Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marry Janne

Wiara w boga - slabosc czy głupota?

Polecane posty

Moorland Wiesz takie tematy mnie denerwują Bo jeśli czegoś nie rozumiesz to nie pisz o tych którzy rozumieją albo starają się zrozumieć głupkami albo słabeuszami No dla mnie to jest dopiero porażka Mierzyć innych własną skrzywiona miarą Sorki musiałam napisać bo jak widzę wywody idiotów to mnie nosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sama co robisz? Nie możesz pisać, że coś "rozumiesz", skoro jest to tylko Twoje niczym nie podparte przekonanie. Nikt Ci nie zabrania go mieć, ale nie zachowuj się jak banda "oświeconych inaczej z kościoła ateistów" i nie odbijaj piłeczki w ten sam sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam i widzę że większość nie rozumie podstawowych zasad wiary katolickiej Wszystko sprowadzacie do dziwnych zachowań kościoła Wiele rzeczy kosciół robi źle a to przenosi sie na samą wiarę Dla niektórych pismo święte to bajka każdy katolik to bezwolna owieczka słuchająca ksiezy jak guru A to nie jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adalis - jasne, że nieprawda. W tym, że temat rozchodzi się o samą wiarę, nie instytucję (przynajmniej mam nadzieję), więc można spokojnie zignorować te wypowiedzi które argumentują swoje, ekhm, poglądy klerem i kościołem...tudzież dosłownością metafor w Biblii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że to dalej TWOJA wiara, i Twój pogląd nie jest w niczym ani lepszy, ani gorszy od przekonań ateisty. I równie prawdopodobny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś na planete+ był program o teleskopie Hubbla, zajrzał już w jedną trylionową , trylionowej części sekundu po wielkim wybuchu i jakos Boga, w ogólnym pojęciu , nie znalazł......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anerzam 44
Wiara w Boga - jest WYZNACZNIKIEM każdego z ludzi co będzię z Toba po śmierci. Wiara w Boga = Życie. Niewiara = niebyt. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, wiara w Boga to stan emocjonalny, stan ducha. Nie da sie udowodnić, czegoś co istnieje w głowach wyznawców, obojetnie jakich, muzułmańskich, chrześcijańskich czy jakichs voo-doo, czy obojetnie jakich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Ateista nie wierzy A co za tym idzie nie szydzi z tych którzy wierzą A autorka tutaj w sposób ocxywisty szuka zaczepki Bo niby jest cool bo nie wierzy a wszyscy wierzący to ciemnota i głupole Ja wierzę I tak jak szanuję niewierzących i wierzących w co innego tak tego samego wymagam od innych Kultura wymaga od nas zachowania dla siebie opinii które mogą obrazic innych a pogladu ich na dana sprawe nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiara to coś podobne do miłości Twierdzi się że jest Ale jak to udowodnić?Jak opisać? Czy jeśli ktoś powie ze nigdy nie kochał i milosci nie ma to mam nazwac go glupkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, żeby wiara Twoja była głębsza , stawiaj kropki, przy zakończeniu zdania. Bo Bóg ci tego nie wybaczy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat miłość ma sporo definicji, z zasady są do siebie podobne i opierające się na relacjach międzyludzkich. Nie porównuj tego do religii czy wiary. Sama też w boga nie wierzę, a z nikogo nie szydzę. Autorka szuka zaczepki bo to kafeteria, ale większość dojrzałych emocjonalnie ludzi niewiele obchodzi to w co ktoś inny wierzy lub nie. Ciebie też nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znani naukowcy o Bogu może to da komuś do myślenia, tylko ignoranci są ateistami "Christian Boehmer Anfinsen biochemik: nagroda Nobla w dziedzinie chemii Myślę, że tylko i.... [człowiek mało rozumny dop. red.] może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał. Werner Arber genetyk i mikrobiolog: nagroda Nobla w dziedzinie medycyny Chociaż jestem biologiem, muszę przyznać, iż nie rozumiem w jaki sposób powstało życie... Uważam, iż życie zaczyna się dopiero na poziomie funkcjonalnej komórki. Najbardziej prymitywna komórka może wymagać przynajmniej kilkuset różnych specyficznych makromolekuł biologicznych. W jaki sposób takie już dosyć złożone struktury mogły się połączyć pozostaje dla mnie tajemnicą. Możliwość istnienia Stwórcy, Boga, stanowi dla mnie satysfakcjonujące rozwiązanie tego problemu. Sir Derek Harold Richard Barton chemik: nagroda Nobla w dziedzinie chemii Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią... Nauka pokazuje, że Bóg istnieje. Alexis Carrel chirurg: nagroda Nobla w dziedzinie medycyny Najzwyklejszą pychą jest wierzyć, iż jest się w stanie poprawić przyrodę, gdyż przyroda jest dziełem Boga. cytować dalej? sami przeczytajcie http://www.wiara.us/naukowcy_o_bogu_stw%C3%B3rcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilya Prigogine chemik: nagroda Nobla w dziedzinie chemii Prawdopodobieństwo tego, iż przy zwykłych temperaturach makroskopiczna ilość molekuł zostaje zgromadzona dając początek wysoce zorganizowanym strukturom oraz skoordynowanym funkcjom charakteryzującym żywe organizmy jest absurdalnie małe. Idea spontanicznego pochodzenia życia w swej obecnej formie jest więc wysoce nieprawdopodobna, nawet na skalę miliardów lat, podczas których nastąpiła prebiotyczna ewolucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia - a zwróciłaś uwagę na ilość słów "przypuszczam", "myślę" itd? To nadal przypuszczenia, wiara w boga ani nie ma wpływu na ich badania, więc ich prywatne przekonania nie są dla mnie żadnym argumentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albert Einstein fizyk, jeden z najwybitniejszych uczonych w historii nauki: 1921 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki Jesteśmy w sytuacji małego dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, iż ktoś musiał napisać te książki. Ale nie wie jak. Nie rozumie ono języków, w których książki te zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy porządek w układzie ksiąg, ale nie wie, co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej inteligentnej istoty ludzkiej do Boga. Max Jammer Einstein and Religion, Princeton University Press), str. 48 Moja religia polega na pokornym podziwie tego nieograniczonego wyższego ducha, który objawia się w drobnych szczegółach, jakie jesteśmy w stanie dostrzec naszymi wątłymi i słabymi umysłami. To głęboko emocjonalne przekonanie o obecności wyższej rozumnej mocy, która jest objawiona w niepojętym wszechświecie, kształtuje moje wyobrażenie Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla tych, którzy chcą wierzyć, żadne tłumaczenie nie jest już więcej potrzebne. Dla tych zaś, którzy nie chcą wierzyć, żadne tłumaczenie nie jest już więcej możliwe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara to odwaga aby przyznaś że jesteśmy tak mali aby przyznac wielkość Architektowi Wszechświata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, odkryłaś Amerykę, a teraz powiedz mi słońce, co to zmienia? Mnie idea boga, skrzatów i jednorożców nie przekonuje, innych tak. Wszyscy są szczęśliwi, świat się nie zmienia...banda narwańców dalej pluje jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albert Einstein: "Wierzę w Boga i mogę z całą sumiennością stwierdzić, że nigdy w ciągu całego życia nie uznawałem filozofii ateistycznej (...). Moja religia jest pokornym uwielbieniem nieskończonej, duchowej istoty wyższej natury."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia - a ja sobie ani zasług nie przyznaje, ani nie odejmuje. Tak, jesteśmy niewiele wartą kupką zbitych atomów, którą zjedzą inne kupki atomów. Co w związku? Ty chcesz wierzyć, że sklecił to bóg, mnie to nie przekonuje, więc do póki ktoś nie wymyśli (a najlepiej naukowo nie sprawdzi) bardziej rzeczowego wyjaśnienia sprawa zostaje nie rozwiązana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michael Faraday: "Zdziwiło was, panowie, żeście usłyszeli z moich ust słowo "Bóg", lecz zapewniam was, że pojęcie Boga i cześć jaką mam dla niego opieram na podstawach tak pewnych jak prawdy z dziedziny fizyki."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co nas to obchodzi w co wierzyli wielcy uczeni? To był ich świat, i spojrzenie, a to że Einstein w coś tam wierzył to jego sprawa, i mam się sugierować tym w co on wierzył. Wiara ograniczała go i mógłby więcej w życiu osiągnąć, gdyby się nie obawiał jakiegoś tworu powstałego w rozgorączkowanym głowach Nomadów.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland Sama widzisz - dla ciebie Bóg jest w tej samej kategorii co skrzaty:P Nie rozumiesz tej kwestii i albo nie chcesz albo nie umiesz tego rozgryźć I owszem ja to szanuje dopóki nie wyzywasz ludzi wierzacych od głupków Miłość ma definicje Wiara i Nadzieja również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×