprowadzili się do matki, bo ona wymaga opieki. Faktycznie, straszna materialistka - która chce zapewnić teściowej lepsze warunki życia na starość - wymienić za własną, odłożoną kasę zniszczone meble, stare zasłony i ręczniki. Nigdzie nie napisała, że chce wywalić teściową, napisała że ma z nią dosyć dobry kontakt. Opłacają rachunki za dom, opiekują się staruszką. Straaaszna materialistka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Tak jak już wyżej pisałam...tez jestem zdania, że najlepsze co bedzie to się wyprowadzić...ale mój mąż nie chce o tym słyszeć, strzela fochem i ciche dni....sama mam iść?:(\ On nie potrafi zrozumieć, że ja sie tam czuję jak intruz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAsieńka56789
Do nie moge już czytać... Dzięki wielkie:) Boże ja bym w życiu tej kobiety nie wyrzuciła... Odkąd przepisała dom na męża - chodzi i mówi - to jest Wasz dom ja tu tylko mieszkam, więc wszyskie opłaty sa na naszej głowie, a Jak chce te pieprzone firanki zmienić to nie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już czytać...
No właśnie, autorka nie chce rewolucji - nie chce wywalić ubrań teściowej i wymienić je na młodzieżowe, nie chce przebudować domu - chce go odświeżyć. Napisała wyraźnie, że chce wspólnie żyć we wspólnym domu. Nie wyrzuca teściowej z domu, nie urządza jej pokoju w schowku na szczotki. Czy wymagacie od dziewczyny, żeby we własnym domu, za który płaci, o który dba, w którym ma założyć rodzinę żyła pod czyjeś dyktando? Bo nie zapracowała na dom własnymi rękoma? To jest i będzie zawsze dom jej teściowej, ale teraz już nie tylko teściowej - autorki i jej męża także!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zakładam
dziewczyna ma problem ,bo chciałaby włożyc w ten dom trochę siebie,a nie może ,a wy jej każecie życie do góry nogami wywracać sugerując jej wyprowadzke.........nie moge juz tego czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
Nie jesteś materialistką......... Rozumiem, że chcesz trochę po swojemu i odnowić to normalne. Sprawa jest delikatna, porozmawiaj przy kawie najlepiej w kawiarni by teściowa tego nie słyszała, ze swoim mężem. Przedstaw swoje obawy, że czujesz sie jak intruz i ni chcesz nic złego w szczególności dla jego matki. Sam niech zobaczy jak wygląda wieszak i tp. Krzykami nic nie zdziałasz!!!!! Teściową podejdź sprytem. Jak cos zmienisz to z uśmiechem powiedz, że to dla niej, albo obróć w żart ( mnie skutkuje) Łapwo powiedzieć wyprowadź się.... jeśli dom przepisany jest już na męża. Lepiej dopasuj sie / wkomponuj sie w ten dom i znajdz rozwiązanie dla as wszystkich. Inaczej wpadniesz w kłótnie i złość. Lepiej zapanuj nad tym dzisiaj bo poźniej już możesz tej lawiny nie zatrzymać. Dom nie jest na Ciebie tylko na męża.... to kiedyś może stanowić poważny problem. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już czytać...
do autorki: Nie przejmuj się tymi ludźmi, którzy po Tobie jadą! Część pewnie nie umie czytać ze zrozumieniem, część jest zwyczajnie złośliwa, część zazdrości (bo nie dostali nic od rodziców), a pozostałym brak empatii... Nie wiem jak Ci poradzić, bo to ciężka sytuacja, ale trzymam kciuki i mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży. Może ona potrzebuje czasu żeby się przyzwyczaić do jakichś zmian... Może czuję się zagrożona, nie wiem. Myślę, że wszystko stopniowo jakoś ułożycie. Możesz (jak tu ktoś już radził) spróbować wciągnąć ją w te zmiany, wspólnie wybrać nowe rzeczy - będzie miała poczucie, że nadal jest ważna, że nadal ma coś do powiedzenia i nie będzie się burzyła. Wybierz np. trzy rodzaje zasłon, które się Tobie podobają i poproś ją aby z tych trzech wybrała (poradziła Ci) które najfajniejsze są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×