Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka_sobie_dziewczynka123456

Pytanie dla ludzi w zwiazkach

Polecane posty

swoją droga, niektórzy robią z tego temat tabu, a ja właśnie wprost przeciwnie.... kilka fajnych osób tutaj na tym właśnie forum poznałem przez uczestnictwo w jednym topicu poświęconemu tej tematyce :D hahha nic tak nie zbliża ludzi jak rozmowa o tak ludzkich, przyziemnych sprawach jak pierdzenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasdsdd
spisz z facetem w jednym pokoju, łóżku?? wiec już pierdziałaś, każdy przez sen to robi i to głośno. Nawet panna idealna nie pierdzę od 3 lat też w nocy puszcza soczyste bąki. Facet powinien byc świadomy ze jestes takim samym człowiekiem jak on, bo jak będziesz w ciąży bąków nie powstrzymasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie się przy nikim nie zdarza
puszczac, i nie udawanie chodzi, a o zasadę zreszta wystarczy miec zdrowe jelita i przyzwoita diete, a problem jest niemal zerowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasdsdd
i moze kupka Twoja pachnie różąmi i konwaliami??śmiac mi sie z Ciebie chce. Było kiedys w tv, jakiś program na TLC, kazdy czlowiek w dzien ok 40 razy, w nocy ok 20. Kazdy bez wyjątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest w naszej kulturze stereotyp myślowy. Brzmi on "Człowiek kulturalny i dobrze wychowany nie puszcza bąków". Wiec jak nasz ukochany/ukochana, nasz ideał, cud miód, drugie ja, lepsza połowa, miłość życia - puści przy nas bąka - nasz piękny idealny wizerunek upada. Rozczarowujemy się. Dlatego tak się staramy powstrzymywać, że utrzymać wizerunek dystyngowanych, dobrze wychowanych ludzi z arystokratycznymi manierami. To jedno z przykrzejszych doświadczeń gdy upadnie nasz piękny wizerunek w oczach innych. Tak bardzo boimy się stracić "twarz". Przecież, tyle budowaliśmy ten piękny obraz, wizerunek i pokazywaliśmy naszą lepsza stronę ... Tylko potem po latach już nam się nie chce pokazywać "tej lepszej" strony. Pokazujemy też te słabsze strony. I potem rozczarowanie, płacz, łzy, tragedia. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelija
Mój mąż jak każdy człowiek, tez chciał pokazać się od jak najlepszej strony, ale ponieważ w sprawie pierdzenia miał przekonanie, że inni nie słyszą tego co wypuszcza za sobą, to poznałam jego fizjologiczne objawy dosć wcześniej i nie było niedomówień ;) Ma zwyczaj, ze po wyjściu z restauracji idzie sobie chodnikiem i wesoło puszcza te bąki za siebie idąc obok mnie. Pamietam też taka akcję, że w multiplexie przeszedł obok jednej z dwóch kanap , któą obsiedli zadowoleni z upolowania miejsca młodzianie i opierdział ich w swoim stylui, czyli przeciągłą banką smrodu, która rozwlekła sie od wypuszczania jej w ruchu. Widziałam jak ta rozciągnięta bańka zapaszku zawisła przed kanapą. Meżczyźni ci mieli osłupiałe miny, a każda z nich mówiła coś w stylu: o raaany ten facet pierdnął , ciekawe czy moi kumple też to usłyszeli ?!? Ale żaden sie nie odezwał i każdy udawał że nic nie czuje i nic sie nie stało. Śmiałam siepod nosem przez pól seansu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalkaaa
U nas po 1,5 roku - teraz to już normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iguana Iguana
A potem się dziwicie, czemu przestajecie się wzajemnie podniecać :O Może jeszcze sracie przy sobie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
To jest sprawa indywidualna, moja kuzynka obwieszczała wszystkim przy stole, którzy akurat byli u niej w gościach, że : "idzie kupe" i jej maż i tak nie odrywał od niej zachwyconego wzroku. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkag1
A na początkach związku robienie głośnego siusiu Was nie krępowało?Sciany mamy cienkie,do tego muszle typu "plum" i rezonans od takiego siusiania się niesie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy razem 3,5 roku. Bekamy przy sobie bo np po jedzeniu no nie da rady inaczej ale jak mojemu sie jakos chamski bek wymsknie to widząc moją krzywą mine mówi przepraszam :D Co do bąków to NIE no kurcze jakąs tam "klase" jeszcze możemy zachowac, co innego przez sen, zawsze się modle żeby spał bo mi głupio a ostatnio mu się tak łośno pierdnęło i śmiesznie że myślałam że głośno bede brechtac bo nie spałam ale że on też nie to udawałam że spie po co ma byc mu głupio. :D Co innego gdy jest ktoś chory albo ma wdęcia po jedzeniu jakimś, ostatnio była taka sytuacja że baaardzo bolał mojego brzuch to uprzedził mówił "no nie dam rady jak mnie brzuch boli, ostrzegam bede dziś puszczał bąki" a ja mówie oo nie mój drogi jak Ci sie chce to do łazienki! ale powiedziałam to półżartem półserio. Po prostu jesteśmy wyluzowani ale mysle, że jeszcze jakiś czas to może poczekac. Tak samo mam że nie zrobie głośnego siku, siadam na muszli tak by byc na jej koncu i wtedy nie słychac, a jeżeli kupa to papier kłade na dół muszli i nie słychac plum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
Dziewczyny, strasznie was wytresowano w dzieciństwie, aby ukrywać swoje fizjologiczne czynności, przykre tak spinać poślady przez całe dorosłe nawet zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem moherem ani jakąś sztywniarą po prostu nie uważam że musimy przy sobie głośno pierdziec, może kiedyś, mamy znajomą parę z takim samym starzem i oni pierdzą przy sobie (i przy nas ) głośno i hahahaha, ale jakoś ani mnie ani mojego jakoś super to nie bawi, no każy robi jak chce. Wiadomo że jakby kiedyś nie daj Boże zachorował to co innego, wtedy trzeba sie człowiekiem zaopiekowac, ale generalnie zdrowy człowiek to chyba umie nie wymuszac głosnych pierdów przy ludziach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
W te wakacje byliśmy w jakis domkach letniskowych i mąz o coś mnie zapytał, jak byłam na dłuższym posiedzeniu w WC, nie wiedział o tym, a że nie dosłyszał odpowiedzi to mi wparował do łazienki zadajac powtórnie to pytanie i dokładnie w tym momencie zabrzmiało głosne plum w sedesie. Speszyłam sie owszem, mąz cos tam palnął, jakby cytując mnie że odpowiedziłam "Plum", na jego pytanie, więc za chwile sie z tego śmialiśmy, a dodatkowo świgłam go z rolki w strategiczne miejsce, wiec byliśmy kwita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
Kultura bycia obowiązuje, to jasna sprawa, ale żeby maskować odgłos sikania w ubikacji, która do tego przecież jest- to już przesada, świadczy o zahamowaniach nabytych w dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iguana Iguana
Skoro jesteście tacy wyluzowani, to pewnie głośno pierdzicie też w pracy i w restauracji, no bo czemu nie? :D I robicie kupę na ,środku parku, bo to takie luzackie. Po co spinać poślady, skoro można się wysrać gdziekolwiek bez zbędnego sztywniactwa. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
Bez dramatyzowania, nie wpadaj w skrajności. Siedząc w kibleku udajesz, że czytasz tam ksiazki, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
Osikuję drzewka wokół mojego bloku i w ten sposób oznaczam teren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
O właśnie, i przez takie spinanie pośladów, musicie sie wyładować na innych ludziach, bo tyle w was spięcia wewnętrznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po prostu nie lubię jak słychac że robię siku czy kupe każdy wie że po to się idzie na kibelek ale ja potrafie luzacko siedziec tylko na swoim sedesie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im mniej tabu pomiędzy kochającymi się ludźmi tym lepiej. Kiedy jednak przez kilkanaście, kilkadziesiąt lat wmawiana nam je, wierzyliśmy w mnie, to proces "oswajania" tabu wymaga też czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
Dlatego pisałam, że przechodziłaś ostry trening czystości, szczególnie dziewczynki są opresjonowane w procesie wychowawczym, w kierunku zaprzeczania iż mają fizjologię. Nie wolno im bąka puścić, mlaskać, beknąć, sikać, wydalać, rodzić moga tylko pod kierunkiem lekarza, siedzieć prosto, uśmiechać sie i wszystko robić: "ładnie" mają być paprotką ozdobną świata mężczyzn. A potem: nerwice, depresje, wrzody i odreagowywanie sie na : innych kobietach, w narzekaniu, obgadywaniu i wbijaniu szpil. To jakas paranoja, ja swojej córki nie tresuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahhaahha no nie wierzę teraz ktoś mi bedzie udowadniał że mam złą rodzinie padłam! :) Nie sorry to nie to... Akurat nigdy nikt mi niczego tak nie nakazywał Mamusia mnie bardzo mocno kocha. :) Ja po prostu w takich sprawach trochę wstydliwa jestem, kiedyś daaawno tego na koloni puściłam głośnego bąka podczas próby i dzieci się smiały :D Nie lubię jak ktoś się doszukuje drugiego dna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
Sama podałaś drugie dno- reakcja otoczenia na twoje odruchy fizjologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelijia
Nic nie powiedziałam o złej rodzinie, tylko o obowiazującym kanonie wychowania, który daje taki efekt, że idziesz do kibelka i robisz dziwne rytuały aby zaprzeczyć swej fizyczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako przykład "kanonów" wychowania. Kumpel ma córkę lat 9. Nigdy nie widziała tatusia nago. Dziecko nie wie że faceci i Tatuś, mają penisa. Bo to wstyd i tabu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykład 2 "kanonów". Ile to jest pięknych nazw wymyślonych na to żeby okresu (miesiączki) nie nazwać wprost. To jest też coś co za wszelką cenę powinny unikać. Potem spotykam 40-letnie kobiety (żonate, dzieciate), który rumienią się przy mówieniu do mnie "miałam okres". Czemu? Kto wmówił kobietom że okres to coś "złego", "nieczystego". To przecież dokładania taka sama fizjologiczna funkcja jak pocenie się, trawienie. Coś niezbędnego do przetrwania gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabawne prowo r
kamelia rozbawilas mnie do lez ta historia w multipleksie:) przypomnialam sobie mialam takiego kolege na studiach ktory tez perfidnie puszczal baki:) hehe panie "nie puszczam nigdy bakow" a co z tymi co choruja i niestety nie moga powstrzymac bakow??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakiewrt46t
moj facet sra pierdzi to jett malo p[owiedziane po 1 miesiacu i czuje sie z tm zajebiscie, sra i pierdz i tak ze nawet sasiedz moga slyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzottttkiewka
to tylko ja jestem taka swinia ? :P powstrzymywalam sie do ok7 miesiaca razem, chlopak pierwszy zaczal pierdziec, az powiedzial do mnie "a nigyd nie slyszalem zebys ty pierdziala" , i od wtedy przestalam sie krepowac ;p w koncu czasami jest to odruch bezwarunkowy haha przeciez nie zawsze uda sie powstrzymac, pozatym to jest niezdrowe:D nieraz pod koldra sobie razem pierdzimy i mamy niezly ubaw z tego, nie brzydzimy sie siebie wiec nie widze w tym problemu :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×