Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość peexie

Dziewczyny w związkach - jak spędzacie Sylwestra?

Polecane posty

Gość peexie

I jak go spędzałyście w ostatnich latach? Ja na 6 lat związku tylko 1 raz byłam z facetem na sylwestrowej domówce, poza tym 2 razy sylwek był u nas w domu, a poza tym przez 3 pozostałe lata siedzieliśmy we 2 w domu. W tym roku też zanosi się na to, że będziemy spędzać go sami. Do tej pory mi to nie przeszkadzało ale zaczynam zastanawiać się czy tak być powinno.. Jesteśmy przed 30., nasi znajomi jeżdża na S. do Pragi, Włoch, nawet do głupiego Zakopca.. Czuje się trochę jak stary pryk :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze jest kasa na zagraniczne sylwestrowe wypady.My lubimy gdzieś ze znajomymi.Jest to albo lokal albo na mieście,na jakimś rynku,,,ewentualnie w domku-z fajnym towarzystwem może być super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peexie
U nas w sumie kasa by się znalazła, gdyby zabrać się za to oczywiście wcześniej. Żeby nie było - ja nie obwiniam swojego faceta, zastanawiam się po prostu nad tym, jak to jest w innych związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HILKA
w nas tak samo w domu mam dość mam 24 lata!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrtnye
a ja mam faceta ale nei mamy żadnych znajomych więc siedzimy jak zwykle w domu przed telewizore i tak już 10 rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,m ,.m ,m
skoro wam tak dobrze to co sie przejmujesz? ja i moj facet wolimy kameralne imprezy bze znajomymi niz jakies wypady. wybralismy sie raz do londynu na eksluzywna impreze i to byl najgorszy sylwek w moim zyciu. poza tym moj facet sylwestra nie traktuje wyjattkowo-rownie dobrze moglby te noc spokojnie przespac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peexie
Aha :D Czyli dobrze wiedzieć, że nie jestem sama :P Nie wiem, w przyszłym roku chyba sama coś zorganizuję, bo nie może tak być :o Zamiast objeżdżać świat, podziwiać fajerwerki w Pradze albo Paryżu, będę robiła pasztet, a Sylwestra spędzę z Dwójką. To mój ostatni taki sylwek, jak boga kocham :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak...My nie jesteśmy parą,która uwielbia imprezować.Wyskoczymy czasem na jakiś koncert,czy na piwko ze znajomymi ale wolimy domowe zacisze.Nawet na urlop wyjeżdżamy już 4 rok z rzędu w to samo miejsce(malutkie,spokojne miasteczko jakieś 60-70km.od naszego miasta)Tak że i sylwester nie jest u nas jakiś szczególnie huczny.Też czasem czuję się jak stary moher ale tacy już jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peexie
mmm - właśnie chyba zaczyna mi to przeszkadzać bo coś czuję, że życie mi ucieka.. Kiedy się w końcu bawić jak nie teraz?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HILKA
u mnie w domu to jest fenomen rodzice w wieku 50 lat ida na sylwestra i bawią się jak nastolatki a ja siedze w domu przed tv i marze zeby jak najszybciej się to skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peexie
silvia - to mamy podobnie, wakacje od 6 lat w tym samym miejscu, podobnie jak weekend majowy czy inne dłuższe przerwy od pracy. Ale sama przyznasz, że pewnie czasem przejdzie Ci przez głowę, że miło by było doświadczyć czegoś nowego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,m ,.m ,m
jak mozna nie miec zadnych znajpmych? boicie sie ludzi czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róznie
ogólnie jest nam obojetnie czy w domu w łózku przed tv, czy domówka u nas czy znajomych. takie typy z nas. Jak jedno ma mega ochote iść to idziemy a jak zostac w domu to zostajemy :D zdarzył mam się sylwester w Austrii, w Kołobrzegu, w restauracji, w domu przed tv i w domu u nas z goścmi, w Zakopcu. a w tym roku nie wiem co będziemy robić, ale my to tak za 5 dwunasta coś wymyslimy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peexie
HILKA - ale czemu u was tak jest? Ty chcesz a facet nie? Czy nie możecie się oboje zabrać za organizację czegoś większego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peexie
co do znajomych - my mamy, spędzaliśmy większą paczką 2 sylwestry. Ale w tym roku chyba to nie przejdzie, jedni jadą do tej Pragi, inni do Międzyzdrojów, trzecia para wyjeżdża do rodziny. A co do tej "za 5 dwunasta" - my też zawsze tak mówimy (w sensie, że "eeeeeeee tam, coś się wymyśli"), a potem lądujemy z Polsatem na kanale 5 :D :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrtnye
nie boimy się ludzi tylko po prostu nikt nas nie lubi i nigdzie nie zaprasza, ja np. nie mam absolutnie żdnej koleżanki już nie mówiąc o znajomych, mój facet ma kolegów i sam by nawet mógł do kogoś pójśc ale ze mną nie pójdzie nigdzie bo twierdzi że będzie typowo męska impreza więc siedzimy w domu. Już ci możesz zamknąć szczękę po tym jak napisałam że nie mam żadnych znajomych :D są też tacy ludzie na świecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrtnye
ps. poza tym nie mamy kasy na wyjazdy do zakopca, Międzyzdrojów czy bale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny ratujciecvbfhb
ja w tym roku pierwszy raz bede na sylwestrze z facetem z którym znam sie od 2 miesiecy.... Mamy zamiar wyjsc gdzies do lokalu, ale nie wiem kto powinien płacic? ja za siebie on za siebie czy razem czy on tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,czasem chciałabym czegoś innego.Jednak zapał szybko mija bo nie lubię nowości.A może brak nam pomysłów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HILKA
sprawa ze znajomymi wygląda podobnie albo gdzieś indziej jada inni mają małe dzieci. Mi się marzy jakiś bal bo nigdy nie byłam ale bez znajomych to troche słabo bo z kimś trzeba tam gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HILKA
Ja już marzyłam żeby iść na andrzejki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,m ,.m ,m
nrtnye - nawet wam nie wspolczuje bo skoro sama piszeszz ze nikt was nie lubi to nie moze to byc bez powodu. a wyjezdzac wcale nie trzeba by bawic sie przednio. ale skoro wasze przed kanapa wam odpowiada to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HILKA
,m ,.m ,m to raczej dziewczyno była ironia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 21, mój chłopak 31 lat. U mnie się rozkłada tak: 1. na domówce u kolegi 2. na imprezie 3. u mojego chłopaka kameralnie (w 7 osób) [nie mieszkaliśmy jeszcze razem] W tym roku domówkę robimy z moim "starym" :D u nas; cieszy mnie to, bo lubię gotować i rozpieszczać przyjaciół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,m ,.m ,m
m ,.m ,m to raczej dziewczyno była ironia no raczej dziewczyno nie wydaje mi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne już lecę
My na 5 lat ( z czego 3 po ślubie) mieliśmy 4 sylwestry (5 w tym roku) i było tak: 2 razy na domówkach u znajomych, z czego raz było zajebiście, a raz beznadziejnie (znajomi nie ci sami), dwa razy u nas w domu - raz byliśmy we dwójkę, a raz z 3 najlepszych przyjaciół, a inni znajomi wpadali w przelocie w drodze na imprezy, albo wracając, więc w sumie było fajnie - dużo ruchu. W tym roku idziemy do lokalu, ale na imprezę organizowaną przez znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×