Gigantyczna senność - skąd?

W zeszły weekend dopadł mnie kaszel i ból głowy : poniedziałek u lekarza odstałam zwolnienie do piątku i leki. Presżło, ale od piątku byłam senna. Pewna byłam, że musze odespać wykaszlane noce, przespałam sobotę (spałam do 20ej), zjadłam śniadanioobiadkolację i poszłam spać koło 22. Wstałam podobnie w niedziele, w poniedziałek dopiero o 18 się zwlekłam z łóżka, obiecałam sobie dzisiaj iść na uczelnię ale wstałam pół godziny temu. Teraz tez jestem śpiąca, się umawiam na jutro do lekarza, boję się, że zaśpię... Macie pojęcie czy coś mi może być? Zwykle spałam po 5-6 h i byłam wyspana i sprawna. A teraz ze mnie flak, mocno ziewam teraz, a czekam aż mi się mrożonka zrobi bo nie miałąm jak na zakupy iść... W sumie zjem, wypiję coś i wracam spać, zjadłam coś słodkietgo na razie ale nie pomaga. Nie mam cukrzycy na pewno, bo już byłam badana z miesiąc temu. Myśliscie że lekarz mi moze wypisac zwolnienie na uczelnię od poniedziałku? Bo tylko poniedziałek, wtorek i piątek mam zajęcia i nie chcę mieć nieusprawiedliwionych...

ciąża

To może być przez zatrucie:O.Wiem że wiele świństw działa tak:O.Dlatego polecam się oczyścić.

Raczej nie ciąża, nie dość że po okresie to jeszcze na tabletkach, maściach i gumkach =_= Od posta się zdrzemnęłam, teraz znowu na chwilę usiadłam bo studia studiami, ale jak pracę zaniedbam to źle... więc chociaż na parę maili przyszłam odpowiedzieć... Co do zatrucia to nie wiem, jadłam raczej dobre świeże rzeczy, bo na początku chłopak ze mną był, dopiero sie w sobotę wyniósł (mieszkamy w innych miastach), więc miałam świeże zupy, gorąca herbatkę i inne takie. Może być to reakcja na antybiotyk?

A może zwykłe przemęczenie fiz i psych?