Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ile można to znosić

do żon pijanych meżów

Polecane posty

Gość ile można to znosić
donnnnnaaaaaaa mój tez próbuje rzucic palenie ale twierdzi ze przeze mnie nie moze- tak go stresuję. jak wypije to tez moja wina ,pali przeze mnie -w same nałogi go wpędzilam ,bidulek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnnnnaaaaaaa
nie nooo , nasi meżowie to jakieś chyba pokrewne dusze , mój to samo gada, ze do najgorszych rzeczy to ja go zmuszam - swoim zachowaniem ... Myślałam że nie ma juz takiego takiego drugiego na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
hej kobietki!coś ucichło tutaj. jak tam wasi mężowie? grzeczni? mój grzeczny,hehe. wychodzi na to ze jak z nim nie gadam to wtedy nawet zaden kumpel nie wydzwania za nim... dziwne.a jak tylko pokaze mu ze juz sie nie gniewam ze wszystko ok,to wyjdzie ze niby na chwile bo musi pomoc cos koledze i wróci po 3-4 godz, na czworaka! gdzie tu sens? poprostu chyba lubia jak sie ich troszke olewa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorze Ci radzi
Dla tych które są zainteresowane ,jest na kaffe "stały" temat:mąż alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorze Ci radzi
to jest w dziale:życie uczuciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnnnnaaaaaaa
mój też na razie grzeczny :) ale weekend zbliza sie wielkimi krokami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika
a ja dzisiaj dostałam od mojego znajomego tel żebym wracała do domu i zrobiła porządek z moim byłym mężem. podobno szlaja się gdzie tylko się da, z domu zrobił jedną wielką melinę i wziął pożyczkę w providencie na 4000 zl. nie wiem z czego ten idiota będzie to spłacał w końcu tylko ja utrzymywałam nasz dom. płakać się po prostu chce. mam tylko nadzieje, że ja z tego powoduj nie będę mieć kłopotów. niestety rozprawa rozwodowa dopiero za miesiąc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka po 30
mój od tygodnia nie pije :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnnnnaaaaaaa
mój nachlał sie wczoraj , zaprosił kolegę i oczywiscie spac nie mogłam bo tak głośno gadali . A rano do pracy ... Kolega wyszedł o 1.00 w nocy , mój sie nawet grzecznie spac połyżył , coś tam do siebie brechtał pod nosem. A dzisiaj miał mieć planowanego śledzika z kolegami, wiec mu mówie że skoro sie wczoraj nachlał bez okazji to chyba dzisiaj nie pójdzie. Odpowiedział mi , że "takie jest życie" , jestem wkurwiona . Przysiegam jak dzisiaj przelezie schlany i bedzie się rzucał to go kurwa jutro chyba wykopie. Przez ostatni czas zachowywał sie wzorowo , nagotował bigosu , odbierał mała z przedszkola , wysprzątał mieszkanie. Ale jak zaczyna pic , to mam ochote go zabić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
mój jak narazie ok. 2 dni temu poszedł do kumpla na urodziny ,ale wrócił po 22.00. poszedł spac grzecznie. na drugi dzien ja wyszlam na 2 godz. potem kumpel chcial go znowu wyciagnac ale odmówil bo stwierdzil ze ma robote przed Swietami. wiecie co dziewczyny zaczelam stosowac te porady (triki) z ksiazki ''dlaczego mężczyzni kochają zołzy '' i to na serio sie sprawdza. i stwierdzam ze bylam strasznie glupia do tej pory i za bardzo mu sie narzucalam . i czesciej dzwonilam jak wychodzil tym pozniej wracal,im wieksza awanture robilam o jedno piwo tym wiecej sobie pozwalal wypic. teraz jak gdzies wychodzi to sam dzwoni ze sie spozni 10 min :-) oby tak dalej ... donnaaaaa (czy jakos tak) podaj emaila wysle ci fragmentz tej ksiazki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanatakaona
a jaki jest tytul tej ksiązki? ja ez mam faceta alkoholika z tym,ze on nie pije miesiąc dwa a potem wychodzi na 3, 4 ro dniowe ciagi i tak w kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanatakaona
przepraszam chodziło mi jaki jest autor nie tytul:-) kto napisal ksiazke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
Sherry Argov -autorka ksiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutu rutu
dzewczyny a poweidzcie mi czy macie jakis sposob jesli facet jest niedopity-zeby usnął? tzn czy mozna mu jakies talbetki nasenne wrzucic do alkoholu moj jakk nie dopije to jest okropny najlepiej to jak jest całkiem nachlany i idzie spac i mam spokoj ale jak jest taki pol pijany to koszmar nie idzie z nim wytrzymac, dokucza mi, przypomina sobie wsyztkie zale a ja od razu mam takie nerwy-brzuch mnie boli, mam biegunke, chce mi sie wymiotwac i tak mysle czy mozna by dodac tabeltek jakis zeby mu sie szybko usnelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutu rutu
halo moze mi ktos odpoweidziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnnnnaaaaaaa
kurcze pisałam dzisiaj w dzień i nawet wskoczyły mi 3 takie posty i dupa , teraz nie ma nic :( nie ważne.. ile mozna to znosić -->> gratuluje , wiedze ze robicie , a w zasadzie twój maż robi postępy ;) mój mail : weronka8000@interia.pl tutu rutu -->> ja sprawdzonych sposobów na niedpoitego nie ma , po prostu nie wdaje sie w dyskusje ... chociaz czasami daje to odwrotny efekt ... raz musze sie przyznać ze zasymulowałam atak duszności ( wiem ze okropne, ale już mnie wkurwiał że szok ) , starsznie sie przestarszył , chciał pogotowie wzywać , momentalnie otrzeźwiał , dopiero jak ten mój niby atak przeszedł to położył sie spać . mój też jest z żałosny , wypomina mi stare rzeczy nawet sprzed kilku lat , albo typowe pierdoły np. że nie wyjęłam naczyń z suszarki i "wszystko jest na jego głowie" , oczywiscie potem stały teks " a ja huj na to wykładam, pierdole teraz nic nie będe robił " - na mnie to działa jak płachta na byka ! nie radze eksperymentować z proszkami nasennymi , bo jak nie daj boze coś mu stanie, dostanie zapaści , albo straci przytomność , albo i jeszcze gorzej , to przesrane będziesz miała ty , jezeli toksykologia wykarze ze miał w ograniźmie jakieś prochy . mój wczoraj wrócił o 22.00 - a na tego śledzika wyszedł o 18.00 , oczywiscie wrócił wcięty ostro , w zasadzie to chyba maksymalnie, bo odrazu runął na łóżko i poszedł spać , nie dopijał się juz niczym . Nie gderał pod nosem , przed snem tylko był żałosny i sie przymilał jak to bardzo mnie kocha itp. - a w zasadzie to bełkotał . A waliło od niego jak z gorzelni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona alkoholika
lepiej nie dodawać, żadnych tabletek nasennych do alkoholu, bo to się raczej może źle skończyć. ja zawsze próbowałam jak najmniej się odzywać i siedzieć spokojnie w kącie, albo po prostu samej iść spać. ja też po proszę fragmenty tej książki creedka1985@onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnnnnaaaaaaa
tutu rutu -->> takie biegunki i roztrój żołądka , to może być objaw nerwicy . Nie ma żartów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
u mnie dalej ok,ale jak sobie też przypomne jak sobie nieraz niedopił i zaczynał sie wyżalac jaki to on biedny a ja taka zła żona ze az mialam ochote przez okno wyskoczyc ,strasznie psychicznie mnie wtedy wykancza. raz tez zrobilam taki numer (głupi ale zadziałał) ,powiedzialam ze mam dosc i polecialam ze niby sobie chce cos zrobic i ze chuj bedzie mial mnie na sumieniu -wystarszyl sie i przestal dogryzac. potem 2 godziny sluchalam jaka jestem wazna w jego zyciu i jak mnie kocha i tak w kółko . no ale lepsze to niz ublizanie. ja wole jak juz ma pic to tak do konca az padnie niz ma nie dopic i czepiac sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
u mnie znowu to samo... pochwalilam i mam.tak zaszalal ze Swieta spedzamy osobno a po swietach skladam papiery rozwodowe. te metody z ksiazki dzialaja ale na krotko albo trzeba je stosowac od pierwszych dni znajomosci. wiem ze sobie poradze ale nie chce mi sie zyc -ale musze bo dzieci sa. chcialabym zasnac na miesiac... juz mam tak wszystkiego doscyc. :-'((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnnnnaaaaaaa
ile można to znosić -->> współczuję ... oni się chyba nigdy nie zmienią ... mojego ojciec jest bardzo chory , lata chlania wyszły mu bokiem i w wieku 60 lat jest wrakiem człowieka ze wszystkimi chorobami od cukrzycy . miażdzycę po zniszczoną watrąbę . Oczywiście mój mąż twierdzi że przecież on wcale dużo nie pije wiec mu nie grożą żadne choróbska .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety też jestem z mężem alkoholikiem. U mnie wygląda to trochę inaczej. Jak zaczyna pić to znika . Potem okazuję się ,że jest u swojej mamusi . Kiedyś znikał na 2-3 dni , 10-04-2012 , wyszedł z domu i do dzisiaj go nie ma ! Zadzwonił tylko raz ,że go nie zamknęli tak jak myślałam (miał sprawę w sądzie - spowodował wypadek po pijanemu w 2010 roku , nie chciał płacić tylko odrabiać , ale po co to niby miał robić bo mu jakaś sędzina kazała? i tak 3 sprawa odbyła się o pozbawienie wolności , no ale w sumie go nie zamknęli). rachunki , zakupy , dzieci , dom , wszystko jest na mojej głowie , dodam jeszcze ,że pracuję . Mój niewydarzony mąż-alkoholik w 80% utrzymuje rodzinę ,ja zarabiam mało i w zasadzie tylko to mnie przy nim trzyma . Dzisiaj jest 9 dzień kiedy go nie ma , dzieci są znowu chore , nie mam kasy na leki , na jedzenie , w ogóle nie mam perspektywy na nadchodzące dni! Mam tego serdecznie dosyć , teściowa cały czas powtarza ,że on do mnie wróci. Ale ja tego nie chcę !Nie mam gwarancji ,że nie ma baby na boku. Powiem wam kochane ,że nie chce mi się żyć!!! Tylko myśl ,że mam dzieci i trzeba się nimi zając trzyma mnie przy życiu.Rodzina po świecie się rozjechała , mama w Irlandii , tato już na tamtym świecie , on na pewno by mi pomógł! Wiem ,że to stary blog , ale może ktoś to przeczyta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam ja żona pijaka
leży nachlany, pije od wczoraj. nie pił 1,5 miesiąca. wcześniej pił 5 dni. ile teraz? pewnie ile mu kasy starczy, a ukradł mi 200 zł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę ,że oni nigdy się nie zmienią! Ani mój , ani twój , ani każdej innej! Faceci to ufo , tylko ,że USA zapomniało o tym napisać! Nic ich nie interesuje , a dom i rodzina (?) , co to w ogóle jest ? Napić się to dla nich priorytet. Mojego MĘŻA ALKOHOLIKA nie ma dzisiaj 11 dzień! Dzieci o niego pytają , a ja z zaciśniętymi zębami spokojnie mówię , że jest w pracy!!!! Nie chcę nastawiać dzieci przeciwko niemu , bo cały czas mam nadzieję ,że się opamięta i zauważy jaką nam wyrządza krzywdę ! Żal mi nawet samej siebie , bo nadal go kocham! Powinnyśmy babeczki trzymać się razem!!! Mamy takich samych bałwanów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam ja żona pijaka
dziś pije 6 dzień. jest tak pijany, że nie wie, co robi i na pewno nie będzie nic pamiętał.. Szósty dzień uchlania do nieprzytomności.. jak tak można?? ale wstyd... dziś go siostra cioteczna dowiozła do domu.. a ja muszę chodzić do pracy, zarabiać...walczyć z własną chorobą... czekam, kiedy mu się pieniądze skończą. Nagrywam. Robię zdjęcia. Zbieram po nim paragony ze sklepów, na piwo, wódkę. Szykuję jako dowody. Popamięta mnie :) W domu nie ma jedzenia, on kilka dni je resztki, bo nic nie ma. są do jedzenia tylko rzeczy, których on nie uznaje - wiec jest głody. Nie zamierzam go dalej sponsorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk22
Mnie też h*j strzela na to wszystko!!! Mój wrócił do domu po 14 dniach!!!!!!!!!!! Niby skruszały , a to dlatego ,że już mu nikt nie chce stawiać !!! Wychudzony , posiniaczony i spuchnięty!!! A dzieci na jego widok ,aż piszczały!!!! A ja niestety nie mogę na niego patrzeć! Nie mamy ze sobą już nic wspólnego , po 12 latach małżeństwa nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Dzisiaj zdecydował się na terapię, ale myślę,że tylko dlatego ,że go już nikt nie chce , a w domu cieplutko , suchutko , w lodówce jest co jeść. ALE NA TO KUR*A NIE ZAROBIŁ!!! Tylko JA!!!!!! Jak tu żyć z chłopem , którego nie było 12 dni i h*j wie gdzie i z kim się włóczył !!! jak zasiąść do jednego stołu do obiadu?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam ja żona pijaka
na razie jest ok.. ale ja nie umiem już go kochać i nie chcę. Boje się, ze znów mnie zrani i zniszczy wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile można to znosić
hej kobiety .minął prawie rok odkąd załozyłam ten temat. sporo sie u mnie pozmieniało i musze przyznac ze na lepsze. w styczniu pogoniłam mojego męza pijaka. tak jak pisałam tak zrobiłam. jestem teraz naprawde zadowolona ze swojego zycia. nikt mnie nie wyzywa,nie ubliza ,nie smierdzi wódą !!!! jestem sama i narazie nie mam ochoty sie z nikim spotykac bo wszystkie chłopy sa takie same ( UFO -jak juz któras tu pisała) jest ciezko finansowo ale daje rade. troszke pomagaja mi rodzice i przyznam ze gdyby nie oni to nie wiem czy odwazyłabym sie na taki krok. a co najwazniejsze dzieci sa spokojniejsze -nie ma w domu napietej atmosfery i awantur. rozwodu jeszcze nie mamy bo nie mam kasy -600 zł rozwód :-( a on niech sobie spada na dno ale beze mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×