Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość macoszyna

NIENAWIDZE wlasnego dziecka!!

Polecane posty

Gość macoszyna
nikt mi nie pomaga, syn jest agresywny , nie podporzadkowuje sie , niszczy przedmioty, bije rodzenstwo, dzieci w szkole nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Piszecie same bzdury - tak, opiekowalam sie taka osoba. A poza tym autyzm nie jest AZ TAKA CHOROBA i przy odpowiednich rehabilitacjach i milosci i cierpliwosci dzieci sie otwieraja. Alke tego trzeba chciec a nie na luzie na forum szukac mamusiek ktore tez nienawidza swoich dzieci . Ide stad bo mnie nerwa trzepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Grzecznego
tylko smutne jest to ze skoro jestes oziebla to dziecko to wyczuwa, nawet chore. Tego jestem pewna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie kurwa mac matki polki?? co ty pierdolisz kobieto!! to ze matka NIE zywi do wlasnego dziecka nienawisci to juz piszesz matki polki?? a kobieta ktora nienawidzi wlasnego dziecka to matka jaka,ktora? niemiecka, rysyjska czy jaka??? Ja mam sporą gromadke w domu, czesto piotzrbuje wsparcia i pomocy ale nie mam nienawisci do dzieci a wcale idealna matka nie jestem ,wiec nie wyjezdzaj mi tu z ironicznym sarkastycznym tesketm o idelanych matkach polkach dobrze ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
i przyjaciółka też ma chwile zwątpienia i sił już jej i nadziei brakuje jej wiele daja kontakt z rodzicami innych chorych dzieci, oni nawzajem się wspierają, wymieniają doświadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
masz konntakt z innymi rodzicami chorych dzieci? syn chodzi na jakieś zajęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macoszyna
na terapie chodzimy od 4 rz, sa efekty, ale wieksze przynosi farmakoterapia, bez lekow syn w ogole nie funkcjonuje, w ataku szalu potrafi pobic nauczycieli albo rzucac we wszystkich czym leci. W zasadzie od 4rz nie ma dnia zeby nie odbierac go ze szkoly badz przedszkola bez skarg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Piszecie same bzdury- tak, opiekowalam sie chora osoba. Jeszcze gdyby autorka pisala co zrobic ze swoimi negatywnymi uczuciami wobec dziecka jeszcze bym byla bardziej wyrozumiala ale nie, ona sobie na luzaku dopytuje sie na forum publicznym czy sa tu takie same pizdy nie matki jak ona!!! Ide stad bo mnie nerwa bierze. Cos jest nie tak z tym swiatem. Aggie- juz pisalam co ma zrobic, nie bede sie powtarzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macoszyna
ps, moj syn nie musi sie otwierac, ma zaburzone kontakty spoleczne a nie ich calkowity brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
a czy to jest przedszkole dostosowane do potrzeba Twojego dziecka? czy nauczyciel jest przygotowany do pracy z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooooo
madrakamilka właśnie takich ludzi jak Ty nie mogę znieść, wszystko wie, jak żyć... Dobrze ktoś spytał, opiekowałaś się latami kimś chorym na umyśle? Takie katoliczki, co cię pierwsze obrzucą z nienawiści błotem i pędzą do kościoła pokazać, jakie są święte i zwalczają zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Macoszyna - i pisz prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak naprawdę to myślę, że wszystkie jesteście mądre bo nie macie upośledzonych dzieci. Ja autorki nie bronię. Ale staram się postawić w jej polozeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobne komentarze nie ułatwiają sprawy. Na matkach spoczywa cała odpowiedzialność za opiekę. To na ich barki składa się całą gamę wymogów, jakie muszą spełnić, bo w innym przypadku będą wyklęte ze społeczeństwa. Ojcowie mogą być kompletnymi ofermami, ignorować swoje rodziny, pozostawiać kobiety z problemami, a odpowiedzialność spoczywać będzie zawsze na matce. To jest psychiczny terror, który doprowadza do intensyfikacji takich uczuć. Droga Autorko, czy próbowałaś powierzyć część opieki komuś innemu? Odciążyć się i znaleźć czas dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
słuchaj, może mu potrzeba indywidualnego toku nauczania? w grupie wiele rzeczy może go rozpraszać, drażnić... dzieci dokuczać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama osobiscie napisalas ze NIENAWIDZISZ wlasne dziecko wiec co teraz sie obruszasz i obrazasz jesli ktos ci to samo zacytuje co napisalas w glownym temacie? to czego oczekujesz? poparcia i wsparcia ze wszystko jest w normie,? ze to jest normalne i nie masz sie co martwic?? otoz n NIE!! to NIE jest normalne i nie uzyskasz tutaj potwierdzenia ze wszystko z tobą jak najbardziej ok, a nienawidzic wlasnego dzieciaka te to normalka.Mylisz sie, to nie jest normalne i zrozum to. O ile doskonale zrozumiem ze mozna nie kochac wlasnego dziecka , ale bez wrogosci i bez nienawisci,(rozumiem to bo czesto tak sie zdarza) to nigdy w zyciu nie zrozumiem jak mozna zywic nienawisc do wlasnego dziecka, tego nie jestem w stanie zrozumiec .Matka ktora nienawidzi wlasnego dziecka musi go strasznie oschle ozieble podle okropnie traktowac,.Mimo ze masz chorego syna to zapewne on odczuwa te negatywne emocje bijące od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
u syna mojej przyjaciółki tylko 2-3 godziną są zajęcia w grupie potem jest sam z opiekunem i smai pracują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macoszyna
a ja widze ze chyba co poniektorzy to tu maja wiekszy problem ze soba niz ja, szukam matek z podobnym problemem bo tylko one sa w stanie zrozumiec co czuje, syty glodnego nie zrozumie, a ktos kto pisze ze sie zajmowal chorymi? chwala mu za to, tyle ze pilnowac obcego otaczac opieka i lubic to co innego niz miec swoje 24 h . ps osoby twojego pokroju, ktore tylko komentuja a gowno wiedza o zyciu, ktore nie zapytaja czy pomoc ci jak sobie nie radzisz a od razu oceniaja przyczyniaja sie do takich sytuacji w ktorych matki krzywdza wlasne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
a masz kontakt z innymi rodzicami chorych dzieci? jeśli nie, poszukaj, tam znajdziej zrozumienie i rady, które mogą Ci się przydać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byl juz taki temat....
i kobita zostawila dziecko z mezem....moze i ty tak zrob postaram sie znalezc ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
są fora poświęcone dzieciom z autyzmem dziwię się, że do tej pory się tym nie zainteresowałać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkithlp
macoszyna, bardzo Ci współczuję. Sama bardzo nie chciałabym mieć chorego dziecka i nie wiem, czy sobie bym z takim dzieckiem poradziła. To jedno z większych nieszczęść, jakie mogą spaść na człowieka według mnie. Decydując się na dziecko raczej nikt nie myśli, że może przyczynić się ono do diametralnej i permanentnej zmiany życia na gorsze. Bo co tu dużo mówić - przecież nie na lepsze... I nie oszukujmy się, że każdy sobie z taką sytuacją poradzi. Może niektórzy sobie poradzą i chwała im za to. Szczerze podziwiam. Znam ludzi, którzy mają obecnie już zupełnie dorosłego syna z porażeniem mózgowym. Nadal się nim opiekują od A do Z, jak z niemowlakiem. Co myślą? Jak do tego podchodzą? Nie wiem. Ale jak na nich patrzę, to myślę, że ja bym nie dała rady. Nie wiem, w jakim stanie jest Twój syn, ale autyzm to też poważna sprawa, to choroba, która bardzo utrudnia, jeśli nie uniemożliwia nawiązanie normalnej relacji matka - dziecko. To normalne, że w tej sytuacji matka czuje się sfrustrowana, zawiedziona, zmęczona, a w końcu ma dość. Nienawiść też rozumiem, bo to ludzkie uczucie i w sytuacji, w jakiej jesteś, wg mnie masz do niego prawo. Zresztą, uczucia to nie jest coś, co się kontroluje, one po prostu są. I podziwiam, że się przyznałaś tutaj, gdzie Cię za to niektórzy już pozbawili człowieczeństwa. Trzymaj się i nie przejmuj się głupotami, które niektórzy piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no jasne :o matka ktora krzywdzi wlasne dzieci jest winna wszystkich pozostalych oprocz tej matki? ogarnij sie kobeito i przezytaj uwaznie moj wpis z 16:55 -, moze to da cos tobie do myslenia, bo ja wdze ze tutaj oczekujesz odnas , abysmy tobie napisaly ze wszysko ze z toba ok, a tak nie jest, to nie jest noralne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
można gdybać na temat sytuacji, ojca, i tego "co kto powinniem " itd. nie o to chodzi rozumiemy, że jest Ci bardzo ciężko, ale chyba lepiej byłoby porozmawiać z kimś w podobnej sytaucji, rodzicem chorego dziecka, rehabilitantem, lekarzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Wierze autorko, że możesz mieć takiego życia. Może terapia dla Ciebie? Większe zaangażowanie w opiekę nad synem rodziny? Masz możliwość wyjechania samej gdzieś na 2 tygodnie? Mogłabyś psychicznie odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Paulina, nie sązdę by Autorka maiła możliwość pojechania samej na 2-tygodniowe wczasy :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oddaj go , tak bedzie lepiej i dla ciebie i dla syna, bo po jaką cholere masz meczyc sie z wlasnym chorym dziekciem i one z toba wyczuwając od ciebie tą ozieblosc i nienawisc do niego? po co nadal zajmujesz sie dziekciem kotrego nienawidzisz? bo co? bo co ludzie powiedzą zapewne patrzysz na to ,zamast isc na reke wlasnemu dziekcu i nie okaleczac go emocjonalnie ,przy czym ty samma odetchniesz od tego balastu twoim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
sory za literówki - wczułam się w temat i byki walę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×