Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieudacznicca

nie moge utrzymac porządku w domu!!!!!!mamy jak wy to robicie???

Polecane posty

Gość kobietamusipracować
Ja generalni nie sprzątam bo nie lubię jak uda mi się dziecko podrzucić na kilka godzin do teściowej wolę sobie iść do kosmetyczki czy na zakupy zamiast biec do domu by blaty myć czy kibel szorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietamusipracować
Ale ja mam męża pedanta, który cały wieczór po pracy biega ze ściereczką w ręku i krzywo patrzy na każdy okruszek, który mi z talerzyka wypada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaTadkaNiejadka no kużwa az ze smiechu zaplułam cały monitor. Niezłe to twoje dziecię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janka....
kobieta- gdyby mój tak latał i sprzatał to byłoby ok ;-),ale ten kutas siedział ,oglądał i komentował! A ja jak idiotka ze szmatką, z odkurzaczem.20 minut po mnie przyjeżdzał z pracy i miałam te 20 minut na czyszczenie całej chałupy!czasem nawet nie zdązyłam torebki z ramienia zdjąc a juz odkurzacz wyciągałam :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest na odwrót- ja jestem pedantką i to naprawde czasem w granicach przesady :P za to moj maz to totalny balaganiarz-wystarczy,ze wejdzie do domu i juz jest balagan, nie wiem,co w sobie ma! tu polozy kluczyki od auta, tu dokumenty, tam portfel, tam jreszcze cos innego. najgorsze jest to,ze w tym swoim syfie ciagle cos gubi! ostatnio zgubil dokumenty do auta,ale na szczescie znalazlam przy sprzataniu....teraz pracuje na delegacji,wiec jestem sama z corka,ktora tez jest mala pedantka jak ja i zbiera okruszki z podlogi,a przed snem musi posprzatac wszystkie zabawki,inaczej nie zasnie :D za to maz,jak jej pomaga,rzuca wszystko gdzie popadnie,nie mam juz slow na tego czlowieka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietamusipracować
Wiem, wiem taki facet jak mój to skarb. On mi nawet koszule do pracy prasuje i potem układa je w szafie wg intensywności odcieni danych kolorów bo twierdzi, że jestem bałaganiarą a o ubrania trzeba dbać. Irytuje jednak jego wieczne zrzędzenie typu "umyj po sobie kubek" nie zdążyłam jeszcze kawy do końca wypić a ten już karze go umyć. Wkurza się też jak np niedokładnie umyje talerzyk, albo coś w szafce poprzestawiam. Każda sytuacja ma swoje plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietamusipracować
hehehe moje dziecko też odziedziczyło po tatusiu "dziwne nawyki". Wychodzi na to, że jestem w naszej rodzinie jedyną bałaganiarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soł?
a jesli maz robi inne rzeczy w domu tzn. np. zakupy, gotuje obiady i zajmuje sie np rachunkami i wiekszymi sprawami to moge go uwazac za usparwieliwionego ze nie sprzata po sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ba!!! ile bym dała, żeby mój gotował :P tzn z chęcią by to robił, ale nie ma czasu,bo ciągle pracuje. kiedyś jak pracowalam ja,a on siedzial w domu, to codziennie bylo ugotowane i posprzatane, wydaje mi sie,ze przyzwyczail si do tego,ze ciagle ma czysto i nie musi o to dbac i stad wzielo sie te balaganiarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soł?
czlowiek szybko sie przyzwyczaja do komfortowej sytuacji :p moj wspaniale nam gotuje ale to ja sprzatam wszystko.lacznie z tymi garami w ktorych gotuje i odnoszeniem talerzy po nas.ale chyba mozna go usprawiedliwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to normalne,ze ktos gotuje,zeby sprzatac mogl ktos :P chociaz u nas to i tak ja wszystko robie,bo moj maz posprzata po obiedzie,owszem-wlozy wszystko do zlewu i tak to sobie czeka. ostatnio mu powiedzialam,ze jak zostawia kubek po kawie w zlewie,zamiast wlozyc go do zmywarki to tak,jakby traktowal mnie jak sluzaca i rozkazywal go wlozyc do tej zmywarki :D powiedzial,ze znowu naczytalam sie jakichs dziwnych ksiazek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soł?
dobre :D ale szczesciara z Ciebie ze masz zmywarke.My nie mamy.A raczej ja nie mam :P i zaiwaniam jak ten maly motorek na zmywaku.chyba musze sie wyeksportowac do Anglii tam chociaz w funciorach zarobie :P a serio.to ja jestem mu wdzieczna za to gotowanie i zakupy bo nienawidze tego i tak sprzatam po nim te brudy z tej wdzieczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt-szczęściara z Ciebie,ja bym Ci oddała ta zmywarke za te zakupy i gotowanie, moglabym nawet stac na zmywaku przez 2 godziny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soł?
no to juz nie bede narzekala na tego mojego balaganiarza :D on ma niesamowity talent w brudzeniu po sobie :D ale te obiadki i zakupy sa bezcenne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soł?
ale czasami juz nie moge... idzie zribic sobie kanapke i wszystko wywala na blaty.ja czlapie i to chowam. za 10 minut on idzie robic druga, to ja znow czlapie ;) sciezke zdrowia sobie ubije w korytarzu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaheira1 wyznaję dwie zasady 1. "tylko jedno z nas może wyglądać dobrze - albo ja, albo moje mieszkanie" 2. "nudne kobiety maja nieskazitelnie czyste domy" NIEZŁE ! :) ja mam czyściutko przez chwilę ,jedno posprzątam i gdy zabieram sie za drugie to syn robi burdel w tym pierwszym :D bo owsik nie usiedzi dluzej niz 20 minut :D wiec na ogół mam czysto w sensie nie ma kurzu kilkucentymetrowego i syfu na ziemi czy w kuchni na blacie,ale walają sie zabawki po całym domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjgbhj
U mnie mycie okien i szafy z lustrami działa na moje dzieci elektryzująco!Mogą tydzień łazić obok upaćkanego,ale jak lśni to OOOOOOOOOOOOOO........!I już przeglądanki,całowanki,dotykanie noskami,pisanie palcem,Głośno krzyczę"ZAKAZ DOTYKANIA LUSTRA I OKIEN "i tuż obok ciche "ojej...za późno:("Zawsze mam jakieś mazaje!I okruszki w łóżkach.NIE JEMY W ŁÓŻKU-ogłaszam,WYRZUCAMY TOREBKI Z OKRUSZKAMI ZANIM SIĘ WYSYPIĄ!Czasem myślę że moje dzieciaki mają jakiś filtr w mózgu ,który nie przepuszcza poleceń mało dla nich ważnych.A jak uczyłam młodszą:D"nie malujemy córuniu po ścianach" nastepnego dnia"po meblach też nie wolno-tylko po kartonach" na trzeci dzień"nie,mamy kurtka nie jest z papieru:(" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjgbhj
I czemu dzieci nie kumają ,że wrzucenie zabawek do pudła i wrzucenie za łóżko zajmuje tyle samo czasu?Może to wrzucanie za/pod łóżko jest przekazywane w genach:D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha haha- dobre to ja chyba jestem szczesciara bo maz strasznie nie balagani a synka ucze odkladac zabawki na miejsce zaraz jak tylko sie skonczy nimi bawic- i mimo ze zabawek ma milion- zawsze na noc sa poukladane na swoich miejscach sprztatam raz w tygodniu jakies 2 godziny- ale te 72 metry jakos da sie szybko opanowac- pokoje zajmuja po 10 min- z lazienka i kuchnia schodzi ciut dluzej a na codzien to sprzatam na bierzaco/ wszystko odkladam na miejsce od razu ale tez jestem ta szczesciara posiadajaca zmywarke- chociaz na poczatku maz krecil nosem a po co a na co- ale jak juz ja zamontowali- to pierwszy wlozyl tam graty po obiedzie chociaz i tak sie ze mnie smieje- ze komentowalam jk siostra kupila mieszkanie i ciagle latala ze sciera i pucowala- a teraz ja robie to samo (ale po prostu lubie jak jest w domu czysciutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam całego tematu tylko pierwszy wpis i uważam że nigdy nie dasz rady mieć w domu prawdziwego porządku, jeśli jesteś jedynym mieszkańcem któremu na tym zależy i który czuje sie zobowiązany do sprzątania :o Musisz przymusić męża żeby przejął część obowiązków np odkurzanie dywanów codziennie, a dziecko musi po sobie sprzątać i nie bawić sie wszystkim na raz. Najlepiej schowaj część zabawek np klocki różne zawsze tworzą bałagan, mozesz je dawać dziecku tylko wtedy jeśli chce sie nimi bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalitkamalla
MamaTadkaNiejadka - tekst ze skitranym ziemniakiem mnie rozwalil :) u mnie tak samo ile bym nie sprzątała to i tak za chwile balagan... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrazam sobie aby tylko przy jednym dziecku byc tak nieogarniety,m, ze wdomu porządku nie mozna bylo by utrzymac:o nie masz niemowlaka, 3 latek doskonale po sobie juz umie posprzatac,Mysle ze jest to wynik dezorganizacji i poprostu lenistwa.U mnie kazde dziecko sprzatalo i sprzata po sobie, ja posobie i jest cymus .Mam najmlodszą corke 3 letnia ona rowniez nie jest zwolniona z porządkow pokoikowych,rowniez tak u niej musi panowac po zabawie lad i sklad i dobrze wie ze musi sie tego trzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moją młodszą siostrę uczyłam porządku w taki sposób, że pomagałam jej sprzątać porozwalane zabawki po to żeby można było rozłożyć na środku grę np tweestera, który jest duży, albo matę do tańca...a potem już jej weszło w nawyk i sama sprzątała po zabawie żeby było miejsce na następną zabawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz Toksyczna, Ty jesteś idealna a my nie, ale my mamy lepszą wyobraźnie i my możemy sobie ten bałagan wyobrazić... bo ja po dniu pracy, po angielskim, po innych dodatkowych zajęciach naprawdę wolę pobawić sie z synkiem niz gonić ze szmata, w weekendy wyjeżdżamy z reguły gdzieś w teren, więc tez nie mamy kiedy sprzątać i tak jakos zycie nam mija na mieszkaniu w nieładzie artystycznym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nie mam dzieci, a problemy z utrzymaniem porządku są. Gdyby ktoś wpadł do nas z niezapowiedzianą wizytą, to by dopiero był wstyd... na szczęście podłogi i panele mamy w takim kolorze, że nie widać na nich brudu i okruszków, ale i tak nie zaszkodziłoby mycie podłóg co trzeci dzień. Najubardziej przydałaby by się nam pani do prasowania i jedyny co mnie przed tym powstrzymuje, to to, że ... prasowanie mnie odpręża - pod warunkiem, że już znajdę na to czas. Uważam , eż zmywarka to najlepsza przyjaciółka kobiety, teraz marzy mi się elektr. suszarka do ubrań, bo to rozkładanie i zbieranie prania do prowadza mnie do szału!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam takie cudo w domu tez- ale susze nia tylko reczniki czy jak na szybko jakies ciuchy dla mlodego potrzebuje- bo pradu to czerpie sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuzynka mojego męża ma troje małych dzieci i dom z ogrodem, i zawsze wszystko na błysk, goruje, piecze. Nie pracuje to fakt, ale panią domu jest wzorową. I do tego świetnie wygląda - mam na myśli figurę, ciuchy, fryzjera. Książek na pewno nie czyta, na kafe nie siedzi, nawet nie ma czasu na oglądanie tv, ale dom i dzieci ma modelowe. Kiedy przychodzą do nasz wizytą, to po godz nasze mieszkanie wygląda jakby przeszło po nim tornado, więc nie wiem jak ona to robi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja siedze na kafe, czytam bardzo duzo ksiazek, tv rowniez oglądam, mam 4 dzieci biol do tego jeszcze meza 2 dzieci z jego pierwszego malzenstwa i co? u mnie tazke jest modelowo wszystko na blysk .Wszystko jest kwestia organizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×