czy mam racje? pomozcie prosze....

taka sprawa...spotykam sie od miesiaca z mezczyzna (oboje mamy po 40 lat)...po miesiacu picia kawki i jedzenia kolacyjek postanowilismy nasza znajomosc ze tak powiem poglebic ;-) zgodzilam sie zebysmy razem spedzali weekendy u mnie w domu..czyli razem rowniez sypiac...i tu wielka niespodzianka... opisane sytuacje wydarzyly sie w odstepach tygodniowych... ..pierwsza noc...ostrozne przytulansko i buziaczek na dobranoc... o.k. ...druga noc...odwazniejsze przytulansko..petting bardzo delikatny...i kiedy mi z rozkoszy juz tchu zaczelo brakowac...buziaczek na dobranoc... :-/ ...trzecie podejscie....pettingowe przytulansko jak w punkcie numer dwa...i buziaczek na dobranoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! niewytrzymalam i zapytalam wprost kiedy zamierza dokonczyc to co zaczal? facet zaczal sie wykrecac..ze nie wie bo moze JA nie chce?????? ..no on nie wie :-( nastepnym razem jak przyjedzie bedzie spac na kanapie.... dostalam ataku smiechu i rano popedzilam goscia gdzie pieprz rosnie. a tak na powaznie wydaje mi sie ze cos z nim nie tak...skoro jest zakochany i trzeciego wieczoru przywiozl mi ogromny bukiet roz i zloty lancuszek :-( to jakim cudem nie czuje pozadania do ukochanej kobiety? prosze o wypowiedzi...mial tez ktos tak? co o tym myslec? dodam ze nie jestem nimfomanka..tylko poprostu zakocham sie w nim i po miesiacu trzymania sie za raczki i trzech nocach w jednym lozku oczekiwalam spelnienia...a on mowi ze o problemach trzeba dyskutowac i je rozwiazywac...moim zdaniem..,jesli fizyczne skonsumowanie uczucia urasta do problemu ktory trzeba rozwiazac to cos z tym Panem nie tak...(nie jest prawiczkiem..ma dwoje dzieci i dwa dluzsze zwiazki za soba)..zarzuca mi ze ja chce wszystko na raz...on myslal ze mi zalezalo na powaznym zwiazku... :-/

prosze odpiszcie cos.................nie mam z kim na ten temat pogadac.........

czy naprawde jestem nienormalna? czy moj problem nikogo nie interesuje? :-( szkoda :-(

autorko -to chyba impotent byl?

nie wiem czy impotent :-( wydawalo sie ze stal na wysokosci zadania....

ale to jak?Byl we wzwodzie ?I nie chcial sfinalizowac tego?

kompletnie nie rozumiem tego :-( Chyba bym poczekala na dalszy rozwoj sytuacji.Zbyt chyba sie pospieszylas :-P

no wlasnie nie chcial TEGo sfinalizowac...juz trzeci raz....wiec jak dostalam buziaka i uslyszalam dobranoc..zaczelam sie ksztusic ze smiechu? skoro mnie "kocha" i podobam mu sie...to dlaczego nie chce ze mna ???...myslisz ze sie pospieszylam? mialam poczekac jeszcze z tydzien? mnie normalnie bolal brzuch.... :-( potem chcialo mi sie ryczec..poniewaz poczulam sie odrzucona....z niewiadomego powodu

mialam wrazenie ze nagle mu sie "odechcialo"

jest podenicony?

rozumiem Cie .Tez bym sie tak czula. Ale moze z ciekawosci trzeba bylo jeszcze to pociagnac.Moze on taki wolny , jak zolw haha. A na powaznie, to pomyslalam, ze moze na erotycznym forum Ci bardziej pomoga. Tam tylko o sferze seksualnej gadaja. Masz troche pecha .

Pan jest bardzo przystojny i co tu mowic zakochalam sie w nim ociupinke....ale jak oznajmil ze nastepnym razem jak przyjedzie bedzie spac na kanapie w duzym pokoju poprosilam zeby ubral gacie bo trudno mi bedzie obok niego rozebranego spokojnie spac...poniewaz mi sie podoba i mam na niego chec....a skoro on odmawia.... hmm poslusznie sie ubral :-/ jak nic facet ma problem moim zdaniem...

na erotycznym mowisz??? dobra zaraz poszukam dzieki serdeczne