Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama prawie 2:)

Jak wygląda Wasze życie towarzyskie mając małe dzieci?

Polecane posty

"zgadzam sie z ty" daj sobie spokoj, ta kobieta i tak nie rozumie ze wychowanie ma znaczący wplyw na charakter dziecka a nadal bedzie sie zapierac ze nie ma zdanego wplywu, to uwazam to za komletna paranoje 2 lapki wina, to moze mi odpowiesz choc raz odpiszesz (poraz ktorys sie dopytuje) jak u ciebie przebiega ta OSTRA DYSCYPLINA i po co ją stosujesz jelsi dla ciebie wychowanie nie ma znaczenia w zachowaniu dziecka? Jesli dziaciak demolowal by ci chate,lub komus wywalal wszystko z szafke na zlosc tobie, kopal jakis gosci, ciagal kota za ogon to jak wtedy TY jako MATKA sie zachowujesz? mowisz w gosciach ze on juz taki jest od urodzenia i mamy nie zwracać uwagi na jego okropne zachowanie czy moze starasz mu sie jako tako wytlumaczyc ze tak nie mozna?? Nie mam dwojga dzieci tylko 4 wlasnych i dwoch przybranych , ale moje dwie corki są bardzo napobudliwe i nigdy nie dawalam przyzwolenia im na fatalne zachowania wsrod ludzi tlumacząc sie ze to geny, zawsze reagowalam jak zle sie zachowaly, i jakos dzieic wiedzialy co mozna a co nie mimo ich napobudliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam sie z wami
bo 2 lampki wina dziecko to tego typu robta co chceta wy ludzie nie wkurwiajcie sie na niego bo on juz ma taki charakter i ja jako matka calkowicie sobie odpuszczam jego wychowywanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madajaja
Nie zależy mi na życiu towarzyskim odkąd mam dziecko. Mam tyle zajęći jestem tak zaabsorbowana opieką nad dzieckiem, że nie mam czasu nawet myśleć o jakiś wypadach.A nawet jeśli już to wolę zostać w domu z dzieckiem niż gdzieś lecieć. Owszem, czasem mnie najdzie niezmierna ochota,by gdzieś iść i wtedy idziemy, dobrze się bawię, alejednak to już nie jest to samo co kiedyś, wciąż myślę na wyjściu o tym, co dziecko robi, ani dlużej nie można swobodnie posiedzieć do późnej nocy, bo przecież trzeba do dziecka rano wstać o 7 i się wyspać choć te parę godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mamy dwulatka
a nasze życie towarzyskie w ogóle nie wygląda :o Byliśmy raz z małą na weselu do 20:30 :D i do domku spać Pierwszy raz odkąd mamy dziecko pójdziemy na sylwestra ( na domówkę) pewnie też do 21 góra, bo nie mamy zupełnie z kim zostawić małej i to jeszcze w sylwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam trójkę :-) Życie towarzyskie ehh... co to takiego? :-D Kilka razy w roku widuję sie z kolezankami "na miescie", zapraszamy ludzi do siebie na grilla na działkę czy do domu, jeździmy na jakies wesela, do rodziny, wychodzimy do muzeów czy teatru z dziećmi i siostra meza, ktora ma dzieci w wieku naszych ... czy o to chodzi w tym pytaniu? Chyba nie do końca. Zycie towarszyskie ja rozumiem tak, ze mam swoje grono znajomych, razem do kina, na wakacje, na ploty, na imprezę... nie, takiego życia juz nie prowadzę, odkad zostałam mamą :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1978
A nasze życie tow. prawie wcale się nie zmieniło.Hania urodziła się latem a mieszkamy w domu to co tydzień mieliśmy grila i to do nas wszyscy znajomi przychodzili.Jak gdzieś wychodziliśmy to tez z małą-oczywiście wizyty trwały krócej.Pomimo że mieszkamy tak jakby z moimi rodzicami to małą zostawiamy dla nich sporadycznie raz na jakiś czas.My mamy znajomych co mają dzieci w wieku 6-1,5 roku także nasze dziecko podczas takich wypraw ma kontakt z dziećmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1978
No wiadomo że odkąd mamy małe dziecko to życie nam się zmienia.Np Podczas samotych wakacji i tak myślimy o dziecku, podczas imprezy nie poimprezujemy tak długo że będziemy spać do 2 po południu mając roczne dziecko.Tak będzie aż dzieci osiągną wiek 18 lat lub koło tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
nasze życie towarzyskie praktycznie umarło - synek ma rok ale jest mega histeria na widok kogoś obcego - ciężko z nim gdzieś iść - niema go z kim zostawić - mamy pare bliskich osób i tyle - ale póki co mi nie żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynkaaaaa
zgadzam sie z toksyczna a ty 2 lampeczki wina bredzisz. pierwsze slysze ze wychownie nic nie da bo geny sa najwarzniejsze. nie slyszlas nigdy powiedzenia czy skorupka za mlodu nasiaknie....(ty nasiaknelas glupota) jak w szkole sie nic nie nauczylas to poszukaj troche informacji w necie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam córeczke 19 mies i oczywiscie zycie towarzyskie sie zmieniło,nie ma już takiej beztroski co kiedys.Teściowa bardzo kocha wnuczkę i wręcz uwielbia z nia przebywac i tylko jak mamy ochote gdzies wyjsc to idziemy bo tesciowa sie chetnie nia zajmie,jednak to jest jakis 3 moze 4 razy w miesiacu,Często też mała zabieramy ze sobą bo nie sprawia nam problemów i nie musimy sie za nia wstydzic.Jest grzeczna i lubi towarzystwo więc to żaden problem by szła z nami,jednak nie zabieramy jej na imprezy gdzie jest alkohol albo gdy wrócimy późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lampeczki wina
konieczynkaaaaa Tobie na początek radziłabym zapoznać się z ortografią. A o poziom mojej edukacji bądź spokojna mam oprawione dwa dyplomy i to żadnych "Szkół Wyższych". Słowem nie napisałam, że rodzice mnie i siostrę traktowali identycznie, napisałam jak to wyglądało. Niepotrzebnie więc ciśnienie poszło Wam do góry. Bo to, że każde dziecko należy traktować z indywidualnym podejściem jest naturalne. A jak wychowuje syna - normalnie jeśli nie zje obiadu bo stwierdzi, że mu nie smakuje to nie daje mu nic innego, w końcu zgłodnieje na tyle że obiad jednak zje. Mój syn nigdy mi "publicznie wstydu nie przyniósł" wiem jak się zachowywać w stosunku do innych, wie co wolno a czego nie. Nie płacze w sklepie jeśli mu czegoś nie kupię, nikogo nie bije, nie ubliża, zakłada czapkę jeśli go o to proszę w przedszkolu nie mam z nim żadnych problemów. Jeśli proszę by przyszedł do stołu na kolację a on stwierdzi, że musi się jeszcze pobawić to idę do niego zabieram zabawkę, podaję rękę i do stołu zaprowadzam. Zupełnie nie zrozumiałyście co miałam na myśli. Dziecko można wyuczyć pewnych zachowań, wpajać wartości, nawyki nawet na zasadzie odruchów warunkowych. Można sprawić by co tydzień chodził do Kościoła jeśli matka jest szczególnie religijna ale na to czy w Boga uwierzy tak naprawdę, wpływu się nie ma. Matka dla dziecka nieskończonym autorytetem jest przez kilka pierwszych lat, potem jej miejsce zajmują koledzy ze szkoły, rówieśnicy. Jaką koszulkę wybierze 13latek tę która jest akurat teraz modna czy tę która podoba się mamie? Jak widzisz toksyczna nie jestem zwolenniczką bezstresowego wychowania, nie łudzę się jednak tym, że syn wyrośnie dokładnie na takiego człowieka jakbym bym chciała go widzieć. Matka nie jest dla dziecka wyrocznią. 3 latkowi jeśli Cię nie posłucha możesz dać klapsa a co zrobisz jeśli Twój 30letni syn zostawi żonę i dzieci bo nagle zakocha się w ślicznej 19-latce? nic. Czytajcie ze zrozumieniem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z W jesteśmy bardzo imprezowi, dopóki naszego synka nie było to nie mogliśmy usiedzieć w domu, w ciąży tez w sumie duzo wychodzilismy ale juz tak spokojniej, to był jeszcze czas, kiedy w knajpach mozna było palić, więc unikałam ich, ale za to kina i restauracje zaliczaliśmy jak najczęściej. Teraz, po roku od narodzin synka (jutro kończy rok:P ) stwierdzam że bardzo się towarzysko ograniczyliśmy, wychodzimy raz w tygodniu, kino raz w miesiącu, jak było ciepło i były ogródki to chodziliśmy z Młodym do restauracji, ale teraz zima to nie bardzo, chyba że do knajp dla rodziców z dziećmi, raz na miesiąc lub dwa, moja mama zabiera Juniora na weekend, albo przyjeżdża do nas i z nim zostaje i wtedy jedziemy na narty, albo w góry, albo idziemy potańczyć zresztą duzo czasu zajmuja nam zajecia dodatkowe, mąż ma próby i piłke, ja mam angielski i klub dyskusyjny - i powiedzmy że traktujemy to jako formę kontaktów towarzyskich :) w sumie to nie jest źle :) a będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my wychodzimy i razem i osobno . Mamy dwie babcie pod nosem , z tym nie ma problemu . Obie chętnie zostają , do tego stopnia że każda chce zabrać mała do siebie na sylwestra :) ToksycznaKobita , jakaś taka nadpobudliwa jestes , czepiłaś się jednego , od pierwszego swojego postu wypaliłaś z niewychowanymi bachorami ( ?! mama ?! ) - a nie o tym jest temat jak są dzieci wychowane i co robią jak są w "gościach" , tylko jak wyglada życie towarzyskie rodziców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka aa
Mój mały 26 miesięcy - babcie go kochają, ale ja wróciłam na cały etat i jeden tydzień siedzi jedna drugi druga... raj na ziemi??? nie... dług wdzięczności tylko. Czekam, na przyszły rok mały pójdzie do przedszkola i Babcie wtedy będą miały go na nasze wyjścia :) do tego czasu przeżyję bez wyjść na które nie można zabrać malca, albo chodzimy oddzielnie - ja nie lubię meczy, mąż koncertów metalowych :D wakacje są gorsze... Babcie nie chcą na tak długo mieć malca i ja je rozumiem... Siostra moja powiedziała, że na 10 dni go weźmie, ale bez pieluch (teraz jest na dwoje babka wróżyła, raz się uda raz nie do nocniczka) , czyli przyszłe wakacje są nasze :D (mały kocha Ciocię najbardziej na świecie chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teneryffaa zauwazylam jedno ze pierw wychowajcie dzieci a pozniej z nimi lazcie wsrod ludzi, a to ze nazwalam jakies dziekco bachor?? no to sorry, dla mnie dziecko co drze jape terrooryzując kazdego dookola nosi miano bachor i rodwydrzony gnoojek , zdania nie zmienie.Ja mimo nadpobudliwosci moich dzieci umialam jakos je wychowac w miare na cywilizowane uspolecznione istotki wsrod ludzi i to wcale bez ostrej dyscypliny, tego u mnie trzeba nie bylo wprowadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opi 26
Nie mam życia towarzyskiego odkąd zostałam mamą . Niestety nie mamy dzieci z kim zostawić. Marzy mi się choćby wyjście do kina ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opi 26
Zazdroszczę,że macie z kim dzieci zostawić :-) Moi rodzice mieszkają b.daleko a męża rodzice sami udzielają się towarzysko i szczerze pisząc nie bardzo wnukami się interesują. Nie ma mowy żeby babcia została z wnukami,bo ma swoje koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauwasz ze babcia NIE ma obowiązku opiekowac sie swoimi wnukami i ma prawo do spotykania sie z znajmomymi , nie musi nianczyc twoje dzieci, ona juz swoje odchowala, czas na ciebie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka1978
ToksycznaKobita - jak ty tak swoje dzieci na cywilizowane wychowałaś na takie osoby jaką osoba jesteś ty -- to nie wiem czy dobrze zrobiłaś :) Przeczytałam już dużo tematów z Twoimi komentarzami i w każdym temacie oczerniasz każdą matkę ,co nie napisze piszesz że robi źle i dużo podobnych rzeczy.TY PO PROSTU LUBISZ OCZERNIAĆ INNYCH I DAWAĆ JAKIEŚ CHORE UWAGI.OCZERNIAĆ INNE MATKI ŻE SĄ ZŁYMI MATKAMI I ŹLE WYCHOWUJĄ SWOJE DZIECI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka1978
nawet przykład jest powyżej.Ktoś pisze że fajnie że macie z kim zostawić dzieci że jest chętna babcia do popilnowania wnuków a ty opisujesz : ToksycznaKobita zauwasz ze babcia NIE ma obowiązku opiekowac sie swoimi wnukami i ma prawo do spotykania sie z znajmomymi , nie musi nianczyc twoje dzieci, ona juz swoje odchowala, czas na ciebie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babkka oparla sie na tym wpsisie ..Nie ma mowy żeby babcia została z wnukami,bo ma swoje koleżanki... i to podsumowalam pisząc ze babbacia nie ma obowiazku z jej dziecmi zostwac bo juz swoje przerobila,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oczerniam, nie wyzywam, nie wyklinam nikogo na kafe wiec chyba ci sie pomylilo z tym oczernianiem pozostalych A wlasne dzieci nie kreuje na wzor mojej osobowosci tylko wychowuje je na calkowicie inne osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opi 26
Obowiązku nie ma :-) zgodzę się z tym! Ale miło by było.. Tym bardziej,że jak świat światem babcie pomagają. Czy to mamy czy teściowe.Miło popatrzeć jak niektóre babcie chętnie spędzają czas z wnukami. Jeśli będę zdrowa i będę żyła nie wyobrażam sobie nie pomóc swoim dzieciom w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opi 26 a co jesli babcia nie lubi małych dzieci i poprostu męczy ją ich towarzystwo?swoje odchowala wychowala i chce miec swiety spokoj na starsze lata, zauwaz ze tez sa takie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opi 26
Toksyczna zgodzę się z Tobą są takie przypadki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie towarzyskie no jednak trochę podupadło..W tygodniu spotykam się z koleżankami,kiedy maja czas te pracujące bezdzietne(ja jeszcze na macierzyńskim) i mam sporo koleżanek z pracy które rodziły w tym roku,więc w tygodniu jakiś park,spacer,pogadamy.W łikendy raczej siedzimy z męzem w domu(pracuje na noc) więc domyślam się że zarywanie kolejnej nocki średnio mu się podoba ale jak już gdzieś wychodzimy-najczęściej do znajomych na grilla i domówkę, to dziecko zostaje z jedną lub 2 babcią.Jest zasada że jedno z nas wogóle nie pije,a 2 rodzic swobodnie się bawi,oczywiście nie mylić z chlaniem na umór,tylko piwo,jakies drinki. Co do kwestii wychowania nie wypowiem się,ale nawey jak znajomu zaproszą nas do siebie z synkiem,to z racji jego mobliności a raczej jej braku(jak narazie tylko raczkuje i staje w łóżeczku) nikomu nie grozi pobicie,zrzucanie z szafek różnych rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie towarzyskie no jednak trochę podupadło..W tygodniu spotykam się z koleżankami,kiedy maja czas te pracujące bezdzietne(ja jeszcze na macierzyńskim) i mam sporo koleżanek z pracy które rodziły w tym roku,więc w tygodniu jakiś park,spacer,pogadamy.W łikendy raczej siedzimy z męzem w domu(pracuje na noc) więc domyślam się że zarywanie kolejnej nocki średnio mu się podoba ale jak już gdzieś wychodzimy-najczęściej do znajomych na grilla i domówkę, to dziecko zostaje z jedną lub 2 babcią.Jest zasada że jedno z nas wogóle nie pije,a 2 rodzic swobodnie się bawi,oczywiście nie mylić z chlaniem na umór,tylko piwo,jakies drinki. Co do kwestii wychowania nie wypowiem się,ale nawey jak znajomu zaproszą nas do siebie z synkiem,to z racji jego mobliności a raczej jej braku(jak narazie tylko raczkuje i staje w łóżeczku) nikomu nie grozi pobicie,zrzucanie z szafek różnych rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka1978
To chwała bogu że wychowujesz je na inne osoby a nie podobne do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×