Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agagagaga

Prezent od tesciow padlam!

Polecane posty

Gość sx.m, csfnd
Moi teściowie jeszcze nigdy nie dali prezentu moim dzieciom ( 3 i 5 lat) co Ty na to ???? Syn jak się urodził dostał kocyk polarowy i rożek. Córka nic ! A do " biedaków " nie należą. Nigdy nie dostały nic po za czekoladą za 3 zł , raz jedyny na Mikołajki. Każde urodziny, gwiazdor, zając, mikołajki, dzień dziecka - nikompletnie nic nie dostają !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak ktos wczesniej napisal, niektorzy ludzie poprostu nie mysla :P Bo za kilka zlotych mozna zrobic dziecku fajny prezent tylko trzeba sie wysilic i miec pomysl, ja jak bylam mala w sumie jakichs drogich prezentow od dziadkow nie dostawalam, ale zawsze cos fajnego na swieta bylo, chocby jakas pierdola, ale dla dziecka to frajda, nowa zabaweczka albo czekolada, w mojej rodzinie bogaczow nie ma :P Ale sama sie wkurzam jak zrobie komus fajny prezent, a w zamian nic. Mam teraz 21 lat, jestem zareczona z facetem i mieszkamy razem, wiec jego rodzice to prawie juz 'tesciowie'. W tamtym roku na swieta naprawde chcialam zrobic klimat i tak zeby sie poczuli, ze traktuje ich juz jak rodzine. Nie wydalam moze kupe kasy bo jej nie mialam (jak to studentka), ale prezenty byly przemyslane i dla jego rodzicow i dla jego siostry. W zamian dostalam od nich wszystkich uwaga...czekolade :D No ok bogaczami nie sa, no ale to tylko pokazalo ile o mnie wiedza, wolalabym chocby swieczke zapachowa czy jakis inny drobny produkt, no ale nie jestem dzieckiem i z czekolady sie nie cieszylam :P Na synka w te swieta wydali grubo ponad tysiac zlotych wiec...hmm :P no bywa :P W tym roku tez mam zamiar kupic im cos fajnego bo w zasadzie ich lubie i jestem juz przygotowana na czekolade :D Warto jest sie z takich sytuacji smiac, a nie miec im za zle :P Chociaz troche wkurzenia pozostaje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarzłam dziś strasznie
To są ich pieniądze to oni decydują co z nimi zrobić. Jeśli ktoś decyduje się na dziecko to chyba z świadomością, że to on powinien ponosić tego pełną finansową odpowiedzialność. Co z tego,że teść ma miliony, to są jego miliony. Jeśli jego wolą będzie się z kimś tymi finansami dzielić to ok jeśli nie też ok. To, że Ty autorko masz takie a nie inne poglądy nie oznacza, że wszyscy tacy są. Teściowa przecież dzwoniła, że przyjdzie z życzeniami - no i przyszła. Widocznie nie przykładają wagi to takie spraw jak prezenty. A to, że Twoje dziecko bardziej by się z lalki ucieszyło -to jej tę lalkę kup. Twoje dziecko nie stanowi dla Twoich teściów centrum wszechświata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facelle30
Ja także zawsze to powtarzam, że się zemszczę. Ale jestem słaba i potem pękam. Choć nie wiem, czy to właśnie dlatego tak nas potem traktują. Tak jak moi rodzice nic mi nie dali, a oczekują ode mnie wiele. Jak im załatwiłam wielkie dofinansowanie do firmy, to kupili za to UWAGA! ekstra samochód dla brata, aby dobrze się prezentował na dyskotekach, a ja nie usłyszalam nawet dziękuję. Tutejsi pewnie zaraz napiszą, że powinnam być szczęśliwa, że skorzystali z mojej pomocy łaskawie i że braciszek coś przy tym zyskał. Ja musiałam brać kredyt studencki i tylko na obiecankach się skończyło, jak to pomogą mi spłacić. Potem obiecali mi dać odrobinę z tego majątku i oczywiście też nic nie dostałam. Obiecali, bo chcieli abym pracowała tam za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarzłam dziś strasznie
Przecież ich syn stanowi rodzinę nie Ty. Skąd mają mieć pewność, że za miesiąc nie wymieni Cię na inną. W życiu różnie się przecież układa. Nie masz obrączki na palcu, jesteś obca. Ja też narzeczonej brata nic nie kupiłam i nikt z tego tragedii nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarzłam dziś strasznie
Facella 30 przykre to. Tobie muszę przyznać współczuję, co innego nie dostać ekstra prezentu od babci co innego być wykorzystanym przez rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agagagaga
tak, tylko niech pozniej nie narzekaja ze dziecko ich nie poznaje...skoro nie zabieraja go na spacery, a licza ze ja bede co tydzien ich zapraszac na kawe i zapoznawac z nimi dziecko...no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tesciowa mieszka kilka domow od nas i zawsze jak przychodzi na kawe bez okazji to cos malej przynosi:) moja mama do nas nie jezdzi ale jak my jestesmy u niej to tez zawsze ma jakis drobny prezent:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarzłam dziś strasznie
Dziecku powinno się poświęcać czas, zainteresowanie. Nie popieram w żadnym wypadku często obserwowanych wśród młodych matek roszczeń finansowych względem teściów czy jej rodziców. Jednak właśnie o to zainteresowanie chodzi a tego widać u Was brak. Twoi teściowi widocznie są z tych mega lightowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he, to u Ciebie jeszcze nie jest tak źle. Mój Teść jeździ TIRami. W miesiącu ma z tydzień wolnego. Ciągle jest poza granicami kraju. Przyjeżdża do nas od czasu do czasu i ani raz jeszcze (prócz chrzcin niecałe 2 latka temu i zeszłych Świąt Bożonarodzeniowych) nie przywozi dziecku nic. Nie jestem i nigdy nie byłam łasa na prezenty. Ale cholera, dziecku mógłby kupić czekoladę za 2 zł. Nie liczy się czy kupi jakąś extra zabawkę za 200 zł czy lizaka za 50 gr. Ale przyjeżdża przecież "do wnuczka" . Hm.. Nie pracuję , sama wychowuję synka... Jestem na utrzymaniu rodziców, dorywczo coś tam zawszę dorobię. Ale niewiele. Gdy odnalazłam brata a wiedziałam, że ma córeczkę nakupiłam Jej mnóstwo słodyczy. I to wcale nie taniochę, kinderki różnego rodzaju, lizaczki, czekolady. Sporo wydałam, ale uwielbiam dzieci i nie pozwoliłabym sobie przyjechać bez jakiegokolwiek podarku. Tym bardziej gdzieś, gdzie jest dziecko. Wg mnie to oczywiście jest życzenia tego, który daje czy kupić coś czy nie, ale kultura jednak powinna nakazywać każdemu, że bez pustych rąk do dziecka nie powinno się przychodzić. Dobrze wiemy, jak dzieci uwielbiają prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAWKAzMLECZKIEM
A ja się ciesze ze moja tesciowa przetała kupowac ubranka dla mojego synka. Jeszcze sie nei urodzil a juz przynosila mi sterte ubran z lumpeku i wszystkie rozowe fioletowe krotko mowiac wszystkie dziewczece!! Jak juz sie urodził to samo wszystkie ciuchy dla dziewczynki. Mój mąż z nia w koncu porozmawiał żeby węcej nie odwiedzała tych super sklepów bo i tak malego w to ubierac nie bedziemy. Rozumiem ze w sytuacji kiedy nie mieliby pieniedzy to tesciowa mogłaby kupić coś z tych sklepów bo liczy sie gest ale oni sa dobrze sytułowani więc nei rozumiem dlaczego to robiła. Na szczeście teraz nic nie kupuje. Lepiej jak nic nei kupi jak ma wyrzucic pieniadze w cos o i tak nie bedzie uzyteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agagagaga
no wcale się nie interesuja mała i maja pretensje ze ich nie poznaje i nie rzuca im sie na szyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facelle30
zmarzłam dziś strasznie Facella 30 przykre to. Tobie muszę przyznać współczuję, co innego nie dostać ekstra prezentu od babci co innego być wykorzystanym przez rodziców." Żebyś wiedziała. Większości nie da się nawet opisać, a sporo nawet wstyd przyznać, że jest tak jak jest. np. raz kiedy ich przyparłam do muru, że mieli mi dać chociaż tą działkę (bratu dali wielkie połacie ziemi), to mi matka powiedziała, że mi nie da, bo "JA I TAK UMRĘ PEWNIE NIEDŁUGO" a obcemu czyli mężowi nie dadzą. (ciekawe skąd te wnioski, skoro ja nawet chora nie jestem). Brat oczywiście będzie żył długo i zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie prawda, ze my rodzice oczekujemy czegoś od teściów, rodziców swoich, żeby dawali naszym dzieciom xtra prezenty. Nie jest tak! Mówię: choćby czekoladę , lizaka. Cokolwiek. Mój teściu weźmie raz Małego na ręce, odłoży. Ot... A co najlepsze... Jego córka ma 3 dzieci- dziewczynki. Jest u nich za każdym razem, gdy przyjeżdża, bo akurat u nas ma bazę. I zawsze przywozi im furę słodyczy z Włoch. A jedynemu wnuczkowi nie jest w stanie raz na 3 miesiące tyle co przyjeżdża głupiego lizaczka dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolusia krak
10:55 [zgłoś do usunięcia] Agagagaga teraz zastanawiam się czy odwdzieczyć im sie tym samym pod choinkę, czy jednak nie odbijać piłeczki... Wiem, że oni i tak się nie zmienią nawet jakbym kupiła im dom z piernika... NIE ODBIJAĆ - masz klase to nie odbijaj ,ale też nie przesadzaj z wydatkami na podarki .Skromnie ,ale z uczuciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Przecież ich syn stanowi rodzinę nie Ty. Skąd mają mieć pewność, że za miesiąc nie wymieni Cię na inną. W życiu różnie się przecież układa. Nie masz obrączki na palcu, jesteś obca. Ja też narzeczonej brata nic nie kupiłam i nikt z tego tragedii nie zrobił.'' Po pierwsze nie robie z tego tragedii, tak jak mowilam, wkurzylo mnie to troche bo sama sie postaralam, ale teraz juz tylko sie z tego smieje. Po drugie nie dalam tego po sobie poznac, podziekowalam i tyle. Pewnosc, ze nie wymieni mnie na inna maja bo znaja swojego syna i mnie znaja tez od kilku lat, swieta spedzalismy razem i naprawde sie postaralam, w tym roku tez zwalaja mi sie do domu w pierwszy dzien swiat wiec gotowanie to znow moj obowiazek. Nie mam obraczki na palcu, ale mam pierscionek zareczynowy i w mojej rodzinie moj narzeczony jest traktowany jak czlonek tej rodziny. Moi rodzice zawsze bardzo sie staraja aby to odczuwal, moi rodzice juz tacy sa. Dla mnie ogolnie dziwne jest gdy spedza sie z kims swieta i ta osoba nie dostaje prezentu? Nie mowie tu o sobie bo dostalam ta nieszczesna czekolade, ale jak sie do kogos przychodzi, oczekuje sie 'gosciny' to jak mozna mu nic nie dacw zamian? Oni dobrze wiedza, ze synus palcem nie ruszy zeby mi pomoc w gotowaniu wiec jakbym byla dla nich obca, nie zwalaliby mi sie do domu tylko by synka wzieli do siebie ;] Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie mimo wszystko troche
irytuje ,ze jezeli ktos ma duz\o kasy to wg niektorych powinien robic extra prezenty :-0 Wcale nie ma takiego obowiazku ,moze , nie musi , moze dac taki sam prezent , jak inni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facelle30
rolusia krak - też często nie odbijam i pękam. Ale obiecuję sobie, ze następnym razem to już na pewno. Ale z drugiej strony to my musimy robić dobrą minę do złej gry. A może powinno się jakoś reagować na takie chamskie podarki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agagagaga
co za glupie rozumowanie ze trzeba miec obroczke zeby nalezec do rodziny..Nie rozsmieszaj mnie. Urodzila ich wnuka wiec jest kims wiecej niz narzeczona ich syna.Niektorzy ludzie wcale sie nie pobieraja i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facelle30
a mnie mimo wszystko troche irytuje ,ze jezeli ktos ma duz\o kasy to wg niektorych powinien robic extra prezenty Wcale nie ma takiego obowiazku ,moze , nie musi , moze dac taki sam prezent , jak inni" Jak inni? Żadko kto ośmieliłby się przyjść z chrupkami na imieniny. My jak jedziemy na kawę zwykłą do znajomych, to często małemu dajemy słodycze typu: bombonierka itd, a rodzicom wino itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agagagaga
a może właśnie powinno się zareagować a nie udawać ze piekny podarunek a w sercu zal narasta. Oni (tesciowie) mysla ze to co daja jest dla mnie ok a wcale tak nie jets

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facelle30
*rzadko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarzłam dziś strasznie
Facella to naprawdę jakaś chora sytuacja, nikt normalny w tak demonstracyjny sposób nie faworyzuje jednego ze swych dzieci. I żaby matka Ci coś takiego prosto w oczy powiedziała. Ja mojej odpowiedziałabym, że wychodzę i czekam na telefon z przeprosinami bo jestem człowiekiem i oczekuję humanitarnego zachowania w stosunku do mnie. Całe życie Cię tak traktowali, czy może zrobiłaś kiedyś coś co w ich mniemaniu doprowadziło do konieczności zdegradowania Cię na pozycję rodzinnego kocmołucha?Może nie spodobał się im Twój mąż? A brat sporo młodszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apaulina
wAgagaga doskonale cie rozumiem nikt nei wymaga drogich rpezentow ale troche serca i zaanagażowania mam nadzieje ze nie goscilas ich az nadto za te chrupki trzeba było postawic herbate i te chrupki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agagagaga
Też Ci wspolczuję facele bo moi rodzice traktuja mnie i brata sprawiedliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apaulina
niestety ale oni doskonale wiedza tak mysle ze wiedza co robią bo znam takich tesciów neistety i trzeba im po prostu troche okazac że tak powiem dac im odczuć że powiedzmy prezent nie trafiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facelle30
Agagagaga a może właśnie powinno się zareagować a nie udawać ze piekny podarunek a w sercu zal narasta. Oni (tesciowie) mysla ze to co daja jest dla mnie ok a wcale tak nie jets" Mnie też sie tak czasem wydaje. Bo jak z moją rodziną. Wybudowaliśmy sami piękny dom, to już mi się wpraszają, a to na święta, a to kiedyś tam. A ja nie czuję się ich rodziną, bo potraktowali mnie gorzej niż psa. Nikt przecież nawet psu nie zyczy śmierci, a jak widać mnie matka tak. Mało tego, jak już przyjadą to opowiadają że mamy takie szczęście że wszystko od początku sami zaczynaliśmy, bo mamy jak chcemy. A brat taki biedny, bo dostał wielką willę i nieruchomości i to o wiele trudniej przebudować, niż zaczynać od zera. Ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agagagaga
kupilam ciasto mandarynki i upieklam babeczki. Spytalam czego sie napija a oni nic nie rob nic... W koncu "zgodzili sie" czegos napic wiec wybrali herbate, ktorej nie ruszyli... za to cistka wszystkie poszly w mig

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×