Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mAMMA MARTYNKII

Czy czesto chodzicie na zwolnienia lekarskie na dziecko?

Polecane posty

mysza no ale ty duzo >>> z dzieckiem byłam. Na czas negocjacji koleżanka doglądała, a potem już z górki bo miałyśmy małe gabinety (ja i kumpela) Dziecko spało w gondoli, a ja pracowałam. Nie wchodziły w rachubę wyjścia na karmienia do domu, bo to 40 km od domu było ;P Mąż nas przywoził i odwoził przez 2 tyg, potem założyłam stałe łącze w nowym mieszkaniu, to jeździłam tylko na spotkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam tego typu...
Ja musiałam upoważnić w przychodni okulistycznej ojca córki żeby mógł w razie czego przyjść na wizyte zamiast mnie i miał wgląd do karty.chore to jest.przecież mamy takie same prawa rodzicielskie więc dlaczego matka musi upoważniać ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehee :) ja jak bylam w ciazy to syna do pzredszkola odwozil i przywozil maz po ok mc dostalam karteczke zebym sie zglosila do pzredszkola, wiec poszlam i co sie okazalo pani dyr chciala wiedziec dlaczego sie dzieckiem nie interesuje :D tylko maz :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAMMA MARTYNKII
i ta dziewczyna napewno sama wychiowuje dziecko ze tak chodzi na zwolnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
Nie można oceniać pochopnie - jeśli kobieta jest sama, bez rodziny i nie stać jej na wynajęcie opiekunki - bierze zwolnienie nawet wtedy, gdy tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
ale czy raptem na kafe sa same samotne matki, no nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAMMA MARTYNKII
Ja juz nie jestem samotna mama ale moj partner nie moze zostac z corka bo pracuje. Podjelam decyzje jutro ide z mala do lekarza zadzwonie rano do pracy.CO ma byc to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
Nive - zdziwiłabyś się, jak wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzialna matka 12
desperatki. Przyprowadzacie chore dzieci do żłobka i one roznoszą zarazę na inne zdrowe dzieci. Ja muszę pracować bo nie miałabym co do gara włożyć i muszę brać zwolnienia bo nie jestem tak nieodpowiedzialną hipokrytką jak Wy....az

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
mAMMA MARTYNKII twoj partner pracuje ale Ty tez PRACUJESZ!!! wiec skoro pasuje ci to ze tylko Ty bierzesz zwolenienia no to w czym problem, nie narzekaj i bierz kolejne. Takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dZiewczyny a URLOP?
czemu nie wykorzystujecie URLOPU na chodzenie do lakarza i siedzenie z dzieckiem? TO JEST 26 DNI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAMMA MARTYNKII
Nie poszlam do pracy.Zadzwonilam do pracy i powaidomilam o mojej nieobenosci i dzis i za sobote i kadrowa powiedziala ze tylko potrzebne zwolnienie. Ale moj partner nie jest ojcem biologicznym mojej corki i w sumie dopioero od miesiaca mieszkasmy razem.On ma nowa prace i nie ma zadnego urlopu. Zawsze dzwonie i informuje o mojej nieobecnosci zeby sobie nie pomysleli ze mam olewke na prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez zostalam zwolnina za 'niedyspozycyjnosc' i nie spelnianie 'oczekiwan' . Zaczelam prace ale po jakims miesiacu mloda zachorowala (ucho+ zapalenie gardla) akurat zaczela w czwartek. Poszlam do pracy na 4 godziny ( w tym czasie w domu zostal z mala maz ktory zadzwonil do pracy ze przyjdzie pozniej i skonczy pozniej). W pracy wyjasnilam jak wyglada sytuacja mowili ze nie ma problemu zebym po 4 godzinach poszla i zmienila meza. Nalegalam (bo chcialam zrobic dobre wrazenie) ze prace przez reszte dnia wykonam z domu. Tak tez zrobilam, zabralam lapotopa i do pozna wieczor siedzialam nad zadaniami. W piatek dnia nastepnego zrobilam tak samo, 4 godz w pracy, uzgodnienie dalszych dzialan i do domu gdzie pracowalam dalej. potem weekend, poniedzialek i wtorek wolne wzial maz a ja juz normalnie poszlam do pracy. Maz pracuje dalej a ze mna nie 'przedluzyli umowy' (mialam zlecenie). Po chorobie malej b ylam podpytywana przez zarzad jak sie mala czuje i czy mamy kogos do [pomocy. Zgodnie z prawda odpowiedzialam ze nie bo nie mamy tu rodziny ale wlasnie szukamy niani takiej w razie choroby malej i ze jestesmy na dobrym torze w tej kwestii. Jak widac nie wystarczylo;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAMMA MARTYNKII
Bo urlop trzeba wczesniej zaplanowac.Zglosic w pracy ze chcesz wziasc.Ja pracuje w duzym zakladzie i urlop tzreba planowac duzo wczesniej.Nawet jak chce 1 dzien ulropu to musze tydz. wczesniej zglosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAMMA MARTYNKII
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
mAMMA MARTYNKII a nie masz urlopu na żadanie. Kazdemu pracownikowi przysluguja 4 dni takiego ulopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAMMA MARTYNKII
Juz nie mam wykorzystalam wczesniej. Od ponad h zbieram sie zeby pojsc do lekarza.Zastanawiam sie czy wystawi mi zwolnienie od soboty. Dzis i sobota a jutro normmalnie do pracy.Ja nie moge siedziec w domu bo wariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężowie tez maja urlop
a 1 dzien zeby isc do lekarza dostanie sie zawsze i wszedzie- planuje sie tylko urlopy 10 cio dniowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikozyjka
Urlopy planuje się tylko 10-cio dniowe.... Może u Ciebie, bo u mnie 4 na żądanie i basta. reszta tylko z nim tygodniowym wyprzedzeniem. Co prawda ja byłam raz na kilkudniowym zwolnieniu, chociaż mam już szkolniaka, ale tylko dlatego, że mam mozliwość pracy zmianaowej i wymianiałam się z mężem- kiedy mogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_kuby___
cytat: "MamaEmilki111.Tutaj gdzie mieszkam troszke inaczej podchodzi sie do chorob niz w PL. Po piwrwsze zeby dostac sie do lekarza to dziecko musi goraczkowac ponad 38.5 st przez 3 dni conajmniej... w zlobku do38-38.5 traktuja temp jako lekko podwyzszona. Owszem obserwuja mala i jesli sie poklada, jest bardzo marudna, placzliwa itd to dzwonia do rodzicow." Nie wiem gdzie mieszka MAMAEMILKI111 ale dla mnie to nienormalne podejscie.Co z tego ze dziecko czuje sie na tyle dobrze ze da rade isc do przedszkola??Przeciez idąc chore zaraża inne dzieci.I inna mamusia bedzie miala teraz problem ze swoim dzieckiem co zrobic bo MAMUSIEMILKI111 nie pomyslała o innych.Przez takie bezmyslne mamusie przyprowadzające chore dzieci do przedszkola inne sie zarazaja i krąg się zamyka.Chore dziecko powinno siedziec w domu i tyle.Gdyby kazdy trzymal sie tej zasady to dzieci w przedszkolu by mniej chorowaly. Moje dziecko ma astme, alergie i ciagle coś łapie. Dzisiaj znowu ma goraczke a tydzien tylko pochodzil do przedszkola.I co mam zrobic?Martwie sie praca ale dziecko jest najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w Holandii mieszka
mama Emilki, tam jest to normalne, zresztą w Niemczech również, a dzieci może właśnie na przekór polskim stereotypom są zdrowsze. Moja dwójka chłopców [5 i 8 lat] nigdy nie znają antybiotyków. Te lekarz przepisuje dopiero po rozpoznaniu choroby, jeżeli istnieje taka konieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie - temat rzeka
Ja nie chodzę na zwolnienia lekarskie wcale, ani na siebie, ani na dzieci. Mam dwoje dzieci: 5 lat i 1 rok. Zalezy mi na pracy, a od mojej obecności zależą moje wyniki w pracy. Nie byłam też na zwolnieniu w ciąży. Robię wszystko, żeby dzieci miały opiekę jak chorują. Raz jeden jak synek miał 40 st. gorączki, to wzięłam te dwa dni opieki na dziecko zdrowe wówczas, które trzymam "na czarną godzinę". Mogę powiedzieć, że jestem wzorowym pracownikiem. Firma nie odczuwa, że mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata~
>>pracodawccca... Byle katarek? Moja 6 letnia córka przy "byle katarku" i temperaturze około 38,5 C dostaje drgawek jak przy padaczce... Ustaje w takiej sytuacji oddech, a serce zaczyna jej walić ze 200 uderzeń/min. Tydzień temu wróciła do szkoły po miesięcznej absencji i wczoraj znów gorączkowała. Żona od 13 stycznia wróciła do pracy w szkole z macierzyńskiego. Ja pracuję na umowę o dzieło. Nie mam kogo zostawić z córką, ponieważ tylko my (rodzice) wiemy jak zareagować w przypadku drgawek. Czy naprawdę chciałbyś się znaleźć w takiej sytuacji? Może "robole" w Twojej firmie robią dla Ciebie taki hajs, że stać Cie na opiekunkę?! Wydaje mi się, że właśnie w myśl przepisów, do każdego pracownika trzeba podejść indywidualnie. Idąc Twoim tropem myślenia, to wszyscy pracownicy kombinują, żeby wyr***ać Cię na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak was czytam i... co niektóre z was są nieźle p*****lnięte! Jak wam się robić nie chce to się pozwalniajcie a nie że potem inni muszą na was robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2 dzieci i 30 lat pracy. Nigdy nie byłam na zwolnieniu z powodu choroby dzieci. Zawsze szukałam opiekunki i wcale nie zarabiałam kokosów. Po prostu zależało mi na pracy i nie chciałam zrzucać mojej pracy koleżankom. Nie można stawiać pracodawcy w takim położeniu, że pracownik co jakis czas nie przychodzi do pracy. Mam koleżankę, która dopiero co wróciła do pracy po urodzeniu dziecka. Dziecko ma 6 lat. No i po miesiącu pracy dziecko 2 razy chore....ja sie pytam po co ktoś taki wraca do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.43 chyba jesteś nienormalna. Kodeks Pracy gwarantuje pracującym rodzicom prawo do skorzystania z opieki nad chorym dzieckiem w wymiarze 60 dni w roku kalendarzowym i to jest PRAWO a nie wymysł czy fanaberia pracownika! A jak pracodawca nie potrafi tego uwzględnić w swoim grafiku to niech zmieni zajęcie. Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.43- biedne dzieci twoje. Jak chore to chcą do mamy a nie opiekunów!!!! Rozumiem przeziebienie ale np angina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w połowie września zaczęłam pracę. Mam duży problem bo dziecko jest prawie non dot chore. Ja nie mogę brać zwolnień bo dopiero zaczęłam więc bierze mąż ale też już nie może aż tyle. Będę musiała zrezygnować bo nie mamy nikogo do opieki nad dzieckiem, a mojego męża nie mogą zwolnić bo z mojej pensji się nie utrzymamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - daje się ogłoszenie o niańce i już jest, w czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy małych dzieci niech siedzą w domu, niech nie robią problemów pracodawcy i koleżankom. Ja mam dosyć odwalania pracy za koleżankę. Nie obchodzi mnie prywatne życie innych pracowników, każdy ma coś do załatwienia i problemy. Akurat pracuję w księgowości i w takiej pracy są terminy ale co tam, moja koleżanka ma to gdzieś , że ja muszę za nią po godzinach siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×