Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

adalis86

Moj syn mnie terroryzuje!

Polecane posty

Nie wiem jak można stwierdzić, że ośmio miesięczne dziecko już ma przegrane życie. Ja się nie dziwie, że autorka nie daje rady położyć dziecko spać. Bo jak się siedzi z dzieckiem 24 h na dobe to nawet taka prosta rzecz może okazać się wyzwaniem. Ja też jestem sama z dzieckiem od prawie 11 miesięcy (a mały niedawno skończył rok), bo tatusia przerosły obowiązki. Nikt nie jest w stanie przewidzieć jak będzie radził sobie z dzieckiem asz partner. Mojego to przerosło i uciekł niczym dziecko. Autorki mąż też wydaje się być przerażony. Pozostaje szczerze zazdrościć musztardzie tak zaradnego męża, który widocznie w tych czasach jest rzadkością :-) Ze świeczką tamie szukać. Jeśli chodzi o czas wolny to każdy go spędza jak chce i umie. Ja też często jestem na kafe, bo uczestniczę w dyskusji mam z listopada 2010 i wolę być na bieżąco niż nadrabiać 30 długich postów. Tylko ja siedzę wieczorami jak już dziecko śpi. Popołudnia to wyjątki. Więc bez sensu komuś wytykać. Dla niektórych to naprawde jedyny kontakt z ludmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwód z mężem, bo nie pomaga przy dziecku??? Dobre sobie :D:D:D Mój czasem pracuje po 14 godzin dziennie od 6 do 20 i chyba nie miała bym serce jeszcze kazać mu w nocy wstawać... Sam ma w nocy 5-6 godzin snu...Jeśli jest tak, że pracuje mniej, to owszem zajmuje się maluszkiem...Na przykład w weekendy. nie mówię że nie ma z nim kontaktu, ale jak by pracował po kilku dobach bez snu w ogóle...nie wyobrażam sobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, dziecku trzeba wyznaczyć granice dla jego własnego dobra, mimo, że będzie się buntować, będzie się czuło bezpieczniej. Codzienne rytuały też są ważne. Mój ma 2 lata i już nie muszę wieczorem przypominać co i jak, sam wie, że trzeba wziąć piżamę, umyć zęby, wykąpać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę Wam jeszcze coś smiesznego:P Dzwonił mąż i się pytał co robię Ja na to że jemy z synem ale zaraz będę się zbierać bo mam dziś wizytę u gina A on na to "O to masz dziś wychodne:P" No to moje wolne jest:P Dzięki za udział w dyskusji:) Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Pozostaje szczerze zazdrościć musztardzie tak zaradnego męża, który widocznie w tych czasach jest rzadkością Ze świeczką tamie szukać. Może i jest rzadkością, może i nie. Wokół mnie jest pełno takich facetów. Też byłam całe dnie sama w domu, wracał o 20tej, sam zmęczony. Ale pierwsza rzecz, to było dziecko. Nadrobienie czasu, który go ominął przez pracę. Przewijanie, kąpanie, wszystko to, co koło malucha trzeba zrobić. Wykończeni byliśmy oboje, fakt. Ale żadne z nas nie czuło z tego powodu jakieś niesprawiedliwości... Doceniał to, że jestem sama z dzieckiem od rana, do nocy. Tak jest do dzisiaj. Na pierwszym miejscu jest syn. Ma 11 lat. I jestem z tego dumna, choć to nie jest popularne na tym forum. Jestem dumna, że mój syn ma takiego Ojca. Więź matki z dzieckiem jest naturalna i nic tego nie zmieni. Tatuś, musi wejść w "odpowiednie tryby". 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musztarda, ja takich facetów, jak Twój mąż- znam nie wiele...mój też po powrocie z pracy wykąpie dziecko, pobawi się, przeczyta bajeczkę...ale to nie o to tylko chodziło autorce... Poza tym tez inaczej jest jak wspiera kogoś mama, tata, czy teściowa...Ja byłam sama z dziećmi od rana do nocy i w nocy też, mimo, że teściowa mieszka na dole i teść również. Mały ma trzy latka a ona nie wiem, może była u nas kilka razy na parę minut...Czasem woła go do siebie ale on zaraz wraca, bo ile można przeglądać "Wyborczą" z babcią...:(. Jest wiele mam, które same wychowują dzieci a tatusiowie je tylko wyręczają na chwilę. Mieszkają z dala od babć, czy dziadków.... jedne sobie radzą lepiej, inne gorzej...Grunt, że gdy jest coś nie tak, szukają pomocy. Albo przynajmniej uczą się na błędach :) Gdybym ja, taka zagubiona jak kiedyś napisała tu na forum, to byście mnie dopiero zjechały :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, przeczytaj, co piszesz - jesteś ze swoimi problemami totalnie sama! mąż, który powinien być najbliższą Ci osobą, wsparciem, nie pomaga Ci uporać się z kłopotami, a dodatkowo zwala Ci na głowę więcej obowiązków. jesteś wykorzystywana i przez męża, i przez dziecko. jeśli nie nauczysz się walczyć o swoje, długo tak nie pociągniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papla, ja też byłam sama, nie miałam wsparcia, tylko mojego faceta. Mój Ojciec umierał, Moja Mama wyłączona w związku z tym. Teścia nie miałam. Teściowa, złota kobieta, ale nie do opieki na dzieckiem. Więc wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------------
Jak mozecie (pisze ogolem) wypominac autorce, ze na kafe siedzi zamiast sie dzieckiem zajac? Pisze tu bo ma dziewczyna problem, szuka porad, zapewne tez wsparcia, a jest atakowana (nie przez wszystkich rzecz jasna). INTERNET (i kafeteria) jest dla ludzi, i tych z problemami i tych bez. Opanujcie sie ludzie, nigdy sie wam nie dogodzi, zawsze jest zle. Jakby znow siedziala 24 godz na dobe przy dziecku to by byla zwyzywana od "matek polek" itp. Autorko Moim zdaniem wlasnie zbyt duzo czasu spedzasz z dzieckiem, a ono raczej z tego co zrozumialam widzi tylko ciebie, stad jest takie "dzikie". Idz gdzies na spacer z nim, chyba masz jakies znajome z dziecmi w podobnym wieku; zostaw czasem syna z mezem i wyjdz sie odstresowac; jezeli chodzi o poranione piersi, to mozna zalozyc kapturki silikonowe na sutki i posypac czyms (pieprzem?- to troche zbyt ostra metoda moim zdaniem); w kazdym razie wiem ze latwo mowic, radzic, pisze czego ja bym probowala bedac w twojej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Wróciłam od gina i co mój synek śpi:)Tyle,że znowu usnął na rękach Nie ma bata Ja dziś wieczorem będę twarda i zaśnie sam czy tego chce czy nie:P Przeczytałam sobie jeszcze raz cały wątek i mam ogólny plan działania I co jszcze Czyję że musze stanąć w obronie męża Owszem wydaje się być trochę zagubiony Nie umie zająć się dzieckiem To tez trochę moja wina bo jak mi oddaje syna to go biorę bez gadania Trzeba zgrać syna z ojcem na siłę I to nie jest tak że on wcale nie poczuwa się do opieki Bierze udział przy kąpaniu (zawsze), bawią się razem, Swego czasu nawet mąż usypiał syna Tylko że teraz syn nie chce spać z tatą Nie widzi nikogo oprócz mnie Z moją mamą czasem zostaje i dużego problemu nie ma Ale jeśli ja jestem w domu to nie mam konkurencji:P Właśnie dlatego ze to ja jestem obecna w zyciu syna 24 godziny NAwet jak mam te swoje 3 godzinki to nigdy sama zawsze z synem I on się przyzwyczail Nie mam do nikogo zalu o krytykę tylko troche mnie dziwi bo czesto wypowiada sie ktos kto pojecia o moim zyciu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze raz Dlaczego siedze na forum? Bo to dla mnie jedyna forma kontaktu z innymi ludzmi!Tylko tyle Moge sobie wyjsc na spacer ale mieszkam na wsi W lesie raczej nikogo nie spotkam A jesli już to uprzejmą sąsiadkę co zaraz musi pół powiatu obgadać:P Wcześniej mieszkałam w Białymstoku i tam są moi znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no padlam!! jak 8 miesieczne dziecko moze swiadomie terroryzowac matke?? zastananwiasz sie kobieto o czym ty piszesz??wejscie ludzie dorosnijcie mentalnie do macierzynstwa a dopieorza to sie bierzcie!! Sama malucha nauczylas tego i owego,malec powtarza te schematy na ktore mu przyzwolilas, a teraz smiesz zganiac ze wlasne niemowle cie terroryzuje?? kpina Nienaiwdze takich matek, ze pierw same ustepuja, ulegają, ucza dziecka czegos,nie reaguja kiedy trzeba, a poźniej takie chore lamenty tu sie czyta i oskarzenia bogu ducha winnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ToksycznaKobita To Ty jestes smieszna:D Tytuł miał zachęcić do wbicia na wątek Takie troche ironiczne:P A Ty jak zwykle Wejsc i objechac ze wyrodna matka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adalis- jak tu dziewczyni pisza- jak nauczylas tak masz a teraz nie ma ze boli- pora zaczac odzwyczajac- bo nie bedzie tak ze jak dorosnie to zmadrzeje-no zmadrzeje i bedzie jeszcze gorszym terrorysta a ty sie zajedziesz nie ma tak- ze maz sobie nie radzi- te triki zna mnostwo z nas- musisz sie postawic i meza zmusic do podzialu obowiazkow teksty- ze on sie musi wyspac do pracy tez slyszalam jak walczylam z mlodym o normalne spanie byly klotnie fochy i obrazanie sie ale dalismy rade mllody ma prawie 2 lata- od 4 mies wlasny pokoj (w koncu) i spi w junior bed- cala noc jak mezowi wrzask przeszkadza- to niech sobie stopery zalozy niestety- ale jak widzisz polubownie z mlodym nie wygrasz bedzie histeria, beda szlochy i zachodzenie sie- tez to przerabialam (na szczescie nie w takim stopniu jak ty)- ale tylko KONSEKWENCJA MLODY WSTAJE CHE SIE BAWIC- ODKLADASZ I MOWISZ PORA SPAC RAZ DRUGI 50 do skutku nastaw sie na tydzien dwa walki nie ma ze 3 w nocy a ten sie bawi- noc jest do spania- dzien do zabawy cycek do jedzenia a nie ciamkania jako smoczek zreszta- ja smoka odstawilam w 7 mies (przez kiepskie spanie wlasnie) i teraz nie bede przechodzic walk i zakladac watkow- jak oduczyc 2- latka od smoka btw- podaj maila- jak nie zapomne wieczorem ci podesle ebooka tracy hoog i usnij wreszcie moze ci sie przydac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Działać:D Tylko zobaczymy z jakim skutkiem Wiesz u mnie problem to to że jak syn mocno płacze to ja mięknę A jak jeszcze patrzy na mnie tym swoim oskarżycielskim wzrokiem to juz wogóle....... mój mail adalis86@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza rozmowa z mężem na temat że czuje się mega zmęczona i żądam odciążenia przy synu a ten na to że tylko się go czepiam Że on chce ale syn go nie chce Pyta sie czy mam serce patrzec jak syn beczy u niego Co to za metody chce tu wprowadzac Ale byłam twarda i zgodził sie na próbę dziś wstawac do syna w nocy:PZobaczymy co to bedzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adalis86 niezalogowana
Pierwsza próba samodzielnego zasypiania zakończona MEGA porażką No ale będę próbować dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiedz nam o tym :) sorki ze ci wczoraj nie wyslalam ksiazek ale nawet nie mialam czasu wlaczyc kompa wiecozrem postaram sie dzis to nadrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały dzień przetrzymałam syna ile się dało zeby jak najmniej spał No i wsumie spał 1 godz i 40 minut przez cały dzień Do tego wyszaleliśmy się za wszystkie czasy Koło godziny 21.30 syn wyglądał na mocno zmęczonego to sobie pomyślałam ze czas go położyć spać No i stosuję tę metodę usypiania w łóżeczku Kładę i wychodze Wracam a syn stoi w łóżeczku i sie rozglada Wychodze wracam dalej stoi sie rozgląda Wchodze po 10 minutach a on płacze jak szalony I tak juz zostało Koło 23 dałam spokój i go przytuliłam na rękach - po 5 minutach zasnął Mój syn to twarda sztuka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kayleenn
ales sobie narobila... wychodzi noszenie na raczkach... malo konsekwentna byla z Ciebie matka i teraz za to placisz.. jak mozna do takiego stanu w ogole doprowadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kayleenn
kobieto jak Ty pozniej chcesz wychowywac dorastajace dziecko skoro przy 8 miesiecznym nie umiesz postawic na swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adalis86 - nie czytałam całego wątku bo mi sie zwyczajnie nie chce:) Twój syn jest mały, potrzebuje Twojej bliskości i jest to jak najbardziej normalne. Potrzebuje Cie, przy Tobie czuje się bezpieczny, to wszystko. Moja rada na zasypianie. Połóż się obok dziecka , przytul, pobaw, pogłaskaj i spróbuj uspać. Wnioskuję że syn spi oddzielnie skoro do niego wstajesz. Zawsze możesz syna wziąć do waszego łóżka, może jak będzie czuł Twoją obecność nie będzie się budził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kayleenn
napisała co wiedziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do adalis86
ten typ tak ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc tak: Podsumowując moje ostatnie wysiłki: 1.Syn dalej nie zasypia sam choćbym nawet wyszła z siebie 2.Ja chodzę jak mumia - jestem niewyspana i w dodatku złapałam grypsko 3. Nie wiem co dalej bo już nie mam sil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś spałam 3 godziny, wczoraj 3,5 przedwczoraj 4 co daje 10,5 godziny sny na 3 doby:( Najpierw przeprawy z usypianiem potem pobódki co 20 minut w nocy Dziś jak wracałam ze sklepu mały włos nie zasnęłam za kierownicą Teraz mogłabym się zdrzemnąć ale tak mi z nosa płynie że nie idzie...Oj ciężkie to życie mamy A mąż dziś w pracy do 13 Zapowiedział ze jak wróci to sobie idzie w aucie podłubać trochę;/I jeszcze się pyta czy jutro nie wybralibysmy sie na zakupy bo on ma ochotę;/ Grrr Dziewczyny jak się wam to usypianie udało NIE WIEM:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×