Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tancerka 84

nie mogę sie odnalezć w obecnej sytuacji

Polecane posty

Gość Notoryczna narzeczona
Nie przychodzi do Ciebie bo "biadolisz" i jesteś egocentryczką... po co ma do Ciebie przyjśc?? Po wsparcie?? Po pomoc? Po poradę? TY mu dasz tylko kolejny ciężar...obawę, że rozpadnie się wasz dom, że nigdy już mu nie zaufasz, że Cię zawiódł, że oszukał, że czujesz się obca, że czujesz się mniej warta od siostry, od "obcej kobiety"...takie właśnie biadolenie by dostał jakby przyszedł do Ciebie...tylko ja ja ja... A może czas zacząć tak? "Kochanie, wiem że jest Ci ciężko i nawet rozumiem dlaczego z tym nie przyszedłeś do mnie- bałeś się? Nie musisz się bać, że coś się zmieni, kocham Cię i jestem tu dla Ciebie, pamiętaj o tym...jak będziesz gotowy to przyjdź do mnie i porozmawiaj ze mną...może razem znajdziemy rozwiązanie tej sytuacji, hmm kotku?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
notoryczna narzeczona - przeczytalam twoj post i poplakalam sie? ludzie z boku inaczej to widza zapewne. wiem ze masz racje - ale ja nie umiem nad tym zapanowac- czuje sie taka najbiedniejsza na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on zawinił i ty masz go błagac by z toba pogadał???no sorry ale głaskanie po głowie dorosłego faceta, który unika rozmowy na tak poważny problem to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nie moge odnalezc w tym , tutaj szok ze dziecko z inna a tu drugi szok - on udaje ze nic sie nie stalo, zacial sie i niechce rozmwiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notoryczna narzeczona
Kobieto, on jest takim typem który w ten sposób najmocniej przeżywa... Ty byłaś zawsze bardziej tą emocjonalną częścią w związku, on tym który Ciebie trzymał przy ziemi? To, że przeżywacie coś inaczej...nie znaczy, że słabiej. Wiesz dlaczego On stara się zachować "normalnie"? Bo kocha tą Waszą normalność, i chce ją utrzymać i jemu na niej zależy, nie chce aby coś się rozsypało z jego świata. Ty jesteś inna, musisz mieć wszystko omówione, obgadane od deski do deski, nie mogą zostać żadne niedomówienie... przez 4 lata budowaliście sobie fundament, na dobre i na złe, teraz masz test...nie poddawaj się...nie walcz z nim, jesteście po jednaj stronie barykady...daj mu wsparcie i bezpieczeństwo, to już nigdy niczego przed Tobą nie zatai, bo będzie wiedział, że staniesz przy nim... To wcale nie jest głaskanie po głowie- to jest wsparcie ukochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innaaaaaa
bez rozmowy nie wypada. Z tego co czytam jest w szoku. To znaczy że nie wiedział że ma dziecko. Jak się przyzna to daj mu wsparcie. Nawet nie myśl o rozwodzie. Zapytaj co się z nim dzieje że tego trudno nie zauważyć że chcesz mu pomoc bo od tego jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innaaaaaa
wiesz ja jestem w takim związku że z chłopakiem mówimy sobie wszystko. Tylko jemu mogę się wygadać i wypłakać tak naprawdę bo przyjaciół to ja niemam bo ich nie można nazwać przyjaciółmi. No ty masz trudniej kurcze nie wiem jak ci doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjhjhhhjhl
to juz było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko co jak on nie zacznie mowic? beda mijaly dni ja nie bede naciskac - i takie niedomowienia beda w nieskonczonosc? ja sie boje ze on juz nie bedzie chcial nic mowic na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mowic to strasznie mnie to boli ze umial wygadac sie siostrze - a mi nie, poczulam sie jakbym nie byla mu bliska osoba- siedzi to we mnie , ten zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notoryczna narzeczona
Poszedł do siostry, chciał jej rady- jak ma Ci to powiedzieć i chciał od niej usłyszeć jak Ty możesz zareagować, aby się na to przygotować. Ja bym sie tego nie czepiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego siostra jak jej o tym powiedział - powiedziala zeby przyszedl do mnie i mi powiedzial wszystko, a on uparl sie ze nie , bo ze ja zaczne roztrzasac sytuacje, plakac, szlochac, bog wie co wymysle, a ta siostra na to powiedziala ponoc ze gorzej zrobi jak mi nie powie , a dowiem sie przypadkiem, on uparcie ze nie i koniec, wkoncu sie poklocili i ona rzucila mu sluchawka ............. to wiem z jej opowiadan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tancerka 84 - nudzisz sie czy co? przeciez on tez o tym nie wiedzial, wiec dlaczego teraz taka awantura? Gdyby wiedzial i ukrwal to co innego, ale teraz - robisz z igly widly. Daj sobie na luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudowny obraz patologii
autorka nam zademonstrowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notoryczna narzeczona
"bo ze ja zaczne roztrzasac sytuacje, plakac, szlochac, bog wie co wymysle," Chyba Cię jednak mąż troszkę zna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gatoblanco
notoryczna ma rację. Daj mu czas. Tzn daj mu do zrozumienia,że oczekujesz wyjaśnień, choć pewnie już to zrobiłaś. A potem zachowuj się normalnie, ale z lekkim dystansem. nie z fochem, ale niech on wie,że musicie o tym pogadać. Bo jak np dostanie pozew o alimenty to Ty jesteś osobą, która przy nim wtedy będzie. Powiedz mu,że szanujesz jego potrzeby i zawsze może na Ciebie liczyć, ale Ty również chcesz wiedzieć,że możesz mu ufać i nie będzie zatajał przed Tobą tak ważnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notoryczna narzeczona
I co zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzilam mu ze czekam na jakies wyjasnienia odnosnie tej sytuacji. ze zalezy mi na naszej rodzinie , na nim dlatego nie rzucam wszystkiego tylko chce znac prawde i jego zdanie na ten temat. i czekam.... nie chodze z fochem, normalnie straram sie zachowywac - chic trzymam dystans a co dalej , niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcxcvxcvcvbbn
o matko jak sie wyszlo za 10 lat starszego faceta, ktory w mlodosci ruchal wszystko co ma dziure i na drzewo nie ucieka to tak jest hahaha. moglas szukac kogos w swoim wieku a nie sie bralas za starego pierdziela, ktory przed toba ostro zaliczal panienki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×