czy to fair ze strony ojca mojego? jestem w ciąży

"bez przesady, tabletki i dodatkowo prezerwatywy!!! to paranoja, moze jeszcze dla pewności spiralka i środek plemnikobójczy??? co to za seks? to ja już bym chyba wolała seksu nie uprawiać...." Ja tam powiem moim synom żeby dla bezpieczeństwa po dwie używali na raz:P:P a co tam:P

Ja taki "środek" stosuję i jakoś w ciążę nie zaszłam. Więc może w tym tkwi magiczny sekret braku nieplanowanych ciąż. Ale ostatnia sugestia była dość trafna, wstrzemięźliwość seksualna mogłaby uchronić wiele osób przed licznymi problemami.

ludzie, z tego co ta dziewucha pisze to ojciec nie wyrzuca jej tylko nie chce jej gacha pod dachem. Powiedział żeby się wyprowadziła do niego jak chca razem mieszkać. Ona z dzieckiem może zostać w domu? Mam rację autorko?

Daj mu czas na oswojenie się z sytuacją.Niech chłopak mieszka tam,gdzie mieszka, a ty u siebie.Jak dzidziuś się urodzi dziadek wymięknie:-)

mnie osobiscie nie.... Ale znam przypadki w ktorych tak sie stalo... I co wtedy zrobic? W zyciu niestety nie ma przycisku replay... A na temat aborcji wogole nie bede sie wypowiadac.... A swoja droga to ciekawi mnie czy ojciec autorki w mlodosci tez byl taki samodzielny i odpowiedzialny? Czy od nikogo nigdy pomocy nie przyjal? I czy po slubie,bylo go od razu stac na wlasne mieszkanie?

wlasnie doczytalam, ze brat juz z wami nie mieszka, wiec w sumie miejsca nie ma az tak malo. moze ojiec chce ci dac jakas lekcje?

Idę spać, na-szczęście ja nie mam takich problemów. W każdym razie autorko życzę Ci pomyślnego rozwiązania Twej obecnej sytuacji. Mam nadzieję, że Twoje dziecko będzie miało przytulny pokój.

kasia masz racje, wszystko da się załatwić ale spokojnie bez nerwów!

powiedział, że po nowym roku mam się wyprowadzić do chłopaka ale, uwaga, cytuję "z domu mam wypierdalać". tak było dosłownie.

ja też idę spać, też nie mam takich problemów ale mam inne :)

no widzicie, a ja spać nie mogę.

no to lepiej żeby z takim człowiekiem twoje dziecko nie mieszkało. Bedą wieczne kłótnie i awantury, pozabijacie się tam.

Powiedz tacie,że wypierdolisz z domu a on niech zajmie się przygotowaniem odpowiedniej kwoty za Twoja część. Szok.współczuje ojca,który do córki,kobiety w ciaży mówi wypierdajaj:O:O

moze twoj ojciec chce w ten sposob wymusisc wieksza odpowiedzialnosc na twoim chlopaku? moze uwaza ze to twoj chlopak powinin przejac odpowedzialnosc i isc do pracy moze nie uwaza za fair zeby zwalil sie do jego miekszania i kontynuowal zycie studenta. porozmwiaj z ojcem jeszcze raz na spokojnie i zapytaj sie WG NIEGO jakie byloby najlepsze wyjscie z sytuacji

przynajmniej poznasz jego zdanie, bo na razie chyba nie do kocna sie dogadaliscie

"z domu mam wypie**alać" :O

Każdy nosi swój krzyż. Autorko może i kryształowa nie jesteś ojca masz jednak ostatniego chama. Widać nie masz wyjścia zacznij już jutro rozglądać się na jakaś metą. Może nie będzie wcale tak źle, tylko niech szanowny partner zacznie się oglądać na robotą bo w Waszej sytuacji nie możecie sobie pozwolić na to by był na bezrobociu do czerwca czy lipca.

dobranoc!

Autorko ty absolutnie się nie wyprowadzaj....Masz zapewne tam meldunek i dziecko również będzie tam zameldowane. Najlepiej nie zaczynaj już rozmów na ten temat.Wymięknie z czasem...

ojciec twierdzi, że to nie jego problem. i myśli, że jak się wyniosę to rentę i tak jemu będę przelewać.. ja już sama nie wiem, jutro idę do chłopaka na obiad i pewnie będziemy rozmawiać z jego mamą bo ona to sama powiedziała że jakby coś było nie tak to traktuje mnie jak swoją.

Life dont come easy - nikt nie jest kryształowy. ;)

"ojciec twierdzi, że to nie jego problem. i myśli, że jak się wyniosę to rentę i tak jemu będę przelewać.." Twojemu ojcu to sie na głowę jak nic rzuciło. A jakie macie opłaty za mieszkanie? Jestes w stanie wyliczyc ile kosztujesz Ty w tym mieszkaniu?

nie mam pojęcia, bo on mi rachunków pokazać nie chce.

To niech zechce. łatwo wyliczysz ile powinnaś płacić czynszu i za wszelkie media tylko musisz mieć wglad do rachunków. Musisz coś zrobic. Mi to juz ręce opadają jak cos takiego czytam.

jak pójdzie w poniedziałek do pracy to się dobiorę do teczki z rachunkami. jakoś nigdy nie myślałam o tym, całą rentę mu zawsze co miesiąc przelewałam

dupę w troki i wnieś się, jak ci źle. Brzuch masz napompowany, sama niedługo matka będziesz a zachowujesz sie jak nastolatka. Chociaż rozumiem poniekad, z chłopa niewielki bedziesz miała w zyciu pozytek, ot tylko ta fujara sterczaca od czasu do czasu

:O cofam co powiedzialam wczesniej

22 letnia kobieta, studia inżynierskie na ukończeniu i nie wie ile kosztuje utrzymanie mieszkania? Obudziła się z letargu? Wszystkie pieniadze przelewała na konto ojca, zyła powietrzem? Piękny podszyw, a ludziska łykają... I niech dalej łykają

po prostu przelewałam pieniądze i nie martwiłam się o rachunki. co, miałam iść opłacić 1/3 czy połowę za światło? no zastanów się trochę. kieszonkowego nie dostawałam, w liceum jak byłam to w sumie nie miałam takiej potrzeby a na studiach to już dorabiałam i to co dorobiłam było tylko i wyłącznie moje.

i skąd mam wiedzieć jakie mamy opłaty za prąd czy gaz? wiem za ile kupuję sobie buty czy jedzenie które jem bo widzę ceny ale rachunków nie widzę więc nie wiem.