Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana...ona

Nie potrafie bez niego zyc!!

Polecane posty

Gość pchelka00
a ja bym Ci radziła iść do niego. faceci to wzrokowcy (niestety!). jak Cię zobaczy i nie będzie chciał nadal - odpuść. ale są szanse, że jak zobaczy to wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
widzialam sie z nim tydzien temu i jakos zero reakcji..nawet wolał patrzec w tv niz na mnie,,, :( moze dlatego patrzyl w tv zeby go nir ruszyl moj widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
Ja w moim przypadku też nie odzywałam się, bo myślałam że to coś da. Nie odezwał się do mnie pierwszy. Po 2 miesiącach nie wytrzymałam i napisałam długiego maila, że zrozumiałam wszystko, że nadal kocham ale zrozumiem jego decyzję, takiego długie mądrego maila. Odpisał mi też długim mailem, wprawdzie miłym, ale na zasadzie "życzę ci szczęśliwego życia". To mnie zabiło, zrozumiałam że mnie naprawdę nie chce. Rok później brał już ślub z inną. Nie znał jej gdy był ze mną, nie o to chodzi. Chodzi o to, że naprawdę mnie już nie chciał. Zniszczyłam nasz związek czepialstwem, kłótliwością, zrzędliwością, chęcią zmieniania go, zamiast go zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
on umie zyc bezemnie...juz raz sie rozstalismy pol roku temu na 4 miesiace...chcial wrocic do mnie i wrocilismy...ale znowu sie posypalo :( zle mi z tym spac nie moge.. dzis mi powiedzial ze nie wie czy chce sie utro zemna zobaczyc..moze w niedziele jak cos.. mam dla niego prezent na mikolaja..bo on ma taka prace ze zjezdza na weekendy.nie wiem czy pojechac i mu go dac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
"chcial wrocic do mnie i wrocilismy...ale znowu sie posypalo" Widzisz? Wtedy też pewnie uważałaś, że się na pewno zmienisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
ja czuje ze to najgorsze...ze tez doszedl do wniosku ze to koniec..i bede mogla robic duzo a on i tak ma sowje zdanie na tan temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
tak dokldnie..mialam sie zmienic ale on tez mial..zmiana byla na miesiac z jego strony i z mojej..i teraz jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pchelka00
ja mam podobnie :( tylko że sama idiotka go zostawiłam po 2 latach dla dupka, który mnie zostawił po miesiącu... tamten nic o nim nie wie, ja teraz chcę wrócić, ale on mówi ze nie chce zwiazku... a kreci sie obok niego taka pusta laska i on nawet trochę się w niej zauroczył :( to mnie chyba boli najbardziej :( tylko ja sie z nim teraz w siweta zobacze 1 raz po 2 miesiacach, zawsze jak sie widzielismy to wracalo, mam nadzieje ze teraz tez wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
to po co chcesz mieć kolejną powtórkę z rozrywki? Ani Ty się nie zmienisz, ani on. To znaczy, że powinniście szukać kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
mysmy tez zawsze do siebie wracali po 1-2 spotkaniu od klotni ale teraz bylo ich wiecej i nic ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
ALE JA CHCE BYC Z NIM....NIE CHCE NIKOGO INNEGO... jak da mi szanse to zmenie sie..naprawde ..zrobie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
"jak da mi szanse to zmenie sie..naprawde ..zrobie wszystko." sraty taty :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
nie prawda... docenlam strate,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pchelka00
zalamana, wierzę Ci !!! a pokłociliście się o coś naprawdę poważnego? bo jak coś typowego, to przecież musi wrócić... teraz zbliża siępiękny czas świąt, wybaczy Ci nawet naciskanie, jak dla mnie. próbuj ile sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Upieram sie przy nim bo strasznie go Kocham...on wie o tym i czasami mam wrazenie ze robi to celowow...zeby tylko mi nie dac satysfakcji z tego ze szybko mi wybaczyl.. nie wiem czy mi wybaczy..pisałam do niego o tym ze ida swieta i to czas przebacznia..ale nie odp mi nic na to a pozniej stwierdzil ze nie odp bo to glupoty...i co niby mial mi na to odpisac.. :( dzis to czwarta sobota gdy z nim nie jestem :( a zawsze czekalam az wroci zeby spedzic z nim weekend.. :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
zrobiłabym wszystko zeby to naprawic ale co ja moge sama??? moze zawioze mu dzis prezent na mikolaja... jak w ogole go zastane w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
nie ze jestem uzalezniona... poprostu brakuje mi go.. kazdy weekend spedzalismy razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po co piszesz ze nie potrafisz bez niego zyc? Jakos potrafisz skoro juz mija 4 tyg a Ty zyjesz :) Inaczej juz dawno bys umarła z tej tęsknoty. Ehhh.... chyba nie kochasz jednak tak bardzo. Wiec nie ma dramatu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś Ci powiem - rozstaliśmy się z mężem- wtedy jeszcze nie mężem :D w trakcie studiów na 6 miesięcy. Żarliśmy się niesamowicie, nie dało się wytrzymać tych sporów. Przeżywałam to podobnie jak Ty, nie wyobrażałam sobie życia bez niego, nawet go nie spróbowawszy. Tzn tak jak Ty żyłam przeszłością, tym, że wrócimy do siebie i o tym myślałam. Szukałam okazji, by go spotkać, pisałam, dzwoniłam a on grzecznie tylko odpowiadał. Cały czas zamiast myśleć o sobie, zastanowić się nad własnym postępowaniem, moimi oczekiwaniami ja szukałam sposobu, by go zobaczyć. Otrzeźwienie przyszło wtedy, kiedy on zacząć jawnie mnie unikać. Miałam przy sobie przyjaciółkę, która kładła mi do głowy jedno : poczekaj, daj mu zatęsknić, nie pożałuje, że Ciebie nie ma. Ja na początku nie słuchałam, bo nie rozumiałam aż do momentu, gdy on wyszedł ze sklepu gdy ja weszłam. Zrozumiałam, że mu się narzucam, że to nic nie da. Że to mnie upokarza. Wcale nie było mi łatwiej, o nie, było strasznie źle. Zawzięłam się jednak i odpuściłam. Nie widział mnie 2 miesiące, nie pisałam, nie dzwoniłam. Zaczęłam myśleć o sobie, chodziłam na imprezy, mimo, że w środku paliło mnie z bólu, znalazłam hobby, żeby nie myśleć. Posłużyło mi to. Ożyłam, choć tylko pozornie. Spotkaliśmy się przypadkiem na mieście, nie zauważyłam go i to go ruszyło. Zaczął szukać kontaktu, starać się, bo wiedział, ze nie jest już centrum mojego wszechświata. Dziś jesteśmy szczęśliwi razem i wiem, że to, ze wówczas się rozstaliśmy tylko nam pomogło dojrzeć i zrozumieć siebie samych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Agyness twoje slowa dodaly mi otuchy... ale mysly sie juz rozstali na 4 miesiace 3 miesiace temu wroclismy do siebie...mielismy wtedy wszystko zaczac od nowa..ale kazdy jakos zapomnial o obietnicac a najbardziej on.... tez mial sie zmienic.ale wiesz jak to jest..jak sie jest juz ze soba znowu to zapomina sie o tym... Jest mi naprawde ciezko...za 3 tyg sylwester i pewnie jak nie spedzimy go razem to juz do siebie nie wrocimy...on moze go spedzic z inna bo czasami mam wrazenie ze poznal ją i dlatego mnie tak zlewa...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię, obawiasz się, ze kogoś ma. Jeśli tak jest to lepiej dla Ciebie - wiem, wiem, nie zgadzasz się - teraz się nie zgadzasz :) potem zrozumiesz :) Na to nie masz teraz wpływu czy ma kogoś czy nie, teoretycznie jest wolny więc nie myśl o tym, to Ci nie pomorze. Nie narzucaj się mu, bo stracisz w jego oczach całkowicie. Mężczyźni tak już mają, że cenią to co niedoścignione i nie do końca ich. Nie bądź zbyt łatwa ( nie zrozum mnie źle ) daj mu o siebie zawalczyć, niech się przekona, że jesteś dla niego ważna, niech Cię doceni inaczej on nigdy nie wróci do Ciebie z własnej chęci czy woli. To on teraz nie chce i to on musi zechcieć. Nie masz wyboru, wiem, ze to brzmi brutalnie ale to jest jedyne wyjście. Czekaj, nie ośmieszaj się i nie narzucaj, bo to się przeciw Tobie odwróci. Nie pisz, nie dzwoń, niech on się zastanowi, co się stało, skoro tak oddana teraz zamilkłaś, niech pomyśli- przynajmniej tak będziesz w jego myślach. Podręcz go niepewnością. Wygladaj dobrze, nie jak załamane 100 nieszczęść, oczaruj, bądź radosna choć w środku aż gniecie ból, to jest naprawdę jedyne wyjście w takiej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
mowił ze spotka sie zemna w ten weekend.. wczoraj do niego zadzwonilam..to mowil ze wraca w sobote popoludniu ale raczej na spotkanie i pogadanie nie bedzie mial czasu wieczorem bo nie wie oo bedzie robil...ze jak cos to w niedziele.. nie wiem czy on mnie zbywa???czy o co tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
zazwyczaj kazdy mi mowi ze prawdopodobnie kogos sobie znalazł dlatego szukal pretekstudo klotni...tylko on sie nie przyzna.. bo pamietam ze w dzien rozstania byl dla mnie tak naprawde bez powodu oscly i zlosliwy od tak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekaj aż się odezwie sam, przecież wiem, że mieliście się spotkac, nie narzucaj się tak. Skoro on zjeżdża na weekend to może ma swoje sprawy do załatwienia.Poczekaj, aż zadzwoni. Pomyśl, że lepiej, zeby się spotkał bo chce, wówczas coś może ruszy, niż to, że spotka się, bo wymusisz to na nim. Takie wybłagane spotkanie nic nie da, tylko pogorszy sprawę. Poczekaj, nie dzwoń i nie pisz, bo zepsujesz wszystko. Daj mu zadziałam, choćby to miało trwać jeszcze 3 tygodnie. Bądź wytrwała, tyle możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _uśmiechnięta_88
Do Agyness..zaciekawiło mnie to co piszesz, mam więc pytanie do dotyczy wszystkich facetów?? nawet tych po przejściach, bo ja mam wrażanie że faceci po przejściach chcieli by żeby było odwrotnie, żeby to o nich się strać, pisać itd..myślisz, że warto??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli kogoś ma, to znaczy, że Cię nie kocha. Z tym trzeba się pogodzić, z klasą to przełknąć i zachować twarz i własną tożsamość. Ja bym czekała biernie jednak na rozwój wypadków, uważam, że to najlepsze wyjcie w tej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko pocałuj go jeszcze
w dupe w tą w której cię ma.No jak można tak się narzucac-no rzygac się chce.Rozumiem go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_uśmiechnięta_88 aż a taką specjalistką to ja nie jestem. Pewnie posypią się na mnie gromy ale Ci panowie, z którymi miałam okazję być, właśnie tak się zachowywali. Zdobywali. Nie byłam z nikim po przejściach. Pewnie taki Pan potrzebuje zachęty i lżejszego traktowania ale myślę, że zawsze jest lepiej, by to mężczyzna myślał, że zdobywa, niż jest zdobywany. Takie męski ego zawsze warto podłechtać :) Pewnie mnie zaraz faceci zjadą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×