Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

natka*

zakup mieszkania w narzeczeństwie

Polecane posty

Gość Rachunek O R
natka masz 15 lat ? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to po co? Przecież dobrze zarabia i będzie miał chatę.:D Ja byłe w podobnej sytuacji. Mieszkanie było jej i nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby się niego pucować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rachunek O R = jarosławe84
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj baldur, ja w dupie mam jego pieniądze, ale wy tylko to widzicie. Matko, w jakich wy środowiskach żyjecie, jeżeli każdy chce was oszukać. Ja nie mówię o mieszkaniu u kogoś za bycia parą czy narzeczeństwa, ja mówię o mieszkaniu po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź głupia
Miałam identyczną sytuację.Mąż kupił mieszkanie przed ślubem,tlumacząc,że ma szanse na kredyt większy.Wcześniej wynajmowaliśmy 2 lata mieszkanie.W chwili rozwodu musiałam je opuścić,gdyż stanowało to jego odrębny majątek mimo iż remont robiliśmy za moje.I nie daj sobie wmowić,bo w przypadku rozstania zostajesz z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka ja Cie w pełni rozumiem (jak mało kto tutaj chyba), nie chcesz być zależna od jego humorów, w kazdej byle jakiej klotni rzuci Ci w nerwach ze u niego mieszkasz. Nie wiem dlaczego nikt nie rozumie tutaj ze chcesz miec wklad we wspólne mieszakanie tylko robia z Ciebie podła zdzire ktora mysli jak go tylko okrasc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ Ola.22. Nie. Małżeństwo sprawia więcej klopotu niż porzytku. Poczytać starcza to forum i widać, że facet po ślubie ma prze-je-ba-ne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On ma takie samo zdanie, więc tak chyba myslą wszyscy faceci. Dzięki Ola za dobre słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a psik ;p
wystarczył mi temat - go czysta głupota !!!! nie rób takich rzeczy , nić !!! nawet wspólnego psa ! narzeczeństwem jesteście dzisiaj jutro juz mozecie nie byc - i co później ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W środowiskach? A w jakim świecie Ty żyjesz? Nie widzisz co się dzieje dookoła, nie znasz statystyk, nie oglądasz telewizji? Małżeństwo to dziś utopia i archaizm a kobiety nawet te strasznie zakochane z czasem stają się równie strasznie wrachowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zastanawiam się nad rozstaniem" skoro zastanawiasz sie nad rozstaniem z powodu kasy, to jak można ci ufać, że po ślubie nie będziesz chciała spierdolić z pieniędzmi? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim środowisku, rodzinie nie ma ani jednego rozwodu, a ludzie zarabiają naprawdę ogromne pieniądze, ale jeżeli ktoś wychodzi z założenia, ze będzie rozwód i zostawia sobie furtkę, to dla mnie jest to podejrzane. Nie z powodu kasy, tylko Jego nastawienia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna sprawa, ze mam się przeprowadzić do jego miasta, więc będę daleko od domu rodzinnego, co dodatkowo powoduje, że będę faktycznie u kogoś a nie u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W moim środowisku, rodzinie nie ma ani jednego rozwodu, a ludzie zarabiają naprawdę ogromne pieniądze" cóż, sporo jest małżeństw, które nie rozwodzą się tylko dlatego, że im sie to nie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta za to po slubie ma rozowo, maz w seksownej bieliznie podaje sniadanie do lozka, robi z usmiechem na twarzy zakupy 4 razy w tyg, stara sie jej dogodzic, sprzata pierze gotuje i prasuje jej skarpetki:D no zastanowcie sie do cholery jak to wyglada w praktyce wy biedni pokrzywdzeni mezczyzni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka, po pierwsze nie zakłada tylko nie odrzuca takiej możliwość a to już nie to samo, po drugie zapoznaj się najpierw z przepisami a potem snuj swoje scenariusze. Jeżeli będziesz zameldowana, to nie będzie mógł Cię wyrzucić po pierwszej kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimu
Dołączam się do tej niewielkiej garstki osób,które Ciebie rozumieją. Wcale się nie dziwię,że masz wątpliwości. On będzie na swoim,a Ty wiecznym gościem. Jak coś mu się nie spodoba,wystawi Twoje walizki za drzwi i nie masz nic do gadania. Gość boi się odpowiedzialności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam prawo doskonale, o to się nie musisz martwić :) Zapomniałam zapytać czy mnie zamelduje a po ostatnich rozmowach nie mogę być już tego pewna, i nie żartuję teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W praktyce wygląda tak: siedzi i piłuje pazury przed telewizorem, na obiad zupka chińska, garów nie pozmywa bo tipsy przeszkadzają, na weekend koniecznie na imprezę albo na ploty do psiapsiółek, do pracy nie pójdzie, bo przecież to zadanie faceta, żeby ją utrzymywać. Zapomniałem o czymś? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"maz w seksownej bieliznie podaje sniadanie do lozka, robi z usmiechem na twarzy zakupy 4 razy w tyg, stara sie jej dogodzic, sprzata pierze gotuje i prasuje jej skarpetki" mój facet tak robi, z tą tylko różnicą, że bez bielizny :classic_cool: a twój nie? no i skarpetek nie prasujemy, lepiej ten czas wykorzystać na przyjemniejsze rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka jesli w gre wchodzi przeprowadzka do innego miasta absolutnie sie nie zgadzaj, zastosuj terapie wstrzasowa, dopoki nie zgodzi sie na wspolny kredyt nigdzie sie nie wybierasz. skoro on Ci stawia ultimatum i warunki, rownie dobrze Ty mozesz psotawic swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu dopuszczam do siebie myśli, ze po jakiejś kłótni mógłby wywinąć taki numer? Bo już teraz często słyszę, przy nawet drobne sprzeczce, że jak coś się nie podoba to możemy się rozstać. Nic nie rozumiecie, zostawiam tutaj rodzinę, pracę, cale życie, a tam nawet nie będę miała pewności psychicznej co będzie za tydzień, dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimu
Baldur To smutna ta Twoja praktyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam tipsów, w weekendy studiuję, pracuję, zarabiam, o czymś zapomniałam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tyle Ci w nim nie pasuje to po cholerę chcesz brać z nim ślub? Znajdź sobie kogoś o podobnych poglądach. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Ola, tutaj zostawiam pracę, a tam będę jej szukać. Mówiłam mu, że przeprowadzę się jak coś znajdę, to usłyszałam, że nie będzie tyle czekał w związku na odległość... Chyba wpakowałam się w nieco toksyczny związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miu, to nie moje praktyka. Ja takie jednostki omijam szerokim łukiem.:p Natka nie pisałem o Tobie tylko ogólnie o dzisiejszych pannicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia]baldur W praktyce wygląda tak: siedzi i piłuje pazury przed telewizorem, na obiad zupka chińska, garów nie pozmywa bo tipsy przeszkadzają, na weekend koniecznie na imprezę albo na ploty do psiapsiółek, do pracy nie pójdzie, bo przecież to zadanie faceta, żeby ją utrzymywać. Zapomniałem o czymś? Przedstawie moja praktyke: Pazury piluje (uzupelniam zel,m wymieniony przez Ciebie jako tipsy, ale jeden kij;)) raz na 3 tyg, obiady wymyslam zeby były smaczne i zeby bylo w nich to co moj narzeczony lubi najbardziej, czyli wszedzie zawsze jest mieso chociaz ja nie przepadam ale on lubi wiec robie. Gary zawsze pomyte (zmywarka), imprez nie cierpie, wole zostc w domu. Posprzatane jest zawsze bo w chlewie zyc nie potrafie Reasumujac baldur trafiles na wyjatkowo tepy egzemplarz skoro masz taka wizje kobiet, nie wiem skad Tys ja wział;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×