Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ile można to znosić

do żon pijanych meżów

Polecane posty

przygnębiona fiona -jakbym czytała o sobie :( Wiem co to awantury,uciekanie z mamą w nocy do sąsiadów,spanie w ubraniu bo nie wiadomo czy trzeba bedzie uciekać czy nie,noszenie w tornistrze szczoteczki do zebów i majtek na zmiane bo nigdy nie wiedziałam czy po szkolę wejdę do domu.Duzo by wymieniac....Nigdy nie moglam zaprosic koleżanki po szkole do domu bo nie wiedziałam co tam zastanę.WWiem tez co to spanie na strychu,czy siedzenie w piwnicy.Kiuedy inne dzieci bawiły się na podwórku ja siedziałam z mamą zimą na strychu i grzałysmy rece o ciepły sloik z herbatą....Ojciec zmarł 6 lat temu.... Teraz mam kochajacego męża,dzieci i....zryta psychikę.Tak jak ty fiono,wpadam często w szał,byle błachostka potrafi wyprowadzić mnie z równowagi.Staram sie panować nad tym,chociaz trudno.Moja kolezanka,która miała mamę alkoholiczkę,chodzi na terapię DDA i ta terapia otworzyła jej oczy na wiele spraw.Tez zastanawiam sie nad taką terapią... Dziewczyny,jezeli macie chłopaka lub męża alkoholika to namówcie go na terapię AA >jezeli nie bedzie chcial i dalej bedzie pił-uciekajcie z takiego zwiazku bo nie ma nic gorszego dla dziecka niż wychowywanie się w rodzinie z alkoholikiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
WITAM dołącze do was mój tak się nawalił u sobote zeszła że jeszcze szuka drogi do domu to przynajmniej mam z dziecmi spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaadia
kurde moja 23 letnia kolezanka jest zamezna z pijakiem co ją bije,maja 2 malutkich dzieci,ostatnio go pierwszy raz widzialam-masakra,niby mlody chlopak a jak zul wyglada,czerwony na gebie,widac ze huj z niego.ona sama opowiada ze pije bije itd ale ja nie wierze ze tego nie bylo widac wczesniej,dziewczyny glupie chca jak najszybciej wyjsc za maz i swoja glupota marnuja zycie dzieciom:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika
najgorsze jest własnie to, że my kobiety ciągle mamy nadzieje, że może coś się zmnieni, że pójdzie na leczenie i wszystko będzie tak jak dawniej. A to niestety nie jest tak. z każdym dniem jest coraz więcej alkoholu, coraz więcej wyzwisk i coraz więcej przemocy. szkoda gadac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
waw,widze że temat się rozwinał. wczoraj juz nie dałam rady usiedziec przy kompie bo wzielam tabletke na spanie i i oczy mi sie same zamknely. przerazajace to co pisza niektore kobiety. ja narzekam na swojego ale widze ze inne maja jeszcze gorzej. moj tez gdyby nie pił to mąż idealny ,ale niestety lubi sobie wypic i wtedy psuje wszystko .za kazdym razem jak sie godzimy to mam nadzieje ze to byl ostatni raz ,dlatego potem jestem nim strasznie rozczarowana i coraz mniej chce mi sie wogole wracac do normalnosci.on jeszcze glupi pyta o co mi chodzi,przeciez nic sie nie stało.musze skombinowac te grzybki-hehe. ale bede miala ubaw jak sie podtruje cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika
z grzybkami lepiej uważać, bo nie wiadomo jak mogą zadziałać :) radze zapytać w aptece o jakieś środki przeczyszczające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka czerwona
mój ojciec jest alkoholikiem- jeszcze żyje... ja jestem alkoholiczką, po esperalu, nie piję i wiem na 100%, że do tego nie wrócę. Organizm mój nie przyjmuje najmniejszej nawet dawki alkoholu. Jestem wrakiem człowieka, mąż chce ode mnie odejść z powodu mojego zachowania...rękoczyny, awantury, zazdrość, kontrola, wymagania nie z tej ziemi, wyzwiska... Niszczę wszystko i wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
witam mój ma chwile skruchy cały czas mi wmawia że to przezemnie pije i wogóle że jestem psychiczna odstatnio przyłapałam go na kłamstwach a on twierdzi wręcz mi wmawia że to moja choroba psychiczna nie mam już sił nawet jesli gdzies tam w głębi go kocham to nie mogę skazac dzieci na takie piekło jak przeszłam sama przez 11lat ,4 stycznia sprawa rozwodowa juz nie moge się doczekac już go tydzień nie ma a i dzieci śsą inne własnie sobie robimy bałwanki z ciastoliny mogę swój czas poswiecic tylko im a mają 2,5 i 3,5 same skarby mówie wam w koncu czuje sie potrzebna dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
własnie dzieci najbardziej cierpia. ja jak jestem zła na mojego jak wypije to sie to obija na dzieciach też,mam nerwy na wszystko wtedy. jak go nie bylo jakis czas (rozstalismy sie na miesiac) to bylam calkiem inna dla dzieci ,wpolne spacery,zabawy itd. nie moge powiedziec ze jest zlym ojcem bo maly go uwielbia i jak nie pije to z nami tez jest ok,ale wystarczy 2 dni chlania zeby wszytko zniszczył. mam dzisiaj strasznego doła... z drugiej strony boje sie rozstania ,ze moze kiedys trafie na jeszcze gorszego faceta... wtedy pomysle ze te wyskoki co 2-3 tyg to nie bylo az tak zle.sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
Ile można nie przejmuj się tym oni chcą żebysmy mysłały że nie znajdziemy nikogo lepszego mój 3 letni syn bardzo jest za tatą ale jak mąż mi ubliża od szmat to mój 3 latek powiedział do niego ty jesteś szmata to moja kochana mamusia i nie pozwalam ci jej bic dlatego wziełam sprawy w swoje rece alkocholik nigdy się nie zmieni mój twierdzi że bardzo nas kocha a robi wszystko żebysmy go znienawidzili . Nigdy nie wiesz co cie spotka w życiu ale pomysl o spokoju jaki będziesz miała i ile zyskają na tym twoje dzieci.A może spotkasz kogoś kto teraz będzie się opiekował i nie będziesz słuchac daj na setkę bo umre to my to tolerujemy a oni to wykorzystuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
ide zaraz z dziecmi do hula-kula jest tam dzis impreza za fri mikołaj prezenty, nigdy prawie razem z dziecmi nie chodzilismy,on zawsze nie miał siły albo ochoty ale jak jakiś kumpel zadzwoni,l to biegł po schodach taką miał siłe przez ostatnie pól roku schudłam z nerwów 18 kilo wyglądam jak wrak kobiety a mam dopiero 31 lat szkoda że nie byłam taka silna psychicznie jak nie było jeszcze dzieci ale tak jak pewnie nie jedna z was łudziłam sie że dziecko to wszystko zmieni niestety myliłam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
do fiki2 - ja tez mam 31 lat. to samo z moim jak o cos go poprosze to pozniej,albo zmeczony jestem,a wystarczy jeden telefon od kumpla i odzyskuje siły. ja mam 1 dziecko z poprzedniego zwiazku i drugie z nim ma 5 lat . ten pierwszy facet byl jeszcze gorszy dlatego jak poznalam tego to nie byl taki zly i wogole cieszylam sie ze ktos mnie zechcial z dzieckiem- teraz tego załuje. tez cigle kłamie -mówi ze idzie do kumpla na chwile albo do sklepu a wraca po paru godzinach wypity i jakies glupie tłumaczenia ze sie zagadał czy cos tam. dzisiaj zgrywa wzorowego męża i nawet posprzatal,zagaduje cos do mnie itd,ale ja go traktuje tak jak on mnie-olewam go ,widze ze go to meczy. nie chce mi sie nawet z nim gadac i sluchac tlumaczen gdzie imprezowal do 2 w nocy w piatek bo i tak wymysli jakią glupia historyjke.fajnie tak sie ''wygadać na forum'' -nawet mi troche lżej. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
I tak trzymaj to ich naprawde denerwuje jak nie zwracamy na nich uwagi chcą sobie zmieniac prosze bardzo co drugi zachowuje się jakbu ch....ja znalazł na smietniku to ich problem ty nie zrobisz już nic więcej aby to ratowac bo byłas przy nim na dobre i złe a on tego nie docenił mój wraca pyta gdzie obiad to mowię żeby sobie poszedł do baru mlecznego bo kuchta w domu się skonczyła albo żeby najpierw coś przyniusł na ten obiad a potem się domagał Trzymaj się i nie daj się ty jestes panią sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika
Fiki2 nie daj sobie wmówić, że jesteś gorsza, że to wszystko przez Ciebie. Oni zawsze próbują znaleść jakieś wytłumaczenie swojego picia. wiele razy słyszałam, że to wszystko moja wina, że mogłabym być lepszą żoną. bardzo to mnie dołowało, ale w końcu powiedziałąm sobie dość, bo co ja byłam winna? zawsze w domu było posprzątane, obiad ugotowany. praktycznie wszystko robiłam tylko ja - pranie, prasowanie, zajmowanie się dziećmi. to ja remontowałam dom, bo on nigdy nie miał czasu- oczywiście dla rodziny, ale dla kolegów zawsze. to ja rąbałam drzewo, przynosiłam węgiel, a przede wszystkim pracowałam od rana do wieczora, żeby utrzymać naszą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona fiona
NIENAWIDZĘ SWOJEGO OJCA NAWET TERAZ JAK NIE ŻYJE. za to co z nami robił i za to co się teraz ze mną dzieje. Ale powiem wam coś czego nikomu nie mówiłam .Duszę to w sobie całe życie. Kocham bardzo swoją mamę ale mam do niej taki skryty żal że dała mu przyzwolenie na to co robił. Też odchodziła od niego wracała i znowu odchodziła i tak cały czas. Bił ją niesamowicie prawie zrobił z niej kalekę a i tak wracała a my razem z nią. I ona jako można powiedzieć troskliwa matka, która troszczyła się o nas żeby było coś do jedzenia czy do ubrania-wiadomo że ciągle brakowało pieniędzy. Patrzyła na to jak nas leje tłucze czym popadnie i płakała razem z nami i co? Nic trwało to całe moje życie dotąd aż nie wyszłam za mąż. tak więc WSZYSTKIE ŻONY PIJANYCH MĘŻÓW POMYŚLCIE O WASZYCH DZIECIACH! Żeby kiedyś dziecko nie miało do was żalu jaki ja teraz mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona fiona
Nie wierzę w żadne cudowne zmiany i przemiany. Może się mylę ale jeżeli jakaś łajza chleje to chlać będzie i nikt nie jest w stanie tego zmienić. Nie ma co się łudzić że będzie lepiej. Może być tylko gorzej. Z czasem zaczną się popychanki potem uderzenie w twarz a potem jak zobaczy że nic mu za to nie grozi to hulaj dusz piekła nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
Ja też już nie wierze w jego ani jedne słowo dlatego postanowiłam to skonczyc wiele razy obiecywał chodził na terapie zamykał się w szpitalu żebym tylko nie odeszła chodzilam nosiłam obiadki papieroski umilałam jednym słowem życie i co wychodził i pił dalej mówiąć ze go sprowokowałam .Dziś jestem już bogatsza w doswiadczenia i wiem że nie warto życ z takim człowiekiem bo nigdy sie to nie zmieni zawsze będzie tak samo tylko z przerwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
mnie na szczescie nie bije a nawet to ja czasami mu scierą przez głowe przelece jak juz nie wytrzymam. nie oddaje mi fizycznie ale za to psychicznie sie znęca. czasami wolała bym dostac w twarz niz slyszec takie słowa od męża. dzieci są za nim,jak sie rozstalismy raz na miesiac to prosily zeby tata wrócił,wieć wrócił. dzisiaj sie wykompałam ,wymalowalam,wyperfumowalam i oznajmilam ze wychodze do sklepu. nie bylo mnie 2 godziny,wróciłam i widze po nim ze dał by duzo zeby sie dowiedziec gdzie bylam . bylam u kolezanki ale on o tym nie wie. moze mnie nawet podejrzewac ze kogos mam , niech sobie nie mysli ze jest jedynym facetem na swiecie i ze wiecznie bede sie prosic o jego towarzystwo-bo nigdy nie ma ochoty ze mna wyjsc do kina czy na piwo jak go wołam-z kolegami zawsze chetnie wychodzi. tak jak ktos napisał -to ja jestem panią sytuacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
do ile można to ja pisałam że jestesmy same paniami sytuacji, U mnie było podobnie nigdy nie mogłam nigdzie wyjsc sama a on zawsze ,dobrze że masz kolezanki ja też mam ale wiem że są takie kobiety jak my które nie mają nikogo .To koleżanki ogarneły mnie i uswiadomiły ze nie warto ze smieciem życ że mogę na nie liczyc i są ze mną to dużo .Są szalone to druga sprawa ale powiedziały że już mi nigdy nie pomogą jesli dalej będe tylko gadać a nic nie robić w tym kierunku jak zrobiłam juz porzadek ze swoim życiem złozyłam sprawe do sądu przestałam płakac ze mnie to spotkało one też dotrzymały słowa jedna zrobiła mi paznokcie druga scieła i ufarbowała włosy ,i tak dzis do pracy do sprzątania wychodze jak dama a on nie może tego przebolec a odstatnio sie złożyły i przez tydzien wysyłały mi kwiaty do domu z liscikami ze może się zdecyduje na kawe i rozmowe .Stary mało nie dostał zawału ja mam teraz radoche bo on czuje to co ja przez 11lat czuje się silną atrakcyjną kobieta i już mi nie krzyczy a kto cię k.....wo zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile mozna to znosić
rozbawiłaś mnie swoim wpisem.usmiechałam sie sama do siebie bo masz super koleżanki. ja nie mam ich duzo a te co mam to szczesliwe mezatki i nie bardzo moge je wyciagnac gdzies wieczorem na piwo do jakiejs knajpki,jedynie do nich na kawe moge wpasc.tez czesto słysze ze ''kto mnie zechce'' ,ale ja widze ze podobam sie męzczyznom wiec takie jego gadanie po złosci moze sobie wsadzic w d...e . ten pomysł z kwiatami ,ktore wyslaly kolezanki byl super :-) oni wszyscy mysla ze są naszymi panami i bez nich nie damy sobie rady w zyciu,czesto mi mowi ze bez niego to ja zgine,tylko ze jak trzeba cos załatwic to wtedy tylko ze mna bo on -nie wie jak-taki niby mądry!ja robiłam taki blad ze jak gdzies wychodził to wydzwanialam co 5 min gdzie jest i w ten sposob mu pokazalam jak mi zle jak go nie ma w domu. chyba czas pomyslec o rozwodzie. ale jak on sie dzisiaj stara... nawet kumplowi odmówil wyjscia,hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile mozna to znosić
ale ja jestem nie ugięta! traktuję go JAK POWIETRZE! zachowuję sie tak jak on zawsze-nogi na ławe i pilot w ręce. moze to glupie ale fajnie sie z tym czuje! chociaz na dluższa mete nie dalabym rady tak sie zachowywac... tak po chłopsku,ble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnnnnaaaaaaa
myślałam że tylko ja jestem w takim zawieszeniu , że z jednej strony na trześwo wzorowy maz i ojciec , a z drugiej zamiłowanie do alkoholu i druga twarz . Ja mam już pozew na kompie przygotowany , ale zawsze na drugi dzień potrafi mnie tak omamić , że szok . Nigdy mnie nie uderzył , ale potrafi sie nie raz awanturować i wypominać jakieś bzury sprzed 10 lat , ja z natury innej osobie bym napyskowała i odbiła piłeczkę , ale z uwagi ze dziecko śpi u siebie w pokoju , nie chce go prowokowac , nie chce żeby sie obudziło i cokolwiek usłyszało . Tak , mój mąż to alkoholik , ostatni miesiac na kalenarzu zapisywałam dni w które pił , na 30 dni - pił 14 razy , różnie , raz jedno piwko , raz dwa , a raz do tego końcowego stanu upodlenia ( co prawda był wtedy na planowanej i uzgodnionej ze mną imprezie ) - ale przewracał sie ... Kiedy sie napije wstępuje w niego inna osoba, nie wiem jak to możliwe ale przez kilkanaście lat naszego zwiazku owszem napił sie powiedzmy 2-3 razy w miesiacu , ale szedł grzecznie spać bez awantur . Pierwszy raz kiedy zaczął dreczyć mnie psychicznie to było rok temu ( także w moim przypadku "widziały gały co brały" nie jest adekwatne ) , byłam w takim szoku , ze nie spałam do rana i płakałam , a on chrapał . Wtedy rzucił telefonem w szafe i ściane , miał jakieś dziwne żale . Prosiłam go żeby sie uspokoił ze obudzi dziecko , nic nie pomagało , miał coś dziwnego w oczach .... Oczywiscie przepraszał mnie tydzień , ja uwierzyłam , albo sama siebie oszukiwałam , nie raz słyszy sie o jakimś dziwnym "kręconym" alkoholu który moze tak wpłynąć na ludzi . Jednak szybko okaząło sie ze to nie wina alko , tylko on chyba ma coś z głową jak sie napije . Najgorsze jest to że jak nie pije to jest do rany przyłóż , super sie z córką bawi i zajmuje , sprząta, zmywa , gotuje ... Twierdzi że pije przeze mnie , bo ja sie nie chce z nim kochać , ale ja mu oswiadczyą , że jezeli wypije choćby piwo to zero seksu w tym dniu - i tak kółko sie zamyka . Czasem tak mnie wkurwia , że mam ochote mu wsadzic nóż w oko . Najczesciej czepia sie moich koleżanek , wszystkie to jebnięte kurwy , bo jedna to panienka jeszcze wiec sie ze wszystkimi bzyka , druga rozwódka , a pzoostałe to tak dla zasady są w jego oczach jebniete . Ostatnio pił ponad tydzień temu , wczoraj bylismy na andrzejkach , to grzecznie po powrocie poszedł spać , bez awantur . Ale sa takie wieczory ze nie dopije sie , i wyazi jeszcze na stacje po piwo i siedzi tak do 3 lub 4 rano w salonie , i pierdoli pod nosem - co jest tak wkurwiające że nawet nie macie pojecia . Ufffff , ale sie rozpisałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika
Mam mega doła dzisiaj. czuję się taka samotna, chociaż dookoła pełno osób. Mam ochote wyć. Najchętniej mojemu mężowi rozwaliłabym łeb za tyo, że tyle pije, za to, że tak zmarnował sobie, mi i dzieciom życie. przecież mogło byc tak pięknie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi takich kobiet w ogóle nie szkoda. Tyle było zaradnych, inteligentnych, pracowitych kulturalnych i odpowiedzialnych mężczyzn a te głupie cipy jakiegoś obszczymura alkoholika sobie wzieły i jeszcze narobily dzieci skazując je na takie życie. Wniosek jest taki ze albo jesteście pierdolnięte i lubicie takie akcje, albo na nikogo lepszego nie zaslugujecie i złapalyście się na byle kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
Masz jeszcze mnie nową koleżankę nie z szczęsliwego związku która mysli boże dobrze że ja tak nie mam rozumiem cię w pełn napisz mi swój adres na maila to sama ci wysle kwiaty dopiero się zesra z myslami ,będzie boże nie co ja zrobiłem już jej nie odzyskam dopiero będzie latał koło ciebie tak jak ty przez cały czas latałaś za nim i dzwoniłas ja robiłam to samo to se w koncu wymyslił ze nie wraca do domu bo go denerwuje że dzwonie co chwile i znikał na tydzien a ja siedziałam i płakałam że może faktycznie go ograniczam dzis juz to rozumiem oni nas w ten sposób przytrzymują jak cizia się przekona co to za h....j to oni wiedzą że jest jeszcze żona co zawsze zrobi wszystko abym został wiedz poswiruje dobrego a potem się za czymś rozejrze.A teraz ty będziesz księżniczką a on będzie ci usługiwał i wcale bym nie była co do brania na twoim miejscu oszczędna ciągnij z tego tyle przyjemnosci ile tylko pragniesz a jak ci się już znudzi to powiesz pa ,oni tak zawsze robili my na kolanach sprzątamy,robimy sniadanka a oni przed tv potem jeszcze bądz miła wieczorem bo pan ma ochotę pofiglowac a na drugi dzien zadzwoni kolega a jego już nie ma i co wtedy z tymi kobietami ktore tyle z siebie dały często na przekur samej sobie ale z nadzieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka535353
Moj stary tez byl alko pil dykte mial zwidy,robil awantury i katowal nas.Powiesil sie wkoncu.Ja tez mam tak jak ktoras juz pisala ze jestem ciagle pelna gniewu zlosci agresji strasznie bluzgam czasem mi wstyd bo bluzgam na dzieci i wyzywam je strasznie jak sa niegrzeczne potem mi mija i jest mi wstyd i mam wyrzuty .Obiecuje ze juz nigdy wiecej a potem znowu.Ale nie bije dzieci.Jestem jakas niezrownowazona i potrzebuje pomocy tylko zwyczajnie nie mam czasu na jakiegos psychologa bo dziecmi sie zajmuje.Meza mam ok pije tylko okazjonalnie.Czasem wieczorkiem w sobote wypijemy razem po jednym piwku jak ogladamy jakis film.A tak pijemy i to malo od wielkiego dzwonu w swieta lub uroczystosci rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
zły adres ten jest ok finia@spoko.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
14 dni w miesiącu to już dużo pochwale ci się że mój na 30-dni pije 30 dni rano po południu ,wieczorem jest nawalony 24 na dobę jeszcze możesz to ogarnąc jak bedziesz chciała tylko musisz twardo stawiac swoje warunki i być konsekwentna w tym co robisz i mówisz jak mu zależy to przestanie jeszcze się nie trzesie mam nadzieje jak się nie napije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
kobitki jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki2
do żony alko Przecież on zmarnował ci życie wiem że to bardzo boli ,ale jesli ty sama nie będziesz chciała tego zmienic nikt ci nie pomoże .Mósisz przywrócic wiare w siebie którą niestety on ci odebrał potem już będzie już dużo lepiej choć wiele jeszcze dołów przed tobą ale uwierz że potrafisz przez nie przeskoczyc z podniesioną głową TO NIE TY BYŁAS TA ZŁA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×