Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fdeee

Brak taktu- opiszcie Wasze doświadczenia

Polecane posty

Gość sdfdfdffg
a wiesz co mi sie podoba odpowiedź kolezanki nawet. przeciez dobrze ci napisal, zrob sobie drugie ;) no i zeby sie nie przejmowac niczym, w koncu dziecko mialo i tak tylko 3 meisiace co innego jakby mial z 12 i zmarlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdeee Zaczne od siebie Trzy lata temu zmarła mi trzymiesięczna Córcia. W dniu Jej śmierci telefon koleżanki... -słucham -Cześć podasz mi przepis na tę twoja sałatkę? - Dziecko mi dziś zmarło -ojej, to musicie sie postrać o drugie, to co mam kupić do tej sałatki? nie wierzę..... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sdfdfdffg zachowałeś/ łaś sie gorzej od koleżanki od sałatki. aż mnie krew zalała jak zobaczyłam ta wypowiedz. co za różnica kretynie ile dziecko ma lub by miało , które kocha się już od małego ziarenka to jak ma 3 mce to chuj z nim, a jak 12 mcy to strata? nie wierze ze żyją takie matoły jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sdfdfdffg
pewnie tylko chciałeś/aś sprowokować swoja wypowiedzią ale ch*uj i tak muszę odp Rozumiem że jak Ci umrze dziecko np 2letnie to będziesz mniej płakać niż np po 6letnim dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strata każdego dziecka to ból nie do opisania, nikomu nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, będę płakać tak samo bo to nadal moje dziecko ... Co za kretynizm mówić, że mniejsze dziecko to mniejszy ból... Nie chciałam sprowokować cię do wypowiedzi... Tym bardziej, że nie masz nić mądrego do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sdfdfdffg
UrsaMinor moja wcześniejsza wypowiedź nei była skierowana do Ciebie tylko do tego kretyna/ki sdfdfdffg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sdfdfdffg
Wybaczam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pseudoprzyjacółka
moja "przyjaciółka" też dała popis po smierci mojego dziecka. Zawiadomiłam ją bo sądziłam, że przyjedzie na pogrzeb, ale mnie olała, zadzwoniła ...2miesiące później, nieodebrałam. Przyjaźniłyśmy się 19lat, całe dorosłe życie, zawsze ją wspierałam, byłam przy niej kiedy zachorowała, a potem zmarła jej matka, a ona się na mnie wypieła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dziecka byłam bardzo chuda, teraz już jestem w normie ale jeszcze 4 lata temu byłam naprawdę wciąż bardzo chuda- chyba za chuda, bo matka mojej koleżanki zapytała mnie wprost przy ludziach czy wymiotuję i jestem anorektyczką/czy bulimiczką, nie pamiętam już :O w dodatku z uśmiechem na twarzy, popaprana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monotonia 12
Kilka lat temu wsiadłam do autobusu. Było kilka wolnych miejsc więc skorzystałam. Na następnym przystanku wsiała parka młodych ludzi. Dziewczyna na twarzyczce szczuplutka, rączki filigranowe, nóżki jak u sarenki a przednią wielki brzuch. Więc wstaję i mówię - Proszę niech Pani usiądzie. Ona odpowiada: - Nie dziękuje, ja nie jestem ciężarna tylko taka gruba. Jezu myślałam że się pod ziemie zapadnę tym bardziej że nawet chłopak dziewuszki zaczął się śmiać. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoorroo
Mam sytuację z autobusu. Kilka lat temu w środku upalnego lata w całym autobusie zaduch, brak klimatyzacji itp. Ustąpiłam starszej kobiecie miejsce, a ta nawrzeszczała na mnie, że niby jakie miesce ja jej proponuję! W słońcu, kótre pali przez szybę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość note estresses
up :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura26, też tego nie lubię, totalny brak taktu. Sama nikogo nie wypytuję ile i skąd ma kasy, a co niektórzy potrafią tak prosto z mostu wyskoczyć z pytaniem o nasze zarobki i wydaje im się takie oczywiste, że otrzymają odpowiedź, bo jak mówią "a co to za tajemnica", WRRRRR!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 756767
rozmowa w windzie z sasiadka ja---dzien dobry ona--dzien dobry,a fajny ten Twoj chlopak,a gdzie on mieszka i pracuje?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam życie
miesiąc temu zmarł mój tatuś a tydzień temu mąż powiedział wiem że jest ci cięzko ale odchodze totalny brak taktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 756767
przypomnialo mi sie jeszcze...znajomy mojej ciotki spotkal mnie i mojego faceta w markecie,na drugi dzien bylam tam sama i znow go spotkalam,a on do mnie od razu z tekstem..."a kiedy wychodzisz za maz,bedziecie mieszkac u Ciebie czy gdzie indziej.."masakra,skad sie biora takie buraki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sobota, zabawa Andrzejkowa- elegancki lokal...podchodze do swego stolika z zaprzyjaźniona para znajomych. Na stole stoi bilecik a na nim nazwisko człowieka, którego nie cierpię...mój komentarz: "ojjjjj.....z nami bedzie siedział W.????? Ten typ???? boże, ja go nie cierpię, kto go tu posadził"????? Odzywa sie żona kolegi: "ja, bo to moja ciotka z wujkiem". No coments

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mnie też się zdarzyło
kupowałam wędlinę, poprosiłam ekspedientke o 15dag, ukroiła dokładnie tyle, ja na to ale ma pani oko, pani na mnie spojrzała-jedno oko miała z megawytrzeszczem... do dziś mi wstyd :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie się zdarzyło wczoraj
Jadąc w PKP wciągnełam się w tematy religijne. Mówiłam otym, ze jestem ateistką, jak do tego doszło, że czytałam Bilbię i straciłam wiarę. Bo to książka o wszystkim i pornografia i horror, crime story, co kto chce. No i wiele innych rzeczy. W pewnym momencie pytam koleżanki, która od jakiegoś czasu milczy, czy ona wcześniej zauważyła tą gazetę. Ona "jaką gazetę"? Ja "tą na kolanach tego pana, z jakimś świętym obrazkiem". Ona zaczęła się śmiać. Okazało się, że parę osób się znało i wracali z jakiegoś sympozjum religijnego. Czytali Biblię, prasę katolicką w pociągu. Nikt nie skomentował mojej wypowiedzi...mimo to czuję się jak ostatni burak. Cóż, na tematy religijne, polityczne i finansowe najlepiej się nie wypowiadać. Jako okoliczność łagodzącą mogę tylko podać, że m.in. mówiłam o tym, że szanuję każdą monoteistyczną religię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraki buraki
dawać ich na tapete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nude nussle
odwiedzał mnie w domu kolega z Francji. Przyszli akurat na grila znajomi moich rodziców i tak wszyscy siedzieliśmy. Mąż znajomej moich rodziców (zawsze wiedziałam, że coś z nim nie tak) zaczął zagadywać mojego kolegę swoim łamanym angielskim, w pewnym momencie zapytał go: "did you hear her singing?" kolega odpowiedział że tak i podobało mu się. A ten facet: "and did you hear her screaming?" i roześmiał się obleśnym śmiechem. Nikt poza nami tego nie zrozumiał, bo moi rodzice nie znają angielskiego. Kolega powiedział tylko, że nie będziemy rozmawiać na takie tematy i poszliśmy stamtąd na spacer. Nie mogłam się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna manana
1) bedąc jeszcez w gimnazjum chodziłam jako kolędnik w okresie Bozego Narodzenia, przyszlismy grupa do jednej babci we wsi obok mojej, ona zaczela sie nas pytac kim jestesmy, no ja powiedziałam dane personalne i dodałam nazwisko babci swojej, a ta kobiecina skojarzywszy mnie, do mnie - "A to Ty nie masz ojca?" chciało mi sie płakac (moj ojciec zmarl jak byłam malutka) 2) Gdy zmarł ojciec mojego chłopaka, siedziałam u niego kilka dni, ale przed pogrzebem pojechałam do siebie na stancję przebrac sie itd. Gdy zobaczyła mnie wspolokatorka, zapytala sie, co mi jest, ja odpowoedziałam, ze zmarł tata mojego, a ona: westchneła, i dodała "wiesz, jaki miała dzisiaj ciezki egzamin":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluszczyk kurdybanek 34
To ja też opiszę może nieco zabawną historyjkę :) Byłam wtedy z facetem bardzo wrażliwym na punkcie dobrego wychowania. Kiedyś umówiliśmy się u niego, miałam zostać na noc. Oboje mieliśmy już po 30 lat skończone ;), przyszłam z jakimś drobnym prezentem, winem i spytałam czy mogłabym wziąć prysznic, bo jadę prosto z pracy. On najpierw zapytał, czy mam ciuchy na przebranie, bo nie lubi jak mu sie siada na kanapie w rudnych portkacvh, wyślajanych w autobusach ;), miałam :). Potem przejrzał mi zawartość kosmetyczki i powiedział, żeby nic nie stawiać na brzegu umywalki, bo może spaść i sie stłuc, a on nie ma ochoty po raz kolejny wymieniać umywalki ;), a potem stwierdził, żeby nie puszczać za dużo wody, bo ma mały bojler :D. Ja spokojnie z uśmiechem wszystko przyjęłam, chociaż było mi bardzo nieswojo :o. Po jakimś czasie on pojawił się u mnie i..... przeszukał mi szafki w poszukiwaniu kieliszków, uślajał lustro w łazience, po prysznicu cała łazienka ciekła ;), ale w jego mniemaniu miał takt :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam w pracy niemiłą sytuację z załogą, każdy mnie olewał jako szefa, robił co chciał. wyszła z tego draka na ćwierć Polski ;) po interwencji "góry" (mojego szefa) ów załoga przyszła z przeprosinami. patrzę w ozdobną torebkę - czekoladki i wino. "jak miło!" - pomyślałam. w domu mina mi zrzedła. czekoladki miały opakowanie "Z okazji Pierwszej Komunii Świętej" a ów podarek dostałam 31 października!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I słusznie . Pozdrawiam. Mnie położna po porodzie, do karmienia przyniosła dziewczynkę. Urodziłam syna. Jak zauważyłam pomyłkę i interweniowałam, położna powiedziała mi, oj tam, mogła się pani chociaż przez chwilę pocieszyć, przecież urodziła pani drugiego syna. Dziewczynka zeżarła mi cały pierwszy pokarm :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z sucha glowa
- mam znajomych Niemcow, bylo mi ich zal, jak jacys Polacy zaczeli odgrzebywac historie z Hitlerem :O i ich o wszystko winic jako Niemcow. Myslalam, ze sie spale ze wstydu - facet kolezanki, co jej pokazywal jakie "dupy" mu sie podobaja i stwierdzil na jej zale "no co, modelka to ty nie jestes" - ogolnie faceci i kobiety flirtujace na oczach partnera :O - brak kultury dysksji: znajoma nazwala mnie kretynka, bo nie podzielalam jej pogladow - brak tolerancji religijnej - jestem wyznania niekatolickiego i poraza mnie ignorancja ludzi w sprawach innowiercow - a tak tradycyjnie: kiedy slub kiedy dzidzius i ile zarabiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×