Nie mogę uwierzyć,że i ja nawet myślę o zdradzie

Nigdy ale to nigdy bym nie pomyślała,że mnie to będzie dotyczyć. Teraz rozumiem,że jednak można kochać męża czy tam żone ale potrzebować kogoś kto cię ,sorry za wyrażenie ale po prostu pożądnie zerżnie.Jestem z nim 5 lat,mamy dziecko,jesteśmy udanym małżeństwem,kochamy się.Przez ten czas nigdy nie miałam z nim orgazmu(łechtaczkowy rzadko)bo kompletnie się o to nie stara by sprawić mi przyjemność.Nasz seks wygląda tak,że po prostu odrazu mi wkłada do środka gdy nawet nie jestem tam mokra jeszcze,no bo i kiedy mam się zwilżyć jak nie mam kiedy.Jestem załamana.Teraz w dodatku ostawiłam tabletki i moje libido ogromnie wzrosło.Ciągle myślę o seksie,fantazjuje.Niestety wiem,że z nim seks to porażka jakaś.W pracy poznałam faceta,który bardzo mnie pociąga.Jest mi wstyd ale myślę o tym jak on mnie bierze,jak sprawia,że odlatuję.Widzę,że on też mnie pragnie,znam to spojrzenie....

książkowy przykład,że kobieta też nie jest święta.A wy tak psioczycie na facetów.

Chciałam tylko napisać,ze naprawdę można jednak kochać jedną osobę a pragnąć drugiej...teraz wiem skąd tyle zdrad...

A rozmawiałaś z mężem ? Powiedz mu ze jest do dupy w te klocki i oczekujesz ze sie to zmieni. I podziwiam za wierność jak do tej pory :) Nie jesteś złą żoną, tylko masz potrzeby które nie są zaspokajane nawet w skromnym stopniu.

Dokładnie stąd się biorą zdrady. Facet czuje się juz pewnie, nie stara się. Tak wyglądał Wasz sex od początku, bez gry wstępnej?

Dokładnie powinnaś mu powiedzieć czego potrzebujesz. W czasie sexu ty też możesz zadowalać sama siebie :)

Moreno kiedyś było dużo lepiej,tzn.na początku ale od 3 lat jest totalna lipa,zaspokaja tylko siebie po czym idzie spać...a ja gdy dopiero się rozkręcam,jestem podniecona jak cholera zostaję z tym sama,nabuzowana i musze iść spać..nie piszcie o masturbacji bo nie o to chodzi,ja potrzebuje faceta a nie własnej ręki.Rozmawiałam z nim o tym,ale on sobie z tego kpi,wydaje mu się,że jest boski w łóżku..nie wiem skąd on to bierze..nie wiem:(jestem załamana

No to teraz zrozumcie kobitki co my faceci mamy. Olbrzymie potrzeby, a z drugiej strony kłoda, która nawet nie chce, aby się nią zająć porządnie, tylko zmęczona, głowa boli, okres, i tysiąc innych wymówek. Ja swoją mógłbym pieścić pół godziny gdyby tylko chciała, ale akurat jej libido jest niskie więc po prostu nie ma ochoty i co mi zostaje poza zdradą?

a ja gdy dopiero się rozkręcam,jestem podniecona jak cholera zostaję z tym sama,nabuzowana i musze iść spać." JA PIERDOLE A JEZYKA W GĘBIE NIE MASZ !!!!

a powiedzialas mu ze masz ochote na gre wstepna??? spodobalo mi sie zdanie ze wklada do srodka i juz ahhaha.. no wielu tak ma.... a moze ... wez go do ust a w miedzyczasie dotykaj siebie.. a wogole na twoim miejscu kupilabym sobie maly wibrator i wibrowala nim po sutkach i lechtaczce przed i w trakcie .. ihihi a co dokolegi z pracy? no..... tez mialam takie mysli... ale potem sam sie czlowiek swoich mysli wstydzi.. po co ci to?? bedziesz zalowac do konca zycia.. a kolega cie wezmie za kurwe . uwierz mi tak bedzie.

No to zastosuj szantaż, jeśli on następnym razem bedzie chcial się kochac, odpowiedz mu że nie, bo Ty go zaspokajasz, a jemu się nie chce Ciebie zaspokoic. Wtedy mu powiedz o wszytskim, o tym ze on robi swoje, a Twoje potrzeby ma gdzieś, może nawet wspomnij cos o tym, że takie niezaspokojanie własnej kobiety prowadzi do zdrad. Moze taka ostra metoda pomoze, a jesli nadal nie, to znaczy ze facet ma naprawde wyjebane i mysli tylko o sobie. Wtedy juz sama zdecydujesz czy chcesz zdradzic czy nie i jak długo wytrzymasz z tym.

nie wiem dlaczego inni tal linczuja kogoś kto zdradza przeciez to się bierze z konkretnych powodów , nikt nie robi tego z premedytacja ...skoro ma się wszystko obok , to nie szuka się tego samego , bo po co ..? nie raz tutaj czytalam ze osoby które zdradziły to k... i szma.. ale przeciez małżeństwo to nie celibat .. ma byc fajnie na każdej płaszczyźnie a skoro nie jest , to w czym problem ze czlowiek szuka przyjemności dla siebie ?

ja mam jednak nadzieję, że summa summarum pomyślisz tym, czym się myśli, a nie fizjologią. : D

tak tak ,,,, na pewno rozmowy pomogą :)))) nie badźmy śmieszni , skoro się nie starał w łóżku do tej pory ,zeby sprawić Tobie przyjemność to się nie bedzie staral , przeciez nie będzie go sadzała na karnego jezyka ,za brak kolejnego orgazmu

a fizjologii się nie oszuka , no chyba że zrobi sie porządne pranie mózgu , nawet nie tyle co Ty tego potrzebujesz , a Twoje ciało ..

yhyy nie wiem dlaczego inni tal linczuja kogoś kto zdradza przeciez to się bierze z konkretnych powodów , nikt nie robi tego z premedytacja ...skoro ma się wszystko obok , to nie szuka się tego samego , bo po co ..? nie raz tutaj czytalam ze osoby które zdradziły to k... i szma.. ale przeciez małżeństwo to nie celibat .. ma byc fajnie na każdej płaszczyźnie a skoro nie jest , to w czym problem ze czlowiek szuka przyjemności dla siebie ? dobrze gadasz, dac ci wodki :D

yhyy- no już nie chciałem pisac autorce, żeby olała gościa(bo on sie nie zmieni) i skorzystała z okazji ;)

ja wiem, jaki argument do niego przemówi najmocniej. Że z tej bezradności z zaczynasz fantazjowac o innym kolesiu. : D

naprawdę kiepska w te klocki skoro Radzio ją tak zdradzał piszecie przecież , że gdyby miał wszystko czego potrzebuje w łóżku, to nie zdradzałby

skoro to nie problem, że człowiek szuka przyjemności dla siebie to co stoi na przeszkodzie by o takich swoich przyjemnościach powiedział partnerowi?

autorko , kup sobie wibrator , jak on juz po 3 minutach skonczy zabawe, ty wyjmij sprzet z szuflady i zacznij sie dopieszczac , zobaczysz jak mu kopara opadnie :D

Moreno dziękuję ci za rozsądne rady ale zrozum-ja nie potrzbuje gadzetów,ja kocham męża bardzo,chcę żeby mnie pieścił,zrobił mi dobrze tak jak ja jemu(nie mam z tym problemu,kocham go i robię różne rzeczy,nie jestem jakąś tam świętoszką)jednak on odpłaca mi tym,ze jak tylko się zleje to idziemy spać...a mówicie mi ,że nie mam języka tak?mnie to by upodlało by prosić się w stylu"no kochanie teraz ty mnie wyliż "czy coś podobnego.Dlaczego on sam nie wie,że ja też potrzbuję tego.Przecież kiedyś rzadko bo rzadko ale jak mi to robił to było super,a teraz...żenada...nasz seks to jakieś 4,5 min aż on dojdzie i tyle.

skoro to nie problem, że człowiek szuka przyjemności dla siebie to co stoi na przeszkodzie by o takich swoich przyjemnościach powiedział partnerowi? a moze mowi, a partner nie słucha i zadne argumenty do niego nie docierają? a moze tez byc tak , ze partnerka juz ma dosc seksu na odwal sie i szukal latwiejszej drogi do "zadowolenia"

mialam tak samo i brzydko mowiac przeleciam przez kilka obcych lozek, nawet sprobowalam trojkata wspanialy seks , ale teraz tak jak wczesniej myslalam tylko o pieprzeniu tak teraz mysla tylko o wspanialym rodzinnym zyciu meza chyba uda mi sie nakierowac na droge dobrego seksu, duzo nauczylam sie i po prostu wezme inicjatywe w swoje rece

nasz seks to jakieś 4,5 min aż on dojdzie i tyle. mistrzostwo swiata, moj mąz dochodzi w czasie do 3 minut

Wcześniej jako tako to znosiłam bo byłam na pigułkach i libido było średnie,ale teraz to już nie daje rady...po prostu jestem ciągle mokra sama z siebie,czuje takie dreszcze w dole brzucha jak dawniej przed hormonami,po prostu marzę by ktoś mnie dobrze przeleciał a jak widzę tego kolegę z pracy to już masakra.

po prostu trzeba ci samaca ktory cie zaspokoi, a taki obcy facet postara sie bardziej niz wlasny małż

Ok, widzę że nie am co się bawi w pocieszanie tylko opiszę sytuację, którą doświdczam na własnej skórze: Pracowałem kiedyś z świetną dziewczyną (wysoka, szczupła brunetka, zawsze uśmiechnięta) Od razu załapaliśmy kontakt. I tak od rozmowy do rozmowy dowiedzialem się że ma podobny problem jak Ty. Widziałem, że dawała mi coraz odważniejsze znaki, że ma ochote na mnie. Ale nie chcialem się mieszac... wkońcu też bym nie chcial aby jakis koles bzykal moją laskę. Później awansowalem i przenieśli mnie. Z tą dziewczyna utrzymywałem kontakt telefoniczny, w sumie nie chcialem bo bałem sie ze do czegos w koncu dojdzie. No i się nie myliłem, spotkaliśmy sie przypadkowo na imprezie u znajomej i stało się. Teraz spotykamy się przynajmniej raz w miesiącu na sex. Ja ją zaspokajam seksualnie a ona mnie, po czym wraca do męża i udaje że wszytsko jest ok. Dlatego uwazam ze jesli juz masz takie mysli o zdradzie to predzej czy później to zrobisz.

to daj mu tylka i wroc do domu

boshe :)) skąd ja to znam ;/ prędki z niego gość , kup gumki opóźniajace , a jak masz sobie kupic wibrator , to po co Ci wtedy maż w łóżku ...masz być dla niego "wkładką" sorki za wyrażenie , ale niech sobie sam robi dobrze ..teki zycie :) i powiedz mu :)) "żegnaj gienia świat się zmienia " ;p niech się sam buja albo go tak przetrzymaj aż go jego kochonez rozbolą D kafeteryjjanka- wódki :D dawaj :)))) bo gdzie jest powiedziane że o 10:01 nie można pić :))) kazdy robi to wieczorem , bo tak się utarło :))) inne pory są nienormalne :)) no widzisz to tak jak ze zdradą :))) sex tylko z mężem , czy ma sie przyjemość czy nie , Ty i Twoja pochwa jest jego własnością ..matko kochana :)))))) kobieto bierz swoją pochwę we własne ręce :)))))))) sorki ze nazwam rzeczy po imieniu , ale po co sie oszukiwać :)