Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielonyberet

Jak wasi faceci/rodzina zareagowali na wieść o ciąży?

Polecane posty

Gość zielonyberet

Pytanie jak w temacie. Cieszyli się razem z wami? Wpadli w osłupienie i nie wiedzieli co powiedzieć? A rodzina, rodzice? Znam osobiście przypadek, że jedni rodzice byli w 7 niebie, gdy dowiedzieli się, że zostaną dziadkami, podczas gdy drudzy kręcili nosem, nie byli zbytnio zachwyceni.. Opowiadajcie drogie kobietki, jak to było u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandms
HAPPY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż się bardzo cieszył - chcieliśmy dziecka i ze zniecierpliwieniem czekaliśmy na dwie kreski na teście, teściowie to tak normalnie, pogratulowali, ucieszyli się ale nie można powiedzieć że skakali z radości :) a moja mama porażka kompletna, jak zaszłam to zaocznie studiowałam i pracowałam a moja mama wpadła w szał po prostu: już sie napracowałaś, już sobie postudiowałaś ! jak mogłaś...itp a ojciec też to normalnie przyjął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonyberet
grejs keli - dobrze,ze była przynajmniej przewaga osób cieszących się hehe :). u mnie sytuacja wygląda tak, ze moi rodzice na pewno by się cieszyli, zaś teściowie chyba by nam tego teraz nie wybaczyli. Ciągle słucham pouczeń od teściowej, jaki jest najlepszy wiek na dziecko itd.. nie dociera niestety, że jeśli będę chciała mieć dziecko,to się o nie po prostu postaram i na pewno nie będę jej prosić o zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Po 3 cyklu starań jak dostałam okres to się rozpłakał, jak miesiąc później zobaczyliśmy dwie kreski to odetchną z ulgą. Rodzina happy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż cieszył sie jak dziecko. Rodzice też, teściowie tak samo. Jedyne co mnie wyprowadziło z równowagi, to to że następnego dnia cała rodzina męża już wiedziała. Wszyscy ciotki wujkowie i znajomi- moja teściowa to stara papla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
-Mąż miesiąc chodził i dręczył mnie, że to moja wina, że go wykorzystałam i oszukałam (nie planowaliśmy dziecka...) - teściowie bardzo pozytywnie, nakrzyczeli na męża, że jest burakiem, że się nie cieszy i mnie dręczy dodatkowo - moja mama niby się cieszyła, ale zaczęła wstawiać złośliwości, że ooo a mówiłam, że za rok itp - mój ojciec jak zwykle, olał sprawę, bo nie dotyczyła jego czubka nosa -moja siostra cytuję "o kurwa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonyberet
Miraculum5 to nie zaciekwie! Teraz się coś zmienilo? dziecko się już urodziło? Ponoc po urodzeniu dzieciatka wszystkim miękną serca. Najbrdziej współczuje reakcji faceta, osoba która powinna nas w takim momencie najbardziej wspierac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Wczoraj minął wyznaczony termin wg OM, wg usg 7go minął ;) Także czeeekam, czeeeekam :) Teraz juz jest lepiej, zdecydowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, dzieci były chciane i oczekiwane. Miraculum5 - znam ten ból, ja też już nie mogę się doczekaaaaaać... Niby jeszcze 10 dni do terminu z om, ale z usg zawsze wychodził 12.11., więc uważam się już za przeterminowaną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama kalinaaaaaaaaaaaa
a dzisiaj wieczorem powiem mężwoi,ze będziemy mieli bliźniaki! Dzisiaj się dowiedziałam,ale ejstem pewna,że będzie się cieszył , bo planowaliśmy,a mąż zawsze chciała mieć dużą rodzinę zresztą ja też,bo oboje jesteśmy jedynakami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo czekaliśmy na dziecko więc dwie kreski ucieszyły mnie strasznie:) mój luby był w siódmym niebie tak jak moi rodzice i teście :) mieliśmy kłopot z szwagierką w tamtym czasie była po trzech próbach in vitro więc baliśmy się jej reakcji i czy się nie załamie ale strasznie się ucieszyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama kalinaaaaaaaaaaaa
za literówki,ale szybko pisałam,bo jestem taka podekscytowana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza ciąża: mąż, mama i teściowa super szczęśliwi, a tato i moja babcia średnio, bo bali się o studia. Ciążę straciłam, więc jak powiedziałam rodzicom o drugiej było już późno, bo 13tc. Wtedy wszyscy się bardziej baliśmy niż cieszyliśmy, chociaż to też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może zacznę od siebie :P nie byłam zachwycona bo to nie miało być "teraz" :) mąż był zachwycony - uściskał mnie i wycałował moi rodzice - ojciec bardzo zadowolony i dumny :P mama miała natomiast bardzo zaskoczoną minę mówiącą "co ja już babcią?!" teściowie - bardzo zadowoleni rodzeństwo - też się cieszyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy pierwszej ciąży: - mąż śmiał się ze mnie jak płakałam i histerie mu odprawiałam (wiadomość o ciąży, pomimo tego że planowaliśmy dziecko, byla dla mnie swoistym szokiem, bo nie sądziłam że tak szybko może się udać) i cieszył się bardzo - rodzice ucieszyli się, pogratulowali - rodzeństwo - siostra sie popłakała ze wzruszenia a bracia popatrzyli na siebie i zaczęli się śmiać - teściowie - teściowa wpadła w szał zaczęła mnie wyzywać od dzi..., ku i innych, a teściu zapytał czy to już wszystko i sobie poszedł - rodzeństwo męża - bez euforii, bez szału, zwykłe gratuluję przy obecnej ciąży: - mąż śmiał się jeszcze bardziej niż poprzednio, cieszył jak szalony - rodzice pogratulowali i ucieszyli się równie mocno jak przy synku - rodzeństwo - siostra - "o cholera i jak ty w suknię ślubną się zmieścisz" (ślub brałam w 7 tyg ciąży, więc problem zerowy :P), bracia środkowy - "to co siostra teraz ja chrzestnym zostaję", najmłodszy - " ale fajnie będę wujkiem :P" - teściowie - teściowa "i co ku...mam ci współczuć czy co?", teściu - "gratuluję" i ukradkiem otarł łzę :) - rodzeństwo męża - bez euforii, jak przy 1 dziecku. - ciotka męża - "fakt 2-jka to jeszcze nie tragedia, ale zacznijcie się na Boga zabezpieczać jakoś" (kobieta 80-letnia :P :P :P bezdzietna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzuziakrakrw
facet był w szoku, bo to wpadka:) hehe ale zareagował bardzo pozytywnie bardziej bał sie jak to bedzie z finansami. teściowa az podskoczyła z radości i nas wysciskała:P moja mama podeszła do tego normalnie ale tez w szoku czy sobie poradzimy w rezultacie bardzo nam pomaga. moja babcia zareagowała tragicznie sugerowała mi nawet aborcje a to tylko dlatego że, była zazdrosna o moja mame ktora sie nie opiekuje i ze teraz uwage nie bedzie skupiona tylko na niej ale rowniez na mnie i na maluchu. rodzeństwa nie mam, brat mojego faceta zareagował bardzo obojetnie, moze dlatego ze akurat rozwodził się z żoną po półrocznym małżeństwie i 40 lat na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonyberet
mama kalinaaa - super! chcial miec duza rodzine i od razu blizniaki hehe :) naprawde super i gratuluje. nova10 - Tobie mozna pozazdroscic reakcji rodziny :) wspaniale gdy wszyscy ciesza sie razem z nami. mała_agatka - wspolczuje tesciowej, to jakas chora, niezrownowazon kobieta? taka zazdrosna o syna, czy co? nie rozumiem tkiego zachowania, czasem mozna po prostu przemiczec swoje niezadowolenie, aby nie zranic drugiej osoby niz takie komentarze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielonyberet - a no taka już jest. przyzwyczaiłam się i staram sie nie reagować, choć co mi życia zabrała to tylko ja wiem! ale na szczęście teraz mieszkamy daleeeeeko od niej i już mi się wtrącać we wszystko nie może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wer4t5y6ujiop-[]
Mąż bardzo się ucieszył. Razem robiliśmy test. Tzn ja najpierw sama w łazience wszystko wg instrukcji a potem razem oczekiwaliśmy na wynik testu wpatrując się w płytkę :) Jak tylko pojawiła się druga kreska to Maż wziął mnie w ramiona, ściskał, tulił i całował :) Rodzice moi dowiedzieli sie jeszcze tego samego dnia. Wielka radość, uściski. Teściowie niestety bez entuzjazmu. Tesciowa stwierdziła, że jeszcze nie czuje się babcią i dlugo nie poczuje bo jest na to za młoda ( 45 lat :O ) Ale w dupie to mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaaaaaaaaaaaaa890
moj chlopak byl wniebowziety, tesciowie tez, matka tak sobie, ojciec nie... ja bylam przerazona, ale wychowuje wlasnie 4tygodniowa kruszyne i juz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonyberet
fajnie, zazdroszcze, bo moja wziąż mieszka zdecydowanie za blisko hehe :). w ogole powiem wam, że sie zdziwiłam jak piszecie o reakcjach faceta :) zaskoczylyscie mnie pozytywnie, prawie kazdy sie cieszył :). przewaznie to my, kobiety czesciej czujemy potrzebe posiadania dziecka, niz mezczyzni. a rodzice/tesciowie najczesciej przejmuja sie tym,ze jak to maja juz zostac dziadkami? przeciez sa tacy mlodzi! :) mi do babci kazano mowic 'ciociu' bo czula sie zbyt mlodo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrobinanadziei
my juz mamy tyle lat, ze wszyscy w rodzinie dawno modlili sie o dziecko dla nas zatem gdy tylko sie dowiedzieli, to byly komentarz "no wreszcie!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he ja nie byłam zaskoczona reakcją męża bo to on wyszedł z inicjatywą o dziecku. oczywiście ja też bardzo chciałam ale to on pierwszy o tym wspomniał. jeśli chodzi o babcie to one obie miały już wnuki więc nie nie czuły się za młode na babciowanie. nie wiem czemu moja mama tak zareagowała, ona w wieku kiedy ja zaszłam w ciąze miała już dwójkę sporych dzieci...ale coż...teraz kocha wnuka nad życie i to najważniejsze,nie wypominam jej tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×