Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość A ja też mogę spytać?

Mężczyzna RAK, 15 licpa ? Humorzasty ?

Polecane posty

Gość A ja też mogę spytać?

FACECI z 15 lipca - zawsze tacy trudni i humorzaści ? W swoim życiu spotkałam czterech facetów urodzonych w tym dniu. Chociaż są już dawno po 30stce to nie ułożyli sobie życia. Cieszę się, że nasze relacje były tylko koleżeńskie - jeden kradł, często wybuchali bez powodu, lubili prowadzić gierki i małe kłamstewka. Lubili komplementy dotyczące ich wyglądu, chcieli rządzić . Potrafili obruszyć się jak małe dziecko, zwłaszcza jak ktoś sobie z nich zażartował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
ja urodziłam się 15 lipca;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja też mogę spytać?
Ale Pani jest kobietą. Moja najlepsza przyjaciółka też Rak to Anioł nie kobieta. Niestety u mężczyzn obserwuję coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
jestem kobietą, ale nie jestem aniołem chyba że mocno zbuntowanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkałaś 5 głupich blondynów urodzonych w grudniu. Wniosek blondyni urodzeni w grudniu sa głupi. Genialne myslenie. Problemem nie jest data, czy znak zodiaku, bo to ma taki wpływ na ludzi jak opady śniegu na Kamczatce :P tylko Twoja skopana psychika. Po prostu tacy wariaci ci się podobają i takich poznajesz. Cała reszta to najzwyklejszy na świecie zbieg okoliczności, któremu twój zabobonny mózg każe nadawać znaczenie aby odnaleźć w tym wszystkim sens i przypadkiem nie dojść do wniosku iż kręcą Ciebie freaki. Bo to by zburzyło Twoją samoocene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cikooolatka
no zdecydowanie dominujący,humorzasty i ogólnie trudny.. ale jak napissałąm wczesniej gdzie indziej...ten rak ;) miał wiele pozytywnych cech więc jakos sie równoważyło:P az przesadził...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja też mogę spytać?
Ale ja nie chciałam się z nimi związać, jeden był moim szefem. Pytam tylko ogółem - czy data urodzenia może mieć wpływ na osobowość ? Do dzisiaj się z nimi przyjaźnię i tylko tak dodałam, że mimo iż są przystojni i wolni to ja bym ze względu na ich charakter nie wysyłała żadnych sygnałów zachęcających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja też mogę spytać?
cikooolatka Czytałam Twój poprzedni wpis. Niestety jeśli chodzi o poczucie humoru to żaden go nie miał. Dwóch było pracowitych w tym jeden chorobliwie gdyż kochał pieniądze i luksus. Ale mój szef np. był tak zmienny że to udzielało się całej grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cikooolatka
dopóki nie byłas z zadnym w bliskim związku to nie mozesz nic powiedziec na temat charakteru to wychodzi w praniu a ogólnie w zyciu przyjmujemy tzw maski,i bywa ze ktos kogo oceniamy zle,i wydaje sie wredny jest prywatnie zupełnie innym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ad_astra333
Wszystko zależy od konkretnego (podkreślam konkretnego) czasu i miejsca. Raki, lwy, koziorożce, horoskopy miesięczne, czy urodzeniowe - uniwarsalne "na dzień" to współczesne "wynalazki" - bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cikooolatka
o tak zmiennosc jest chyba dopisana więc do tych z 15 tego lipca choc ja jestem RYBA i tez jestem chole**rnie zmienna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja też mogę spytać?
Ale chyba coś w tym jest bo mój chłopak jest Bykiem i niektóre cechy znajdujące się w horoskopach pasują od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona raka
Facet urodzony 15 lipca: -przystojny cwany egoista -nastawiony na branie a nie dawanie -najbardziej niesprawiedliwy w ocenianiu innych -nie zwraca uwagi na uczucia innych -bardzo bezpośredni,bezczelny,zarozumiały -uwielbia być chwalony,zawsze w centrum uwagi -niezaradnych tępi,zaradnych chwali -nie potrafi się podporzadkować nikomu ani niczemu -zawsze pod prąd -tok myslenia i zaradność wprawiają w osłupienie Niestety z wiekiem nic się nie zmienia dla chcących być z rakiem z 15 lipca moja rada: nie zmieniać go na siłę,brać takim jaki jest,uzbroić się w mega anielską cierpliwość i tolerancję a wszystko będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rowniez zona pana Raka
Ciepły, czuły, odrobinę nieśmiały, lubiany i szanowany w pracy, cudowny w łóżku, od 12 lat pełen szacunku i zrozumienia dla mnie (a to naprawdę sztuka, hihihi). Ale przede wszystkim to najwspanialszy ojciec dla naszych dzieciaków. Może to dlatego, że urodzony 16 lipca? Humorzasta to jestem ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym dodała: - Tchorzliwy - Kłamstwo - Agresja, damski Bokser - Erotoman - Brać brać brać - Narcyz Niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, z mojego doświadczenia, raki to narcyzi :( Ogólnie nie polecam, ja się trzymam z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Raczysko
Kocham Cię ❤️ ;-) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mnie wzięło, więc się wyżalę. Apropos mega cierpliwości do takiego człowieka. Uważam, że przeszłam samą siebie w byciu wyrozumiałą, cierpliwą, łagodną i stanowczą. Stałam się najlepsza wersją samej siebie a mimo to, mój rak z 15 lipca zawsze był niezadowolony. Zawsze znalazł pretekst, aby się napić obwiniając oczywiście za to mnie. Uzależniony mocno emocjonalnie od matki. Naprawdę bardzo mocno go kochałam, dalej kocham. Z nikim nie było mi tak dobrze w łóżku, potrafiliśmy się dogadać, gdy on miał na to ochotę, z czasem mocno się zaprzyjaźniliśmy i uważam, że nie będzie miał lepszej kobiety. Jednak w przeciągu 5 lat rok w rok znalazła się kolejna "lepsza" ode mnie, a na koniec, żeby się mnie pozbyć, bo znów znalazł lepszą, pobił mnie. A najgorsze jest to, że mimo, że po pijaku to kontrolowanie, tak, żeby nie zabić, no dramat. To stało się nie cały miesiąc temu, a z dziewczyna spotykał się już od lutego. Błagam nie piszcie o anielskiej cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Rak
Sobie poprawił ale nie jest damskim bokserem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie damskimi bokserami są tylko p/i/z/d/y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kazdym znaku bedzie najgorsza wersja i najlepsza jak bił to najgorsza , tylko jedna rzecz jak dowiedzialas sie ze jest inna to czemu on musial sie ciebie pozbywac a nie ty jego bo nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze wmawial, że to moja wina. Po drugie kochałam go. Do konkretnej zdrady doszło teraz i była awantura i koniec. To że pobił mnie, aby się mnie pozbyć, bo miał już następną zauważyłam dopiero 13 marca, uderzył mnie 10 lutego, ale wtedy nie wiedziałam, że ktoś jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mimo moich dowodów do końca wypierał się, że ktoś jest. Nie przyznał się. Po nocy kiedy mnie uderzył wyjechałam. Potem wrócilam, nawet nie chce mi się opisywać jak mi wmawial, że to moja wina. Było jednak kilka kłótni, ponieważ nie pozwoliłam sobie wmówić takich pierdół. Stwierdziłam, że nie ma sensu wracam do mojego rodzinnego domu. Byliśmy w kontakcie telefonicznym. Ten człowiek zmienił się z dnia na dzień. A gdy już zauważyłam i zorienotwala się, że jest inna, to pojechałam zrobiłam awanturę, zabrałam co mogłam, powiedziałam mu, że wiem dlaczego się tak nagle zmienił i że wiem o tym, że mnie zdradził i wyszłam. Od tamtej pory zero kontaktu z obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam też, że nie było to regularne bicie. Pierwszy raz podniósł rękę w 2010, potem dopiero w 2016. Jest dużo większy ode mnie i cięższy, jego szarpanie, duszenie były dla mnie bardzo bolesne. Zawsze bił tak, żeby śladów nie było, ale raz się zapomniał. Mam zdjęcia. Rękę często podnosił, ale finalnie nie uderzał. Jednak od lis 2017 zaczął uderzać w twarz. Żeby śladu nie było. Raz w lis '17, raz w styczniu'18 i w lutym już konkretnie uderzył pięścią w twarz. Wiedziałam, że pora się ewakuować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi Panowie Rakowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi Panowie Rakowie ;), niestety takie mam doświadczenia. Nie generalizuję. Bardzo mocno Go kochałam i widziałam w nas jako parze ogromny potencjał. Zawsze Go szanowałam i nigdy nie sadziłam, że tak się wszystko potoczy, że kiedykolwiek mnie zdradzi i że tak siebie potraktujemy. Myślę, że On jeśli będzie miał chwile refleksji tez sobie chyba zdaje sprawę z tego, że to wszystko nie było dobre i potrzebne, że to co było miedzy nami było naprawde dobre. Zawsze mówiłam, że mimo iż On ma cięzki charakter, a ja tez nie należę do spokojnych osób, byłam w stanie pozwolić mu dominowac i decydować, tym bardziej, że podobały mi sie jego decyzje. Jednak jednego nie umiałam zaakceptować - słabości do alkoholu. Starałam się tez uniezależnić Go emocjonalnie od matki, która swoją nadopiekuńczością moim zdaniem osłabiła naprawdę dobry materiał na samca alphę. Ale to tez nie jej wina, to długa i trudna historia. Mam nadzieję, że któregoś dnia on sobie zda sprawę z tego kim dla niego byłam, czego dla niego chciałam i jaki wpływ miałam. Wiele razy po kłótniach, gdy nam obojgu opadły nerwy, usiąść i sobie wyjaśnić wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez wszystkie lata utwierdzałam go w tym, że jest bardzo silny itd. Dostrzegam jego siłę, ale nie mogę pozwolić i zgodzić się aby była skierowana przeciwko mnie jako kobiecie, a tak naprawdę przeciw niemu samemu. I głównie chodzi mi o jego słabość do innych kobiet i alkoholu. Bo tym biciem to on chciał mnie się pozbyć. Nie wiem co bardziej przerażające , sam pomysł czy jego realizacja. Manipulacja, kontrola, strach, kłamstwo. Z tym kojarzy mi się mój Rak. Jego imię to kłamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien Pan Rak z przed 15
Lipca jest gotowy do merytorycznej konwersacji ze swoją eks ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dwóch facetów z pod znaku Raka i różnili się od siebie diametralnie :-) Jedyny wspólny mianownik jaki chodzi mi po głowie to okazałe ptaszki. Poważnie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fey
Dziwne, bo ja spotkałam trzech raków z 15 lipca i wszyscy byli szarmanccy, uroczy, byli doskonałymi kolegami, mężami, wyrozumiali, uprawiali sport, bardzo lubiani przez swoich kolegów. Zawsze można było na nich polegać. Inteligentni i oczytani. Nie traktowali kobiet instrumentalnie.Ciekawi świata, bardzo gościnni i bez egoizmu. Kasa nigdy nie była na pierwszym miejscu. Faceci z zasadami, a jako mężowie, bardzo czuli i dbający o dom. Nigdy nie wywyższali się, nie traktowali żonę jako gosposię, a partnerkę. Bardzo kochający dzieci i dbający o ich wykształcenie. Nie tuzinkowi, zabawni, ale też poważni życiowo. Jednym z nich był mój tato, drugi jest mężem siostry, a trzeci mój najlepszy przyjaciel od szkolnych lat do dnia dzisiejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×